AgreGOLmat (15 - 22 listopada 2008)
Jesteś pierwszy na mojej prywatnej liście ludzi do zlikwidowania.
Ciekawe, art na kilka akapitów o nędznym życiu współczesnych przygodówek zeby w ostatnim napisać co było w zeszłym tygodniu. Prawda taka i na przygodówki jest miejsce i czas - chociaż w czasach gdy człowiek musi mordować setki kosmitów albo grać złym złym gangsta kradnącym samochody - ciężko znaleźć na nie klientów.
@Aretse02
współczuję.
DanuelX
Wg mnie przygodówki zgineły, bo jednak jak sam napisałeś ludzi bardziej kręci zabijanie setek kosmitów oraz bawienie się w gangste.
Fajny news - sensowną wartość informacyjną posiada jedynie ostatni akapit, cała reszta to daremne plucie jadem anonimowego newsmana, który ani nie jest żadnym autorytetem w świecie gier i zapewne nim nie będzie. Takie radykalne pyskówki są dobre na podwórku wśród kolegów z gimnazjum, a nie na łamach serwisu, który być może chciałby uchodzić za szanowany. Przygodówki od lat cieszą się zmiennym powodzeniem, powstają rzeczy raz bardziej, raz mniej niszowe, lepsze i gorsze. Widać jest target, który je kupuje, tak jak jest target, który czyta Gola albo kupuje strzelanki. Sam dość rzadko w grywam w przygodówki, ale życzę ich twórcom jak najlepiej :)
No i stalo sie GC-efekt. Zaczyna tak pier...lic bez sensu, ze az przykro sie robi. Nie tedy droga. A taki fajny serwis ten GOL, a tu takie brzydkie rzeczy.
Przez kilka poprzednich AgreGOLmatów powstrzymywałem się przed krytyką tej serii artykułów (że o niczym, że z mnóstwem błędów stylistycznych i literówek, że...). Już przyzwyczaiłem się, że obecnie nie trzeba znać języka polskiego, ani mieć coś konkretnego do przekazania żeby pisać artykuły do znanych serwisów, gazet, magazynów...
Teraz jednak postanowiłem wyrazić swoje niezadowolenie faktem, że ktoś wypowiada się na temat pewnego typu gier, których nie lubi. Ja osobiście nie lubię gier typów: piłka nożna; takie, co to się w nie ponoć tańczy; takie, co to ponoć się gra na gitarze i inne, które mają mi zastąpić rozrywkę ogólnie dostępną na żywo. No i oczywiście Simsy (którakolwiek część, która została wydana lub jest dopiero w planach). Po prostu widząc jakiekolwiek publikacje na ten temat ignoruje je nie zabierając głosu i nie krytykując.
Nigdy jednak nie przyszłoby mi do głowy aby zacząć jakikolwiek zwykły artykuł o tym, co się ostatnio ukazało na GOLu od równania z ziemią tych gier, oficjalnie przed rzeszą ich fanów.
Widząc, że nie tylko ja mam takie zdanie kieruję kilka słów do autora tej serii:
Zastanów się, czy pisanie artykułów to Twoje powołanie.
Podpisano: miłośnik przygodówek point & click.
Jako, że swojego zdania, jeżeli jest się przekonanym o jego słuzności, bronić należy, tako i mnie wypada wystawić się na odstrzał fanów gier adventure. A szkoda, bo to oznacza, że nie przeczytali oni dokładnie powyższego, hmm... nazwijmy to felietoniku lub odebrali go w sposób zbyt emocjonalny.
Jakiś powód odwrotu gier przygodowych z tzw. mainstreamu być musiał, to o czym napisałem powyżej, to tylko moje subiektywne odczucie dotyczące jednego z odpowiedzialnych za to czynników. Problemem jest to, że również jestem miłośnikiem klasycznych przygodówek, ale na dzisiejszym rynku po prostu nie ma niemal nic wartego uwagi. Oczywiście to spore uogolnienie, ale niezbędne do wyrażenia takiego, a nie innego poglądu.
Uważam jednak, że zamierzony efekt został osiągnięty, bo pisze się nie po to, aby połaskotać ego czytelników, ale po to, aby sprowokować ich do podjęcia polemiki. I to zarówno dzisiaj, jak i mam nadzieję, w przyszłości.
Tyle że to najniższy z możliwych chwytów, takie zagranie a la pudelek - żeby tylko więcej odsłon strony było. Rozwijając to co podjął Dziwny: dobry autor piszący czy też recenzujący gry powinien umieć zrecenzować każdą grę, zachować do niej należyty dystans jak i do siebie samego. Zwykła "rzemieślnicza" robota, żadna misja zbawiania kogokolwiek czy też dawania upustu swoim pisarskim żądzom (czyt. grafomanii).
Teraz przekładając to na ten artykuł, którego autor ma najwyraźniej bardzo dobre samopoczucie i mniemanie o sobie, stawiając go na równi z felietonem: z tego co pamiętam Agregolmaty to zestawienia najciekawszych i najważniejszych newsów z danego tygodnia. Zatem po co komu ów wywód przed ostatnim akapitem? News to jest zwięzła informacja, podana w sposób jak najbardziej komunikatywny. Tak samo, zwykła rzemieślnicza robota. Nikogo nie interesują wywody autora na temat tego, co go boli, jego poetyckie impresje na temat dworca centralnego w Warszawie czy próba zapisu wewnętrznych frustracji związanych z codzienną toaletą, itd. Podobnie nikt w telewizyjnych wiadomościach nie zaczyna mówić o Barracku Obamie od słów: "Nie znoszę Obamy. Kiedyś, za czasów Martina Luthera Kinga..." itd. Po co więc to wszystko?
pomocą pada od PlayStation. czy pady z playa sa wedlug ciebie takie zle?? zwykly pad
->g40st
Zdania swojego oczywiście bronić trzeba, a i polemika zdrowa to dobra rzecz...
Jednak to nie był felietonik, tylko nius z informacją, co ostatnio działo się na GOLu. Powiedz, jakbyś się czuł (podam przykład, który wydaje mi się, że Cię nie dotyczy - dzięki temu obiektywnie spojrzysz na tą sytuację), gdyby pani od pogody swoją prognozę zaczęła słowami: "Uważam, że ludzie jeżdżący terenówkami to kretyni i powinno się ich powystrzelać. (...) Oczywiście terenówki to dobre samochody, jednak ich kierowcy zasługują na krzesło elektryczne. (...) Tymczasem na wschodzie zachmurzenie umiarkowane..." itd. (To był tylko taki zmyślony przykład - sam jeżdżę terenówką i nie mam złego zdania o kierowcach tychże.
Zauważ również, że jako autor materiału w postaci niusa powinieneś być obiektywny. Owszem, możesz opisać krótką historię prawdziwą z przykładami wzlotów i upadków lecz z umiarem. Tutaj na 8 akapitów tylko 1 dotyczy informacji, o której chciałem się dowiedzieć. Poza tym, w momencie gdy zabierasz w niusie swoje zdanie przestaje on być wiarygodny. To taka porada na przyszłość, dotycząca każdego artykułu informującego o jakimś wydarzeniu. Chyba, że jest to konkretny Twój felieton z serii "Co g40st myśli o...".
Kończąc, chciałem tylko zaznaczyć, że do krytyki Twoich artykułów nie skłoniło mnie to, że poczułem się urażony lub dotknięty (chociaż po przeczytaniu po raz pierwszy pierwszego akapitu miałem ochotę...). Bardziej chodziło mi o to, że AgreGOLmatów nie czyta się z przyjemnością. Każdy z nich zawiera wiele błędów stylistycznych i literówek oraz wodolejstwo. A ten konkretny niewiele ma z niusem wspólnego. Każdy miłośnik przygodówek, który przeczytał Twój artykuł nie pamięta z niego nic więcej, oprócz Twojej chęci, aby przygodówki przestały istnieć.
Aha - obawiam się, że to nie GOL upichcił demo gry "A Vampyre Story".
@DziwnY
Bardzo krótko. AgreGOLmat nie miał nigdy być typowym niusem, a jedynie moim komentarzem do tego, co wydarzyło sie w minionym tygodniu. Bardzo subiektywnym komentarzem, co powinienem tutaj podkreślić. Raz przybiera on formę opisywania niusów, raz właśnie felietonistyczną, z góry zakładającą chęć polemiki. Jeżeli o czymś piszę w taki, a nie inny sposób, to robię to po to, aby wywołać pewną reakcję. Nie chodzi o to, aby szukać zwolenników takiej czy innej tezy.
Jeżeli znajdujesz tu jakieś błędy stylistyczne, to bardzo proszę, nie wahaj się, tylko napisz, w którym miejscu. Nie wszyscy są doskonali i jeżeli masz rację, to z przyznaniem jej i poprawą nie będę miał żadnego problemu.
Na zakończenie jedna prośba. Nie zabieraj głosu za innych miłośników przygodówek, bo nie wiesz, jakie ci "inni" mają stanowisko. Tym bardziej, jeżeli nie zrozumiełes tekstu, który krytykujesz.
Demo A Vampire Story znajdziesz również na serwerach GOL-a. Życzę miłej pozostałej części wieczoru :-)
Wiem że nie na temat, ale kiedy będzie premiera Wielkiej Encyklopedii Gier 2009??