Cholernie dziwna jest ta gra. Wiadomo na czym polegają gry Bethesdy i ja to ogólnie lubie, może nawet bardzo. Imersja, eksploracja, lekki dodatkowy rolplej w głowie poza historią napisaną. Natomiast Starfield jest tak dziki w tym, niezręczny że właściwie trochę mnie od niego odrzuca.
No bo cholera jasna, ja ledwie zacząłem grę, stworzyłem postać a już decyduje o losach świata który wyjątkowo nie jest miniaturowy, niby. To jest absolutnie nielogiczne że w ciągu zaledwie 10minut - przeskakujemy z bycia podrzędnym górnikiem w jakiejś korpo do latania własnym statkiem po galaktyce i decydowaniu o losach świata. By dosłownie kilka godzin później normalnej gry być w grze bogatym i mieć możliwość kupienia sobie dowolnego kolejnego statku czy czego tam jeszcze nie można. Absurd.
I sama konstrukcja tej gry, mamy doczynienia z galaktyką, 1tyś planet, olbrzymi potencjał - który został spłaszczony do szybkiego przeskakiwania między planetami w celu znalezienia gałęzi do zadania.
A to całe podróżowanie jest strasznie słabe, jest zrobione najgorzej jak się tylko da. Zabija wszelką imersję, jest irytujące, głupie. Na cholerę taki ogrom świata skoro to wygląda w ten sposób? Możemy z budynku gdzie zdobywamy questa, przenieść się przez mapę do zupełnie innej galaktyki - pod drzwi budynku do którego musimy wejść żeby popchnąć questa...
A same zadania - ciekawe jest to że się ciągną - każde właściwie ma kilka etapów, nie są to szybkie questy. W większości, natomiast jest też cała masa zadań która polega na zrobieniu czegoś i odczekaniu 24h żeby ruszyć dalej. No albo przeleć pół kosmosu żeby dostarczyć komuś jakiś jeden drobny przedmiot. To jest absurdalne z perspektywy rzekomych galaktyk.
Dołączyłem do frakcji Ryujin - świetny wstęp. Pierwsze zadanie - wgrać coś w komputer w innej korporacji, nie daj się złapać, uważaj, ściśle tajne, działamy w sekrecie... Po czym po wejściu do obszaru finalizacji zadania nawet nie musiałem się skradać bo żaden NPC nie zareagował że wchodzę w jakąś przestrzeń oznaczoną "tyko dla pracowników", żaden NPC nie zareagował że korzystam z komputera, po prostu to zrobiłem i wyszedłem i NIC. Zadanie zaliczone. Drugie zadanie to samo, coś podrzucić do sklepu z bronią w mieście Akilla, teleport, wchodzę na piętro które powinno być zakazane, otwieram zamknięte drzwi cyfrychem przy npc - zero reakcji, otwieram skrzynie podrzucam co mam podrzucić - zero reakcji. Zadanie zaliczone. Obłęd. Katastrofa.
Dialogi też są okropne. Infantylne, głupie. Nie mam ochoty ich słuchać, przewijam - co kończy się kolejnym wytrącaniem jakiejkolwiek imersji. A system perswazji to już jest w ogóle absurd, jest po prostu gównem. Nie widziałem nigdy gorszego rozwiązania dialogowego. Gówno do potęgi nieskończonej.
Kolejny zarzut mam do tego że gra zasypuje nas zadaniami, pierwsze odwiedzenie każdego miasta to zebranie parunastu - parudziesięciu zadań przechodząc tylko - robiąc inny quest. To również wytrąca z przeżywania przygody. Sam dziennik zadań też jest okropny.
Ekwipunek kolejna wada - wszystko dużo waży a nawet pomimo rozwoju umiejętności dźwigania to nie wiele zmienia. Plus kwestia tego że albo gonimy cały czas w pełnym skafandrze albo co chwilę musimy się bawić w ubieranie/zdejmowanie.
Jedno wielkie MEH.
Bethesda poczyniły mocny regres produkując grę w stylu Bethesdy. Jest to najgorsza gra z gatunku bethesda, wykastrowana z tego co można było w ich serii uwielbiać. Eksploracja jest fatalna. Imersja jest fatalna. Dialogi są fatalne. Nie da się w tą grę wczuć, nie da się czerpać tajemnicy skoro nawet sekretne zadania zwyczajnie nie działają. Nie da się z tej gry odczuwać ogromu kosmosu i możliwości przygody. Dramat.
Plusy?
- Projekt wnętrz statków i zaprojektowanych lokacji
- Gra potrafi być przepiękna ( ale też potrafi wyglądać jak kupsko )
- Niektóre zadania potrafią być naprawdę przyjemne
- Ze wszystkich fabuł głównych tego studia ta wydaje się w porównaniu jeszcze całkiem okej
Wczoraj skończyłem grę po raz drugi grając od początku nową postacią a nie nowagra+ i mam nadzieję że DLC będzie skupiał sie max na jednym układzie plantearnym.A budowa zadań tak zrobiona by nie było co chwilowego teleportowania z miejsca na miejsce tuz pod znacznik misji a wiecej eksploracji tak by z punktu wyjsciowego do docelowego trzeba by bylo isc/jechac po drodze odwiedzajac lokacje,czyli eksploracja jak w porzednich grac beci a nie często wiecej ekranow ładowania niż grania.Jakiś czas temu skonczylem SW Outlaws oraz troszke pobawiłem sie w Dragons Dogma 2 i graficznie jak dla mnie Starfild przebija obie te gry aż chetnie zagral bym w jakis remaster Scyrima czy Obliviona tak wyglądające.
Animowana Antologia Starfield
Epizod House Va’ruun „Wszyscy muszą służyć”
Wydarzenia poprzedzające fabułę rozszerzenia Shattered Space. Towarzyszymy dziecku należącemu do Rodu Va'ruun, które bierze udział w ceremonii w Cytadeli Łusek. Gdy katastrofa niszczy olbrzymi fragment stolicy Va'ruun, jej mieszkańcy muszą rozpocząć odbudowę zarówno miasta, jak i swojego życia.
https://www.youtube.com/watch?v=DkopARD8I5s
Podążaj Drogą Węża...
2190
Statek kolonizacyjny Archimedes wyrusza w głęboką przestrzeń z orbity Marsa. Wkrótce kontakt ze statkiem zostaje utracony.
2191
Archimedes przybywa do niezbadanego wcześniej układu Kavnyk. Jego pasażer, Jinan Va'ruun, twierdzi, że w trakcie ostatniego skoku grawitonowego napotkał coś, co później nazywa Wielkim Wężem. Powoli zyskuje oddanych zwolenników.
2193
Trwa kolonizacja Kavnyka I-b, której przewodzi Jinan Va'ruun zamiast niezależna Rada Kolonialna. Nadaje nowo założonej stolicy nazwę Dazra. W dowód wdzięczności ludzie zmieniają nazwę swojego księżyca na Va'ruun'kai.
2197
Rada Kolonialna Kavnyka rozwiązuje się, oddając pełną kontrolę w ręce Jinana Va'ruuna, który rozpoczyna reorganizację społeczeństwa. Grupuje rodziny, tworząc szlacheckie rody – Ma'leen, Ka'dic i inne – pozostające pod jego przywództwem.
2200
Wszelkie pozory rozdziału kościoła od państwa w Rodzie Va'ruun zostają odrzucone. Wszyscy służą Wielkiemu Wężowi.
2207
Członkowie Rodu Va'ruun wyrażają obawy o kurczące się zapasy, ale Jinan Va'ruun nakazuje przeprowadzenie serii eksperymentów z napędem grawitonowym, aby dotrzeć do Wielkiego Węża.
2230
40 lat po zniknięciu Archimedesa z Zasiedlonych Układów w układzie Volii pojawia się statek, który przesyła kod jego transpondera. Ogłasza się jako Mourning, okręt flagowy Rodu Va'ruun. Nawiązane zostają stosunki dyplomatyczne z głównymi frakcjami i korporacjami, ale za kulisami Ród Va'ruun gromadzi informacje, uzbrojenie oraz statki.
2240
Po dekadzie pokoju Ród Va'ruun nagle zrywa wszelką komunikację z Zasiedlonymi Układami i rozpoczyna się krwawa Krucjata Węża.
2263
Jinan Va'ruun umiera. Jego syn, Jarek Va'ruun, przejmuje kontrolę i kończy Krucjatę Węża. Większość członków Rodu Va'ruun powraca do swego domu, ale jest podzielona w sprawie zmiany kursu.
2270
Brat bliźniak Jareka, Jandar, publicznie przeciwstawia się jemu i nowej polityce izolacji Rodu Va'ruun. Napięcie między Rodem Va'ruun a Rodem Ma'leen osiąga punkt krytyczny.
2274
Ród Ma'leen oficjalnie oddziela się od rodu Va'ruun i staje się źródłem fanatyków Va'ruun terroryzujących mieszkańców Zasiedlonych Układów.
2298
Jarek Va'ruun umiera. Jego syn, Anasko Va'ruun, obejmuje rolę Mówcy Wielkiego Węża.
2302
Anasko rozpoczyna tajny program badawczy skupiony wokół technologii napędu grawitonowego. Jego metody i zastosowania są nieoficjalnie określane jako „niekonwencjonalne”.
2330
Stacja gwiezdna Rodu Va'ruun o nazwie Wyrocznia pojawia się w Zasiedlonych Układach, nadając sygnał alarmowy.
2330 A.D.
Wyrocznia zaczyna wysyłać sygnał z wezwaniem pomocy.
Lepiej do tego nie wracać do póki nie usuną wiecznych loadingów, szkoda że tej gry jeszcze nie zakopali i nie przekierowali wszystkich sił na nowe elden scrolls. O starfieldzie raczej mało kto w ogóle pamięta bo mało kto chce zapamiętać taką wpadkę
Dodatek mocno średni - fabuła skończona, jest niestety przeciętna. "Twist" w sumie żaden, jest to definitywnie najgorszy wątek fabularny ze wszystkich DLCków współczesnej Becii (czyli od Obliviona) - gorsza od Dragonborna.
0 nowych mechanik, co jest największym zaskoczeniem. Jedyne, co zostało dodane, to tworzenie granatów. Słabo.
2 nowe bronie. Reszta (z 5 innych) po prostu posklejana z innych broni, z czego jedna tak chamsko, że wygląda prawie jak 1:1 (karabin laserowy Varuun vs. Equinox).
Nowe części do statków? ZERO. Więc House Varuun, najbardziej "tajemnicza" frakcja i trzymająca się na uboczu wciąż ma statki zrobione z fabryki... Strouda. Czyli producenta, który stawia na wygodę i jakość i jest NAJNOWSZYM producentem części w uniwersum. Cóż za bezsens, żeby nawet nie zrobić kilku unikalnych statków frakcji, wokół której kręci się fabuła.
Nowi przeciwnicy - 2. Dwa nowe typy przeciwników. Koniec. Zwierząt nie liczę, bo także się nie wyróżniają. Jeden przeciwnik to "pająki" z trailera, drugi to już spoiler, więc się nie wypowiem. Teoretycznie jest trzeci nowy przeciwnik, ale to po prostu zwykli Varuun z nałożonym niebieskim filtrem na ciało.
Zadania poboczne to naprawdę mieszane uczucia wywołują - są albo żenujące słabe, że aż wydaje się, że to AI je pisało, albo naprawdę dobre. Nie ma nic pośrodku, czyli żaden nie był "ok" - ale jeszcze wszystkich nie wykonałem.
Co gorsza, brak jakiejkolwiek filmowości. Wątek główny dodatku jest o kilka klas gorszy, niż taki wątek Vanguard albo Crimson Fleet.
Tak, jak Starfieldowi wystawiłem solidną 7, tak dodatek nie zapowiada się na więcej, niż 6. Jak będzie do kupienia za 50 złotych - można brać. Za 130 - nie wart swojej ceny.
Co gorsza, wypuszczony po roku. Fallout 4 po roku miał już WSZYSTKIE swoje DLCki wypuszczone. Jeżeli tyle im zajęło wypuszczenie jednego DLCka, który jest po prostu przeciętny, to naprawdę powinni porzucić już Starfielda, przeanalizować wszystkie błędy i zająć się nowym TESem - tej gry niestety już się z przeciętności nie wyciągnie.
A wisienką na torcie jest oczywiście cena - kosztuje tyle samo, co Phantom Liberty, ale nie oferuje nawet ćwierć jakości.
Czesc to "bezsensowny szum", ktory "nie powinien pisac, a tym bardziej grac".
Wracam z moim "podejsciem ksiegowego". Kto wiem moze sprowokujemy kolejny slowotok o niczym, ze zdrowa domieszka zawsze obecnego u pana xandona, zenujacego whataboutyzmu.
Oczywiscie chyba jedyna rzecz, ktora jest w tym dodatku chwalona, czyli handcrafted planeta "nie jest kluczowa".
OKej xandon, juz wszyscy i tak wiedza jaki jestes alternatywny. xD
Zabraklo tylko wzmianki o konerskim podejsciu do gier. Troche zawod. Mam nadzieje ze znajdzie sie w ostatecznej recenzji.
Po raz kolejny, dla rownowagi obrazek.
Cos z realnego swiata, a nie z rzeczywistosci kosmos-starfield-glowa:
Sumarycznie recki z calego swiata spadly na czerwono (od wczoraj). Ida jak burza.
Choc w sumie ten kolor powinna juz miec i podstawka, chciazby ze wzgledu na praktycznie brak (w porownaniu do innych gier, przeciez tak lubimy porownywac. A jak juz byl to zenujaco powolny) supportu po premierze.
btw. Poziom pisarski i kreacji swiata jest tak slaby (potrafili nawet cos w miare ciekawie i enigmatycznie przzdstawionego w podstawce, czyli House Valrun, sprowadzic do generycznych fanatykow bez obsolutnie zadnego fajnego twistu czy gimmicka), ze zmieniam zdanie... Howard nie jest najwiekszym zrodlem syfu w Beczezdzie. Emil Pagliarulo jesr rakiem zjadajacym ta firme od srodka.
Ciezko sie te niesformatowane sciany tekstu czyta, wiec tylko wylawiam perelki i to jest ... ja pierd.... jaki umyslowy fikolek.
Paradoksalnie jednym z największych plusów jest to, ze dodatek potwierdza wyjątkowość i atrakcyjność formuły samej podstawki, nie ma potrzeby rewolucyjnych zmian, wystarczy rozciągnąć tą formułę na nowe planety i historie w tym świecie, rozwijać przez wprowadzane sukcesywnie mechanizmy + nowości z samego DLC, i mamy kontynuację świetnej zabawy. Dla mnie to duża ulga, bo jest nowość i świeżość, ale nie wywracają niczego do góry nogami, super.
To absolutnie nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia. Cala formula dodatku pokazuje wlasnie CHUJOWOSC kontentu i losowej generacji z podstawki i jest calkowicie zmieniona na handcrafted, a ten pisze ze nie wywraca niczego do gory nogami i cos tam "potwierdza".
Doslownie i 100% odwrotnosc tego co mamy w rzeczywistosci i nieposiadajacy zadnego znaczenia slowotok.
Xandon jestes moim idolem lol.
DLC skonczone.Wątke główny lepszy niz w podstawce.W koncu zadania wymuszaja eksloracje powierzchni planety,tylko szkoda ze tak krótki i nie zahacza o inne planety w tym układzie.Przylozono sie do wygladu postaci oraz dodano troche wizualnych efektow graficznych.DLC zaczalem na 45lvl tuz przed zbudowaniem sfery amilarnej czyli ostatni etap gry i przeciwnicy ostro dawali w kosc a pare perkow których nie uzywalem w podstawce tu sie przydaly.Niestety DLC niz nie wnosi,nie znalazlem zadnej lepszej broni ,czescu ubioru o statku nie wpomne.Usmialem sie gdy moglem przekupic rozmowce 1000 kredytow lub dostajac nagrode 10-15 tysiecy posiadajac milion bez grindowania tylko z robienia zadan, dodatek jest od 35 lvl gdzie juz mialem oklo miliona,ekonomia w tej grze nie istnieje a DLC jeszcze to podkreslilo.Szkoda ze budowa zadan w podstawce nawet tych fedexowych nie jest taka jak w DLC bo by odrazu gra stala sie ciekawsza.Pod wzgledem technicznym cos spartolili,ostre spadki FPS a przy jednym posiedzeniu to i dzwiek zaczał sie zacinac.Jesli ktos bawil sie przy podsawce to DLC warto ograc .Jeszcze dodam ze DLC i zadania poboczne ktore robilem zanajdowaly sie na jednej mapioe/wycinku planety i to mnie uswiadomilo ze nie potrzeba 1000 planet i to zalych do zwiedzania a niech by bylo 100 z jednym ladowiskiem i jednym dostepnym wycinkiem planety a na tym wycinku porozrzucane cele zadan gra byla by o wiele lepsza.
Ja wiem, ze Starfield ma zla renome i ludziki pukaja sie w glowe jak ktos chwali gre lub jakis jej aspekt.
Ja dzis chcialem zwrocic uwage na crafting. Otoz w poszukiwaniu kilku elementow stwierdzilem ze moze jednak ja sobie je sam wykonam. Rozgryzienie calej logistyki to gra sama w sobie. Trafilem na goscia, ktory swietnie rozpracowal wiele obszarow craftingu w Starfieldzie.
Jak ktos sie lub bawic w takie rzeczy to polecam https://www.mattgyver.com/tutorials/2024/2/15/starfield-manufacturing-flow-diagrams.
Osobno sa tez podobne materialy dla ludzi lubiacych zoologie lub produkcje organiczna.
Strasznie mnie na początku przynajmniej męczy latanie statkiem/walka w powietrzu, te wszystkie animacje lądowania, dokowania itd. Wybija mnie to zupełnie z samej gry, bo gdy sobie zwiedzam, eksploruję i wykonuję questy (na razie tylko New Atlantis i Cydonia z tych większych miejsc) to jest najlepsza gra Bethesdy zaraz po Morrowindzie. Klimat miejscówek powala po prostu.
Gram od kilku dni. Na razie wszystko spoko, ale kompletnie dobijają i odbierają radość z gry te zasrane, wszędobylskie i niemożliwe do pominięcia animacje.
Lądowanie i startowanie - animacja. Dokowanie - animacja. Przemieszczanie się z układu do układu lub z planety do planety - animacja. Siadanie za sterami statku lub wstawanie - animacja. Aktywacja stanowiska badawczego lub roboczego - animacja. Robienie czego-kurła-kolwiek - animacja. Trwają od kilku do kilkunastu sekund, ale występują na każdym kroku i jest ich tyle, że sumarycznie zabierają mnóstwo czasu. Połowa czasu przy robieniu każdego questa to oglądanie tych cholernych animacji. Z jednej strony mnie ciągnie do tej gry, a z drugiej mnie to odpycha, zniechęca i męczy. Nie wiem po jakiego grzyba twórcy implementują takie gówno, które nic do gry nie wnosi, a jedynie powoduje irytację i zniechęca gracza.
Do pewnego stopnia da się to połatać modami (linki poniżej) i chwała moderom za to, ale twórcom za zrobienie takiej brzydkiej kupy odpłacę się odpowiednią oceną, jak już ukończę grę.
Zbyt dużo to nie pokazali.....Ehhhhhh
Może coś fajnego wymyślą.
Na razie nie ma nic konkretnego.
Jak to ma być cały czas na tym przestarzałym silniku to lepiej niech tego w ogóle nie robią
Szanowny Todd raczy coś więcej pokazać z tej gry? Już trochę minęło od nagrania z latawcem, które niewiele mówi o grze.
W IMIĘ LUDZKOŚCI - NIE KUPUJCIE W PREORDERACH ANI NA PREMIERĘ!!!
Gracze, uczcie się z historii - jeśli będzie to wielka, pusta, brzydka zabugowana kupa polegająca na farmieniu i pełna mikropłatności (czyli tak jak wszystko co Bethesda wydawała od lat) to jedynym sposobem, by korpo, przestały to robić jest nie danie im zarobić. Gorzkie żale korpo ma głęboko, dopóki kasa się zgadza. Dopóki zarabiają na kupie, będą produkować kupę. Nie kupujcie kupy.
Wygląda na to, że Beth robi recykling starych zasobów (wręcz antyk w tym momencie) swoich gier.
Bardzo chciałbym dobrego action RPG na PC w 2023, ale to po prostu wygląda słabo. Modele postaci bardzo ładne, natomiast już otoczenie średnio, a wręcz beznadziejnie jeżeli chodzi o dziką przyrodę. No tak, ale nie o grafikę chodzi w RPG, ktoś powie. Niestety, z tego co na razie pokazała Bethesda, to dialogi i fabuła też jakoś nie powalają na kolana. Świat może i będzie ogromny, ale jest spora szansa, że będzie powtarzalny i pusty. Craftowanie statków i bazy - całkiem im to wyszło w Fallout 4 - ale czy nie zmieni się to znowu w symulator śmieciarza na pustkowiach? Ścieżka dźwiękowa również wydaje się bardzo znajoma - wręcz Falloutowa. Czy więc będzie to tak zwana "zapchaj dziura" między kolejnymi wydaniami Fallout i Elder Scroll? Zobaczymy, chociaż ja osobiście nie stawiam poprzeczki Bethesdzie zbyt wysoko.
Todd Howard napomknął w niedawnym wywiadzie z IGN po Direct Starfielda, że ta gra to typowa Bethesda, tylko w kosmosie. W uproszczeniu, miłośnicy fantasy mają uniwersum Elder Scrolls, miłośnicy postapo mają Fallouty, a miłośnicy kosmosu dostaną Starfielda. Osobiście czekam na tą grę z optymizmem i z ciekawością, czy przebije moich ulubieńców ostatnich lat :-) Z gier Bethesdy znam tylko Skyrima, więc postanowiłem sobie w ramach przygotowań do premiery SF zagrać w Fallout 4, bo on w sumie ma tak na oko wiele elementów podobnych, na których Starfield wydaje się budować. Tak się trochę okazało porównując tą moją małą przygodę z F4 do materiałów ze Starfielda. Nie ma oczywiście 1000 planet, statków kosmicznych i walk w przestrzeni, ale reszta, po wymianie skórek z si-fi na postapo, podobna. I to nie jest wcale złe, bo w Falloucie 4, pomimo że generalnie nie lubię postapo, podoba mi się na razie wiele.... oprócz walki, zwłaszcza strzelania, i.... regularnego zawieszania gry, tak 2 x dziennie :-( Reszta, pomimo tego co się złego naczytałem jest super - włączając fabułę, tak fabułę, budowę zgrabnie skonstruowanego świata, jego eksplorację, zbieractwo, całą ekonomię, różnorodne buildy, fantastyczny rozwój postaci, dość ciekawe NPC i dialogi, najlepszy patent wyborów dialogowych jak dla mnie w takich grach, konstruowanie osad, ulepszenia. Wiele z tych elementów widać rozwiniętych na materiałach ze Starfielda. Gdyby nie ta beznadziejna walka F4, nie będę rozwijał, byłoby super. Ogólnie F4 to jedna z tych gier, w których przyjemność znajduję nie w masterowaniu fajnego systemu i mechaniki walki, ale w odnalezieniu w tym systemie jakiejś(kolwiek) ścieżki przyjemności dla siebie - no i da się tam jakoś. Skończyłem na 100% buildzie melee siłowym. I tego się teraz głównie obawiam w Starfieldzie, tej topornej walki, widząc że podobnie jak Fallout 4 to u podstawy też FPS z kilkoma dodatkowymi stylami gry, choć na zapowiedziach wygląda to lepiej - tu nadzieja. Z kolei zaprezentowana walka w kosmosie jakoś mnie nie pociąga, bardziej ciekawostka, i też wykorzystuje patenty z Fallouta, akurat te fajniejsze :-) Aha, jeszcze Fallout 4 ma bardzo fajny, skondensowany otwarty świata, ciekaw jestem jak skakanie po 1000 planetach wpłynie na doświadczenie w Starfieldzie - pozytywnie czy zamulająco. No i faktycznie, po licznych zawieszeniach gry, zwłaszcza tych, które pojawiły mi się kilka razy po zakończonych zadaniach i musiałem je w jakiejś części powtarzać, choć robię częste save'y, druga wielka obawa o SF to stan techniczny - bo skoro F4 po tylu latach działa tak niestabilnie, to jakie widoki na Starfield? Pożyjemy, zobaczymy. Mam nadzieję na najlepsze, może ta gra rozwali mi horyzonty, ale przygotowuję się teraz do tego z pewną ostrożnością.
AMD ogłosiło, że będzie wyłącznym partnerem PC firmy Starfield. Co to oznacza ? Kompletny brak wsparcia dla kart Nvidia ! Razem z Denuvo i brakiem jakiegokolwiek skalowania na kartach Nvidia można zapomnieć o sensownej grze w ten klon Fallouta.
Starfield nie będzie obsługiwał DLSS 2 ani DLSS 3 firmy NVIDIA. AMD uniemożliwia programistom korzystanie z technologii skalowania sztucznej inteligencji firmy NVIDIA. To kolejny kłopot, ponieważ Starfield wydaje się być grą obciążającą procesor, więc DLSS 3 byłby do tego idealny.
To kolejny argument by pod żadnym pozorem nie kupować preordera ani od razu po premierze.
https://www.dsogaming.com/news/amd-announced-that-it-will-be-starfields-exclusive-pc-partner/
Jak dla mnie sama cena na Steamie to jakieś nieporozumienie - 350zł, jak w EUR i USD śmiga po 69.99. Dawno nic nie piraciłem, ale chyba trzeba będzie :) taki nowy Baldur's Gate 3, tak samo AAA gierka, wychodzi za 250, a nawet te 300 i bym zapłacił. ***** Bethesdę.
Blokada na 60 FPS na PC dyskwalifikuje dla mnie tą grę ! Nadzieja w moderach.
Bethesda opublikowała oficjalny timeline z historią najważniejszych wydarzeń z lat 2050 - 2328, czyli przed rozpoczęciem Starfield A.D. 2330
https://bethesda.net/pl/game/starfield
DOTYCHCZASOWE WYDARZENIA... copy w rozwinięciu poniżej
Trochę punktów z dzisiejszego Q&A w rozwinięciu, jak ktoś uważa za spoilery sugeruję nie zaglądać. Ogólnie zgodnie z przewidywaniami, czyli formuła Bethesdy - Skyrim i Fallout 4 w kosmosie.
Jak zrobić przemyślany marketing wyjątkowej gry? Wyrwać się ze schematów i nic nie robić. Rozesłać jak najszerzej kody recenzenckie. Ludzie sami zrobią. Niektórzy nawet zdziwieni, że te kody dostali. A potem: Panie, niezły ten SF, ale cicho sza, na razie tak tylko nieoficjalnie. Niech to utrzymają do 1-go, to wszyscy będą pozytywnie wkręceni przed premierą, oprócz obozu #Cryfield i #Saltfield oczywiście.
Ach ta spokojna atmosfera wyjątkowości wisząca w powietrzu. Okiem jeszcze nie widać okiem, ale w kościach czuć. Coś wielkiego. Mnie to już nawet oceny nie interesują. SF to zupełnie nowe doświadczenie i stan umysłu. Plany dotyczące tego świata rozgrywają się od jakiegoś czasu w wyobraźni. I o to chodzi. Człowiek nie musi debatować o jakichś szczególikach, ale ma historię dotychczasowych wydarzeń, wizję koncepcji i mechanik, i bawi się w głowie, a potem płynnie do gry, na lata. A jak ktoś z recenzentów będzie coś tam oceniał na podstawie skończonej fabuły głównej, to znaczy, że nie zrozumiał co to Starfield ;-)
wszyscy będą porównywać Starfielda do Baldura3 wiec Bethesda ma przerąbane XD
juz widziałem że SF postacie ma mega sztuczne i juz wiemy ze będzie droższy od Baldura3, do tego jeszcze będzie pewnie zbugowany, fabuła będzie bez polotu i ludzie zrobią rzeź ze Starfielda bo nawet w połowie nie będzie tak dobry jak Baldur3
Greetings Starfighter....
you have been recruited by the Star League to defend the frontier against Xur and the Ko-dan armada
https://www.youtube.com/watch?v=7aE_Z-42jis
Przypomniał mi się przodek Starfielda z Atarii 800 XL - The Last Starfighter, piękne czasy dzieciństwa, te systemy planetarne zupełnie jak w Starfield i retro walka w kosmosie, a cała fabuła w jednym zdaniu powyżej. Trochę lat minęło i teraz takie rzeczy się szykują...
P.S.
Premiera Starfield @ v 1.6.35.0
Premiera Fallout 4 @ v 1.1.0.0
Coś tam robili przez te 0.5.35 wersji ...
Jedno w sumie jest pewne, ściężka dźwiękowa będzie stała na bardzo wysokim poziomie.
https://www.youtube.com/watch?v=H8c2-VgsQ2Y
Wyciek ustawień graficznych Starfielda. ------>
Osoba stojąca za udostępnionym screenem wcześniej podała też, że Starfielda przechodziła na PC z procesorem Ryzen 7 3800X, a także kartą graficzną RTX 2080 Ti. Taki zestaw pozwolił na rozgrywkę w rozdzielczości QHD (1440p) przy 45-60 klatkach na sekundę z włączonym FSR.
Brzydkie to nie jest, do tego czuć sznyt falloutowo-skyrimowy. Na pewno można tutaj stracić co najmniej parędziesiąt godzin.
silnik naprawdę daje radę gra wygląda prześlicznie moim zdaniem to duży skok względem poprzedniej gry od Beth
Po 4 godzinach grania wiem że to efekt spotkania z grą i tak samo UVI napisał że pierwsze 8 godzin to był jak spotkanie z RDR2 uczucie jest takie że gra się w coś tak niesamowitego że brak w ogóle słów aby to opisać. Jest to zapewne złudne bo GOTY należy się dla BG3 (bezdyskusyjnie) co nie zmienia faktu że ja jestem zakochany w grach Bethesdy i możliwe że jeszcze zmienię zdanie. Gra ma moim zdaniem to co każdy fan gier sf szukał -> wiarygodność. Jest dokładnie jak z serialem the expanse czujemy że gramy w grę która mieści się w ramach nauki.
Halo Ziemia, Ziemia, tu XSX z kosmosu...
Wstałem na chwilkę od konsoli, aby wrzucić tu kilka wczesnych, osobistych wrażeń. Piękna pod każdym względem i przecudowna gra. Jestem w domu :-) Dawno nie miałem tak, że jestem w grze, nie czuję żadnej spinki, żadnego pośpiechu, zanurzony 100% mentalnie w tym świecie-Wszechświecie, i mam totalnie wywalone na wszystko wokół - w pozytywnym sensie. Wolność. Tajemnica. Przygoda.
Jestem teraz młodą kobietą z przeszłością dyplomatki. Cechy początkowe to Powszechne Wychowanie kościelne Sanctum Universum, Empatia i Bohaterska Cześć. Bardzo boleję nad tym, że nie udało mi się uniknąć na początku zabijania, sumienie trochę męczy, ale potem w kluczowych momentach siła perswazji na szczęście zadziałała skutecznie, nie wiem jak będzie dalej. Na moje nieszczęście strzelanie działa w tej grze wyraźnie lepiej niż w takim F4, ale nie ma i chyba nie będzie V.A.T.S., oprócz walk w kosmosie. Nie wiem co z tym zrobić. Strzelać nie cierpię, ale tu jest to takie fajne, że aż kusi. Na razie użyłam parę razy toporka, bo melee to zawsze mój konik. Mam jednak nadzieję, że mój wdzięk osobisty i perswazja wystarczą na przyszłość ;-)
Fabuła zaintrygowała od samego początku. Dialogi super i super podane - naturalne, ciekawe, chce się rozmawiać. Świat żyje i miasto żyje. Mój plan, aby wygryźć Sarę Morgan z przywództwa Konstelacji nie wiem jeszcze czy jest w ogóle wykonalny. Zobaczymy. Podoba mi się Loża i moje lokum - klasa. Wypuściłam się w samej bieliźnie po New Atlantis i o dziwo nikt nie ma z tym żadnego problemu ?!? :-) Za to wpadła po drodze tona jakichś drobnych zadań do dziennika. Ach zaczyna się. Spotkałam przypadkiem swojego Wielbiciela i uśmiałam się szczerze, co za typ. Próbowałam też już na samym początku odwiedzić Ziemię, udało mi się dotrzeć do Układu Słonecznego w okolice Marsa, ale na Ziemię nie. Nie wiem jak to zrobić i czy da się. Ogólnie jestem jeszcze trochę zagubiona, raczkuję, nigdzie mi się nie spieszy, bawię się długo każdym drobnym elementem gry, gra wymaga kilku dobrych godzin do przyzwyczajenia się. Ale na razie jest pięknie. Estetyka tego dzieła to 10/10.
Jak do tej pory, oprócz tego, że musiałam zabijać, jest tylko jeden poważny problem - gdzie bugi, miały być bugi, wiecie gdzie znaleźć, na jakiej planecie, nie złapałam jeszcze żadnego?
Natomiast oświeconym krytykom, którzy (jeszcze) nie grali, odpowiem tytułem notatki ze stacji badawczej Kreet z misji początkowej: "Kiepscy ludzie, kiepskie żarty" :-) A w treści między innymi "Jak zadbać o suspens wśród idiotów?" - ale to oczywiście absolutnie do żadnych forumowiczów GOL...
Na razie jeszcze nic nie przesądzam, tak tylko się dzielę i świetnie się bawię :-)
Na rtx 3060 chodzi płynnie w 4k , ustawienia na średnie i niskie plus fsr 80 %. Gra wygląda ładnie
pograłem, przede wszystkim Bethesda i optymalizacja tak jak gra jest żywą kopią Fallout wraz z Modami od 3/ New Vegas/4 do 76 (nawet spanie jest takie samo do 24H) tak optymalizacja w 76 była masakrą w dniu premiery gra się prosi o patche już i to natychmiast i to na rtx 3070, i7 11800h, 16gb ram laptop bo tnie niemiłosiernie można to nazwać już znakiem handlowym Bethesdy, nie wiem Fallouta nic nie przebije jego klimatu, misji, post apokaliptyki w starfield pogram też ale dla mnie jest to już gwiezdny Fallout. ode mnie na razie 7,5 a jestem na planecie Kree (jeżeli dobrze zapamiętałem nazwę) prawie początek dobrze że szybciej się dostajesz na planetę bo eksploracja kosmosu i planety chyba za dużo i długo by to trwało a tak dostajesz się od razu, polecam fanom Fallout a jestem jednym z nich.
Recki na steam zblokowane xD
Bo oficjalnie gry nie ma, chuj że grają ale nie ma.
dwa bardzo fajne mody
bardzo fajny mod na krew / dużo śladów zostaje przy otoczeniu
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/326?tab=description
wyskakujące cyferki obrażeń wyłączyć można z menu gry , ten mod usuwa też bary aby było bardziej realistycznie
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/286
Sory ale nie ta gra to takie dno że masakra, brak wspomagania celowania na xboxie. Myszki i klawiatury nie wspiera :D. Misje zabugowane, nie da się ukończyć…
Jeśli chodzi o gry Bethesdy to jest duża szansa, że Starfield ma najlepiej napisane questy od czasów Obliviona. Nadal jednak nie jest to poziom Baldur's Gate 3 więc jak ktoś jest świeżo po BG3 to polecam jeszcze trochę poczekać z zagraniem :D
Gra jest genialna!!! Już po kilku godzinach grania widać, że będzie sztos i mam nadzieję że dalej też tak będzie.
Jeśli kogoś ciekawi jak gra będzie działać na starszym sprzęcie to na moim GTXie 1060 6gb z procesorem i5-8600k 3.60GHz i 16gb ram oraz oczywiście dysk m2 przy niskich ustawieniach bez skalowania rozdzielczości (czyli gram cały czas na Full HD) wynik FPSów pokazuje średnio 30 w otwartym terenie, przy mocnym oświetlonym terenu czy przy wybuchach potrafi spaść nawet do 22fpsów, ale jednak zazwyczaj pokazuje 30fpsów, więc takie spadki są rzadkie. W mniejszych pomieszczeniach, takich jak: domy, statki wynik wynosi ponad 40, 50. O dziwo ta gra z mojego pc nie robi grzejnika, nie to co Bladur Gate, przy tej grze mogłem ubrania suszyć przy komputerze, a jak będzie zima to wróce może do baldura i będe sobie grzał nóżki :P.
Póki co oglądałem gameplaye i poza strasznie drewnianymi animacjami twarzy(tak, wiem że to wieczna bolączka Bethesdy) gra wygląda naprawdę nieźle. Na pewno kiedyś zagram, ale to pewnie dopiero jak cena spadnie do 150-200zł, bo 300zł za grę to dla mnie już trochę za dużo. No i może się doczekam wyjścia jej na PS, bo nie ukrywam, wolałbym zagrać na PS niż na PC, ale jeśli stan tej gry utrzyma się na zawsze jako Xboxowy ex, będę zmuszony turlać to na PC. Anyway, gra wygląda atrakcyjnie pod wieloma względami i chętnie zagram w przyszłości :)
Gra TREGEDIA! Kiszak znowu ma rację. Wracam do BG3! Todd znowu kłamał. Stawiam 2-3/10 od graczy na metacritic.
Powiem tak. Nie śledziłem w ogóle rozwoju Starfielda. Więc.. Przy tej grafice w 2023r. jaką dostajemy to optymalizacja nie istnieje. Chciałbym zaznaczyć, że przy hejtowanym Cyberbugu2077 miałem 90 fpsów na ultra i grafika była lepsza. I to jeszcze tyle fpsów jest w intro w zamkniętej lokacji gdzie nie ma praktycznie NPC i gra nie ma co renderować. Co tu się odj... tego się chyba nigdy nie dowiemy.
podkręcony RTX 2080 STRIX OC 8GB
i7 9700k 8/8 5.0ghz
adata sx8200 pro 2x 1tb
asus maximus xi hero
corsair vengeance cl16 3200mhz 32gb
Jest problem z utrzymaniem 60 klatek na wysokich i medium. Bugthesda znowu poleciała na fantazji Hoda Towarda. Nie wspominając już o: braku ustawień FOV, braku ustawień HUD, braku ustawień jasności/gamma, braku ustawień jakości tekstur.
Perk-wall i loading-screen simulator :D
https://www.youtube.com/watch?v=P4vVxkbduMs&t=1s
Dobra recka, a minusy to niestety większość których się obawiałem... I tak zagram 6 września, ale cały entuzjazm poszedł w piiiiiiiiiiiiii i jedyne co go ratuje, że to ponoć Skyrim w kosmosie, a Skyrima uwielbiam ;p
Pierwsze kilka godzina gry za mną. Miałem pozytywne odczucia co do starfielda przed premierą, ale jak już zacząłem przygodę to stwierdzam, że ta gra to kosmiczna tragedia.
Starfield strasznie przypomina swoich poprzedników, czyli fallout i the elder scrolls czyli jest masakrycznie sztywna i strasznie zalatuje sztucznością na każdym roku. Wymieniam:
-Wszystkie podróże planetarne robimy przez mapkę i nawet nie ma jakiś ciekawych animacji wchodzenia w orbitę, czy wchodzenia w nadprzestrzeń.
-Dialogi w takim samym stylu jak poprzednich grach studia: bardzo sztuczne, nienaturalne, nawet piraci do ciebie nie przeklną bo są na to zbyt grzeczni. O mimice postaci i ich szczękościskach nie będę wspominał
-Sztywna walka: wrogowie snują się bez ładu i składu podczas walki, nam też nie pozostaje dużo opcji jak stać i strzelać aż pasek wrogowi spadnie do zera
-Grafika ogólnie dość słaba pod względem technologicznym, kosmiczne miasta zalatują sztucznością z tymi ludźmi co się snują bez celu.
Tak jak we wstępie wspomniałem gra przypomina poprzedników, jest bardzo sztywna i ograniczona co w grze o kosmicznym podróżniku jest baaaaaardzo złą wiadomością. W ogóle nie czuć podróżowania bo latamy używając mapy galaktycznej. Fundamentalny aspekt gry jest skopany.
Pogram jeszcze przed pełną oceną bo dopiero kilka godzin za mną, może fabuła poratuje sytuacje, albo ciekawsze planety się pojawią.
Z tym Kiszakiem kojarzy mi się jedno:
https://www.youtube.com/watch?v=EHBP0JilIXw&t=2s
"Mówiłem, mówiłem, różne rzeczy mówię" xD
Nie wiem czy jest gorzej zrobiona gra pod względem tłumaczenia mechanik od Starfielda. Wrzucili do gry masę systemów i opcji, ale zabrakło pomysłu jak to wytłumaczyć? Najpierw trzeba było się domyślić jak działa przekierowywanie mocy w statku (te skróty oczywiście NIGDZIE nie są wyjaśnione), potem szczątkowe informacje o kontrabandzie, a teraz mam misję z połączeniem towarowym i też NIGDZIE gra nie tłumaczy jak to zrobić, a znaczniki misji są zabugowane (wysyła mnie do części mapy, gdzie zadania się nie wykonuje).
Druga kwestia: jak używać skrótów ekwipunku Ż i Ś poza wciśnięciem Q i wybraniu myszką? XD
Jesz ze jedno mi się przypomniało, gra dużo traci z braku możliwości poruszania się statkiem po planecie, jednak łażenie średnio 1km do obiektu jest trochę problematyczne, przydałby się chociaż jakiś ślizgacz, skoro 7 letnia mechanika NMS jest zbyt zaawansowana jak na ten engine, dobrze że w drugą stronę można sie telepać, jest jeszcze opcja fast travela z orbity, ale zupełnie wybija z rytmu
Nawet jeśli jesteście fanami Skyrima i Fallouta 3 (bo one jeszcze z nowszych gier Beci miały duszę i potrafiły wciągnąć eksploracją) omijajcie Starfielda jak ognia. Ta gra to upośledzony Skyrim połączony z symulatorem szybkiej podróży i miałką nawet jak na standardy tej firmy fabułą. Chcecie polatać statkiem gdzie chcecie? Nie ta gra. 1000 planet? Nie ta gra. Na upartego jedyne co w tej grze jest zrobione ok to misje frakcji bo fabuła główna to śmiech i żenada. No i optymalizacja - bez RTX serii 4k i mocnego proca nie liczcie na stałe 60 fps. A już najlepiej żebyście mieli AMD bo Becia trzymała sztame w produkcji z tą właśnie firmą. Warto jak zejdzie do 100 zł, za te pieniądze ile sobie liczą nie warto.
Już można na wstępie powiedzieć że jest to jedno wielkie gówno , brakuje im jeszcze daleko aby dorównać nawet takiemu " No man sky " gdzie planety byly renderowane bez granic , zadnych barier czy scian, kolejny raz daliscie sie nabrac na kampanie promocyjna gry , tak samo jak pamietam za czasow cyberpunk 2077 gdzie to sam ibisz prezentowal dzien premiery gry , tak samo mamy i tym razem.
Ja proponuje aby gracze, którzy są prawdziwymi graczami, odizolowali się od tych pierdół w internecie. Zwłaszcza po premierze. Samemu ograć i potestować oraz grać i cieszyć się z gry.
Bo zacznie się hejt i trolling ze strony Niebieskich oraz osób, które nawet nie grali a bredzą by popsuć satysfakcję tym co będą grać.
To co się dzieje na forach i w ogóle w necie to jak akcja zmówionej sekty.
Całymi dniami siedzą w necie i śmieją się z brzydkich twarzy, jakiś idiotyzmów jak brzydkie menu albo czepiają się czegokolwiek co nawet sami nie poznali - bo nie grają. Nie rozumiem tego, To jakaś choroba. Może to skutki uboczne po Covid? Kto wie.
ale ten statek co się dostaje z kapelusza na końcu tutorialu to takie lenistwo, że głowa mała
cała motywacja głównego plotu jest infantylna
jak na 10+ h gry i wyczyszczonej sydonii i połowy stolicy z side questów muszę powiedzieć, że no jest mocno średnio
za bardzo nic po za tym nie widzę do roboty w tej grze
broni to chyba użyłem tylko raz jak na razie
na + mało bugów jak na betesde
Jest oblusga HOTAS ? Czy latanie to kompletna arcadowka i nie ma po co nawet podłączać?
Weszliśmy na nowy poziom piraci łamią zabezpieczenia do modów zje### gry która jeszcze oficjalnie nie wyszła. Niedługo będzie Denuvo w modach do Crapfielda.
DEV pracuje nad wsparciem VRR. Jeden z testerów chwali tę opcję i na XSX odczuwa do 45 FPS. Oczywiście musi to być odbiornik TV z obsługą VRR. Nie wiadomo czy na PC jeśli ktoś ma VRR. Tylko, że według mnie to bardziej potrzebne na konsole.
Jeśli tak będzie to będę wniebowzięty. Bo ostatnio grałem w wiele gier ze wsparciem VRR w tym Plague Tale 2. I kurczę nie czuje tych 30 FPS, a nawet mogę przyznać że czułem gdybym osiągał z 50 fps.
Miałem wczoraj okazję pograć kilka godzin. Absolutnie fenomenalna gra. Teraz to nie mogę się doczekać premiery :) Nie ma się do czego przyczepić. Dużym plusem jest brak możliwości latania w kosmosie bo to by człowieka zamęczyło :)
Oceny nie wystawiam, ocenię jak kupię i pogram z 50 h :)
https://opencritic.com/game/14907/starfield/reviews Tak dobrze już dawno nie było. Świetne wyniki. Nie patrzę na te podejrzane serwisy ale na te pomniejsze, które nie są przekupione.
Prawdopodobnie gra roku. Tylko czy dla mnie? To się okaże.
Uczony astronom
Gdy słuchałem uczonego astronoma,
Gdy wyłożono przede mną kolumny dowodów i liczb,
Gdy pokazano mi diagramy i wykresy, by je dodawać, dzielić i mierzyć,
Gdy siedząc, słuchałem astronoma wśród aplauzu na wykładowej sali,
Jakże niewytłumaczalnie szybko poczułem się znużony i chory.
Aż uniosłem się i sam odszedłem
W mistycznie wilgotne powietrze nocy i od czasu do czasu
spoglądałem w górę - w doskonałą ciszę gwiazd.
["Gdy słuchałem uczonego astronoma" Walta Whitmana ma tylko jedną zwrotkę, lecz mimo to doskonale oddaje niechęć autora do zbyt naukowej analizy piękna przyrody].
***********
Powyższą przypadkową notatkę ze Starfield, napotkaną wczorajszej nocy, dedykuję wszystkim doktorom habilitowanym nauk RPGowych wykładającym na wczorajszym forum. Fajnie, że im bardziej świadomość gry rośnie, tym bardziej się ociepla :-)
P.S. Polecam dzisiejszą sympatyczną rozmowę Rock&Borys Wrażenia ze Starfield, wszystkim powinna się spodobać mimo prowokacyjnego tytułu :-)
Kolejna przyzwoita recenzja, podobna do Arkadiusza.
Tym razem gość bardzo chwali.
Coś czuje, że Zaraz Internetowe Komary się zlecą i będą krytykować youtubera tylko dlatego, że mu się gra podoba ;)
https://youtu.be/bJ21rcpb9FA?t=3160
Uroczyście unieważniam 88/100 na mecie. Zresztą od graczy będzie 2-3/10 a na steamie pewnie max 70% pozytywów. Tylko dlatego, że tyle kasy musieli wydać.
Becia sama przyznaje, że gra jest w kiepskim stanie, tylko że to ponoć zamierzone. Chaos, bugi i głupie rozwiązania są częścią doświadczenia.
Akceptujemy chaos. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy stworzyć bezpieczniejszą, mniej pełną błędów i mniej ryzykowną grę. Ale staramy się skupiać na wolności gracza. Tak, tu i ówdzie będzie kilka drobiazgów, ale wolność, którą otrzymujesz, i rzeczy, które się z nią dzieją, absolutnie kochamy i akceptujemy. Oczywiście są błędy. Czy to odbiera ci frajdę? A może czujesz, że gra jest fajna i nie możesz przestać w nią grać i eksperymentować?
W sumie spina się to bardzo z narracją niektórych forumowiczów.
Czytam i czytam i nie mogę się nadziwić czemu ktoś kto nie grał w grę tylko oglądał gameplay mówi jaka ona jest to jest jak mówienie że film będzie słaby bo trailer jest słaby. Jakiś miesiąc temu słyszałem że wielu graczy Play Station jest oburzonych tym że gra nie wyjdzie na ich konsole i uznali że będą pisać negatywne opinie o grze żeby obniżyć jej średnią ocenę nie wiem ile w tym prawdy ale ja bym się nie sugerował opinią innych (tym bardziej tych co nie doświadczyli gry tylko widzieli gameplay) ale oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania
Becia ma spora baze hajterow wiec, nawet jakby zrobili perelke to bedzie duzo glosow krytyki ( choc wzgledem calkowitej liczby graczy ich ilosc to margines bledu).
Kwestia tego jak szybko im sie znudzi pisac jakie gwno ten stsrfield jest.
Jak pisalem wyzej, psy poszczekaja a karawana pojedzie dalej.
Osobiscie w zyci mam forumowe opinie i sam o cenie dzis gierke na gamepassie.
Powiedzcie mi na jakim poziomie trudności gracie? bo nie wiem czy na najwyższy nie tracimy dużo amunicji
Mem roku :D ale się uśmiałem. Jeszcze na zdjęciu brakuje Internetowych Komarów.
Ocena czytelników 4, ocena redakcji 8,5! Przyznajcie się ile wam zapłaciły Bethesda i AMD??
https://www.youtube.com/watch?v=cPIu_qFBS5A
Kolejny filmiki jak ktoś szuka gameplay z prawdziwego zdarzenia. Miła atmosfera.
Już tylko 83% pozytywów na steamie, tendencja spadkowa. Dla przykładu Hoghwarts Legacy ma 92%, więc o czym my mówimy panowie, o żadnym GOTY nie ma mowy. Jest to gra przeciętna, dla entuzjastów betshedy i tyle, do mainstreamu nie ma prawa się przebić, widać to również po niskiej liczbie graczy.
ALEX... Tak po ludzku. Nie jest ci wstyd? Jak co to wiesz o co chodzi. Polski Todd Howard?
Panowie ta gra naprawdę potrafi zaszkodzić. Polecam dać się złapać na przykład na kradzieży w którymś mieście na dowolnej planecie i niech nas nakryje ZK ;). Myślałem że będzie mandacik a tam niespodzianka ;). nie powiem jaka. ale
spoiler start
pojawia się możliwość dołączenia do nowej frakcji :) a właściwie odłamu ZK. i mam wybór dołączyć albo staną się naszymi wrogami i będą nas atakować w kosmosie
spoiler stop
I za to właśnie bardzo sobie cenie tego typu produkcje :). Niby nic się ciekawego nie zapowiada.. a tu zaraz własne takie sytuacje jak opisałem wyżej ;).
Poszukałem w necie i ponoć tego typu rzeczy jest mnóstwo w grze.
Przereklamowany gniot. NPC to idioci. Walka w kosmosie śmieszna. Planety to jakieś obiekty 2d. Bo pomimo iż polecisz np 6h to nie dolecisz do normalnej planety jak np. w Star citizen, No Mans SKy czy Elite. RPG z tej gry jest słaby, strzelanka słaba.
Nawet broni nie możesz sobie modernizować ..
Ja nie kupuję gry by ją modować, tylko po to by miło pograć. A tutaj porażka. Może po którymś patchu i DLC będzie coś tego.
Starfield miał być niesamowitym exclusivem, a wyszedł co najwyżej poprawnie. (Oceny na steam spadły na 78/100)
Todd Howard jak zwykle oszukał graczy opowiadając o grze na konferencjach w samych superlatywach. Można się tego było spodziewać po ich poprzednim tytule - Fallout 76. Niestety jest dużo serwisów ,które wystawiły oceny 9-10 i w ogóle nie wzięły pod uwagę takich minusów jak - bugi ,skopane AI, przeciętne dialogi i towarzysze. Maks jaki tej grze obiektywnie można wystawić to 8/10 jak jesteś fanem bugthesdy i nie grałeś w zbyt dużą ilość dobrych gier.
[link]
Wczoraj spędziłem 4 godziny na budowie lub też ulepszeniu statku. Nawet nie wiedziałem kiedy ten czas tak szybko zleciał. Już ogarnąłem jak działa cała ta budowa/ulepszenie ale na końcu wczytałem save bo ulepszenie statku kosztowałoby mnie ponad 50 tys, a na razie jestem na dorobku.
Coś czuję, że trzeba będzie jakiś statek kosmiczny zwyczajnie ukraść.
Byłoby wyżej gdyby nie ciągle ekrany ładowania przy zmianie lokacji...Również nie pasuje mi brak możliwość sterowania statkiem podczas startu i lądowania jak np w no man's sky
Henryk ogląda faunę na planecie, z bliska. To są te 3 minutowe momenty w powiedzmy 30 minutowej rozgrywce bo na tyle jestem za jednym podejściem w stanie usiąść i grać (tak, uparłem się, że to zmęczę), które sprawiają mi w tej grze radość.
Ale afera się rozpoczęła na grupach PlayStation na facebooku oraz na ponoć na Twitterze też. Okazuje się wyszła afera ze udowodniono ze to gracze od Niebieskich pozakładali konta na metacritic i wystawiali najniższe noty.
Ciekawe, że nawet Niebiescy nie bronią swoich :).
z modów na grafikę
naturalne oczy
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/493
poprawione efekty
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/340
tekstury 4K
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/496
krew 4K oraz stałe zostawienie
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/272
wnętrza statków 4K
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/897
JayzTwoCents wyjaśnił temat :) Ale skopana optymalizacja, na końcu 13900K z 4090 i to wszystko po OC...
https://youtu.be/1uFzYll7YKM?t=4203 Kolejna bardzo rzetelne opinie. Bez hejtowania - widać że to prawdziwi gracze, a nie Internetowe Komary
Oj a co tu sie dzieje, dzieje sie? vol.2
Czy gra skonczy na "mixed"?
Czy alexiej znowu popusci w spodnie, i zacznie wyzywac ludzi od biedakow?
Stay tuned, more news at eleven!
No niestety punkt powyżej z brakiem miast z prawdziwego zdarzenia, dróg, pojazdów... To tragicznie źle wpływa na klimat :(
Ta gra to jeden wielki crap. Z serii tych gier, które dłużej się pobiera, niż w nie pogra. Marność nad marnościami i jeszcze raz marność. Jeszcze ta śmieszna cena...
Nie do końca rozumiem tych, którzy nie grają ale z ekscytacją się tutaj wypowiadają. Trochę to dziwne.
Starfield był mocno przehypowany, oceny są zawyżone ale to nie jest zła gra. Nie wiem po co tracić godziny udowadniając graczom jak jest tragicznie. Przecież każdy kto gra widzi w co gra i czy gra spełnia lub nie jego oczekiwania.
Tak samo jak nie rozumiem po co ktoś wydawał 350 zł na przedpremierowy pakiet skoro tydzień później gra jest dostępna po 4 zł. Po co ryzykować rozczarowanie? :)
Ciąg dalszy grania.
Co mi się podoba:
- o ile normalne questy są dość typowe (uratuj tego, pogadaj z tym, zabij tamtych) to poczucie "małych przygód" jest jak najbardziej obecne, znalazłem jakąś notkę na ciele bandyty, co ujawniło miejsce ich hideoutu, co skończyło się miniquestem z łamigłowką, legendarnym sprzętem i statkiem, dobrze się bawiłem w tej sekwencji,
- choć planety są w dużej mierze puste było kilka momentów "wow, ale tu klimatycznie",
- atmosfera kosmicznej przygody jest,
- czasami grafika, są gry przy których Starfield wygląda jak słabo, ale biorąc pod uwagę że silnik jest starszy niż niektórzy użytkownicy GOLa nie jest źle,
Co mi się nie podoba:
- AI to chyba najbardziej debilni wrogowie jakich widziałem od dawna (+ często się bugują i teleportują), biegają bez ładu i składu jak roboty z aliexpress, odwracają się plecami, wybiegają na pusty teren itd.
- co za kretyn wymyślił że poziom trudności będzie wynikał z ilości HP? Gram na normal (bo nienawidzę bullet sponges), niedawno walczyłem z robotem który zeżarł 200+ naboi ze zmodowanego grendela. Najemnicy którzy przeżywają pełny magazynek w ryj to norma, walka jest upierdliwa i się rozciąga, tym bardziej że wrogowie po po prostu połykają moje kule, a ja ginę dość szybko. Dodam że mam postać nastawioną pod combat a nie retorykę,
- nie lubię cyfrychów, zabijają pacing gry, ich rozwiązywanie jest upierdliwe a nie ciekawe,
- lokacje są bardzo zbliżone, taka specyfika gry, ale ciągle poruszam się po GENERIC_SPACE_STATION stylizowanym na nieco retro sci-fi, mam 8h a już mi się opatrzyło jak zbliżone klimatem i wyglądem są miejscówki w których się poruszam,
- UI/UX experience to katastrofa, skakanie po menusach i quick travel to nieodłączny i ciągły element gry, frustruje i odciąga od immersji,
To nie jest zła gra, ba, daleko jej do tego tytułu, ale zachwytów absolutnie nie rozumiem. Zdecydowanie i bez porównania wolę ręcznie robione mniejsze światy z "duszą" i ciekawymi landmarkami, które nie wymagają przechodzenia przez 8 menusów za każdym razem kiedy przejdę dalej w queście (bo trzeba fast travel gdzie indziej).
Po ~8h 6.5/10. Na gamepass świetny deal, ale jakbym wywalił 350 zyla to miałbym lekki niesmak.
https://www.techspot.com/review/2731-starfield-gpu-benchmark/
Przyłożyli się do optymalizacji
Zabawne jest to, że gość opisuje swoje wrażenia z gry przez ponad 30 minut, a tutaj zbywają to co powiedział, nazywając go "błaznem" ... prezesi z Gola, nigdy nie zawodzą
3 podejrzanych, w tym jeden poszukiwany listem gończym za bycie fatalnie wykonanym npc
Jedno co trzeba przyznać, że twórcy mają fioła na punkcie różnych szczególików. Wczoraj w nocy robiłem taką misję z walką na innej planecie. Błąkałem się w labiryntach ośrodka. Pogubiłem się jak zwykle, bo one czasem takie zawiłe jakieś są. Dorwałem bossa, miałem go przed oczyma, ale nie w zasięgu broni. Trzy drogi do niego prowadziły, wpadłem tylko na jedną, i tak z tym swoim plecaczkiem, chorobą stawów, do góry, do góry, nożykiem, nożykiem i go w końcu zadźgałem. Potem zobaczyłem, ze wystarczyło skanerem zniszczyć głazy blokujące przejście, które miałem przed samym nosem. A potem, jak można było dojść od tyłu labiryntem. I tak dalej na samym końcu tego labiryntu znalazłem małe niepozorne pomieszczenie. A w tym małym pozornym pomieszczeniu mały niepozorny stół ukryty za rogiem. A na tym stole... domek z kart. Taki częściowo stoi, na stole pod ziemią, częściowo rozsypany. Popatrzyłem, zadumałem się. Przejechałem celownikiem. Każda karta to oddzielny przedmiot. Dwójka karo, dziesiątka pik, ........ Czy to tylko mi się wydaje dość specyficzne :-) Przypadek? Nie sądzę. Musi się za tym kryć jakaś głębsza karciana zagadka, a przynajmniej wyzwanie kolekcjonerskie ;-)
Dwa szybkie pytania:
1) Czy poziom znalezionych przedmiotów zwiększa się wraz z poziomem gracza?
Jestem w trakcie pierwszej misji i postanowiłem trochę zboczyć z kursu, kiedy nadarzyła się okazja. Wylądowałem na Księżycu i od razu trafiłem na placówkę badawczą, która dostała się w łapy piratów. Pokonałem wszystkich i znalazłem legendarny skafander reaktywny oraz legendarnego Equinoxa (sprzęt na zdjęciu). Zastanawiam się jednak, czy tego rodzaju zbaczanie z trasy (czyli eksploracja) ma sens na początkowych etapach gry, skoro ten "legendarny" sprzęt ma właściwości dostosowane do trzeciego czy czwartego poziomu gracza. (A teraz każda walka jest wyjątkowo prosta, bo już na pierwszym księżycu Kreet znalazłem jakieś podrasowane strzelby i karabiny, więc broń legendarną można sobie odpuścić). Jeśli sprzęt jest skorelowany z poziomem, a przedmioty legendarne rzadko się trafiają, to chyba na razie nie warto się bawić w eksplorację.
Bardzo fajny mod na pozostające ślady po kulach w przeciwnikach
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/687
Jest jakiś mod/kod na stworzenie sobie pseudo trybu kreatywnego do budowy statków ?
Via Tenor
Jakie goty? Kto pisze o goty? Goty przecież dla BG3.
ALEX co 3 post to GOTY i GOTY xd
No nic, miłej gry dla tych co się gra podoba.
No to teraz poważne pytanie dla tych, co grali.
Na jednej z planet przejąłem statek piratów. Znalazłem kontrabandę. Nie mam jeszcze dostępu do zasobów Karmazynowej Floty, więc mój statek nie posiada ładowni do przemytu. Statek piratów - również nie. Nie byłem też w Legowisku, więc nie mam bezpośredniego dostępu do pasera (trzeba lecieć przez układ Alfa Centauri, gdzie mój statek zostanie zeskanowany, a kontrabanda wykryta).
I co w takiej sytuacji?
Myślałem, że sobie ukryję kontrabandę na planecie, gdzie ją znalazłem. Zostawiłem więc wszystko i ruszyłem do Legowiska (bez kontrabandy), żeby się uaktywniła szybka podróż (i mógłbym się tam udać z pominięciem Centauri). Ale kiedy wracam na planetę... wszystko znika. Zarówno zdobyty statek, jak i kontrabanda. (Pewnie świat/teren jest "generowany" na nowo).
Wygląda więc na to, że w tej sytuacji kontrabandy nie da się ukryć na statku i nie da się zostawić w jakimś spokojnym miejscu (bo terytorium planety jest generowane na nowo, gdy tylko gracz odleci?). Mam rację czy coś przeoczyłem?
I jeszcze jedno pytanie: czy wszystkie przedmioty, które znajdują się na statku, ale nie w ładowni, "znikają", gdy przesiądziemy się na inny statek?
Mówili, że w Starfield AI nie istnieje. Kolejne kłamstwo. Właśnie skończyłem sobie na boku małą misję z przypadkowo napotkaną AI [J]. Koniec rozmowy:
[AI-J]: Kontekst: Wykryto żart. Prośba: Uważaj na siebie. Założenie: Jeszcze się spotkamy.
Tylko czemu mi się z tym AI rozmawiało przez 0,5h lepiej, przyjemniej i bardziej inteligentnie niż na niektórych wątkach GOL, nie w tym wątku oczywiście.... O ja pier* AI Starfielda przerosła .... nie, nie, to niemożliwe !?!
Robiac watek crimson fleet pod przykrywka dla Sysdef, jaka najlrpsza opcja jest w stosunku do Mathisa? Wydac go szefowi czy nie?
Nie chcę oceniać tej gry, nie ma to tu sensu. Ale mam pytanie. Gdzie są te "loadingi", ponieważ jeszcze z tak szybko wgrywającą się grą tych rozmiarów nie spotkałem się. Poza też innymi wyimaginowanymi "problemami" technicznymi jak wygląd i animacja postaci podnoszonymi na tym forum.
Grafika: 12GB Nvidia RTX 4070 Ti - HDMI
Procesor:Intel Core i9-12900F 2.4/5.1ghz 16 core
Dysk 500Gb Kingston NV2 PCIe x4 (Up to 3500MB/R,2100MB/W)
Pamięć 32gb kingston fury ddr5 3200 MHZ (2x16GB)
Płyta Gigabyte z790 ud ax ddr5
Grafika ultra w rozdzielczości 2560x1440 bez spadków ponizej 60 fps.
jak komuś AI nie podoba się na def. to może włączyć sobie dwa mody aby mieć przerąbane
to jest niezły mod ale kurde z modem na realne obrażenia właściwie 3 przeciwników i 3 granaty lecą :)
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/1392
Wakizashi katana ninja build [OP] - tylko dla wielbicieli melee :-)
Pełny build przy LV 26-28 demo na Hard ===>
Fizyczne | Wydolność [2]
Fizyczne | Witalność [2]
Fizyczne | Gimnastyka [max]
Fizyczne | Tolerancja na ból [max]
Fizyczne | Sztuki walki [max]
Fizyczne | Odnowa [max]
Bojowe | Pojedynki [max]
Naukowe | Medycyna [max]
Techniczne | Plecaki odrzutowe [max]
https://www.youtube.com/watch?v=XltmwG4h9Hs
Jest pierwszy patch 1.0 GB na steam :) jak dodadzą pełne HDR bo jadę na auto to Todd I love U !
Gra to dno po niespelna 2 godzinach oddana na steam , optymalizacja gry lezy i kwiczy tak jak w golem czy forspoken , grafika bardzo srednia a optymalizacji do natywnej tworcy tego gniota nie potrafia zrobic . tworcy wola dodawac ficzery w postaci dlss i fsr niz zrbic dobrze gre a cenia 350zl za taki syf , jak tak podchodza do graczy to jedyne co gracze moga to oceniac im oddawac gre . niepolecam tego syfu .
Dodali FOV, łał XD
Może w następnej łatce AI?
I jednak gunplay to tragedia a myślałem, że pomoc id Software poskutkowała.
Jakbym z zabawek na wodę strzelał. .Po prostu feeling nie istnieje!
W cp2077 nawet strzał ze zwykłego glocka dawał feeling broni palnej a już np. taka burya to konkretne kopyto, No i można było odstrzeliwać kawałki kończyn, korpusu czy łeb.
Fajna, dosc dluga recenzja z ktora sie w wiekszosci zgadzam. Do poczytania polecam glownie ludziom, ktorzy by chciali kupic SF wiedzeni nadzieja, ze jest tu ten sam gameplay loop i gra jest tak samo napedzana exploracja i "emergent gameplayem" otwartego swiata jak ich wczesniejsze tytuly.
Czesto mozna zobaczyc opisy ze SF to jest "Fallout/TES in space". Absolutnie nie jest.
https://www.eurogamer.net/starfield-review
"Starfield pairs near-impossible breadth with a classic Bethesda aptitude for systemic physics, magnetic sidequests, and weird vignettes. But in sacrificing direct exploration for the sake of sheer scale, there's nothing to bind it together."
Ocena 3*, czyli ~6/10.
Niesamowita gra, przypadkowa misja i zdanie na kolejne 3 godziny z fajnym zakończeniem. Gra jest po brzegi wypełniona zawartością jak żaden inny cRPG. Na ten moment gra ma najlepszą eksplorację w grach ever ! Jednak Bethesda to Bethesda !
Snadboxy? W sumie tez nie, bo ograniczeń jest cała masa.
Nie wiesz nawet, co to sandbox?
symulator turysty najlepiej opisuje ich gry
Dokładnie to samo pisali o Skyrim. Jak na razie 60 milionów sprzedanych kopii.
bardzo poważną wadę, która wyszła już w skyrimie ale tutaj występuje na wielokrotnie większym poziomie - recykling lokacji
Każde miasto jest unikalne i ma swój styl. Każdy biom też jest inny. Resztę można pominąć w razie czego. Gry jest na wiele, wiele godzin, i to się liczy.
CP miał wyższa złożoność, bardziej zapełnioną mapę
Jak można porównywać grę w kosmosie do CP? Która gra w kosmosie jest "zapełniona" bardziej od Starfielda?
Gra ma znacznie wyższe wymagania od cyberpunka
Nie zgodzę się. Na GTX 1070 FHD działa mi w 30 kilku klatkach (maksymalne ustawienia). W CP na maksymalnych mam 10 klatek xD RedEngine się sypie ze starości.
Sama złożoność dialogów i reżyserii tych scen, które nie są cut scenkami. W ogóle cyberpunk nie ma cut scenek w praktyce.
Jaka złożoność, skoro większość wyborów to iluzja wyboru? Są cutscenki i to strasznie dużo. Jest ich tyle, że musieli zwolnić kamerę. W Skyrim masz na to moda (do wyboru, do koloru).
Do tego projekt lokacji umożliwiający różnorakie podejścia zależnie od wybranych umiejętności
Nie każda gra musi to mieć. Ale Starfield też to ma. Można skradankowo, pacyfistycznie, dialogi, persfazja, walka etc.
dialogi są statyczne a czwartą część czasu spędzamy oglądając cutscentki
Jak to obliczyłeś, geniuszu. Statyczne dialogi są w ponad 90% gier, więc w czym problem?
Śmieszą mnie takie "argumenty".
Ludki placza ze loadingi zabijaja imersje ale juz instaluja mody aby przyspieszyc animacje siadania lub wchodzenia po drabince bo za wolne ;p
Beka z ludzi narzekajacych na tę gre. Nie jest idealna, jak każda, ale póki co to jest najlepsza gra w swoim gatunku (gatunku rpg-strzelanek w kosmosie, a nie rpg ogolnie) więc takie surowe oceny sa po prostu głupie.
Może Outer Worlds ma lepsza fabułe i przyjemniejszy system walki, ale Starfield ma za to dużo lepsza eksploracje, sto razy większy świat i da się jakkolwiek latać statkiem (i to różnymi statkami), a nie tylko wybierać cel podróży.
Jest to również najlepsza gra tego studia. Grałem w morrowinda, obliviona, skyrima, fallout 1, 2, 3 i 4 i każda z tych gier mnie bardzo szybko znudziła, w żadnej nie doszedłem do 10 godzin gry. W starfieldzie już ponad 50 i jeszcze mam co robić.
Nie podobaja się wam ekrany wczytywania - na normalnym sprzęcie, zjadaja one 2 sekundy. To aż tak boli? Wolelibyście zamiast tego gorsza jakosc tekstur, krótki zasięg rysowania obiektów czy kosmiczne wymagania sprzętowe i komieczność posiadania kompa za 20k i brak wersji konsolowej? No bo innych opcji nie ma. Chyba liczyliście na gre, która wyjdzie w 2033 a nie 2023, bo na dziś dzień nie ma opcji zrobić tego typu gry bez ekranów wczytywania.
Za małe miasta, grak dróg i samochodów? Ktoś tu chyba nie ogarnia, że w tej grze jesteśmy w poczatkowej fazie kolonizacji kosmosu i nie powstały jeszcze żadne wielkie miasta, a robienie dróg miedzy nimi jest nieopłacalne na tym etapie. Pojazdy faktycznie by mogły być, podejrzewam, że chcieli je zrobić, a potem to olali bo ich termin premiery gonił. Co z tego, że w cybrpunku sa pojazdy jak fizyka jazdy i odczucia z prowadzenia sa beznadziejne i sa to najgorsze elementy tej gry? Lepszy już chyba brak pojazdów niż źle zrobione
Kiepska fabuła i postaci? Chyba nie robicie żadnych misji pobocznych… Fabuła może nie jest jakaś topowa, ale nadal jest ok. Ciekawe, że Elden Ring ma prawie same oceny 10/10 i prawie nikt tam nie narzeka na kiepska fabułe. A w Eldenie fabuły praktycznie nie ma, a która jest, jest tysiac razy bardziej kiczowata i dziecinna (musisz być najpotężniejszy i uratować świat hurr durrr), a npc albo nie istnieja albo nie umieja gadać.
Jeśli chodzi o to co mi w tej grze przeszkadza, to jest to falloutowy system walki, czyli strzelasz gościowi w łeb ze snajperki 50 razy, a on nadal żyje bo ma wyższy lvl… do tego nie da się kucać i wychylać zza osłon.
A najsłabszym elementem tej gry jest brak hackowania. Można wybrać sobie przeszłość hackera, ale w samej grze można co najwyżej przeczytać czyjeś maile albo czasem wyłaczyc jakies systemy obronne i robi się to tak samo jak otwiera zamki.
Nie wiem czemu się czepiacie do grafiki w tej grze ? Moim zdaniem stoi na bardzo bardzo wysokim poziomie wręcz jest to jedna z najładniejszych gier na rynku. Dodatkowo na nexusie jest pełny LUT dla kolorów HDR więc HDR w grze wygląda obecnie kapitalnie. Tekstury na nexusie w wersji 4K i 8K dla wszystkiego co jest w grze (ok. 150GB tekstur nowych do pobrania jak ktoś chce). Na nexusie są nawet mapy z zdjęć z NASA. Taki księżyc czy Mars jak się podmieni tekstury to po prostu opad szczęki, pozostałe z gry mają konwersje przez AI do 8K.
https://media.discordapp.net/attachments/552988884749910023/1150904957076242513/Starfield_Screenshot_2023.09.11_-_03.11.37.70.png
https://media.discordapp.net/attachments/552988884749910023/1150905076492288150/Starfield_Screenshot_2023.09.11_-_13.51.04.58.png
https://media.discordapp.net/attachments/552988884749910023/1151287559801020457/Starfield_Screenshot_2023.09.12_-_23.41.31.49.png
https://media.discordapp.net/attachments/552988884749910023/1151635009397067826/Starfield_Screenshot_2023.09.13_-_13.26.48.82.png
https://media.discordapp.net/attachments/552988884749910023/1151634979550416906/Starfield_Screenshot_2023.09.13_-_11.05.00.76.png
https://cdn.discordapp.com/attachments/552988884749910023/1151777431582150656/Starfield_Screenshot_2023.09.12_-_00.47.45.01.png
Ja pierdykam ale gniocuch ta gra zapchany świat kopiuj wklej tym samym śmieciem w różnych kolorach. Największą przyjemność sprawia mi skakanie po planetach jak gejuch na ptaku i zbieranie rudy. Dobrze że kupiłem grę jako dostęp do konta za kilkanaście zł bo jakbym wydał na to parę stów to by mnie szlag trafił, z 40 minut udało się ugrać w to
Właśnie zaliczyłem misję Splątanie - oczywistość jest nieoczywista. Można oczywiście wybrać jedną z wersji świata ale można też się wczytać w notatki i informacje i uratować wszystkich tym samym dostać legendarny całkiem potężny skafander Nishina. To jest właśnie Beth i mistrzostwo świata jeśli chodzi o takie misje. Z znajomych właściwie nikt tego nie zrobił w ten sposób bo nie domyślił się że można ;) To jest właśnie esencja najlepszych rpgów. Już dwie takie misje były w grze a może będzie i więcej. Absolutnie niesamowita gra. Smutno się czyta wasze komentarze ale cóż każdy ocenia tak jak mu się gra podoba. Ja mam zamiar spędzić w tej grze tak dużo czasu aby poznać wszystkie jej tajemnice.
https://cdn.discordapp.com/attachments/552988884749910023/1152746126924066816/Starfield_Screenshot_2023.09.16_-_16.27.06.60.png
https://cdn.discordapp.com/attachments/552988884749910023/1152746211032449155/Starfield_Screenshot_2023.09.16_-_16.29.50.73.png
[Eksploracja] Ja nigdy nie skończę tej gry. Wyskoczyłem spontanicznie na przypadkową planetę i nocka minęła. I znowu żadnej misji nie posunąłem. Eksploracja w Starfiled oczywiście nie działa, co stwierdza sama Andreja: "takie piękno pośrodku niczego". Ta jak coś zawsze palnie, to się człowiek uśmieje. Jak się po polsku mówi Andreja - Andreża czy Andrerza?
Jak się zdałem sprawę, że loty kosmiczne w tej grze mogą być normalne a nie tylko z szybką podróżą to się mocno zdziwiłem. Silnik gry daje sobie z tym radę (Każda planeta jest w pełni trójwymiarowa i można ją bez problemu okrążyć i mają pełną jakość). Jak dolatujesz do planety, to gra to wykrywa i informuje o możliwości lądowania po wyborze mapy. To wychodzi tak, że systemy zostały niedokończone. Tak samo fatalne A.I, gdzie mod to szybko naprawia i działa normalnie. Coś jak policja z cyberpunk na premierę. Jak grę opierasz tylko na szybkich podróżach to olewasz jakość planet bo i tak nikt nie zobaczy z dalszej odległości. A tu jednak jest inaczej.
Właśnie skończyłem przedzierać się przez 10 poziomów "endgejmu" w tej grze i kurcze tak zmarnowanego potencjału to jeszcze nie widziałem.
O ile sam początek każdego poziomu jest spoko bo idąc do loży nie wiemy do końca co tam na nas czeka to to co się dzieje potem to już jest smutne.
Nie będę spojlerował więc nie będę mówił co się może wydarzyć po wejściu do loży i jaki to może mieć wpływ na przejście rozgrywki ale o jednym mogę napisać. Po wejściu do loży zależnie od tego co tam spotkamy opcje mamy dwie. Albo możemy rozegrać od nowa całą fabułę (choć nie zawsze) albo dostaniemy namiary na część artefaktów (dokładnie 6) i musimy je pozbierać. Oczywiście z każdym rozpoczęciem NG+ możemy jeszcze dodatkowo odwiedzić 26 świątynii w celu zebrania kolejnych poziomów mocy (czyli 260 razy rozegrać tę głupią mini gierkę w nieważkości i w nagrodę obejrzeć tę samą animację za każdym razem). No i tu się zaczyna dramat koncepcyjny całej NG. Te 6 artefaktów które musimy zebrać zawsze są ukryte na tych samych planetach w dokładnie tych samych lokacjach z dokładnie tak samo rozstawionymi wrogami i skrzyniami na loot. Ba nawet na półkach w tych samych miejscach zawsze można zebrać te same przedmioty (oczywiście pełnej inwentaryzacji tych lokacji nie prowadziłem ale to się rzuca w oczy. Czyli reasumując. Dostaliśmy wg Beci ogromny wszechświat, 1500 ciał niebieskich do eksploracji a cały endgame został spłycony do niewiele ponad 30 planet/księżyców. I za każdym przejściem wygląda identycznie. Żal patrzeć jak cała koncepcja NG przez taki ruch została spłycona. Pomysł na NG - 9/10. Wykonanie - 2/10.
A jeszcze jedno mi się przypomniało. W przypadku naszego bohatera za każde przejście NG+ dostajemy nowy skin/skafander i boosta do statystyk. W przypadku statku który dostajemy kreatywności już zabrakło. Nie dość że boosta do statystyk dostaje tylko przez sześć poziomów NG to dodatkowo za każdym razem statek wygląda tak samo. Szkoda bo gdyby było to wszystko lepiej zorganizowane to w większym stopniu zachęciłoby to do przechodzenia kolejnych poziomów NG.
Osobiście nie polecam chyba pakowania się w NG tylko zobaczenia sobie na YT jakie są bonusy i co teoretycznie tracimy. Jak ktoś chce rozegrać grę jeszcze raz to lepiej chyba po prostu stworzyć nową postać lub tylko raz wejść w NG+.
PS2.
Co do samych lokacji w których są te artefakty. O ile w trzech lokacjach jest jeszcze jakiś gameplay (dwa laboratoria i kopalnia) to trzy kolejne są po prostu jaskiniami które trzeba przebiec i wyciągną artefakt ze skały.
Ach te kobiety!
Nie będę poruszał przebłyskującego miejscami wokezimu w Starfield. Nie ma co wywoływać 3-ciej wojny światowej :-)
Ale porozmawiajmy o kobietach. Najpierw nie zwróciłem na to uwagi, ale teraz to już zaczyna mnie lekko prześladować. W stosunku liczebnym 80 / 20 kobiety przedstawiane są w tej grze przeważnie jako silne, szlachetne, godne zaufania liderki, a mężczyźni jako albo mało przyjemni, albo szemrani tyrani, albo dranie, albo szurnięci albo pierdoły.
Rola kobiet w Starfield, zwykle - nasz kierownik w kopalni w pierwszych chwilach gry, szefowa konstelacji, poprzednia szefowa konstelacji, sensowni towarzysze, silna prezydenta, silna zastępczyni prezydentki, silna ambasadorka, silna kapitanka statku, silna kapitanka statku kolonizatorów, silna kierowniczka bazy, silna kierowniczka ośrodka, która podkreśla, że tu wszystkim rządzi, silna naukowczyni, silna i rozsądna kobieta sklonowana z mężczyzny tyrana itd.
Rola mężczyzn w Starfield, zwykle - podwładni, infantylny teolog, dziwaczny bogacz, towarzysze z emocjonalnymi problemami osobistymi, szurnięty ambasador, silny szef ale drań, silny szef nawet jak ma jakieś serce do ludzi to przestępca, szef tyran, chory przestępca, szeryf niby OK, ale dziecka swojego pod opiekę bym mu nie zostawił, słaby asystent silnej zastępczyni silnej prezydentki, zdziwaczali inżynierowie, chorzy lub szaleni lub niepewni naukowcy, czasem pierdoły po prostu.
Przesadzam?
Na tym tle broni się Andreja oczywiście. Towarzyszy mi od samego początku gry. Bo równolegle od samego początku gry planuję pozbyć się Sary Morgan. Męscy towarzysze to takie ciapy, że aż żal. Andreja miała być tylko do pomocy w walce, ale tak mnie wkręcała, wkręcała, że stała się prawdziwym towarzyszem, trochę nieprzewidywalna, z super tekstami, z super pokręconą historią, przeszłością i teraźniejszością, w którą mnie ostatecznie wkręciła na całego i na wiele godzin, tak że zawiesiłem w pewnym momencie inne wątki i frakcje. Zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi, na romans się nie zdecydowałem. O co to to nie, nawet dziś jestem przekonany, że jej do końca nie znam i nie rozumiem, I że może być jeszcze z tego jakaś niespodzianka ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=HekXbUhH8G4
Dość fajna analiza modów do Starfielda i skąd się wzięły i na jakie błędy w designie wskazują.
Starbugowi przydał by się remaster ,a najlepiej to Ramake bo do Nex-gena to mu daleko poziom 2013 roku taki poziom ps4 a i na ps3 też powinno działać
Typowe polaczki xD jak coś nie jest zaje.biste to już hejt xD Czemu gra ma tyle bardzo dobrych ocen w sieci, nie mówię o Polsce gdzie wszystko się ludziom nie podoba? Zróbcie lepszą grę. Na CP2077 też polacy wieszali psy bo zabugowana do granic możliwości a na zachodzie same pozytywy z niewielkim odsetkiem złych ocen. No tak Polakom się zawsze wszystko nie podoba.
Bardzo rygorystycznie oceniacie Starfielda i macie do tego prawo ale moim zdaniem znacząco przesadzacie na każdy polu. Jak dla mnie to z graczy większość z was stała się starymi dziadami którym wszystko nie pasuje i narzekają na wszystko. Nigdy nie będzie idealnie dla każdego ale ogrom pracy włożony w Starfielda stawia go w tym roku właściwie na szczycie obok można postawić BG3 (projekt mniejszy ale bardziej dopracowany) i Zeldę która ma zupełnie inną ale bardzo złożoną koncepcje grania. Dodatkowo większość osób gra po 100 godzin a potem pisze żale jak zmarnowało te 100 godzin życia. Przy średnie stawce za godzinę 1000 PLN (szanujmy swoje życie) straciliście 100K PLN. Czy to duża strata czy mała jednak zawsze jakaś. 100 lat życia czyli 876 000 godzin życia z których możecie wykorzystać tak naprawdę tylko 438 000 i tak lekka ręką oddajecie 100 ? Może wydawać się wam to niewiele ale to 1/4380 waszego życia.
Płacz, płacz i ciągle płacz że SF to syf
Zobaczcie sobie autora tego HD moda jakie gry przerobił. CP2077 i Wiedźmina 3
Udało się komuś z was pokonać w Nowej Atlantydzie
spoiler start
Łowcę w czasie ucieczki z Loży?
Wiem, że nie da się tego skubańca zabić, ale można go zmusić do ucieczki. Nie wiem tylko, ile razy trzeba go skłonić do regeneracji (zniknięcia). Udało mi się tego dokonać 2 razy (w Loży i w Studni). Ale pewnie potrzeba więcej. A może wystarczy z nim walczyć raz - w dzielnicy portowej na samym końcu?
spoiler stop
BTW, wygląda na to, że wszyscy już skończyli tego "średniaka" i przerzucili się na "Widmo wolności". ;) Wątek praktycznie umiera.
Naszła mnie pewna refleksja po zapoznaniu się z konstrukcją misji, postaci, oraz jakością dialogów w Starfieldzie. Moją pierwszą reakcją było: "przecież, to nie ma prawa się komukolwiek podobać, bo jest po prostu obiektywnie złe, dokumentnie zepsute i napisane na kolanie, przez ludzi, którzy najpewniej jedyne co w życiu napisali to Opowiadanie na język polski w podstawówce. Potem z ciekawości czytam komentarze i widzę głosy zachwytu nad w/w aspektami i zrobiło mi się autentycznie...smutno. Naprawdę, wydaje mi się, że bierze się to z tego, że ludzie coraz mniej czytają i dzięki temu nawet najbardziej prostackie dialogi oraz opisy robią takie wrażenie. Przecież te dialogi w starfieldzie nie przeszłyby w książce nawet debiutującego pisarza, bo żadne wydawnictwo nie podjęłoby się publikacji. Od lat wiele szanujących swoich graczy studiów do pisania postaci, dialogów, oraz wątku fabularnego zatrudnia odpowiednio wykwalifikowanych ludzi do tego, lecz nie Bethesda. W tym przypadku pisaliby to chyba ci sami ludzie, którzy robili software i to jest czuć na każdym kroku. Szkoda tylko, że przez tak liczne głosy pochwały może stać się to normalnością, skoro gracze i tak nie widzą różnicy? Żeby nie było, ja nie wymagam od każdej gry, żeby dialogi były na wybitnym poziomie, lecz jeżeli są słabe to trzeba o tym powiedzieć, a nie ma siłę się zachwycać i promować cięcie kosztów.
Największym problemem Starfielda jest to że istnieje, to kolejna gra po Fallout 76 gdzie zmarnowali kilka lat zamiast robić Elder Scrolls 6, ich silnik się z każdym rokiem coraz bardziej odstaje a zespół może nie podołać zaprojektowaniu nowej gry o skali Skyrima
Pewnie ktoś z kierownictwa Bethesdy, pewnie Toad miał w głowie "rewolucyjny" pomysł na grę w kosmosie i uparł sie żeby ja robić, nie pomyślał że ich silnik kompletnie się do tego nie nadaję a IP jest bardzo płytkie i generyczne. Jej największe wady z dziesiątkami ekranów ładowania i brakiem pojazdów były by dużo mniej widoczne w grze w świecie fantasy albo post-apo
Największymi zaletami poprzednich gier była duża mapa do eksploracji, można było po kolei odkrywać i czyścić znaczniki, ale w przeciwieństwie do gier Ubisoftu zawsze była szansa że czymś ta nowa lokacja/dungeon zaskoczy - questem, minibossem, unikalnym przedmiotem, notatkami.
W Starfildzie tych "tajemniczych" znaczników jest potencjalnie nieskończona ilość bo każda z planet ma setki obszarów do lądowania ale każdy to kompletnie pusty płaski teren gdzie w odległości kilku minut biegu są zwykle 3 lokacje, każda jest losowana ze niewielkiego zbioru gotowych "randomowych lokacji" więc dość szybko można na nowej planecie odkryć idealnie identyczną bazę jaką złupiło się na wcześniej odwiedzonej planecie
Z rzeczy unikalnych , zrobionych ręką człowieka zostają w zasadzie tyko 3 "duże" miasta, trudno przy tym powiedzieć że takie New Atlantis czy te 2 inne, mają więcej ciekawych questów, sklepów, npców, dialogów, ukrytych miejsc niż duże miasta ze Skyrima a było ich 5, do tego 5 mniejszych miast i kilkanaście wiosek
W gameplayu też nie widać dużych postępów od poprzednich gier, Fallout 4 miał użyteczne jedzenie a w Starfieldzie jest powrót do kanapki +5 zdrowia jak postać ma 300, jest powrót bezużytecznych śmieci jak w F4 można było wszystko przetworzyć, ekonomia surowców leży bo po co komu baza górniczą albo ręczne kopanie jak wszystkie możliwe minerały są super tanie i dostępne od ręki
Jednym słowem Bethesda zrobiła dwa kroki w tył i trudno powiedzieć gdzie jest ten jeden krok w przód
Ja pykam obecnie NG3.
Robiac NG poziomy leca szybciej niz przy normalnym graniu.
Przykład jak można sobie wyposażyć penthouse w New Atlantis. Klasa.
Z pustego przed w takie cacko po ===>
Na koniec tego 5 min tour stylowe wejście do apartamentu skokiem z plecakiem z najwyższego punktu miasta, agent 007 w akcji :-)
https://www.youtube.com/watch?v=s7NNvF7Ovn4
Zrobili taką Brzydką gre jak Starfield To czemu tak długo trwają prace nad
The Elder Scrolls 6.
Pamiętam gdy wyszedł Skyrim to nie mogłem się oderwać.Glówna fabuła bez rewelacji ale ten świat przyciągał , zachęcał do zwiedzania. Tutaj nie ma ani fabuły ani ciekawego świata tylko nuda.Ta gra wygląda jakby wyszła 15 lat temu.
Napewno najlepsza gra Bethesdy to Był Skyrim. A Starfield to może co najwyżej najlepsza gra o Kosmocie. A Tylko w jednym miejscu są największe spadki.
póżniej już nie ma stałe 60 fps. FSR 62% ustawienia wysokie i jest stałe 60 fps
na RTX 3060.
Jeszcze jedna frakcja i 10 misji głównego wątku.i koniec.zrobie sobie przerwę,Ruszamy z cyberpunk i zelda i Spiderem.Starfield zawiodłem się.
Teoria: popieranie (lub atakowanie) Starfielda stało się ideologiczne w kontekście wojenki PC vs konsole -?
Bardzo ciężko znaleźć coś obiektywnego o tej produkcji, a ilość komentarzy (choćby tutaj) przyprawia o zawrót głowy. Można w nieskończoność pisać, że gra ma niewątpliwe plusy (ilość questów, elementy sanboxowe jak budowanie statku i hacjendy), ale i przytłaczającą ilość minusów (jakikolwiek brak sensu eksploracji poza questami, kiepskie AI, żenujące animacje sprzed 20 lat, kiepski interfejs, bycie symulatorem loadingów, brak klimatu i bezsensowność świata przyszłości bez choćby telefonów czy pojazdów naziemnych - które 90% misji odebrałyby sens istnienia).
Denerwują mnie tylko durnoty typu 'po 20 godzinach się rozkręca':) Człowiek na wszystko może poświęcić dowolną ilość czasu (znałem gościa co miesiącami budował statki z papieru), co nie świadczy o tym, że warto. Po kilkudziesięciu minutach już się wie czym Starfield jest. Albo się kupi ten drewniany świat i bieganie za questami wyłączając mózg, albo nie.
Koniec końców, przy tej grze MOŻNA się dobrze bawić, bo jest w niej co robić nawet na kilkadziesiąt godzin. To co irytuje i skłania do narzekań to lenistwo korporacji Bethesda, która wypuściła kolejny produkt obszerny, ale pod każdym względem przeciętny, lub kiepski. Mimo że dobrze wie, czego chcą gracze.
100h pękło,prawko kat"c" zrobione.Karmazynowa flota rozbita.Gdzie można kupić najlepsze statki/moduły bo na razie latam stakiem podarowanym przez stocznie mojego funfla z Konstelacji ale może jest coś lepszego do kupienia bo o budowie na razie mogę zapomnieć a kasy mam już 800 000.
Starfield to najsłabsza gra single player od Beci w jaką grałem począwszy od Morowinda a szkoda bo potencjał ma tylko zepsuli wszystko gigantomanią ,zamiast 1000 planet zrobić kilka układów,dopieścić i była by gra rewelka.Jednym słowem przerost formy nad trescią.
Dzięki zagraniu Starfield nie czekam już z utęsknieniem za elder scrolls 6.
Spędziłem w niej równo 100 godzin
Ja też i nie żałuje spędzonego w niej czasu, ale mogło być lepiej, bo potencjał był, a wyszło jak wyszło :P
Taki żarcik na poniedziałek.
https://www.youtube.com/watch?v=a_lu152g5aM
Dziś po miesiącu po raz pierwszy odpaliłem co innego niż Starfild a mianowcie BG3 oraz Wieśka3,kurcze ale jest przepaść graficzna miedzy tymi grami.BG3 nie dziwi wszak to gra nowa ,ale Wieśek bije ST kilkukrotnie mimo tylu lat różnicy.Jeśli Becia coś nie zrobi i kolejną grę wyda na tym siniku to będzie jak Piranha gdzie ich gry są głównie dla fanów a nie szerszego grona odbiorców.Trzymam kciuki by poszli po rozum do głowy i zaczęli zmiany.
Jak to super że są jeszcze te Mody na Nexusie Są mody które zwiększają Wydajność
A Teraz to nawet na wysokich ustawieniach z pełnym obrazem HD 60 fps albo i więcej w każdym miejscu.
Ładnego gierka dostała kopa
Wcześniej na GTX 1660ti i 5 3600x(auto oc) miałem na medium 30-35fps
Teraz proszę zerknąć, dodatkowo trawa, detale i cienie na high.
Nawiasem mówiąc kuler od Arctica freezer e34 jest zimny jak krew Nordów. 45-50C maksymalnie w 1080p
Mi się Starfield bardzo podoba Oceniłem na 9.0 A Co w tym Cyberpunku jest takiego jak ja słycze te polityczne Bełkoty to mi się normalnie żygać chce. I Ta Korporacja
Ale oceniłem na 8.0 Ale starfield i tak wydaje mi sie owiele lepszy.
Jak w tym ścierwie wygrać jakąkolwiek bitwę w kosmosie oprócz tych mini bitew z fabuły? Mowa o najwyższym poziomie trudności. Wszelkie wskazówki pajaców z poradników są oczywiste i nic nie dają. Perk wbity w osłony nic nie zmienił. Jestem rozjebany w max kilkanaście sekund bez jakichkolwiek szans. Statek jak się da to ulepszyłem a nie mam szans z dwoma statkami na poziomie 14, czy z trzema np 14, 6, 6 a mój poziom to 22. Jak już osłony pójdą, to właściwie koniec bo naprawa jest zbyt powolna a ich ledwo jestem w stanie naruszyć. Blokuje mi to zadania. Mam robić inne zadania aż wbiję więcej perków w drzewko od statku i kupię jakiś lepszy, tylko po to żeby wylądować na planecie z zadaniem? Nie interesuje mnie ta droga rozwoju a jednak będę musiał? Niektóre planety mają poprostu blokadę przed lądowaniem, bo są 3 statki na orbicie i nic się nie da zrobić no to jest jakiś absurd.
Ja gram na poziomie trudności Normalnym taki poziom jest w sam raz wtedy nie jest ani za łatwo ani za trudno.
Dla odmiany cos pozytywnego ode mnie, na rozluznienie atmosfery.
https://www.youtube.com/watch?v=8YMg4ehhCgU
Dziekuje, dobranoc. :)
Pograłem trochę i w sumie dalej nie chce mi się w to grać, mimo, że jestem fanem starszych gier Bethesdy i uwielbiam Sci Fi (jak np. Mass Effect).
Wszystko jest takie generyczne, jakby z generatora.
Czuć, że ta gra powstawała w typowym Korpo. Brak tu duszy. Jakby goście od tabelek w Excelu i wyników finansowych zabrali się za tworzenie gry.
Archaiczny silnik i skopana optymalizacja też nie pomagają. Tutaj nawet mody gry nie uratują.
Poważnie obawiam się o jakość TES6 i Fallouta 5.
Szkoda, że Obsidian (który też stracił na jakości, ale nie aż tyle) nie otrzymał możliwości przygotowania Fallout NV 2. Czekam też na Avowed (Obsidianowy TES w świecie PoE).
Po kilkunastu godzinach gry tylko 6/10.
Gra na początku wydaje się fajna, później zwyczajnie zaczyna nudzić - pograłem ok 40h i odpuściłem, to i tak niezły wynik jak na współczesne produkcje.
To najgorsza gra Bethesdy w historii. No może Daggerfall był gorszy z racji archaiczności. Wolałbym sobie kolejny raz przejść Morrowinda niż grać w Starfielda. I mówię absolutnie serio. Starfield nie ma w sobie nic, ani ciekawej historii, ani wciągającego rozwoju postaci, ani eksploracji, ani walki, ani imersji, ani nawet dobrej grafiki czy pięknego świata. To już Cyberpunk, choć też był gniotem, to przynajmniej miał piękny wciągający pełen szczegółów świat. Nie rozumiem skąd tak wysokie oceny jak 5/10.
Mnie Loadingi nie Przeszkadzają to i tak super że szypko się ładują a jak jest we Falloucie 4 Masakra bo we Falloucie 4 Loadingu się długo ładują.
W zasadzie jestem dosyć pobłażliwy dla gier, ale to co zrobiła Bethesda jest już nie do zniesienia!
Słowa Todda Howarda: “Um, we did. It’s running great. It is a next-gen PC game, we really do push the technology, so you may need to upgrade your PC for this game." tłumaczące skopaną po całości optymalizację to już jawne plucie w twarz graczom!
Od Starfield oczekiwałem tak naprawdę jednego: ciekawej eksploracji. A dostałem symulator Loading screenów. Czy aż takim wielkim problemem jest ukryć ekran ładowania za jakąś immersyjną scenką (coś jak w Star Wars Jedi: Survivor)?!
Zamiast 1000 planet wystarczyły by trzy, ale takich po których można było by się swobodnie przemieszczać, urozmaiconych, na których gdziebyśmy nie poszli czekała by na nas jakaś przygoda (Skyrim wydany ponad dekadę temu robił to idealnie).
Strasznie się teraz boję o jakość The Elder Scrolls VI.
Kolejne pokłady żenady od Bethesdy
https://new.reddit.com/r/gaming/comments/185tp1r/bethesda_has_started_trying_to_convince_unhappy/
https://www.vg247.com/starfield-bethesda-responding-to-negative-steam-reviews
https://twitter.com/JuiceHead33/status/1729289164334469195?ref_src=twsrc%5Etfw
Jeszcze nie ma newsa na golu czy przegapiłem? ;p
Źle gracie w grę i tyle:
https://www.youtube.com/watch?v=Fc2ZDcNN4iM
Nie pamiętam takiej żenady w wykonaniu dużego studia. Takie cyrki robią raczej frustraci od kiepskich indie.
Ło kierwa, odłożyłem Starfielda na półkę z miesiąc temu jak nie dwa, nie wiem, czas zasuwa za szybko. Miałem nadzieję, że Bethesda wzorem twórców BG3 weźmie się do roboty i będzie "pacz za paczem", poprawki, poprawki, poprawki, przeprosiny i podziękowania.
Odpalam grę po przerwie - takie samo srogie G jak było, wytrzymałem 30 minut.
Ktoś w to jeszcze gra tak serio, że siedzi i ciupie bo mu się przyjemnie w to gra?
Konstelacja [Poziom Początkujący]
Ciekawie skomponowany materiał z historią i lore Konstelacji, wraz z jej małą, ciemną tajemnicą. Film zawiera spoilery, poniższy tekst - uważam, że nie, część podana w oficjalnym timeline gry przed premierą, ale jak ktoś chce zachować ostrożność, to lepiej nie czytać.
https://www.youtube.com/watch?v=gPYjyeuGiM0
Roku 2275, 55 lat przed wydarzeniami w Starfield, Sebastian Banks zakłada Konstelację wraz z Chloe Bao, Darius Andris, Bernadette Laurent, Everado Gil, Kadri Toma i Aja Mamasa. Jako siedziba zostaje wzniesiona Loża, w Nowej Atlantydzie, a jej wystrój z czasem nawiąże do Ery Odkrywców z naszej historii. Przedsięwzięcie finansuje zapewne bogata dziedziczka i poszukiwaczka przygód Bernaddette Laurent. Kim był Sebastian Banks, intrygujący i tajemniczy człowiek, który zdecydował poświęcić się eksploracji w czasach gdy ludzie nie byli nią zainteresowani. Jego przemowa z 2276, w rok po utworzeniu Konstelacji, wskazuje na zrozumienie tarć, które miały doprowadzić do Wojny Kolonii kilka dekad później. Zadaje pytanie: Spór o... przestrzeń kosmiczną? Wojna czy eksploracja? Ciekawe. A kilka lat później rezygnuje z przewodnictwa Konstelacji i ją opuszcza wyruszając... gdzie? i co się z nim stało? Nie wiadomo. Pozostawił po sobie inne, słynne przemówienie pożegnalne, które tak ładnie recytuje nam Walter Stroud, fanboy Konstelacji :-) Czy możliwe, aby ta postać pojawiła się w DLC? W normalnym porządku chronologicznym nie, zbyt wiele lat minęło, ale...
Rok 2283 za przewodnictwa Chloe Bao, następczyni Sebastiana, los Konstelacji wisi na włosku, a jej rozwiązanie zależy od jednego głosowania, w którym po 11h obrad i wyrównanych głosach za / przeciw 6 innych członków, ostateczna decyzja i głos Chloe zdecyduje o kontynuacji. Raport Chloe z 2282 o odkrytym losie statku kolonialnego Clark Lewis zaginionego w 2257, a otoczonego legendą w ZU, skrywa trudną tajemnicę, a Konstelacja decyduje się go nie ujawniać z obawy o zahamowanie eksploracji.
Trzeci przywódca Konstelacji to Malcolm Livingstone, którego dzienniki, a także całkiem przyzwoity pistolet możemy odnaleźć w grze. Dowiadujemy się z nich między innymi o Vasco, powołanym do "życia" ponad 40 lat przed wydarzeniami w Starfield, w 2287.
Kolejna, czwarta przywódczyni Konstelacji to Aja Mamasa, którą mamy okazję poznać osobiście w trakcie gry, w dwóch różnych momentach, a jej ekipa w tamtym czasie to: Ervin Madani, Barrett, Alice Cambell, Russell Luther, Visola Chen, Jintao Min. Za jej kierownictwa, w 2310, w burzliwych czasach Wojny Kolonialnej 2307-2311, Konstelacja zdobywa pierwszy artefakt, który przeleżał jednak w jej archiwach do 2326, gdy został odnaleziony przez Barretta.
Dalej pałeczkę przejmuje na krótko Visola Chen, którą poznajemy m.in. przez jej książkę Miecz Demoklesa.
W 2320 dołącza do Konstelacji Sara Morgan, po historii, którą możemy odkryć w jej wątku, a w 2325 zostaje przewodniczącą. W tamtych latach 2320-2330 kompletuje się stopniowo cała ekipa znana z gry, z wyjątkiem Barretta, który jest członkiem już od 2305. Aż w końcu pojawiamy się my i zaczyna się zabawa :-)
A jak tak tylko z kronikarskiego zacięcia: ocena Starfielda na Steam znowu spadła, tym razem to 65.75%. Liczba graczy to 9 444. Choć tutaj można się bronić, że gracze wolą ogrywać w game pasie niż płacić krocie za grę.
Dla porównania w CP2077 gra prawie 50 tys. w tym momencie. Niby nieco ponad dwa miesiące temu wyszedł dodatek na 20-30h, ale gra sama gra ma trzy lata. W Skyrima 14 tys osób. Fallout 4 10 tys.
Fakt, że w trzy miesiące po premierze wynik dalej spada utwierdza mnie w przekonaniu, że poza samą jakością gry, które zła nie jest ale do dobrej tez jej trochę brakuje duży wpływa mają:
1) wycena gry i brak przecen znaczących (zapewne by napędzić GP) pomimo średniej jakości i budżetowego wykonania
2) wsparcie beci jest tragiczne. Gra nie jest jakoś wybitnie zabugowana ale swoje problemy ma a tempo ich rozwiązywania jest komiczne
To jest naprawdę ciekawy temat, bo wszystkie wtopy SP w ostatnim czasie zazwyczaj odbijały już po miesiącu od tendencji spadkowej. Tutaj się ona utrzymuje.
Rzeczywiście w Starfielda obecnie tylko 13k graczy xD
No i dobrze, kto przeszedł to przeszedł i nie ma tam co dalej robić i czego szukać, za to cieszy popularność Cyberpunk 2077 - 65k graczy, tu nie ma '1000' światów i jakoś jest co robić.
Prawdziwy mors, a nie jakiś podrabianiec
-->
spoiler start
Dałem grze szansę i zgadzam się z przedmówcami - 6/10. Biorąc pod uwagę historię Bethesdy to można założyć, że większych zmian w silniku/rozgrywce nie będzie. Z łataniem gry im za szybko nie idzie, więc cudów nie ma co oczekiwać .... chyba, że Microsoft przyciśnie Godda Towarda
spoiler stop
Chyba już rozumiem dlaczego Microsoft nie chce wydawać gier na konsole Sony... bo tam niedopracowane szmiry nie przechodzą.
Właśnie się trochę postarałem i wytłukłem 50 statków. Teraz od dwóch godzin szukam poradnika jak pozbyć się "Wanted level" Poradnik mówi: Idź do kiosku i się wykup...Yyyyyy.... Ale co to jest ten kiosk i gdzie jest? Po pół godziny na necie znalazłe, Ufff... No to poszedłem, napisali, że nie mogę się wykupić. Dopisali: Idź do zarządu ZK... Ale gdzie on jest? Echhh..... Chce gdzieś iść w mieście to od razu strzelają, żadnego pytania. W końcu znajduje jakiś komisariat... Na dzień dobry strzelają, nie da się z nikim gadać... No to szukam kodów... W konsoli kodów: Wpisz ID Frakcji.. Jakiej kurła frakcji... A bo ja wiem kogo wybiłem? Do żadnej frakcji nie należę.... Skąd mam niby wziąć kod na ID frakcji?....
Chciałem pokozaczyć, jaki to zajebisty nie jestem no i w pizzzzzzdu i wylądował..... Teraz zmarnuje kilka jak nie kilkanaście godzin żeby pozbyć się "wanted level"
Uwielbiam tą grę. Świetna jest. Rewelacyjna. Rewolucyjna. Fantastyczna. Niesamowita. Takiej gry oczekiwałem za 250zł! Właśnie takiej gry oczekiwałem po tej wartej miliardy kampanii reklamowej. Właśnie takiej gry oczekiwałem po 10 latach produkcji.
xandon-napisałeś "Nie ma znaczenia czy i co Ci się podoba lub nie w tej grze" kurcze jest cos co Ci sie nie podoba w tej grze?BG3 zarzucasz " to lew*ckie mizianie byłoby raczej nie do zniesienia" ale w Starfield gdzie sa piraci i inni przestepcy już Ci nie przeszkadza ze nie ma nawet jednego przeklenstwa i wiekszosc dialogow to takie mizanie i ugrzecznianie lewackie?W Starfield delikatna mgielka nie jest zadna symulacja szumu statycznego z lat 60,gdybyś oglądał kiedyś na takim tv to byś wiedział ze to nie ma nic wspólnego,po prostu tak jest zrobiona gra i nie tylko ta,podobny efekt jest np. w RE7 po za pomiesczeniami,wiec nie dorabiaj teorii.
Czy brak mapy w miastach to nawiązanie do np. sredniowiecza?A co chwilowe loadingi to hołd dla gier z lat 90?
Dałem BG3 ocenę 10 mimo to potrafiłem krytykować rzeczy które są tam słabe a nie tłumaczyć wizjami Larianów i dzis pewnie dyszki bym nie dał.
Starfield to gra w którą gra się przyjemnie a grafika mi osobiscie się podoba to gra jest pełna złych rozwiązań które po dłużyszym czasie normalnie irytują.
Małe przykłady.
Brak na gwiezdnej mapie nazw układów,no bzdura totalna.
Brak mapy w miastach,kolejna bzdura.
Skoki grawitronowe,zamysł dobry wykonanie idiotyczne.Przykładowo z układu A do Y muszę wykonać trzy skoki więc zaliczam sześć loadingow a i tak po każdym skoku muszę zaznaczyć układ do którego mam wykonać skok no bo przecież gra nie może zapamiętać trasy.
Więc sorka ale nie pisz że jest histeria w temacie gry tylko becia dała w pewnych aspektach ciała nie do obrony.
A jak gra będzie chodzić na rtx3070 + i5 13400f + 32gb ram ddr 5 myślę że te 60 fps w 1440p wyciągnie czy za słabo
Tragedia.
Napalony zmieniłem kompa ale nie w tym rzecz.
Reklama, że ogrom planet - guzik prawda - totalna powtarzalność. Misje na planetach - z cztery - znajdź kogoś, rozstaw czujniki, zabij na lądzie, zabij w powietrzu. tak w koło macieju. Po kilkudziesięciu godzinach szukasz fabuły. Szukasz, szukasz i ... szukasz.
Czas grania? Jak w Syrim - sztucznie przedłużany - kupcy mają mało pieniędzy wiec czekaj, nie możesz podróżować bo masz za dużo bagażu.
Nic ale to nic nowego - ktoś fajnie powiedział - Skyrim w kosmosie. Nawet błędy te same - poł postaci w ziemi albo wylatuje zastrzelony w kosmos.
A dusza gdy? chyba puzzle bardziej wciągają.
No i grafika. Wymagania podano chyba aby zniwelować totalny brak optymalizacji - jakoś ładniejsze gdy potrzebują mniej. Te postacie z dala zanim skalowanie FSR mające w sobie technikę wygładzania wyostrzy - to już lepiej starsze DLAA włączyć. Nędza i bida a do tego najlepiej NMVE z PCIe 4x4. Litości.
Nic się od Skyrima nie zmieniło - lepiej wyglądał z modami a z 2011. Jednak każdy ma prawo do indywidualnych odczuć. Ja czuję się bardzo ale to bardzo zawiedziony. Pozdrawiam
Muszę przyznać, że to najgorsza gra Bethesdy (obok F76). The Elder Scrolls i Fallouty były jeszcze całkiem spoko (sczególnie jak ktoś lubi mody). Ta gra nie nadaje się na ten silnik. To największy błąd. W Elder Scrolls czy Fallout nie ma tyle wczytywania, tego aż tak nie czuć jest. A tu gra została poszatkowana na ekrany wczytywania. Tego nie można nawet nazwać "otwartym światem". No Man's Sky dziś jest 100 razy lepszy!
Eh, szczerze to odrzuciło mnie od tej gry w pierwsze pół godziny. Może potem robi się bardzo dobra ale poprostu nie mogę się przemóc, bo ten początek jak dla mnie jest fatalny i nieintuicyjny... Narazie dam sobie spokój.
Szkoda, bo bardzo lubiłem fallouty czy skyrima.
Ale super! Kolejna aktualizacja. Ta gra robi się coraz lepsza. Jeszcze tylko kilka drobniejszych łatek, kolejny większy dodatek, kilka kolejnych łatek, Legendary Edition, potem Specjal edition, wydanie na nowe konsole ps6 i Xbox, potem Legendary Edition na konsole PS6 |XBOX | pc, następnie Specjal Edition 4k na koniec Special Edition 4k ultimate albo definitive, masa patchy (albo jeden ogromny) od fanów i koło 2028r będzie można powrócić do tej gierki w końcu ukończyć. Trzymam kciuki!
(moja ocena po premierze: 3)
Mam jeden cholerny problem w porównaniu do wszytkich gier B.Brak funu przy ubiciu bossów.Skyrim czy Fallout to była jednak jakaś róznorodność. tutaj to jest cholerna gąbka na pociski w skafandrze.... i tyle.
P.S ta NOWA ATLANTYDA to taka cholerna "bezczelna makieta" ,że nie masz ochoty tam chodzić
Gra to typowy Skyrim albo Fallout ale w kosmosie. Dla mnie na plus bo lubię takie gierki. Jeśli ktoś się spodziewał czegoś innego to jego problem XD.
Nadchodzi:
https://www.youtube.com/watch?v=Br8_YASkfb8
Nie wiem jeszcze co sądzić o tym dodatku:
* Feel bardzo mroczny. Musi taki być bo to House Va'ruun, ale tak z obrazków to aż za "ciężkie" to wszystko. Mam nadzieję, że nie przerodzi za bardzo w jakieś space dark fantasy, co by odstawało od fajnego realizmu pozostałej części gry.
* Jeżeli chodzi o story frakcji i tajemnicę Great Serpent to czekam. Starfield ma świetne lore i historię. Mówię o tej całej spisanej historii ludzkości, w grze, w wątkach, w zapiskch, w muzeum, tekstem poza grą, od opuszczenia Ziemi, do obecnego czasu wydarzeń gry w Zasiedlonych Układach, rozwój wszystkich frakcji i też motyw wątku głównego. Va'ruun ciekawie zahaczył w podstawce pozostając dużym znakiem zapytania i tajemnicą. Liczę na jej poznanie. I ciekawe co na to Andreja :-)
* Eksploracyjnie wolałbym, aby nie podawali od razu, że to miasto Dazra, na takiej planecie, w takim układzie, poleć tam i zacznij wątek. Hmmmm. Poszukiwanie Va'ruun'kai na własną rękę po jakichś poszlakach byłoby jeszcze ciekawsze. Wielu, w tym ja, starało się to robić już w podstawce. Tak, oczywiście czesałem układ Serpentis, który aż krzyczy całym sobą Va'ruun i pełen jest zelotów frakcji.
* Handcrafting. Tu zobaczymy. Podejrzewam, że jeżeli chodzi o konstrukcję to będzie planeta jak inne, z nowym stylem i obcymi, z ręcznie dzierganą Dazrą i okolicami, tak jak NA, Akila, Neon itp. I tam się będzie toczyć cała akcja dodatku. OK. Starfield jest teraz świetną platformą do takiego rozwoju - prawdziwy kosmos, i miejsce na unikalne niespodzianki na różnych planetach czy w odłamach ludzkości. Mi obecna konstrukcja SF w ogóle nie przeszkadza, bo tam jest więcej unikalnego kontentu niż we wszystkich innych grach Bethesdy (wg twórców i mi też się wydaje). Natomiast te generyczne lokacje są dziś na tyle różne, że jak po kilkuset godzinach wpadam na kilka godzin to wielu z nich nie rozpoznaję i zawsze znajduję coś nowego. Jak w kosmosie. W Skyrim podchodziłem wiele razy i się zniechęcałem, skończyłem dopiero z przyzwoitości przed SF w zeszłym roku, właśnie z tego powodu, że się ganiało godzinę po lesie i górach, i pod górkę do tych wiadomo..., a większość dungeonów była do bólu podobna. Jak człowiek wlazł, to wiadomo było, że przez następne pół godziny korytarzem do przodu to samo. W F4 było już dużo lepiej. W SF paradoksalnie nie mam tego uczucia. Ale wiadomo, generowane lokacje nie mają dobrej prasy.
* Mechaniki. Jestem bardzo zadowolony z obecnych po dotychczasowych zmianach, mnóstwo frajdy: strzelanie, melee, moce zwłaszcza, REV-8 itd. Ale widać, że jeszcze rozwiną. I dobrze. Marzyłoby mi się pociągnięcie tematu łazików, z nowymi typami i z jakimiś modyfikacjami jak statki, ale to pewnie jeszcze nie teraz.
Odliczanko...
https://imgur.com/a/BX7d3Mp - bezrobotni dorwą cię wszędzie :/
W ogóle kto tam wymyślił skalowanie broni jak już są umiejętności i mody...
To mogła by być super gra :(
PS A wiecie że przechodząc grę macie tylko 15% szans na alternatywne uniwersum? xD Nie żeby dużo to zmieniało.
PSS Polecam Royal Galaxy jak nie wiecie jaki overhaul dać żeby się w ogóle dało w to grać.
I tak oto moja ulubiona gra stała się jeszcze lepsza :-) Po prostu i zwyczajnie. Ależ szybko nocka zleciała i ranek człowieka zastał :-)
Dobra, dodatek skończony - 5/10.
Za 130 złotych dostajemy:
- 2 nowe bronie i 5 reskinów, z czego jeden tak chamski, że nawet nie pobrałbym go jako moda.
- 2 nowe typy przeciwników.
- 0 nowych elementów do statków.
- 0 nowych towarzyszy.
- kilka elementów do outpostów.
- z tuzin zadań pobocznych i tyle samo zadań pierdołowatych (typu dostarcz paczkę do X i dostań kasę, koniec zadania). Zadania poboczne bywają dobre lub żenująco słabe - nic pomiędzy.
- króciutki wątek główny (5 misji! Z czego 2 polegające dotarciu do X, bez żadnych mechanik oprócz oddania kilku strzałów do 8-10 przeciwników), z prawdziwym festiwalem ziewania w finałowej misji. Żeby nie spoilerować - ostatnia misja polega na walce z HORDAMI wrogów, niestety Starfield nie błyszczy pod kątem strzelania, więc była to dla mnie nudna mordęga. I co gorsza - z iluzją wybory. W ostatnich minutach DLC dostaje się parę wyborów, ale nie mają znaczenia. Chcesz "w pełni" przyłączyć się do Varuunów? Koniec gry. Cóż to za bezsens, że opcja bycia "tym złym" równa się wymuszeniem wczytania gry. Mają cały system oparty na Nowej Grze+, to zamiast dać właśnie opcję spalenia wszystkich mostów z innymi frakcjami, to albo zostajesz tym dobrym gościem, albo... nie ma albo.
Ogólnie nie polecam DLC - nie za tą cenę. Nie mam pojęcia, co się dzieje w tej Bethesdzie, ale naprawdę głowy powinny polecieć. Gram we wszystkie ich gry od czasów Daggerfalla, spróbowali czegoś nowego (Starfield), wyszło średnio - zdarza się, przy Starfieldzie wciąż w miarę dobrze się bawiłem (7/10). Dodatek teoretycznie powinien być próbą pokazania, że jednak wracają do korzeni, w których są ekspertami - a okazała się zwykłym strzałem w kolano który sprawił, że jako wieloletni fan Bethesdy już nawet nie czekam na ich następną grę. Widać, że stara załoga odeszła, a nowi nie potrafią odtworzyć klimatu poprzednich gier.
Czekać na wyprzedaż, w międzyczasie zamiast wydawać 130 złotych na to barachło polecam MODA od Bethesdy o nazwie Escape - znacznie lepszy, z LEPSZYM voice actingiem, niż w Shattered Space. Kupić można go za 5 dolców w sklepie z modami Bethesdy, czyli creations. Lepsza fabuła, znacznie więcej klimatu i o zgrozo więcej opcji rozwiązywania questów (lub questa - Escape to jeden quest w stylu Cube).
No to dla rownowagi.
Jak damy recki w "ludzkich jezykach" ;), czyli eng i pol, to mamy chyba nawet ponizej 40 i na czerwono sie swieci.
Kurde gdy sobie czlowiek przypomni, jak wygladaly dodatki do takiego Morrowinda/Obliviona i porowna pod wzgledem jakosciowym i ilosciowym do tego gowienka, to az zal si robi i nostalgia lapie mocno.
Bethesda to aktualnie firma-mem i synonim absolutniej nijakosci artystycznej oraz miernej wartosci (ilosciowo/jakosciowej) produktow.
:(
Shattered Space w toku :-) Jestem pochłonięty i trochę jeszcze przede mną, ale może do końca tygodnia skończę pierwsze przejście. Tu tradycyjnie nie warto się spieszyć, sporo fajnej zawartości wokoło i piękna gra. Za tydzień pewnie porządna opinia się szykuje. Na razie mniej więcej zgadzam się z recenzją XboxEra od Alexa. Generalnie uważam, że dodatek nie dla osób, u których wcześniej nie kliknęła podstawka. DLC nikogo nie przekonwertuje, ani nie zmieni nastawienia i jest przeznaczone dla fanów Starfielda. Dlatego sceptycy i krytycy znajdą tylko potwierdzenie swoich opinii, choć większość z nich nie gra i nie powinna w to grać, a tym bardziej pisać. Z kolei dla fana SF takiego jak ja te artykuły z liczbami na Steamie czy porównaniami z innymi grami, nawet Bethesdy, z zupełnie innych gatunków to bezsensowny szum. Aha no i podejście księgowego to nie jest najlepszy sposób na dobrą zabawę z kreatywnymi dziełami ;-)
Póki co, wiele pozytywnych wstępnych wrażeń. Przede wszystkim ciekawe lore i historia, nawet nie tak oderwana od rzeczywistości biorąc pod uwagę najdziwniejsze zaułki dzisiejszej nauki i tajne eksperymenty różnych służb w USA o których się słyszy w teoriach spiskowych ;-) Osoby z wyobraźnią dostaną pożywkę do myślenia. Ale nie wiem jeszcze jak będzie dalej. Sporo dość długich dialogów jak ktoś lubi. Większy wpływ różnych umiejętności na opcje dialogowe niż w podstawce. Różne wybory, ale zobaczę przy kolejnych przejściach ich rzeczywisty wpływ.To na pewno nie fast food do skonsumowania z hurtowni kolejnych premier, na zasadzie kolejnego strzału dopaminowego. Nowy świat wygląda pięknie wizualnie. Niedawny dodatek REV-8 świetnie się spisuje na nowej planecie. Spodziewałem się nowych pojazdów i ulepszeń w przyszłości, a okazało się że już teraz mogę ulepszać wieżyczkę laserową łazika przez umiejętności (laser, broń ciężka, wysadzanie). A nie ma to jak frajda ładowania we wrogów z REV-8. Dobry poziom trudności, jestem świetnie doposażony i znajduję ciekawe wyzwania. Projekty lokacji ciekawsze i bardziej wymagające w eksploracji. Paradoksalnie jednym z największych plusów jest to, ze dodatek potwierdza wyjątkowość i atrakcyjność formuły samej podstawki, nie ma potrzeby rewolucyjnych zmian, wystarczy rozciągnąć tą formułę na nowe planety i historie w tym świecie, rozwijać przez wprowadzane sukcesywnie mechanizmy + nowości z samego DLC, i mamy kontynuację świetnej zabawy. Dla mnie to duża ulga, bo jest nowość i świeżość, ale nie wywracają niczego do góry nogami, super.
Z mniej pozytywnych wrażeń czy obaw, które miałem przed premierą. Nasycenie kulturą, językiem, stylem i kolorystyką Va'ruun jest dość spore. To nie do końca moja bajka (bardzo indywidualne) i miejscami czuję lekki przesyt. Klimat ociera się o granicę, której się obawiałem - od kosmicznego realizmu Starfield do jakichś mrocznych mistycznych fantazji. Ale na szczęście jej nie przekracza i pozostaje w ramach przygody, sensacji i miejscami horroru s-f. To dobrze. Mam nadzieję, że dalszy ciąg tego nie wywróci. Słynny handcrafting. Tak jak myślałem - po prostu kolejne miasto z dużym, dość ciekawym płatem planety wokół. Ten dodatek świetnie pokazuje dlaczego formuła budowy świata w Starfield jest idealna dla kosmicznego RPG i żaden tam kosmos w oparciu o 3-5 planet typu Skyrim nie wchodzi w grę. Albo Skyrim albo kosmos. Ten handcrafting nie jest kluczowy w zabawie na wolnych przestrzeniach planet poza dużymi ośrodkami. Obawiałem się, że zrobią misz-masz z dwoma zasadniczo różnymi koncepcjami światów, ale jest OK, dobry balans. Największy problem mam z czymś, czego nie cierpię w grach, czyli wszelkich pojawiających się znikąd i teleportujących w trakcie walki przeciwników :-( Dotyczy to nawet mojego Elden Ring niestety, a tutaj no kurcze, że to mnie musiało znowu spotkać i w takiej ilości :-))
Jednym z poważnych zarzutów, które słyszałem po premierze był stosunek ceny do zawartości. Przyjrzę się temu uważnie jak skończę wszystko czy jest fair. Sam mam wersję premium, więc jakoś specjalnie mnie to nie rusza, ale tak z ciekawości. Porównam sobie zwłaszcza do tegorocznego Shadow of the Erdtree z Elden Ring, co dostałem i za ile. Bo z kolei przyrównywaną cenę za Phantom Liberty postrzegałem zawsze jako częściową rekompensatę za nieuczciwe wyciągnięcie pieniędzy na premierę podstawki. A z kolei porównywanie Shattered Space w sensie zawartości czy czasu produkcji do Phantom Liberty czy innych DLC od Bethesdy to są dla mnie mało interesujące dywagacje i porównanie jabłek z pomarańczami. Phantom Liberty wyszedł 3 lata po podstawce i jest w porządku, a Shattered Space wyszedł 1 rok po podstawce i nie jest w porządku, bo dodatki do Fallout 4 wyszły mniej niż rok po podstawce. Hmm. Również z tego co widziałem już na obecnym etapie, to DLC mi się wydaje większe i lepiej zrealizowane niż np. dodatki do F4, zresztą większość bardzo małych, ale nawet od świetnego Far Harbor. Zwrócę z ciekawości uwagę, może zrewiduję to wrażenie. Skyrima nie wspominam, bo tamte dodatki jakoś mnie w ogóle nie pociągały. Z kolei w stosunku do frakcji czy ilości misji z podstawki wydaje się bardzo OK, ale to stwierdzę po skończeniu. Można by się oczywiście zastanawiać czy Shattered Space powinien być robiony aż tak długo jak Phantom Liberty czy Shadow of the Erdtree i mieć większy zakres. Ale tu strategia wydaje się taka, że zamiast tylko jednego jedynego a bardzo dużego DLC robionego latami do wymienionych gier, będzie raczej kilka przyzwoitej wielkości, co już Todd i spółka zapowiedzieli na przyszłość. No i to jest najlepsza wiadomość, że fani mogą spodziewać się kolejnych rozszerzeń w stylu Shattered Space. Ale póki co wracam z przyjemnością do tej przygody :-)
Idziemy jak burza.
Biedni ludzie pewnie nie zrobili 350 godzin na playthrough.