7000 godzin w jednej grze - co nas do tego motywuje?
7000 godzin nie mam w żadnej grze, kilkaset godzin i więcej w kilkunastu. Jakby traktować Football Managera jako jedną grę z kolejnymi DLC to byłby moim rekordzistą i może by się zakręcił obok 7 tyś, h.
Mnie nic nie motywuje, gram dopóki mi gra sprawia przyjemność. Każda rozgrywka w takiej EU4 czy jest inna nawet jak się gra takim samym państwem raz za razem. Ja w EU4 95% czasu grałem Polską stawiając sobie różne cele, World Conquest, rozwój wewnętrzny, zabawa w kolonie itd. Ponadto każde DLC zmienia i ulepsza w końcu rozgrywkę nawet jak w momencie premiery jest nie do końca udane. Jakbym w EU4 odnajdywał taką samą frajdę w graniu innymi państwami co Polską to pewnie grałbym tylko w tą grę. Ogólnie strategie mają tą zaletę, że się nie nudzą bardzo długo. Do tego mody, które jeszcze dłużej utrzymują chęć do grania w starą grę.
Z ciekawości pytanie. Jak wychodzi kolejny numerek FM to przeskakujesz na niego rezygnując z gry w poprzedni? Jeśli tak to wychodziłoby na to, że w ciągu roku między kolejnymi premierami poświęcałeś ponad 1000h na jedną odsłonę czyli średnio 3h dzień w dzień. Faktycznie tak dużo grasz czy przyjąłem złe założenia?
FM to mój nałóg. Masz dobre założenia. Co roku gram w nową odsłonę. Faktycznie na ostatnie części poświęcam ponad 1000h rocznie, wcześniej było to raczej około 500h. Nie gram w FM'a przez cały rok, zazwyczaj zaczynam koło lutego i do maja/ czerwca tłukę tylko w to, aż mam przesyt. Potem 8-9 miesięcy przerwy i znowu powrót do tematu. DO EU4 czy Stellaris wracam praktycznie zawsze jak pojawi się nowe DLC. Pogram przez miesiąc i znowu przerwa. Bardzo ciężko mi zacząć jakąś nową grę bo wolę zawsze wrócić do jakiejś ulubionej chociaż są wyjątki. Takim wyjątkiem będzie na pewno BG3.
FMy to dobre tytuły do schowania zwiniętego na pasku zadań by wrócić kiedy nam odpowiada.
Przez co nie dziwi widok tysięcy godzin w przypadku osób pracujących.
Jak bym grał przez steam to bym miał o wiele więcej na liczniku bo tu jest tylko naliczony czas spędzony w rundach
Nie chce mi się wszystkiego sprawdzać. Ale w grze single, najwięcej mam w Skyrim . Równe 215 godzin, zrobione prawie wszystko. Jedynie domu nie zbudowałem, szkoda było mi na to czasu. I żadna gra single się do tego wyniku na razie nie zbliżyła. W przyszłości pewnie Wiedźmin 3 z dodatkami i RDR 2 mi tyle zjedzą. A inne gry, które dla mnie są grami single, ale jednak nie fabularnymi, lub grami jak Diablo, to w Grim Dawn mam chyba ponad 200 godzin, i gra mnie już znudziła. W Diablo 2 na pewno miałem ponad 200 jak nie więcej. W ETS 2 chyba już pykło 300 godzin. W ATS chyba dopiero sto. Do 200 kiedyś dobiję pewnie w Planet Coaster(w RCT mam chyba spokojnie 200) i w FM 2021 przede mną. I pewnie mnie pochłonie. W BF Heroes miałem pewnie z ponad 300 godzin. W czołgi z 200 godzin. W Statki będzie już 4.5 roku jak gram. Więc biorąc pod uwagę, że mam 12 k bitew, średnio powiedzmy 6 minut(chociaż pewnie 10) to i tak w statki przegrałem już 1200-1500 godzin 0_o I czuję że zmarnowałem na to kawał czasu, bo na początku rokui przestałem w to grać. I już nic tego wyniku raczej nie pobije. W Fall guys mam chyba ponad 100 godzin na razie. I żadna inna gra mnie tak nie będąca single player, mnie tak nie pochłonie. Nie gram już w żadne MMO, gry na Grind czy inne cholerstwa. Szkoda na to czasu i zdrowia. Chociaż kusi pograć w Enlisted czy Warframe. Ale wątpię żebym do 100 godzin dojechał. Jak wyjdzie Path of Exile to pewnie zrobię z dwie postacie, więc stówka będzie. Jeszcze jest Post Scriptum i ta druga gierka z 2 WŚ. Chivalry 2 Ale to też samotnie to maks 100 godzin. Ale więcej godzin w jedną grę? Rzygam. Ale jak ktoś gra w coś od początku, to rocznie po 2-3 godziny dziennie robi robotę.
Nuda, sporo czasu oraz środowisko sprzyjające inwestycji. Nawet jeśli nie zwraca się takowa, to jednak zabija się czas. Nic człowieka nie obliguje do "poważnego" dysponowania środkami. A już szczególnie tych zebranych własnymi rękami. "Poważny" to tylko ramy nakreślone przez jakieś środowisko i uznawane za tradycję. A tymczasem żyje się dla siebie, a nie dla komentarzy.
Kilka tysięcy jak nic mam w lolu. To jest gra, w którą gra dużo znajomych, więc łatwo się ugadać na grę. No i jedna rozgrywka trwa relatywnie krótko w porównaniu do klasycznych MMO, w których "nie wiadomo, kiedy wyjść".
Ale tak ogólnie w ogóle bym się nie przejął, gdyby ta gra zdechła, wtedy łatwiej byłoby wspólnie przenieść się na jakąś ciekawszą alternatywę.
Wcale się nie dziwię tej ilości godzin, ja ostatnio w AC Odyssey 700 godz., Horizon Zero Dawn 400 godz. i bardzo chętnie spędziłbym wielokrotnie więcej, tylko że mam tak dużą "kupkę wstydu", którą w końcu trzeba uszczuplić, że po prostu nie mam tyle czasu, a szkoda, bo jeśli gra mi się podoba, to nie mam najmniejszej ochoty jej kończyć. Powolna eksploracja i delektowanie się grą, tak lubię grać. Aktualnie skończyłem RDR 2 i zamiast brać się za następną grę, podkusiło mnie sprawdzić Red Dead Online i czuję, że wsiąkłem na następnych kilkaset godzin. A "kupka" czeka!
Nigdy nie miałem 1000+h w żadnej grze.
Nigdy nie grałem w MMORPGi.
Nigdy nie kupiłem mikrotransakcji.
A później przyszedł Path of Exile i przewrócił mi świat do góry nogami...
Cztery tysiaki od 2017 roku (wersja Steam, było też na ichnim kliencie ale to było znacznie, znacznie mniej), sporo też wbitych podczas kiszenia się w siedzibie i czekaniu na graczy chcących coś ode mnie kupić za walutę w grze. W tym czasie mogłem się zajmować czymś innym.
Jak na ironię mój pierwszy build zrobiłem bez poradników.
Kiedyś zrobienie własnej postaci (builda) nie było trudne.
Dzisiaj to już jadę z poradnikami bo teraz wymogi dla graczy są znacznie wyższe jeśli chcą mieć endgame (Atlas+wybrane mechaniki) bez grindowania dla poprawek, które potrafią być BARDZO kosztowne.
Wadą jest to, że po dłuższym graniu w PoE granie w inne tytuły przychodzi z trudem. Może to przepalenie zwojów z dopaminą? D:
Mam dwie gry 1000+h i są to battle royale PUBG i jego klon RoE ale gdybym podliczył czas przechodzenia kilka razy jakiejś gry single player to chyba najwiecej miałby Gothic2NK i może blisko 1000h by było.
Mam 4 cyfrowe liczby w kilku grach (WoW, PoE, Diablo, Factorio, Skyrim) ale nawet nie 3 cyfrowe w innych jak np Mass Effect i powód jest bardzo prosty mianowicie na ile różnych sposobów można podejsc do rozgrywki. Do tego dochodzą patche (badz mody) balansujące które mogą namieszać w metcie do tego stopnia że dostajemy praktycznie nową grę. WoW i PoE łączą obie opcje bo mamy wiele klaw postaci i w przypadku PoE kilka buildow do każdej klasy a po jakimś czasie wychodzi patch który wszystko zmienia i gramy praktycznie od 0. Z drugiej strony w ME praktycznie zawsze mamy to samo, może poza poziomem trudności.