Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 października 2010, 08:09

autor: Adrian Werner

Autorzy Bloody Good Time zwolnieni jeszcze przed premierą swojego dzieła

Firma Ubisoft ogłosiła, że premiera najnowszego dzieła autorów The Ship, czyli gry Bloody Good Time nastąpi za niecałe dwa tygodnie. Z tej okazji wypuszczono również nowy zwiastun. Niestety okazuje się, że będzie to łabędzi śpiew Outerlight, ponieważ studio to przestało już istnieć.

Firma Ubisoft ogłosiła, że premiera najnowszego dzieła autorów The Ship, czyli gry Bloody Good Time nastąpi za niecałe dwa tygodnie. Z tej okazji wypuszczono również nowy zwiastun. Niestety okazuje się, że będzie to łabędzi śpiew Outerlight, ponieważ studio to przestało już istnieć.

Autorzy Bloody Good Time zwolnieni jeszcze przed premierą swojego dzieła - ilustracja #1

Bloody Good Time zadebiutuje na PC oraz Xboksie 360 już 27 października. Gra rozpowszechniana będzie jedynie w dystrybucji elektronicznej. W przypadku edycji konsolowej oznacza to sprzedaż przez Xbox Live Arcade, natomiast nie podano jeszcze, na jakich dokładnie serwisach tego typu pojawi się wersja pecetowa, choć wiadomo, że jednym z nich będzie Steam. Z okazji ogłoszenia daty premiery wypuszczono też nowy zwiastun. Zaczyna się on identyczną jak w poprzedniego filmiku renderowaną scenką, ale potem przechodzi w pierwsze wypuszczone sekwencje video pokazujące jak wygląda sama rozgrywka.

Przypomnijmy tu, że Bloody Good Time to działająca na silniku Source zwariowana wieloosobowa gra akcji stworzona przez autorów opartego na podobnych założeniach The Ship. Gracze wcielają się w aktorów, którzy nie cofną się przed niczym, by zdobyć upragnioną rolę. Otrzymują oni okazję wzięcia udziału w castingu zorganizowanym przez legendarnego twórcę horrorów, znanego tylko jako Reżyser X. Aktorzy nie wiedzą jednak, że powodem, dla którego dzieła tego artysty chwalone są za realizm, jest fakt, że podczas ich kręcenia naprawdę giną ludzie.

Niestety okazuje się, że odpowiedzialne za wyprodukowanie gry szkockie studio Outerlight nie było w stanie dotrwać do premiery swojego ostatniego dzieła. Zaraz po ukończeniu prac nad Bloody Good Time wszyscy pracownicy zostali zwolnieni. Przestała również działać oficjalna strona firmy. Całe studio to obecnie Chris Peck (jeden z jego współzałożycieli), który za darmo utrzymuje istnienie Outerlight jako podmiotu prawnego, by móc odebrać zakontraktowany procent od sprzedaży gry. Jeśli uzyskana suma okaże się znaczna to istnieje szansa, że firma wznowi działalność.

Autorzy Bloody Good Time zwolnieni jeszcze przed premierą swojego dzieła - ilustracja #2

Chris Peck nie szczędził gorzkich słów obecnemu modelowi wydawania gier, w którym zysk wydawcy odbywa się kosztem niezależnych deweloperów. Nie dość, że twórcy dostają jedynie około 10% od każdego sprzedanego egzemplarza, to dodatkowo środki, którymi wydawca finansuje produkcję są potem odejmowane od należnego autorom procenta zysków. Peck narzekał również na ciągłe wtrącanie się wydawców w proces twórczy, przez co ukończenie produkcji kosztowało dwa razy więcej niż powinno. Chris wierzy, że przyszłością jest samodzielne wypuszczanie tytułów na serwisach dystrybucji elektronicznej. Dzięki temu deweloper zachowuje swobodę twórczą i dostaje 70% od każdego sprzedanego egzemplarza. Wadą takiego rozwiązania jest natomiast trudność w zgromadzeniu środków potrzebnych na ukończenie gry.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej