Afera na Steam - oszuści wyłudzali pieniądze za demo Unreal Engine 5
Chyba najbardziej w tej sytuacji wkurza mnie to jak bardzo zj***ny jest system copyright strike na Youtube. System chory, podobny do linczu, działający na zasadzie "jesteś winny dopóki nie udowodnisz swojej niewinności", który daje możliwość różnego rodzaju szelmom na łatwe wyłudzanie prywatnych danych.
Jak widać, STEAM i YouTube mają pewne luki, czego oszuści niestety to wykorzystują.
A najlepsze jest to że żadna z stron nie ma racji i praw.
To "demo" zrobiono na silniku UE5 i assetach z dema Matrix i obie te rzeczy są własnością Epic Games, a Superman to własność WB/DC.
dlatego oryginalny twórca opublikował to demo za darmo. Jego własnoręcznie stworzonego Supermana mógł sobie publikować dowoli o ile nie przynosiło mu to korzyści majątkowych, żadnych praw nie łamał w ten sposób. Jeśli chodzi o assety epica to można je dowoli wykorzystywać do prywatnych jak i komercyjnych projektów o ile te są wykorzystywanie w unreal engine, tu też żadnego prawa nie złamał.
Natomiast oszuści Hero Game Studios już złamali wszystkie prawa, a Epic Games czy WB/DC nie zareagowali odpowiednio. Dopiero TJATOMICA nie pozostał obojętnie i od razu to zareagował po tym, jak się dowiedział o Hero Game Studios. Czyż tak?
Coraz bardziej jestem ciekaw, jak (nie)działa Steam w przypadku dopuszczania gier do sprzedaży. Wygląda na to, że po prostu klikają przycisk bez sprawdzania, a jak coś nie halo to usunie się później.
...szkoda, że niektóre gry czasem "sprawdzają" i tak o bez powodu banują.
Bo kasa musi się zgadzać dzięki "marża" od sprzedaży gier na STEAM.