Rekordzista obejrzał Avengers: Endgame co najmniej 191 razy w kinie
Ciekawe czy po setnej wizycie w kinie w ogóle jeszcze patrzył na ekran.
To że on na tym seansie był 191 jestem w stanie uwierzyć, ale że go oglądał 191 razy raczej nie.
Rekordzista obejrzał Avengers: Endgame co najmniej 191 razy w kinie
Większość osób po pierwszym seansie w kinie, będąc na Avengers: Endgame wiedziała o co w nich chodzi, rekordzista chyba nie załapał wszystkiego od razu - dlatego musiał obejrzeć go jeszcze kilka razy...
Operator w kinie nie takie rekordy bije.
trochę jest to może nie smutne ale żeby marnować czas (576,2 godz.) na na pewno nie najlepszy film chodź też nie najgorszy zaniedbywając w ten sposób siebie i bliskich. Chodź jest to jego życie może sobie robić co tylko chce. Można to tylko podsumować tak ludzie zrobią dużo dla swoich 5 sekund. Bądź też po prostu tak podobał mu się ten film.
Kiedyś, chyba jeszcze w 2019, widziałem też jakieś posty na reddicie od typa który chodził na ten film kilkadziesiąt razy, a motywował to tym że muszą pobić Avatar. I zachowywał się co najmniej jakby Avengers to był jego film i był żywo zaangażowany w to wszystko. Smutne co mass media robią z ludźmi. Wbijanie kasy wielkim korporacjom i jeszcze bycie z tego dumnym.
Ja ledwo raz dałem radę...
to samo, gniot taki... najgorsza część ever ale fanboje chodziły chodziły i napompowały balonik.
Ciekawe czy po setnej wizycie w kinie w ogóle jeszcze patrzył na ekran.
To że on na tym seansie był 191 jestem w stanie uwierzyć, ale że go oglądał 191 razy raczej nie.
Może zmarnował wiele dni z życia , może nie, jedno jest pewne - jest w księdze Guinessa , a wy możecie pisać komentarze :D
Jest między gościem, który wyhodował największej fistaszka, a babką, która przejechała największy dystans na monocyklu grając na grzebieniu "Hey Joe".
Księga Guinessa, a cóż to? Można znaleźć się obok ludzi, którzy w ciągu godziny najwięcej razy pierdnęli, albo zjedli nawięcej "miodu" z uszu. Prestiż. Chwała. Osiągnięcie. Duma.
albo skoczyli na spadochronie z największej wysokości , wspięli się na najwyższą ścianę wspinaczkową najszybciej , przebiegli największą ilość km pieszo ? ot takie przykłady ty za to mozesz trafić do tej księgi za najbardziej januszowy komentarz :)
ten tekst w tweetcie “We might not have superpowers but with acts of kindness we can change someone's life.” to ma jakis tutaj kontekst czy walnęli po prostu jakąś mądrość PaołoCołelo?
jad i toksyny w komentarzach - społeczność gola w formie ehhh
Niee, po prostu wyjątkowo debilny challenge.
Co się tak szczypiesz? Oskarż nas jeszcze o rasizm, seksim i homofobie;)
#nikogo
Czas się leczyć :) Fajnie życie traci. Wracając do tego gniota to wynudziłem się na tym w kinie jak nie wiem. Najgorsza ze wszystkich części, nuda taka, ost bitwa to jeszcze na to można popatrzeć a tak do kosza reszta, żeby efekty powalały by iść i iść znów do kina sorry ale to nie Avatar..
To jest tak śmieszne, że mam łzy w oczach xD
Zdjęcie jakiegoś gościa w koszulce sportowej i z okrzykiem jak po zdobyciu gola w Champions League, a się okazuje, że... Że on po prostu chodził do kina xDDD
Ja mogę zrozumieć jakichś gości co biją rekordy w "robieniu kapek", pompek, czy innym rozbijaniu orzechów włoskich czołem...
Ale robienie hecy z tego, że ktoś szedł do kina?
W takim razie niedługo spodziewam się kolejnych rekordzistów Guinessa, którzy wykupili najwięcej najdroższych skinów w Fortnite, albo coś w tym stylu...
xD
Mocno w tym czasie zaniedbał życie towarzyskie i rodzinę
Co? Warunek był m.in. taki, że miał iść sam na seans? Nie mógł z kimś?
Musiał również zrezygnować z regularnych treningów siłowych, przez co stracił prawie 7 kg masy mięśniowej.
A z pracy też zrezygnował? Odłożył sobie $$$ i "bił rekord", czy po pracy szedł prosto do kina?
Tacy "rekordziści" to powinni oglądać "Idiokrację" xD
Oj, sam należę do tych kinomaniaków, którzy lubią sobie wracać do już obejrzanych filmów, czy to w innej wersji tłumaczenia, czy zwyczajnie żeby go sobie przypomnieć, ale wyczyn Ramiro Alanisa to już jest hardcore. Po takiej ilości seansów cały film jak nic musiał mu się wypalić na korze mózgowej i długo on go już nie zapomni o ile w ogóle to się stanie. Mimo wszystko żeby dokonać takiego wyczynu naprawdę potrzeba wielkiego przygotowania i samozaparcia.