Znalazłem miejscówkę związaną z jednym z pierwszych wątków, która wygląda IMO przepięknie. Czemu cała gra nie może być tak wykonana :(
Ogólnie wszelkie wnętrza,bazy i konstrukcje są ładne oprócz paskudnej Atlantis choć w nocy nie jest najgorzej .To samo twarze od naprawdę ok po paskudne mordy.Roslinnośc też brzydka i wolę te puste planety bo tam choć grafika jest ok.Jednym słowem jak by dwie gry w jednej.Wczoraj zawitałem do Akili jesli dobrze pamiętam , miasto spodobało mi się od razu.Osoby które krytykują grę za grafikę to chyba nie grały bo w większosci jest ładna.
Odpaliłem to na 980M xD
(bardzo rzadko mam dostęp do desktopa... no już czas na nowego lapka)
No długo tak nie pogram, ale za to staram się podejmować najgłupsze możliwe wybory :)
PS Na tym lapku skończyłem CP77
Dużo się mówi i jest długa i ludzie kupują grę i abonament.
Jest sukces m$. Jak tylko będą chcieli dłużej grać będzie kolejny sukces m$ bo game pass będzie przedłużany w podwyższonej ilości.
Przy okazji zrozumiałem filozofię m$. Nie szukają jakości A długości i popularności. Tak chcą zarabiać na konsolach i abonamencie. Dlatego interesują ich różne blizzard czy call of Duty.
No jeszcze z 1.5 tygodnia i okaże się jak wypada w najważniejszej kwestii jakości grywalnosci.
Gdyby jakaś zagubiona dusza tu trafiła i przypadkiem przeczytała posty pewnego jegomościa o "świetnej" optymalizacji Starfielda ...
https://www.youtube.com/watch?v=l9t6dFS0HMw
Z waszym komputerem jest wszystko w porządku - ten gość jest kompletnie odklejony od rzeczywistości
Silnik strasznie ogranicza gre, np brak widokow z okien. Tu jak slabo wyglada atlantis z tarasu MASTa
Ostateczna moja opinia. Mam już za sobą ponad 25h. I wykonałem tylko 2 misje fabularne ( nie licząc tej przed tworzeniem postaci).
Gra jest OLBRZYMIA! Niesamowicie dużo w niej contentu. łatwo się pogubić i sprawia mi (i pewnie wielu innym graczom) dezorientacje - zwłaszcza z początku. To co zrobiła Bethesda z bogactwem świata jest niesamowite. I należą się jej pochwały.
W grze możemy robić co praktycznie chcemy. Być piratam, handlowce, pracownikiem frakcji albo wybranej korporacji, eksploratorem, botanikiem, dyplomatą, łowcą głów i wiele tu można wymieniać profesji.
Ja od prawie 15h zajmuje się tylko i wyłącznie misjami dyplomatycznymi albo wykonywaniem innych zleceń, gdzie praktycznie nie używam broni (czyli bez walki militarnej). I to mi się najbardziej podoba. Praktycznie przez ten czas latam bardzo sporadycznie. Prawie nigdy (podobnie można porównać do Mass Effect).
Misje poboczne w tym dla frakcji, korporacji itp - są na MEGA wysokim poziomie. Jedne krótsze a drugie bywają tak długie że zajmują graczowi kilka godzin grania.
Największym minusem gry jest zwiedzanie wielu planet. Nie widzę sensu zwiedzać (w których nie ma misji zleconych przez NPCów). Są one niestety nudne i wygenerowane, gdzie jest wiele powtarzalności. Mnie botanika, zbieranie zasobów czy odkrywanie zasobów - w ogóle nie interesuje.
Drugi minus a właściwie to tylko dotyczy mnie to - walka. Odzwyczaiłem się od takiej mechaniki walki Ja przez ostatnie lata grałem tylko w gry gdzie walki są turowe albo gdzie akcja jest bardzo powolna (planowanie itp coś a'la Hitman). No ale jak trzeba to walczę i nie jest najgorszej - ale rozwijam postać ciche zabijanie + snajper.
Eh w grze jest tyle rzeczy do roboty. Tyle czytania. Znajdziemy w niej tyle smaczków. Głowa aż boli ??
Ja po tylu godzinach jeszcze nie zabrałem się za rozbudowę własnego statku. Wkrótce muszę to zrobić.
Nie jest to gra roku i ma swoje bolączki i sporo minusów. Ale jest t o bardzo przyzwoita gra. Im dalej tym lepiej. Fabuła też się tam rozwija ale mało co ją ruszyłem.
Dlatego naprawdę polecam. To gra dla koneserów gier pokroju Skyrim, Fallout czy nawet Mass Effect.
Po tych ponad 25 - 30 godzinach. Daje jej mocną 8/10. I chyba taka ocena pozostanie aż do końca grania. I Dziękuję Bogu, że nie zrobili mechaniki lądowania na planetach jak w No Man Sky. Bo to by mnie pewnie szybko odrzuciło.
Ktoś wie, czy na każdej planecie, na której da się wylądować, są te śmieszne losowe lokacje? Próbuje odszukać jakaś pustą planetę, bez tych pierdół, ale ciągle po wylądowaniu coś tam jest. Przecież to się kłuci z tym co mówił Tom, że w Starfieldzie liczy się, by poczuć pustkę. Z logiką świata to też nie ma za wiele wspólnego.
Jak to wygląda w dalszej części gry? Mam jakieś 25h za soba.
Osobiście po obietnicach i marketingu tworzonym przez Bete i MS, liczyłem na ruszenie w nieznane, odwiedzenie nowych światów, gdzie nikt nigdy nie był. Jako pionier.
Dlaczego statek z misji "Pierwszy Kontakt", ma wyposażenie i elementy konstrukcyjne współczesne?
Statek wyruszył z Ziemi 200 lat temu, to powinien być jakoś chociaż trochę odmienny od współczesności. Nawet komputery te same, a co zabawniejsze, plakaty najnowszych filmów na ścianie. Te same włazy, te same fotele i inne meble. Na pułkach czasami jakiś "antyk". Rozumiem znajdowane przedmioty, że bądą takie same, bo w końcu taki urok gier, ale że nawet nie chciało im się przyłożyć do tego jednego statku, tylko pełna fuszerka kopjuj-wklej? Niesamowita okazja do pokazania jak wyglądały statki pierwsze kolonizacyjne. Zaciekawiła mnie ta misja, a tu takie rozczarowanie.
Sama gra prezentuje się bardzo bardzo dobrze a biorąc pod uwagę mody będzie tylko lepiej.
Co do fabuły to daje radę szkoda tylko że będzie wybór jak w ME1 ;( NG+ wprowadzi fajne zmiany
Moja rada to nie pchać fabuły za szybko a już na pewno zatrzymać się przed misją Wysoka cena
Nie do końca rozumiem tych, którzy nie grają ale z ekscytacją się tutaj wypowiadają. Trochę to dziwne.
Ja właśnie napisałem co o niej myślę kilka dni temu i cały czas gram bo tak wciąga. Wczoraj np wylądowała ekspedycja badawcza to okradłem im statek ale później stwierdziłem, że im go całkiem zakoszę bo wpadnie parę kredytów.
Także nie ma co o niej pisać tylko lepiej grać, a komu się nie podoba to ma inne gry. Boję się tylko tego, że zaraz wychodzi dodatek do CP2077 i jeszcze mam BG3 ledwo ruszone ale z drugiej strony zima zapowiada się wyśmienicie.
spoiler start
Niestety ktoś jednak musi zginąć albo będzie to Sam, szkoda Cory, albo zginie Sarah albo osoba która najwięcej nas łączy np. Barrett
spoiler stop
Dlatego nie ma co spieszyć się z fabułą jeśli nie planujecie grać w NG+. Swoją drogą NG+ daje nowe możliwości dla naszych postaci / fabułę jednak kupuję jest to na pewno najlepsza fabuła w grach Beth co nie zmienia faktu że misje poboczne dla frakcji ale nie tylko to ZŁOTO.
wypierdek z filmu post 486 się niestety myli jak większość wypierdków nie wiem ale się wypowiem znaczniki są oczywiście ale nie wszystko jest pokazane są to tylko informacje oznaczone jako zbadane
[Ekwipunek]
Z różnych uwag do Starfield przewija się czasem temat zarządzania ekwipunkiem. Nie wiem za bardzo czego dotyczą niedogodności ekwipunku, dlatego opiszę krótko jak z niego korzystam na dziś, może ktoś mnie poprawi i sam skorzystam, albo na odwrót. Tak czy inaczej mam ładny porządek :-)
*** Wbrew powszechnym zaleceniom nie wydałem ani jednego punktu na Trening Siłowy i zwiększenie pojemności ekwipunku, nie miałem takiej potrzeby.
*** W ekwipunku, który noszę na sobie mam wyłącznie to, czego używam: zestaw broni z serduszkiem, czyli przypisanych do krzyżaka Ulubionych (nie muszę się potem zastanawiać, które przerzucać do magazynu - te bez serduszka), aktualny skafander, hełm, plecak i ubranie, amunicję i miny bez ograniczeń, notatki tylko potrzebne do misji, we wspomagaczach i różnych tylko to, co potrzebne w polu: apteczki, niektóre medykamenty, środki na wzmocnienie obrażeń, obrony, perswazji itp., z różnych - cyfrychy, żadnych zasobów. Wyruszam w misje mając max połowę lub (sporo) mniej obciążenia ekwipunku z zależności od ilości Ulubionych broni.
*** Bardzo rzadko mam potrzebę przekazywania ekwipunku towarzyszowi w trakcie misji
*** Korzystam aktywnie z 4 magazynów i sklepu:
1) Sejf w swoim pokoju w Loży - główny magazyn broni, ciuchów i notatek
2) Skrzynia magazynowa w warsztacie Loży - główny magazyn zasobów i różnych pierdół
3) Skrytka kapitańska na statku - zapasowe bronie i ubiór do innych warunków planetarnych i medykamenty
4) Ładownia statku - do zrzucenia hurtem wszystkiego, co się nazbierało w misjach i na planetach
5) Sklep J.M. w New Atlantis - do sprzedaży bezpośrednio z ładowni statku
*** Standardowa Rutynka:
- w swoim pokoju w Loży przygotowuję się w zakresie ogólnym do gry: bronie, ubiór, plecak
- w skrytce kapitańskiej na statku zostawiam bronie i ubiór "na wszelki wypadek" do innych warunków planetarnych
- w skrzynce kapitańskiej zostawiam też medykamenty do leczenia dolegliwości nabytych na planetach
- w misję ruszam max odchudzony na sobie i z pustą ładownią statku
- w eksploracji i w trakcie misji zbieram co tam popadnie bez większego namysłu
- po powrocie na statek leczę się jeżeli to konieczne korzystając z medykamentów w skrytce kapitańskiej
- w stacji projektów badawczych na statku sprawdzam od razu, czy znalazłem zasoby do progresu
- zrzucam wszystkie zebrane przedmioty hurtem do ładowni statku
- i ruszam dalej w misje czy eksplorować
- co jakiś czas, przy odwiedzinach New Atlantis i Loży:
- idę do sklepu J.M. niedaleko lądowiska i sprzedaję wszystko co mi niepotrzebne, bezpośrednio z ładowni statku
- resztę zabieram ze sobą do Loży
- w swoim pokoju w Loży zostawiam nowe, ciekawe, unikalne bronie i ubrania, dokonuję ewentualnej zmiany arsenału
- w piwnicy / warsztacie modyfikacji Loży sprawdzam czy mam jakieś zasoby do projektów i modyfikacji
- resztę zasobów, składników, różności, mniej potrzebnych wspomagaczy przerzucam do skrzyni magazynowej
To może wyglądać skomplikowanie, ale jest tak naprawdę sprawne, proste, wydaje mi się logicznie pasować do realistycznego flow gry, porządkuje mi ładnie rozgrywkę i ekwipunek. Jak kupię mieszkanie lub zbuduję placówki, to zakładam przeniosę sobie tylko skrytki z Loży.
Czy to jest akurat zdrowe dla człowieka, przesiadując ciągle w tym wątku i próbując ciągle przekonywać ludzi jaka ta gra jest zła? Myślałem, że jak gra jest dla mnie bardzo słaba to nawet tego wątku nie odwiedzam lub ewentualnie raz na jakiś czas. Jest tyle świetnych gier, że raczej nie trzeba przesiadywać tutaj.
Żarcik taki na niedzielę. Ktoś tu pokazywał jakiegoś lewitującego jegomościa z yt. Śpieszę donieść, że ewentualnie napotkane lewitacje w grze to standardowa mechanika świata zwana anomaliami grawitacyjnymi. Wraz z rozwojem fabuły nie będzie to już dziwić, a gracz nabędzie nawet umiejętności, aby takie anomalie wywoływać samodzielnie na zawołanie i umieszczać je na GOL lub yt. To zaplanowana strategia Bethesdy - Set the Internet on Fire. Nic wielkiego ;-)
Nawet bez poprawy LODów na def zasięgi są całkiem fajne / a po modyfikacjach to będzie bajka.
co do twarzy to są ich tysiące wariacji / oczywiście że w cyberpunku były o wiele bardziej dopracowane ale mogłeś spotkać trojaczki, czworaczki a nawet pięcioraczki tak samo ubrane obok siebie co było absolutnym wybicie z immersji. Możliwe że patch 2.0 to zmieni. Tutaj jest super wręcz a będzie tylko lepiej bo modele twarzy już są otwarte dwa projekty.
To dalej chyba sobie nie pogram. Wczytanie gry na nowo, synchronizacja plików - nadal ten sam błąd. Zapis się niby tworzy, ale jest uszkodzony. Brawo Bethesda.
Zrobiło się tak w momencie, w którym trwał autozapis, a ja w tym samym czasie przeszedłem przez śluze - wyszedłem ze statku.
Gra daje dużo frustracji, przez ciągły loading, dlatego takie momenty zabawne są potrzebne, mimo że to błędy.
[link]
Taka zagadka. Jaką bronią została uszkodzona deska?
Dla zwycięscy 1mln kredytów :D
Gdzie znajduje się lista moich placówek?
Postawiłem gdzieś na początku gry przez przypadek nadajnik, ale nie pamiętam gdzie. Olałem sprawę, a teraz nie mogę odszukać planety :D
Gdzie w menu jest ta lista, bo nie mogę odszukać?
Powiem szczerze, że nie narzekam akurat na wygląd lokacji zewnętrznych. Jeden z przykładów.
Jednak na co zwróciłem uwagę (Tak samo jak inni tutaj) to dziwna rozbieżność graficzna. Raz pięknie i ładnie a raz niespodzianka. To jest tak jak by pewną część gry robili osobno a potem nagle zastrzyk gotówki i zaczęli robić to porządnie. Czuć, że miejscami wygląda jak placeholder a nie pełnoprawny obiekt. Dziwi też brak jakiekolwiek nowej aktualizacji. To nie jest normalne bo jednak gra potrafi wyglądać ładnie i nawet oświetlenie potrafi robić robotę.
Drackula twoja ocena będzie tylko rosnąć. Misje frakcji, poboczne czy towarzyszy są super. Wczoraj zaliczyłem smutną misje Sarah i nawet ona jest powiązana z inna drobna. Jest wiele drobiazgów i przeplotów w informacjach. To też jest genialne i nadaje światu immersji.
kolejny bardzo fajny mod na pozostające łuski po pociskach
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/914
chyba sobie coś skopałem
odpaliłem z ciekawości nową grę - chciałem w kreatorze postaci coś sprawdzić i teraz klikając "wczytaj" mam tylko nową postać i brak starej
wersja gamepass pc
Krok w tyłu to mało powiedziane. 1/10
Podejrzewam że besresda dała spore koperty tym recenzentom którzy dają więcej niż 7 na 10.
To ani RPG ani dobry Sci-fi. Mechaniki tak przestarzałe, że nawet nie wiem gdzie zacząć..
Animacje, movement i interakcja z bohaterami/npc jest nawet gorsza niż w Skyrimie.
Budowa statków na pierwszy rzut oka ciekawa, potem gdy zdajesz sobie sprawę iż nie ma opcji przechowywania już wcześniej zakupionych elementów to uderzasz głową w ścianę.
System otwierania zamków i hakowania? wszystko w jednym i kompletnie do d***.
Wieczny loading screen i setki instancji zamiast otwartych pomieszczeń, brak jednej inwencji twórczej a mieszanka wielu.
Bug za bugiem, od pokręconej fiziki ragdolla (ale to akurat nic nowego) po dziury w teksturach. W Atlantis atakują Astranie? zabili ochrone? OKEJ! ciało zostanie już do końca gry w tym miejscu dopóki nie pozbierasz loota, to przecież normalne że w nowoczesnym mieście ciała sobie leżą losowo tak o, tu i tam.
Ogromny świat? chyba ogromna ilość sektorów, niewidzialne ściany na planetach..
Lądowania statkami w z góry ustalonej pozycji i miejscu zamiast pozwolić graczowi wybrać? co to jest..
Niech bethesda nauczy się tworzyć Sci-fi od No Man Sky czy Elite:Dangerous.
Już nie wspomnieć o Star Citizenie.
Szkoda że Rockstar nie wziął czegoś takiego na biurko, to było by prawdziwe GOTY a nie teraz Shit of the Year.
Jeden dzien = jeden procencik w dol. Jedyne co atm moze uratowac gre przed spadkiem ponizej 7/10 to w sumie to ze wiekszosc ludzi juz recenzje wystawila i ich przyrost dzienny bedzie spadal (bo na zmiane trendu sie raczej nie zanosi).
Gra wszechczasow.
Swoja droga 24 czy tam 5 wiek, a nikt nie ma pojazdow (wtedy trzeba by bylo zrobic prawdziwe, przemyslane miasto, a nie makiete), nie ma praktycznie drog, transportu, zadnej logiki swiata...
... a zeby oddac questa trzeba isc osobiscie bo technologia komunikacji bezprzewodowej zanikla po zbanowaniu Apple i Candy Crush w 2178 (a godziny gameplayu same sie nie nabija).
Najlepsze jest to ze jakby to byl Skyrim 2 to moze i nawet by bylo spoko. Wiekszosc wad i idiotyzmow tutaj jest kolosalnie wyeksponowana przez to ze to gra o kosmosie i przyszlosci (podobno). W grze fantasy to az tak nie razi (oprocz designu swiata poszatkowanego loadingami i niebedacego juz open worldem. To leci do smieci plus naduzywanie rng generation).
Zastanawiam sie teraz jaka gre SF sobie odswiezyc zeby "rozchodzic" genrerycznosc i mialkosc Starfielda.
Ogólnie w zeszły piątek postanowiłem sobie obczaić Starfielda, jako że do premiery dodatku do Cybera jeszcze parę dni. Nie powiem, że z jednej strony wciągnął mnie mocno (już trochę godzin przez ten weekend przegranych), ale z drugiej strony jest to gra mocno odbiegająca od tzw. "top". Nie chcę jeszcze wystawiać oceny na sztywno (tzn. widocznej już na stałe na moim profilu tutaj), ale na ten moment kieruję się ku ocenie 6/10. Co mogę rzec o tym tytule:
- strzelanie jest ok, chociaż mam wrażenie że prawie wszystkie bronie walą jak karabiny do paintballu, brak tutaj tego odczucia mocy;
- walka w powietrzu to typowa zręcznościówka, nie ma jej za często więc się póki co nie znudziła i trochę frajdy potrafi jeszcze dać;
- fabularnie jedynie co mnie na razie mocno zaciekawiło to wątek związany z Karmazynową Flotą (gdzie nawet miałem wyrzuty sumienia przez końcówkę, ale więcej nie mówię), reszta typowe bieganie w grach Bethesdy z A do B przez C i z powrotem do A;
- interfejs w postaci ekwipunku, modyfikacji statku, mapy itd. to jest JEDNO WIELKIE NIEPOROZUMIENIE i ma się tu ochotę dać komentarz w postaci słynnego okrzyku pewnego pana, a konkretnie "DLACZEGO?!";
- grafika ma ładne momenty, ale rzadko i w większości to taki budżetowy (plastik is fantastic) rok 2014, jednocześnie ten setting "NASAPUNK" czy jak to tam nazwali jest fajny;
- bugów za wiele nie uświadczyłem, poza tym że jednej towarzyszce zniknęła głowa i trzeba było ją odesłać na statek i tam się naprawiła;
- im dalej w las tym te loadingi zaczynają coraz bardziej denerwować. Jesteś na statku do którego twój zadokowany? Wróć na swój (loading), oddokuj (loading) i dopiero teraz możesz użyć szybkiej podróży gdzie chciałeś (trzeci loading, a można było zrobić jeden). Chcesz lecieć do nieznanego układu, a po drodze są dwa inne? Skok do układu (loading), wejście do interfejsu i wybranie kolejnego (co jak mówiłem o interfejsie nie jest przyjemne), skok (loading), powtórz punkt drugi, skok (loading) i hura, w końcu;
- kosmos i sam statek są dla mnie w sumie w większości jako ozdóbka, bo poza walkami (których jak mówiłem jest mało) służy tylko do podróży i przechowywania rzeczy i chyba, żeby cię zaczął szlag trafiać od loadingów;
- system perswazji jest dla mnie kompletnie nieintuicyjny i losowy;
- nowe otwieranie zamków za pomocą cyfrychów wymaga czegoś więcej niż kręcenie na pałę wytrychem, ogólnie proste ale daje chwilę zabawy;
- na koniec oczywistość, czyli kreator postaci jest syfiasty i ciężko zrobić w nim ładną postać, a dialogi i postacie w ich trakcie nadal sztywne jak mokre gracie po godzinie na mrozie;
Modów nie uwzględniam, ponieważ uważam iż gra powinna bronić się sama z siebie i jeśli wymaga ich by być dobrą to tym gorzej o niej świadczy.
Ogólnie rzekłbym, że to najlepsze co Bethesda zrobiła, ale nadal oczekiwałbym po takim studiu o wiele więcej. Pewnie jeszcze trochę pogram bo jak wspominałem czekam na dodatek do Cybera i chwila czasu jest, ale im dłużej tym bardziej mnie to wczytywanie zaczyna wkurzać, plus jestem świeżo po Baldurze i widać w tym momencie jakie to jest przy nim płytkie RPG, a jako gra akcji to zwykły średniak.
świetny mod na zmianę pod własne upodobania wyświetlanych napisów
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/871
jak komuś nie odpowiada zarządzanie domyślne w grze to tutaj mod który całkowicie to przebudowuje / idealny dla osób parających się handlem
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/773
Czy to w porządku, że w telewizji leci reklama Starfilda w pełni zrobiona w CGI? Chodzi mi o to, że to CGI nie ma się wgl do tego co jest w grze xd
90 godzin za mną i w sumie muszę przyznać się do dwóch wtop:
1. Napisałem w tym wątku, że jak ktoś obstawia mniej niż 80%, to mam gwóźdź w mózgu - płot twist, to osobą z gwoździem okazałem się ja.
2. Oceniłem wcześniej grę na 9 dla fana gier Bethesdy i 7 dla "przeciętnego" zjadacza chleba, a 7 wystawiam jako fan gier Beci, a jak ktoś ich nie lubi, to nawet nie poleciałbym w Starfielda grać.
W grze są tylko dwa "fajne" wątki - Crimsonow Fleet I Vanguard. Reszta niestety jest albo po prostu przeciętne (korpo), słaba (Freestar Rangers) lub szurając po dnie (wątek główny).
Dialogi są bardzo nierówne. Niektóre są świetne, ze świetnie napisanymi postaciami, jednak toną one w morzu przeciętności. Nie spotkałem się że słabymi dialogami, które powodowały by u mnie zażenowanie, ale są one tak "generic", tak bezpieczne, tak przeciętne, że aż boli.
AI nie istnieję, przeciwnicy biegają jak kury bez głowy, w sumie wszystko już zostało opisane na ten temat.
Loading loadinga loadingiem laodinguje. Szczególnie boli to w miastach, 30 sekund biegu - loading - 30 sekund konwersacji - loading - 30 sekund biegu - animacja odlotu - loading - wybranie celu - animacja przemieszczenia - loading. Są one w moim przypadku krótkie (najdłuższe może z 2 czy 3 sekundy), ale wciąż, potrafią nużyć.
Walka statkiem to prosta minigierka, nawet nie ma co się o niej rozpisywać. Działa, może sprawić radość, ale nie jest żadnym głównym filarem tej gry. Dłużej niekiedy leciałem do celu niż walczyłem statkiem.
Eksploracja IMHO jest najgorzej wykonana ze wszystkich gier Bethesdy. Opuszczone laboratorium kryogeniki widziałem już ponad tuzin razy razu, odwiedziłem tylko 3 razy, za każdym razem te same notatki w środku, ciała w tym samym miejscu, loot ten sam. O kopalniach to aż szkoda liter strzępić. Nie opłaca się ładować na planetach poza głównymi, oznaczonymi punktami, najlepiej robiąc zadania.
Cały świat oczywiście jest bardzo bezpieczny. Tutaj nie ma szarości, wszystko jest albo dobre, albo złe. UC jest przedstawieni jako dobrzy ludzie, bo wspierają uboższych, mają granty, wspierają tych, którzy sami sobie nie radzą. Freestar są przedstawieni jako dobrzy ludzie, bo mają "wolność" etc. Korpo przedstawieni jako dobrzy, bo mimo, że zagrywki rodem z tanich nowel, to także mają "dobre" zakończenie i ogólnie wspierają mniejsze organizacje (co prawda je wchłaniając, ale zapewniając im miejsca pracy). Nawet Crimson Fleet jest bardzo, ale to bardzo bezpieczne - "miłość", bractwo i piractwo.
Bo właśnie taki jest Starfielda - to najbezpieczniejsza, najbardziej stonowana gra Bethesdy. To gra, w której spędzę masę godzin, ale tylko dlatego, że nie mam obecnie w co innego grać - a jak wyjdą inne gry, to bez żalu porzucę Starfielda, przejdę te inne gry i może do niego wrócę. To taki kotlet schabowy, da się zjeść, ale nie powoduje jakiejś euforii, i jak na horyzoncie pojawia się nowe danie, to szybko się o tym Starkotlecie zapomina - ale też nie ma się jakichś negatywnych do niego uczuć.
Czy podczas eksploracji mozna znalezc jakies unikalne miejsca, z unikalnym lootem ? Czy wszystko to po prostu kopiuj-wklej a cala zabawa w eksploracje tak na pawde nie ma sensu ? Jezeli tak to chyba odpuszcze Starfielda.
Alexjejowi od Steama wlaczonego na noc (300 godzin gameplayu!) to juz pieknie popuszcza.
Doslownie wszystko co ten czlowiek pisze to bzdury.
Xandona jeszcze jestem w stanie zrozumiec bo czuc pasje i o ile sie zignoruje lekka dziecinnosc i ciagle lechtanie swojego ego, to mozna to nawet z przyjemnoscia poczytac. Koles wyolbrzymia ale czuc pasje. Do tego podziwiam jego wyobraznie i umiejetnosc przelania wrazen na tekst.
Posty alexa nie dosc ze nie zawieraja praktycznie zadnych szczegolow (zupelnie kjakby placil komus za przechodzenie tych gier ale okej, jego sprawa) i sa czesto czystym zaprzeczeniem faktow i cynicznym klamstwem.
Srsly jego wpierdalanie sie do kazdego tematu ze swoimi madrosciami i FENOMENALNE to jedna z wad tego forum i komentarzy pod grami. Dobrze chociaz ze gra tylko w AAA praktycznie to przynajmniej pod "sensownymi" grami go nie ma.
I sorry za taka prywate, a nie pisanie o samej grze ale jak czlowiek to czyta to juz w glowie ma tylko "Skoncz juz kur...a, bo to juz nawet zalosne nie jest".
A tak jest przy kazdej premierze.
Ja sie naprawde dziwie ze ludzie wdaja sie za kazdym razem w rozmowy na 15 postow, a jedyne co trzeba by napisac to staropolskie "stary nie pier...ol".
Jaka padaka jak to jest fallout 4 tylko gorszy wszystko tu jest bez sensu, tak liczyłem na te grę, dzięki bogom za gamepass nie wydałem kasy na te kichę, jak można wydać grę która jest tak stara że aż boli to skok na kasę nauczyli się już że wystarczy reklama i obiecywanie a i tak ktoś się będzie jarał bo nie przyzna się przed sobą że szkoda czasu na te kichę. Grę można podsumować słowem Loading, otwarty świat? Bzdura a lokacje w których wszystko jest w tym samym miejscu, nawet npc to jest jakaś kpina i jakieś jaja na początku było spoko ale im dalej w łaś. Chyba nie dogram do końca. do Skyrim i Fallout daleko. Dla mnie 4 i to tylko za przestrzały silnik to i tak za dużo ile oni te grę robili ? Wygląda na tydzień xD wszystko jak wygenerowane. Wydmuszka jak damn
Witam.
Jak ktoś podobnie jak ja nie oczekuje nie wiadomo czego, a chce po prostu pograć to polecam program "Battle Encoder Shirase". Gra na moim złomie (i5 4460, gtx 1660 super) co chwilę się zacinała na 3-4 sekundy a ten program rozwiązał problem. Wystarczy ściągnąć, otworzyć program podczas gry, zaznaczyć "starfield.exe" i dać suwak na -1. (wyczytałem to na reddicie, na nowszych sprzętach podobno tez działa ale nie testowałem)
Pozdrawiam
I teraz nie wiem czy to bug, czy to taka grawitacja? xD
Ale muszę się przyznać, że jestem po pierwszych 3h grania i nawet przyjemnie się w to gra. Tylko na moje za szybko tutaj można się stać bogatym. Wszędzie te kredyty leżą praktycznie, teraz Pirata- bandytę zabiłem który był na 6 poziomie i miał przy sobie ponad 2 tysiące kredytów, no taka lekka przesada moim zdaniem. No ale to może w sumie uroki otwartych światów. Ogólnie jak na obecną chwilę, to źle nie jest poza ogólnym drewnem.
Trochę przytłacza mnie ta cała mapa gwiezdna, bo od groma tego wszystkiego jest i pewnie wszystkiego nie zwiedzę. Trochę przesadzili moim zdaniem.
Vasco bardzo polubiłem, ale strasznie czasami irytuje jak stanie przed szafką którą chcę otworzyć.
Zobaczymy jak będzie dalej. Ścieżka dźwiękowa jest na bardzo duży, ale to bardzo duży plus.
No więc przeszedłem NG+ i koniec. Po uruchomieniu NG++ gra postanowiła już się więcej nie zapisywać. No to ja postanowiłem już więcej w nią nie grać do puki tego nie połatają albo nie zanegują modami.. A no i też mój NG++ bohater stracił ekwipunek choć nie do końca bo po wciśnięciu 'i" pojawia się komunikat, że ekwipunek nie jest dostępny, ale przez ładownie statku mogę się do niego jak najbardziej dostać. Normalnie cyrk w pseudo kosmosie...
No i po 10 godzinach gry zaczęła dziać się magia. Pojedynki kosmiczne są coraz fajniejsze. Misje przyjemne. Poznawanie planet coraz bardziej wciąga. Ocena rośnie. Jestem kosmicznym altruistą, który nie bierze kredytów za pomoc.
Czy statki mają limit związany z liczbą członków załogi?
Mam w tej chwili bodaj sześciu kompanów. Na Frontier wchodzi tylko trzech. To byłoby zrozumiałe. Tyle że nie jestem w stanie przypisać pozostałych do drugiego statku, który posiadam. Gdy próbuję to zrobić (albo w kosmosie, albo po wylądowaniu na jakiejś planecie, albo w porcie kosmicznym), na ekranie pojawia się następujący komunikat --->
O co chodzi?
Fajna sprawa: zdjęcia, które zrobicie w trybie foto, pojawiają się później podczas ładowania ekranu.
Moja bestia obecnie:
Kilka miesięcy przed premierą specjalnie kupiłem xboxa x właśnie dla tej gry. Dodatkowo wydałem 160 zł aby zagrać już 1 września i to był błąd. Twórcy tak się podkapcali tą grą a tu jednak kicha. Jak zauważyli inni to nie można samemu lądować tylko z automatu. Do tego zasobów na każdej planecie jak kot napłakał. Z budowaniem baz też będzie lipa. Jedynie co to że statek możesz sobie jako tako zrobić. Jak dla mnie ocena 3,5 na 10. No man's sky jest sto razy lepsze pod względem wszystkiego prócz walk z npc którzy i tak są z dupy. Tam mam magazyny wypchane po brzegi zasobami i innymi rzeczami. Następnym razem zanim kupię jakąś wychwalaną grę to poczekam na opinie i się zobaczy. Takiej bazy jakie mają ludzie w NMS tu na pewno nie zbudujesz. To był tylko chwyt marketingowy. Ludzie gre kupili, bethesda zarobiła i dziękuję. Miłego
Mam do Was pytanie. Od razu zaznaczam, że nie jestem trollem tylko nowym użytkownikiem forum, choć stronę przeglądam odkąd tylko pamiętam.
Obserwując ten wątek i w BG3 i nasuwa mi się jedno wielkie pytanie.
Skąd u Was taka frustracja, brak akceptacji, że ktoś ma inne zdanie i argumenty za i przeciw?
Przecież to co tu się dzieje nie ma już żadnej merytoryki a przypomina scenę z "Dnia świra" - moja racja jest mojsza niż Twojsza!
Potraktujcie ten wątek jak taki worek treningowy i wypiszcie wszystkie swoje frustracje. A jak znajdziecie nić porozumienia aby skrytykować mnie, bo go napisałem to też dobrze :)
Skoro nie jednoczy Was hobby jakim są gry, to może chociaż wspólny wróg :D
Mam misje w której muszę utworzyć połączenie towarowe z Neonem - w sensie z planetą na której jest Neon. Na czym to polega? Nie grałem w Flaouta więc nie wiem za bardzo o co chodzi z tym budowaniem. Samouczka gra też żadnego nie posiada z tego zakresu.
Misje pobrałem na Neonie. Pisze, że muszę stworzyć połączenie towarowe. Znacznik prowadzi mnie do terminala, gdzie sie tworzy takie połączenia, ale nie ma tam nic do wyboru.
Chodzi o to, by zbudować na jakiejkolwiek planecie swoją bazę z lądowiskiem firmy Cargo Links i wtedy połączyć ją z Neonem?
Czy o coś innego?
MS chwalił się w zeszłym roku, że mają 25mln użytkowników GamePassa.
Grę we wczesnym kupiło 2mln, a grało niby 6mln.
Największa premiera Gamepassa od czasu jego pwostania, a nikt praktycznie z osób posiadających abonament nawet nie spróbował zagrać. Trochę to dziwne.
To Becia jednak potrafi naprawiać swoje gry... Znaczy, to tylko "co będzie", ale zawsze coś!
Jaka jest aktualna wersja gry? Bo na Steamie chyba przeoczyłem łatkę albo po łatce dalej nie mam slidera od FOV i gammy itd.
EDIT: acha, kolejne będą to zawierały, łeeetam
ok. 20GB tekstur 4K
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/496?tab=files
Oryginale tekstury planet NASA 8K mod
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/1845
Można wrócić z ciekawości i sprawdzić na chwilę, jak jest po patchu i aktualizacjach sterowników do karty graficznej.
Rozumiem ctrl+C > ctrl+V odnośnie planet i miejscówek pod znacznikami, ale kopiowanie misji, to już przesada. W krótkim odstępie czasu wykonałem dokładnie dwie te same misje. W jednej pracownicy budujący fabrykę mieli kłopot z Odrzutkami siedzącymi w pobliskim laboratorium, a w drugiej budowlańcy mieli kłopot z piratami siedzącymi w laboratorium obok. Obie na różnych planetach.
Dialogi miałem na szaro w drugim przypadku. W obu przypadkach musiałem zabić przywódcę. Jako że mam układ z Piratami, to mnie nie atakowali, podszedłem do przywódcy i na oczach jego kumpli, go rozstrzelałem. Zero reakcji z ich strony.
Gra ma jakiś błąd związany z reakcją przeciwników. Jak mamy wystarczająco szybką/mocną broń, która w błyskawicznym czasie likwiduje przeciwnika, to obecni obok kompani nie zareagują na to morderstwo.
Chyba najlepsza recka jaką przeczytałem od gracza ze Steama:
77hrs in: "finished" starfield.
Now, it has a NG+ mode which is intriguing, so I'm actually still playing it ... but the story actively encourages you to finish it multiple times .. and restart over and over and over, which is ... curious. So I'm onboard.
I'm still on the fence about the title as a whole.
Enjoying it? Yes, very much.
But it's hard to compare to previous titles (such as Fallout4) because I ended up playing those in a heavily modded state, which skews my memory of the raw, unmodded game.
Starfield is currently raw and unmodded. It is an RPG. It's a story. It's not about exploration, space flight, or space trucking. It's an adventure. It has a story and you are a participant.
The Bethesda feel is here in spades, and that includes a clunky interface with awful/useless filters and options (gadamn Bethesda, will you grow up and modernize this already? jesus)
There are some bugs. Even after a year of testing, I have encountered a couple of showstoppers. There are some annoying quirks I am surprised did not get addressed in the 1 year of polish they went through.
I think Bethesda has also backed themselves into a corner with their Creation Engine 2. It's essentially the same architecture as CE #1, with all the same limitations. The concept of 'cells' for building transitions, or area transitions is ... old. So to completely rebuild their engine, but to do so in a way that has a old, outdated architecture was a weird decision that I think will box them in for the decade to come. All of their future games may be "better", but they will all "feel old".
Move into a building? loading screen.
move out? loading screen.
board ship? loading screen.
Take off form the planet? loading screen.
Fly to another system? loading screen.
Fly to another planet? loading screen
Land? loading screen.
Enter the mining facility? loading screen.
Room inside the facility? loading screen.
It ends up feeling very much like a series of interconnected 'cells' where you get to do things before you transition to the next cell.
And in a world where games have demonstrated the ability to transition more smoothly - even invisibly - I question why Bethesda has hung their hat on such an archaic way of doing things.
It makes their largest game yet feel "small".
Blasting across the universe across multiple planetary systems is ... a loading screen. And I'm not talking about the ability to fast travel and skip everything, but simply going from A->B is ... a loading screen. Every time.
There is no planetary exploration and anyone who says otherwise is misguided. Planets are procedurally generated. You land in a cell. That cell has boundaries. That cell will be populated with a very limited set of re-used POIs (One day I got the same POI 3 times).
The novelty of the first exploration morphs into routine as you realize that basically you have landed in a medium sized procedurally generated terrain cell with half a dozen random things throw in it for you to walk to and explore. It feels like a sandbox a dev might make up as a proof of concept.
Want to move a little further 'east' to explore more? take off (loading) click a new area, land (loading) and you get a new cell with a sprinkle of POIs in it. Enjoy.
And far, far, far too much of the 'quest structure' are fetch quests, and I will fight anyone who disagrees with me on that. Faaaaaaaaaaaaaaar too many fetch-style quests. Heck, the main effing story is a fetch quest. Exploring a planet is a fetch quest, where you don't know where anything is and you might spend 2 hrs trying to figure out where that last "1 fauna of 9" is located ... while effing walking everywhere. Te - di - ous.
I have always felt that Bethesda creates great experiences, and even better foundations for modders to go nuts with, and it's the modded experience that really makes it for me.
Here Starfield absolutely and firmly falls into that camp. It is a great foundation for what is to come.
Don't get me wrong, I have been enjoying the experience and I will continue to do so, but I am looking forward to mods buffing out the Bethesda quirks and menu annoyances, and hopefully some reason to build an outpost (because right now there isn't one).
Currently ... I think I will give this a 6.5 or 7 out of 10. Tops.
Wszystko w punkt i adekwatna ocena do tego co wypuściła Bethesda. Żadne 10/10 ale i też nie jest to gra 1/10.
Mam takie wrażenie, że magia w tej grze dzieje się kiedy coś wydarza się po raz pierwszy. Taki przykład - opuszczona fabryka. Pierwsza eksploracja przyjemna, myślę sobie "wow, jaka ładna lokacja". Zaliczona, lecę na kolejna planetę a tam opuszczona fabryka. Wchodzę - wrogowie przed nią stoją dokładnie w tych samych miejscach co wcześniej. Okej... W środku identyczny układ. Nawet sztanga stoi dokładnie w tym samym miejscu. Wrogowie o innej nazwie stoją absolutnie w tych samych miejscach. Arcywrog też. Uhm, czuje się skołowany i trafiam na kolejna opuszczona fabryka. A tam... To samo, w tych samych miejscach.
Okeeej.... To może zamiast fabryki poodkrywam fabryki wydobywcze. Pierwszy, drugi, czwarty raz zatroskany szef / szefowa mówi że jeden górnik zaginął. Yhy. Trzeba go znaleźć, przyprowadzić a przy okazji przebiec tysiąc metrów, bo wszystkie rzeczy na planetach są oddalone o tysiąc metrów od siebie, czasem o 600. Yhy. I nie ważne czy to gorąca skalista planeta, czy zima skalista planeta. Oczywiście ludzie zapomnieli o drogach.
Poziom trudności.... Zrobiłem takie doświadczenie - zapis / walka / załadowanie gry i zmiana poziomu trudności / walka. Jedyna, absolutnie jedyna różnica to ilość punktów życia. Wrogowie są tak samo tępi, zachowują się dokładnie tak samo, tylko czasem walka trwa minutę a czasem piec bo trzeba pięć razy więcej nabojów w nich wladowac. Generalnie granie powyżej średniego nie ma kompletnie sensu.
Oczywiście to nie tak, że przez to nie warto grać. Zadania poboczne są czasem ciekawe, widać przebłyski Morrowindowego klimatu. Fajnie odkrywać zaprojektowane miejscówki choć jak na razie łączna powierzchnia odkrytych miejsc nie przypomina nawet jednej perfekcyjnie zaprojektowanej dzielnicy Cyberpunka czy jednej prowincji z AC Valhalli. Trochę boli, że wchodzisz do głównej lokalizacji w całym systemie a tam jeden sklep, jeden medyk i jego centrum urody. Bez wyobraźni byłoby kiepsko.
Czym wiecej czasu od premiery mija tym wiecej srednich not nawet od recenzentów, eurogamer wlepił 6/10
Metascore polecial juz na 83, wiec sorry Alex ale Starfield o GOTY to moze co najwyzej pomarzyć
IMO i tak za wysoko z 75 byłoby w sam raz, ale to gra wielkiego wydawcy o wielkim hajpie, ja dluzej niz godzine z ta gra nie moge wytrzymac, tempo tej gry jest tragiczne tzn eksploracja wypada tutaj slabo, no sorry ale nie chce mi sie lazic po tych kopiuj wklej planetach, loadingi dodatkowo dobijają, a sporo questow to zrob to i tamto i wroc do punktu wyjscia co wiaze sie z cholernie duza iloscia loadingow
Samo wolne tempo rozgrywki w grach mi nie przeszkadza, przeciez RDR1-2 to topka moich ulubionych gier, ale problem polega wlasnie na tym co opisalem wyzej (i badziewnej historii ktora nie angazuje, ale to swoja droga)
I tym samym kończę przygodę ze Starfield. W skrócie: zmarnowany potencjał. Około dziesiątej godziny wydawało mi się, że zaczęła się magia ale to był chwilowy przebłyski. Potem było niestety gorzej.
Niestety powtarzalność zabiła wszystko co mogło być dobre. Dawno mi się nie zdarzyło zasnąć w trakcie gry a tu proszę... Po trafieniu po raz piąty (sic!!!!!) Na absolutnie identyczna lokacje doszedłem do wniosku, że ktoś sobie robi ze mnie jaja.
Idę czekać te kilka dni na Lies of P w GP. Podobno tam lokacje różnią się od siebie ??
U Was patch pogorszył wydajność gry? Do tej pory wszytko hulało na maks detalach w Full HH, pewnie w okolicach 60 klatek, ale nie było zamrażania podczas wyświetlania jakiegokolwiek nowego interfejsu.
Czy to włączenie/wyłączenie skanera, zmiana broni, czy po prostu menu. Gra na ułamek sekundy się zamraża- przycina. To jest niewyobrażalne jak tak mała gra może tak fatalnie działać. W Cp2077 mapa jest prawie 3x większa, a jak ta gra działa a jak to badziewie.
Jest jakiś sposób na minięcie limitu posiadanych statków? Czy to zależy od poziomu postaci?
Mogę mieć tylko 10. Są jakieś mody na to, albo komenda w konsoli?
Chciałbym zbierać je jak pokemony :D
Kurcze, szkoda, że nie ma tu takiej opcji jak była w grze 18 Wheels of Steel 20 lat temu, gdzie mogliśmy spotkać własne pojazdy na drodze, gdy zatrudniliśmy kierowcę. Można by tutaj wykorzystać firmę Cargo Links. Zatrudniamy pilota, a ten wozi towary dla CL.
Niezle oderwanie od rzeczywistosci lol. Jak sie to czyta to az czlowiek przeciera oczy ze zdumienia.
Zaskakujace jest jak czesto jest dokladnie odwrotnie niz piszesz. Np to:
Recenzenci też ludzie, biorą pod uwagę ogólną atmosferę, nie chcą sobie szkodzić, niektórzy mają pewnie rodziny i dzieci do wykarmienia z tego zajęcia, najłatwiej pograć trochę, wyskoczyć z 6-ką, zebrać oklaski i do domu. Po co się wychylać lub pomyśleć samodzielnie?
Jest dokladnie na odwrot. Recenzenci jakich opisujesz stawiaja 9 i 10.
A wogole z tych postow bije takie poczucie wyzszosci i sa tak protekcjonalne ze az sie rzygac chce czytajac ten skaczacy bez ladu i skladu z tematu na temat "strumien swiadomosci".
Ego jak (nomen onen) planeta.
Jeszcze rzeby to bylo poparte doswiadczeniem i wiedza. A tu jest calkowicie odwrotnie.
Gra jest na 6/10. Twoje zdanie nie jest twojsze niz mojsze.
Czegos jeszcze nie rozumiesz?
Xandon
Smutne to wszystko, że gra wywołuje taka nienawisc. Walisz pseudo psychologiczne analizy, wyśmiewasz zmianę zdania, masz pretensje do świata, że w przeciętnej grze nie dostrzegają błysku geniuszu. No niestety, takie życie.
Ale jeszcze bardziej smutne jest to, że ktoś może kupić to bajdurzenie o super dialogach. Kurcze, tutaj kwestie są rozpisane jak w książkach dla moich dzieci. To jedna z najsłabszych stron tej gry. Postaci przezroczyste jak szyba, dialogi wywołujące zażenowanie.
No niestety. Tak samo prowadzenie misji. "Hoho, złapaliśmy Cię za przemyt. Albo będziesz współpracował i zniszczysz licząca ponad sto lat organizacje terrorystyczną albo zapłacisz grzywnę".
Eee. No dobra, zniszczę. "Dobry wybór, ruszaj". Cholercia, co za napięcie. Potem jest tylko gorzej.
Szczytem jest misja w Zamku, która jest praktycznie kopia jednej z prób w gildii magów w Skyrim. Dialogi przytłaczają głupota.
Nie kumam tego co piszesz. Zachwycasz się czymś co jest mega słabe. Dla kontrastu odpaliłem sobie jeden z sejwow Cyberpunka. Dialogi opływające klimatem, akcja, brudnym życiem.
Panowie, uciułałem 150 tysięcy. Pora chyba zmienić statek na jakiś lepszy, bo ciągle latam Frontierem. Jakieś rady związane z tym, co i gdzie najlepiej kupić? Mam też już dostęp do sklepu Karmazynowej Floty.
Beta wymyśliła nową płeć?
Na Marsie jest dziecko, które chce odkryć Gwiazdę Polarną. Można zabrać je na wycieczkę na orbitę. Dziecko posługuje się końcówkami "um". Niby to dziewczynka, ale może jakaś "inna".
https://www.youtube.com/watch?v=fS9n088nPtA
xD
A co do fabuły głównej to jestem gdzies w połowie moze lekko za połowa (tak mi się wydaje) i w porównaniu do takiego Skyrima, Obliviona to jest lepiej na pewno (do fallouta nie porównam bo nigdy zadnego nie skonczylem), ale still jest to fabula na poziomie gier Ubisoftu
Ja zaraz dobiję do 15h i widziałem wiele postów "przeczekaj wolny początek, bardzo się rozkręca" i szczerze mówiąc tego nie czuję.
Przed chwilą zrobiłem questa który dosłownie polegał na:
- rozmawiam z farmerem który mi mówi o problemie,
- fast travel do lokacji w kosmosie, walczę z 3 statkami, podlatuję do anteny, naciskam "E" żeby naprawić antenę,
- fast travel do lokacji w kosmosie, walczę z 3 statkami, podlatuję do anteny, naciskam "E" żeby naprawić antenę,
- fast travel do lokacji w kosmosie, walczę z 3 statkami, podlatuję do anteny, naciskam "E" żeby naprawić antenę,
(tak, 3x powtórzenie to nie błąd)
- fast travel na stację kosmiczną, żeby zrobić persuasion check na 2 NPCach,
- fast travel do innej lokacji tylko po to żeby pogadać z farmerem (dosłownie leciałem na planetę tylko po to żeby pogadać 10s),
- fast travel do bazy kosmicznej gdzie musiałem zabić kilkunastu wrogów, ale najpierw mam 8 statków kosmicznych do zniszczenia,
Sukces.
Kolejny quest który robiłem: Mam pomóc babce która prowadzi azyl dla biednych.
Pierwsza część questa: Biegnę do maszyny poza miastem (zajmuje to 3-4 minuty), klikam klawisz przy komputerze, DONE.
Druga część: prosi żebym pogadał z innymi donorami. No to biegam przez 10 minut po miejście, i dialogi wyglądają tak:
- Panie dej pan kasę dla biednych,
- nie dam/masz,
- ok,
Pogadałem z 3 NPC (i kompletnie nic się nie działo w międzyczasie), biegnę z powrotem, quest skończony.
Kolejny quest: Weź tu biegaj po mieście i umieść maszyny (czyt. kliknij "E") w 4 miejscach na obrzeżach. Nie dałem rady grać dalej, wyłączyłem.
Wątek główny też jakoś nie ma tego czegoś co mnie naprawdę wessie, realny gameplay to fast travel do miejsca i krótki dialog -> znalezienie artefaktu w "dungeonie".
Nie potrafię się naprawdę wkręcić, dla mnie to najgorsza gra Bethesdy (z tych 'dużych' tytułów). Brak ciekawego świata to wielki błąd (wolałbym 5 planet ale ręcznie zrobionych), latamy po pustyniach które poprószone są proceduralnymi obiektami (tu będzie jaskinia, a tu będzie scifi lab), eksploracja nie ma sensu bo "tilesety" zaczęły się powtarzać a na smaczki nie ma co liczyć, skoro to procedural generation.
Zwracam tylko honor co do jęczenia na bullet sponge, okazuje się że latałem po wysokopoziomowym obszarze. Może wymęczę grę (wątpię, biorąc pod uwagę że to game pass i nie mam FOMO), największa zaleta to taka że narobiła mi smaka na dobre sci-fi więc z wielką chęcią wrócę do CP2077.
Super jest to że gra ma naprawdę wiele unikalnych rzeczy : sporo fajnych legendarnych przedmiotów, sporo statków do zdobycia za darmo albo z zadań albo ukrytych w unikalnych miejscach. To najbardziej lubię w takich grach że gdzieś coś zrobimy i czeka nas unikalna nagroda. Przy NG+ sprawdzę te miejsca jeszcze raz i czy te przedmioty są przypisane do danego miejsca.
Skonczylem glowny watek.. Coz sam temat fabuly w moim guscie, ale tutaj no coś nie pykło, zakonczenie to juz jest w ogole dramat (a niby ME3 ma zle zakonczenie xd)
Na pewno watek glowny wolno sie rozkrecal, pozniej misje byly ciekawsze, nie chce za bardzo spoilowac bo bym napisal dokladnie co bylo ok, a co nie bardzo..
Do postaci zadnych sie nie przywiazalem, wiec tez nie powiedziałbym ze sa dobrze napisane..
Questy poboczne ktore robilem byly raczej lepsze, wiec jeszcze w to pogram, zatrudniłem się miedzy innymi w korpo co bylo bardzo fajne..
Mechanika gry na pewno duzo lepsza niz w Fallucie czy TES, w sensie walka/skradanie itp bo z tymi loadingami i zarzadzaniem ekwipunkiem to jest chyba gorzej niz tam,
Na poczatku to wchodzenie do menu, korzystanie z szybkiej podrozy wkur na maxa, ale z czasem się człowiek w miarę przyzwyczaja
Eksploracja jak jest to juz chyba kazdy wie, masa generycznych planet, a takich ciekawych jest niestety nie wiele, ale tez musze przyznac ze ja fanem lazenia po swiatach gier Bethesdy (dowolny tytuł) nie jestem, ani Fallout ani TES mnie pod tym wzgledem nie wciągnął
No nic jutro bede dalej zapoznawal sie ze swiatem gry, na chwilę obecną dałbym 7 moze 7+, gra mimo sporej ilosci wad wciagneła mnie.. Po jakichs 6 czy 7 godzinach..
Poczatek byl mega ciezki
Ta gra to jest jawne plucie graczom w twarz.
Wymienię tutaj absurdalnie głupie rzeczy których w grze AAA, którą wydała wielka korporacja, nie powinno być.
1) Cała eksploracja została spłycona do minimum. W tej grze nie czujesz, że podróżujesz z jednego miejsca do drugiego. Tutaj wchodzisz po prostu w mapę lub dziennik misji i wczytujesz kolejną lokację. Jak w grach z lat 90, tylko w sumie nie potrafię podać żadnego przykładu bo nawet starsze gry, które miały ekrany wczytywania, robiły to o wiele lepiej. Starfield wybija gracza z immersji na każdym kroku.
2) Wspomniany wyżej dziennik misji potęguje brak immersji. W dzienniku widnieje jedynie tytuł misji, ale o co chodzi? Co mamy zrobić? Nie ma, no bo po co? No przecież to woła o pomstę do nieba. Ja wiem, że mamy tutaj znaczniki i teleporty bezpośrednio do misji, ale na litość boską... to w takich grach Ubi gdzie jest nasrane znaczników, każda misja ma opis i mówi nam co mamy zrobic.
3) Dialogi i projekt samych misji. Boże jakie to jest denne. Nie jestem człowiekiem który się jakoś bardzo zachwyca fabułą czy dialogami w grach, ale tutaj to jest dramat. Przecież to chyba pisało 5 letnie dziecko.
Sam projekt misji to też nieśmieszny żart. Używasz perswazji aby zdobyć od kogo ważny przedmiot. Podchodzisz, wybierasz opcję daj mi to bo coś tam. Po czym dostajesz odpowiedź: ok trzymaj. Koniec misji. Te wszystkie misje są tak generyczne i nie mają w sobie żadnego życia, emocji, że nie chce się w to grać.
Przypomnę tylko, że mamy 2023r, a Bethesda to duże korpo które jest pod skrzydłami molocha jakim jest Microsoft.
Ta gra powinna zostać zjechana przez graczy z góry na dół bez zostawienia na niej suchej nitki. Tutaj powinny się sypać same zera tak dla przestrogi.
Naprawdę ludzie obudźcie się bo niedługo będziemy dostawać półprodukty jak Starfield które będą kosztować 500zl.
A tych pseudo recenzentów którzy wystawili tej grze 8-9-10 i pisali o tym jak im się dobrze gra zamiast przedstawić grę taką jaka jest naprawdę, powinno się usunąć z internetu dla dobra graczy/konsumentów.
Po 36 godzinach gry dotarłem do NEONu. Pierwsza myśl po zobaczeniu lądowiska i tego gdzie miasto się znajduje - super, podoba mi się, ciekawe rozwiązanie i rzadko spotykana w grach lokacja.
Po wejściu do miasta natychmiastowe skojarzenie z Cyberpunkiem. No kropka w kropkę ten gorszy brat Cyberpunka. No ale przynajmniej udało mi się opchnąć kontrabandę.
Dziennie jestem w stanie zrobić jedną, maksymalnie dwie misje i to jeśli się wyrobię w godzinę bo później już przysypiam. No i czekam na DLSS i to mam nadzieję w wersji trzeciej bo to co się z klatkami w Akili czy jak się ten dziki zachód nazywa to woła o pomstę do nieba. Wysiadasz ze statku - 60fps, podchodzisz do miasta 40fps, cofasz się dwa metry i znowu 60fps, podchodzisz znowu i spadek do 40fps. Coś tam jest ostro skopane optymalizacyjnie.
Próbuję wciągnąć się w eksplorację generowanych planet ale to bieganie mnie doprowadza do szału, jak widzę "coś" 500m od statku to jeszcze się przemęczę ale 1000m+ to już nie dla mnie, szczególnie, że dziś po 500m miałem jaskinię w której nie było NIC oprócz jednego złoża jakiegoś metalu czy czegoś.
Na plus wygląd stworzeń na zasiedlonych planetach, na minus ich ilość, w 36 godzin widziałem z 6, może 7 gatunków.
Jeszcze co do optymalizacji.. To w sumie nie jest az tak zle
Grałem na takich ustawieniach, PC podlaczony pod monitor wiec miał łatwiej (2560x1080 vs 1440p na TV 4k, tak zazwyczaj gram)
Przy takich ustawieniach, jedynie na nowej atlantydzie mialem najmniej 35 klatek, w wiekszosci 40
Reszta lokacji duzo lepiej dzialala, moze jeszcze ta lokacja gdzie jest klub jest wymagajaca, a reszta to ponad 40 klatek (planety sa w wiekszosci puste, a zamkniete lokacje jakos mniej wymagajace choc wygladaja najlepiej)
Po kilku pierwszych godzinach miałem ochotę wyłączyć Starfielda i z miejsca odinstalować. Wtedy czułem jedynie zawód jednak pograłem dłużej i w sumie dalej czuję zawód.
Świat gry jest ogromny, a zarazem absurdalnie pusty i to nie w ten przyjemny sposób ponieważ tam serio w większości nie mamy co robić. Możesz wylądować na każdej planecie i ją zwiedzać, brzmi super prawda? Jednak nie jest. W większości przypadków będziemy kroczyć wśród pustych monotonny lokalizacji. Natomiast tam gdzie już coś mamy np. miasta to miałem wrażenie jakbym się cofnął w czasie o 10+ lat, już taki The Outer Worlds miał ciekawsze i bardziej rozbudowane miejsca której dalej były dość małe. Lepiej się prezentują wnętrza które jeszcze dają radę.
Fabuła i zadania są po prostu ok. Główny wątek jest do bólu przeciętny, a nawet często nudny. W pewnym momencie dawał nadzieję na coś ciekawego jednak pod sam koniec staje się wręcz głupi. Zadania frakcji to inna bajka ponieważ często są całkiem ciekawe, szkoda tylko, że zostały tak spłycone w kwestii wyborów i konsekwencji(potencjał był znacznie większy).
Walka w mojej ocenie jest lekko poniżej przeciętności, z jednej strony strzela się całkiem przyjemnie, z drugiej sam feeling broni jest słaby natomiast z trzeciej AI w tej grze nie istnieje ...
Eksploracja byłaby ciekawa gdyby świat był wypełniony czymś więcej niż pustymi lokalizacjami. Samo latanie statkiem jest ok tyle, że irytuje brak możliwości podróżowania między planetami czy też lądowania na nich bez tego sztucznego przejścia i ładowania. Tak drodzy gracze w Starfieldzie nie możemy swobodnie latać między planetami czy na nich lądować, musimy wybrać lokalizację i przejść do niej oglądając za każdym razem meczącą animacje ukrywającą ładowanie, co jest już totalnym absurdem przy dokowaniu do innego statku lub stacji.
Czas na mój ulubiony element czyli interfejs. Ktokolwiek zaprojektował tego potworka musi nienawidzić graczy ponieważ jest to tak nieintuicyjne i męczące cholerstwo, że aż ciężko uwierzyć iż można zepsuć UI w taki sposób. O braku minimap już nie wspomnę bo nie będę kopał leżącego.
Grafika i warstwa techniczna to dalej poprzednia generacja(chociaż i tam mamy sporo lepszych produkcji).
Podsumowując Starfield wygląda jak projekt nie do końca przemyślany i zrobiony na silniku który już dawno powinien doczekać się emerytury. Projekt posiadający przyjemne i dobre elementy ale w większości ledwo dobijające do przeciętnego poziomu, projekt łapiący wiele srok za ogon w efekcie czego dostajemy totalnie przeciętną produkcję nie wartą na pewno swojej ceny(chyba, że w game passie). To wszystko dałoby się przeżyć gdybyśmy mówili o jakimś średnim studiu, a nie o weteranach branży którzy jeszcze perfidnie po raz kolejny chcą się wysłużyć moderami zamiast po prostu od początku stworzyć dobrą grę.
Czy xandon startuje w konkursie na największy meltdown w historii? Mało mu dawki adrenaliny po tym jak się zaorał w temacie BG3, gdzie został zbaitowany i wyzywał Esia od dzieciaków?
podniosłem kosz w nieodpowiednim miejscu i czasie, i zaczęła się jatka, która jak się okazało doprowadziła do (dla mnie) śmiesznej sytuacji pod koniec, śmieszna nie znaczy dobra, wywaliło mnie to z immersji do cna (przesuwanie gościa kubłem też).
Obie gry mają/miały skopaną optymalizację na premierę ... nie wspominając o tym, że gdyby CP wyszedł tak jak planowano to, że kart z serii 3000 nawet nie było na rynku
O ile CP wygląda zdecydowanie lepiej od Starfielda to cierpiał również z powodu złej optymalizacji ...
6/10
Pomimo że akcja dzieje się w kosmosie to Starfield i tak bardzo przypomina grę Folllout 4. Ogólny vibe i bezpłciowość NPCów sprawia że jest nudno. Dialogi są nijakie, nawet nie chce mi się czytać jakie mam opcje dialogowe do wyboru. Grafika słaba.
Powstaje coraz więcej SFSE modów, w tym już DLSS mod, w którym opcje do ustawiania go są już w standardowym menu gry. Jeszcze chwilę Becia poczeka i będzie mogła go po prostu dodać do gry niż sama ruszać palcem :D.
PS Wy dalej tu siedzicie i płaczecie już od ponad 2 tyg jaka ta gra jest straszna? Te same osoby, niemal bez przerwy. Nie nudzi się wam to? Co dokładnie zamierzacie osiągnąć, bo chyba się pogubiłem?
Nie no to 7,5 to jednak za duzo, no i skradanie jednak jest do bani (wczesniej korzystalem tylko raz wiec strzelilem ze jest lepsze niz w Skyrim, choc tam nawet nie pamietam tego aspektu)
Teraz porobilem sporo misji korpo (jest sporo skradania) i cholera.. Ta gra jest TAKA GLUPIA
W tych misjach czesto gesto coś sie wykrada, podmienia, no i przy tym wychodza totalne braki ai w tej grze co robi z niej komedie, przykladowo miałem wykraść jakies dane z kompa w jakims budynku, kucam w takim miejscu gdzie gra pokazuje ze niby jestem niewidoczny, ale.. Generalnie to jestem, no i odpalam tego kompa, tam oczywiscie hakowanko (calkiem ok mini gierka) no i jak juz to robie stawiam krok dalej.. No i jestem widoczny, nagle jak nigdy nic sobie wychodze
Jeszcze zabawniej bylo w misji przeswietlenie, gdzie przekradłem się przez 3 albo 4 lokacje niezauważony, ale w 5 ktos mnie zauwazył..
Podchodzi do mnie straznik i mowi, ze nie powinno mnie tu byc, odpalam perswazje i odpowiadam 'NO WEZ DAJ SPOKOJ', on chowa bron i jeszcze cos gada, wybieram kolejny raz odpowiedz w stylu 'NO WEZ DAJ SPOKOJ JESTEM NIEGROZNY', pozniej jeszcze 3 raz... No i typ daje mi spokoj
Ja sobie ide kawałek dalej podchodze do kompa, hakuje, wykradam dane i spierniczam szybką podroża
KONIEC
Zagrajnik powinien nagrac film o tej grze pt ALE TA GRA JEST GLUPIA
popcorn w łapę i oglądamy:
https://youtu.be/70YWA9Sd1Dc?si=SY4vJ-IUWCz5xjgt
https://youtu.be/AO9-oh7t2fY?si=ybHrSdOibTJPE2nP
https://youtu.be/w4JHwiBi0w4?si=T0iQw0IOpYeZ_nRl
Jest tego na yt o wile więcej i jeszcze śmieszniejsze. Z super montażem jak wyżej kapitalna komedia !
Gra na początku nie powala , mając swoje minusy :
-grafika archaiczna
-brak stabilności
-wkurzające się ekrany ładowania
Ale po czasie wciąga bez pamięci.caly czas uczę się czegoś nowego , i powiem jest tu tyle do roboty by pojąć tą grę że życia by mi brakło:)
Polecam dla każdego kto lubi szukać zwiedzać i dla tych którzy lubią skomplikowane gry :)
Xandon widzacy jak mu Starfielda i Zelde na forum szkaluja. 2023. Starfieldowane.
spoiler start
dobra sorry juz nie bede ale to byl naprawde nisko wiszacy owoc. Koniec na dzis. Cieszcie sie gra. ;)
spoiler stop
Tak btw ktos zrobił wszystkie misje dla wszystkich frakcji?
Skończyłem już główny watek i ryjuin, wiec zostały jeszcze 3
Która jest najciekawsza?
Wie ktoś jak pozbyć się Bounty od GalBanku?
Zabrałem im statek, przez co teraz mnie atakują za każdym razem, gdy się spotkamy. Jest to mega wkurzające. Ktoś wie jak ich udobruchać?
Dziękuję wszystkim za zaoszczędzone pieniądze (poczekam na aktualizacje jak w CP2077). A co do wizualnej sprawy to ogólnie trzeba poczekać na działanie Nexusmods :)
Jaka jest najważniejsza część statków?
spoiler start
Załoga :-)
spoiler stop
Krótkie info klasy [A], dla początkujących, czyli dla tych co zaczynają dopiero grę, lub tak jak ja, ze względu na styl przechodzenia, przez długi czas nie bawili się specjalnie statkami. Frontier używałem bardzo długo. Wiedziałem, żeby specjalnie w niego nie inwestować, ale stać mnie było, to tam sobie podbiłem reaktory, osłony, silnik i lasery. Zainwestowałem też na początku 2 pkty w pilotaż, 1 pkt w systemy celownicze i w systemy osłon. To mi starczyło dopóki w jakiejś walce misji frakcyjnej, w ostatniej fali nalotów dostawałem twarde bęcki. Podoba mi się, że walka w kosmosie jest bardziej rpgowa niż zręcznościowa. Potem zakupiłem sobie jeszcze w klasie A: War Horse i zdobyłem Star Eagle, oba bardzo fajne statki, ten ostatni wydaje się wystarczać jak na tą klasę. Samodzielną konstrukcją jeszcze się nie zajmuję.
Inwestycji w rozwój pilotażu, systemów celowniczych i osłon nie żałuję. Pilotaż (zwrotność i manewrowość) LV 2 jest bardzo potrzebny, kolejne levele do pilotowania statków klasy B i C zgodnie z własnym rozwojem. Systemy celownicze, czyli falloutowy V.A.T.S. w kosmosie, min LV 1 konieczny jak dla mnie, dalej rozwijam dla wygody. Systemy osłon i kolejne umiejętności z Tier 2, 3 i 4 zależy.
Obok rozwijania własnych umiejętności i wydawania cennych punktów można też odpowiednio ułożyć sobie załogę statku, o czym niby wiedziałem, ale jakoś zgapiłem na samym początku. Przy Frontier można mieć tylko 2 aktywnych członków, a przy takim Star Eagle już 5-ciu. Przy czym, pomimo posiadanego statku, aby być w stanie przyjąć do załogi więcej niż 3 członków trzeba zainwestować w umiejętność Społeczną - Dowództwo Statku z zaawansowanego Tier 4: LV 1 - 4 członków, LV 2 - 5 członków... No ale zaczynając z 2-ma czy 3-ma członkami załogi też można skorzystać w zależności na jaką konfigurację się zdecydujemy. Wg mnie najbardziej wartościowi na początek:
Vasco: Systemy Osłon 2 | Systemy Uzbrojenia 1 | Fuzja aneutronowa 1 (+ 1 do reaktorów)
Sam Coe: Pilotaż 4 | Ładowność 2
Omari Hassan (do zatrudnienia w Akila): Systemy Osłon 3 | Konserwacja Statków 1 (naprawa)
Andreja: Uzbrojenie Energetyczne 2
Sara Morgan: tak przy okazji, zawsze może być członkiem załogi nie wpływając na ilość do limitu
Wymienione umiejętności członków załogi i ich levele wpływają na właściwości statku i przez to stanowią wymierną pomoc na początku, ale trochę inaczej się to liczy niż umiejętności gracza, co nie jest chyba jasno wytłumaczone. Tak czy inaczej: grać, używać, nie żałować.
Fabułę główną zawiesiłem na razie celowo w 3/4. Porobiłem sobie trochę misji frakcyjnych i różnych przez weekend. Rewelacja na każdym kroku. Przyczepić się nie mogę. Tam nawet te przypadkowe misje różne opowiadają ciekawe historie i potrafią trwać godziny. W sumie zastanawiam się teraz czy w ogóle robić wszystko w NG czy rozbić sobie n.p. pozostałe frakcje, których jeszcze nie robiłem na NG+, aby to NG+ było zdecydowanie inną treściowo grą. Mam alternatywne plany własne tak do NG+4. Nie mówię tu o zastosowanych mechanizmach NG+ samych w sobie, bo znowu przyjadą jakieś ludzie memy i zaczną udowadniać, że NG+ w Starfield jest bez sensu.
Fizyka sera na Księżycu :-)
Przepis: znaleźć mały krater na Księżycu, umieścić 10 000 serów, j*b granatem lub czymś innym.
https://www.youtube.com/watch?v=R9YXpp5ofzQ
50 000 ziemniaków w jednym pokoju w Loży, w sumie trochę mniej... 10 000 się udało czyli fizyka ziemniaka w SF :-) Tysiące obiektów z zachowaną fizyką. Amazin''
Przepis: umieścić 10 000 ziemniaków na podłodze, dla urozmaicenia wypuścić skradającego się Barretta.
PS to ta babeczka, którą społeczność chciała pozbawić pracy za to, że śmie lubić Starfield.
https://www.youtube.com/watch?v=PfomRbqQ07g
Witamy w Night Ci... w Neon !
Lądując po raz drugi w tym samym miejscu na losowej planecie, teren mam ten sam- wygenerowany za pierwszym razem, ale budynki/lokacje już inne. Czy to bug, czy mechanika gry? Gra zapisuje tylko teren i związane z tym "pogodowe" kwestie, jak położenie słońca itd., a budynków/lokacji już nie? Nie wiem, czy po prostu programiści z Bethesdy to nieudacznicy, bo to kolejny bug, czy nieudacznicy, bo zaprojektowali mechanikę w połowie.
Udało mi się niewielkim kosztem nieco zmodyfikować Modliszkę. Może teraz pomieścić 5 osób załogi, kapitan ma pod ręką wszystkie warsztaty i laboratoria, a ładownia jest gotowa na przyjęcie 1400 kg (niestety, potrzebuję już ok. 2500 kg). Mam nadzieję, że wystarczy, póki nie uskładam na Narwhala. ;)
Dalsze modyfikacje (więcej ładowni, lepsza broń itp.) wymagałyby już drastycznej zmiany "bryły" statku, bo znacząco zwiększa się masa (czyli trzeba zamontować kolejne podwozie itp.). Lepiej wtedy chyba załatwić sobie nowy rydwan. Pokombinuję jeszcze z dodaniem modułu dla pasażerów.
Budowanie statków całkiem fajnie wyszło Bethesdzie, choć pewnie dopiero w dalszych etapach gry będą potrzebne jakiejś lepsze bryki.
Przy okazji: za ustalenie limitu w sklepach na (tylko) 5 tysięcy ktoś powinien dostać wypowiedzenie. Jak się uzbiera sporo sprzętu, to trzeba kilka razy spać w statku, żeby sprzedać graty. Marnotrawstwo czasu gracza. :(
Miałem dzisiaj lecieć farmić tytan, bo potrzebuję do wybudowania skrzynek w mojej bazie-magazynie zamiast tego zaczepiłem jakiś statek na orbicie Ci mi rzucili tekstem żeby woleli być na planecie X i pić drinki, wiec pojawił mi się "drobny" quest leć na planetę X, na miast na orbicie jakiś ogromny frachtowiec, z którym nie da sie skomunikować i sygnał z planety że potrzebują mojej dyskretnej pomocy :)
no i tak z farmienia tytanu wyszła kilku godzinna zabawa na planecie + na orbicie i dopiero jak wyłączyłem grę, przypomniałem sobie, że mi jest tytan potrzebny :D
Na wstępie od razu napiszę, że nie grałem jeszcze w Starfielda więc nie zamierzam nawet słowem ocenić tej gry. Tym niemniej jednak wieczorem przed snem lubię odpalić sobie różna fora i poczytać dyskusje wszelakie i stwierdzam, że takiego braku szacunku dla opinii drugiego człowieka to dawno nie wdziałem. Kilka osób, które nie lubi tej produkcji nie wytrzyma jak pod każdym pozytywnym komentarzem nie napisze, że ta gra to "Crapfield", że jest gówniana i wymieniają w każdym komentarzu te same wady, uprawiając tym praktycznie zabieg przypominający mi sekwencję "kopiuj i wklej". Nie lepiej to jednak wygląda z drugiej strony barykady, gdzie kilku dzielnych rycerzy broni swojej księżniczki, która zdaje się nie potrzebować obrońców. Oni jednak muszą odpowiadać na każdy głos krytyki swojej "idealnej" księżniczki i każde słowa braku aprobaty kwitować zwrotem "Jeżeli jej uroda ci się nie podoba, to najwyraźniej nie jest dla ciebie, a tak w ogóle to kto pytał i po co w ogóle wyrażasz swoje zdanie w wątku poświęconemu wyrażaniu swojego zdania?" Proponuję po prostu trochę więcej zrozumienia i zaprzestania tej internetowej wojenki, bo przykro się czyta, że jeżeli się komuś Starfield nie podoba to na pewno jest "fanbojem PS"a" albo nie ma gustu, a jak komuś się gierka podoba, to też w sumie nie ma gustu XD.
Do tych co grają. (inni proszę, proszę dajcie spokój - kłócicie się już tylko wewnątrz małego pudełeczka))
Ok, ocena pomału spada...
Mam parę pytań, nie miałem tego czasu dokładnie sprawdzić
1. Czy snajperka nie wali aby z biodra?
2. Czy bronie melee mają taki sam czas ataku? Wszystkie?
A i tu jestem praktycznie pewny, fizyka pocisków nie istnieje? Każda broń to hitscan?
UWAGA!
Jeżeli spotkałeś tego gościa 1 raz, to nie czytaj dalej. Jak więcej, to możesz.
Ta gra ma skopane nawet to, że można sobie zaspojlerować główny wątek praktycznie do samego końca, już na początku gry. Granie w główny wątek to katorga, a z wiedzą o tym, do czego to prowadzi, podwójna. Dlatego jak ktoś spotka tego Łowcę, to niech go w żaden sposób nie atakuje, bo gra Wam zdradzi praktycznie wszytko. A i tak zaraz zginiecie. Osobiście niestety tak zrobiłem i teraz, odwlekam główny wątek, jak tylko się da.
Nie ma chyba drugiej takiej gry, by ta spojlerowała fabułę nieświadomie, a nie poprzez poszlaki i domysły gracza.
Ludzie twierdzą że po 10 godzinach gra się rozkręca, osobiście uważam że im dalej w las tym więcej drzew wyciętych.
Zahaczę tu o temat frakcji i jakikolwiek brak konsekwencji z dołączenia do którejś z nich.
Mianowicie, dołączenie do Karmazynowej floty, nie ponosi za sobą żadnych konsekwencji, dalej możesz sobie lądować na miastach ochranianych przez ZK czy nawet do nich dołączyć mimo że 5 minut temu wyrżnąłem ich całą flotę...
Widzicie, w takim Oblivionie, czy Skyrimie, dołączenie do mrocznego bractwa czy gildii złodzei i robienie wszystkich złych rzeczy było rozwiązane poprzez lore uniwersum i jasno określało że te organizacje są tajne.
Było czuć że jest to spójne i ma sens jeśli chodzi o świat, mogłeś sobie być w gildii magów czy wojowników, a po godzinach podrzynać gardła czy kraść świecidełka.
Tutaj jak gdyby nigdy nic, Bethesda dała nam wolną rękę przy okazji psując immersję płynącą ze świata, czuć że to się kupy nie trzyma.
Jedyne do czego spłycili konsekwencje z zabijania tych czy tamtych jest nałożenie na postać grzywny.
Mistrzostwem jest postrzelenie handlarza który jest nieśmiertelny, tylko po to żeby ten sobie wstał jak gdyby nigdy nic i przywitał nas z uśmiechem na ustach.
"Witam! W czym mogę ci pomóc, w moim sklepie mam wszystko czego potrzebujesz!"
Takich rzeczy nawet nie trzeba szukać, one zwyczajnie są zawarte w gameplayu.
Produkt robiony na kolanie, mam wrażenie że Starfield to nie tyle krok wstecz, co nawet coś co nie ruszyło z lini startu.
Nawet nie macie pojęcia jak czysty zrobił się ten wątek po zignorowaniu Xandona. Jeszcze przy Eldenie jego posty miały sens , ale od czasu Zeldy i teraz przy Starfieldzie odleciał tak daleko, że tego się już o prostu czytać nie da. Ściany bzdur, bełkotu poprzeplatane jakimiś wyższymi wartościami i poczuciem wyższości nad wszystkim i wszystkimi. Tragedia.
Polecam zrobić to samo i dyskusje będzie się prowadziło znacznie lepiej :)
Żeby nie było offtopu, to trza przyznać, że niektóre widoczki Beci sie udały.
UWAGA! Pytanie na inteligencję. Jak sie nazywa osoba, ktora wie ze nie ma co odpisywac bo jej bajkopisarstwo zostalo juz kilkukrotnie wysmiane, wiec przyjdzie i postawi smierdzacego klocka w postaci wycieczki personalnej albo jakiegos pseudointelektualnego belkotu osoby uwazajacej (ale tylko uwazajacej) sie za madrzejsza?
spoiler start
xandon IKSDE
spoiler stop
Gigachady co potrafią znaleźć i wskazać wady w grze, przy czym potrafią się dobrze bawić vs błazny pokroju Asamiego multikonciarza, Alexa mitomana i bajkopisarza xandona, którzy będą bronić "arcydzieła" niczym Częstochowy w czasie Potopu, obrażając albo agresywnie podchodząc do tych pierwszych.
Kto wygra to starcie?
UWAGA! Kolejny bug, który może zepsuć grę, na który trafiłem.
Bug dotyczy skradania. Podczas skradania i możliwości wpadnięcia pod mapę, co u mnie było niestety notoryczne. Do takiego stopnia, że przestałem się skradać.
Wyjaśnienie w spojlerze, bo bezie tam kwestia związana z fabułą.
Pod mapę możemy wpaść w momencie, gdy jesteśmy na pochylonej powierzchni np. schodach czy w szybie wentylacyjnym, ale też każdym innym miejscu, który nie jest płaski. Nasza postać powoli zatapia się w teren, by po chwili spaść pod mapę.
spoiler start
Dzieje się tak, tylko gdy korzystamy z niewidzialności.
spoiler stop
Jak ktoś nie chce wczytywać gry, to niech uważa, jak korzysta z tych rzeczy.
Gra Jest Po prostu Stracznie Słaba To Fallout 4 i Skyrim O Wiele Lepsze Nawet na 10
A To 1.0. Tyle wart.
Ok już mniej więcej poznajemy prawdę o grze.
Niestety nie jest pozytywna.
Pozostaje złapać promocję na gp i sprawdzić kiedyś.
Powiem tyle .Liczyłem na więcej.Zawiodłem się , Jeszcze pogram.mam 30 h . .Zelda wygra w tym roku,Czekałem za gierką a lepiej bawiłem się przy Athomic Heart.
Sara nawet zza drzwi będzie nas stalkować
Na chwilę obecną jedyny mały plus, jaki znalazłem w tej grze, to możliwości budowana statków. Jak już ogarniemy co i jak, to naprawdę fajne rzeczy można zrobić. Mimo że względem nawet jakieś tanich tzw. Starship SimBuliderów ze Stima za kilka groszy, ten edytor jest mega okrojony, to daje trochę satysfakcji.
Szkoda, tylko że tak naprawdę statki w tej grze nie mają znaczenia.
Fajnie jakby wyszedł mod dający możliwości latania nad planetami, ale to pewnie za jakieś 2 lata jak wydadzą narzędzia.
Taki mały plusik, to trochę mało jak na grę, która miała zbawić rynek gejmingowy, pokazać, że MS też umie w gry itd.
[link]
Pytanko.
Dostalem nowy statek za misje frakcyjna i glowna bronia jest EM. Warto to trzymac? Jak efektywnie EM uzywac?
Większość z ludzi komentujących myślą że Starfield to gra która trzyma za rączkę od początku do końca
To jest gra w której biegasz od znacznika do znacznika/szybkiej podróży. Nawet nie masz opisów questów poza "idź pogadaj ze Zbychem" żebyś czasem nie poczuł się przytłoczony. Ciężko wyobrazić sobie grę która trzymałaby Cię za rękę bardziej.
Za pierwszym razem nie robiłem wszystkiego i wszędzie,
Zatem nie widziałeś kilkunastu dokładnie takich samych fabryk przeszczepionych na różne plane... wróć, na kawałki generycznego odludzia udającego planety?
Żałuj, piętnasta i dwudziesta trzecia są doprawdy zjawiskowe.
tutaj musisz domyślić się wszystkiego sam co jest dobre
Eeee co?
obecne gry są za łatwe przez co nudzą się bardzo szybko
Nie grałem w tym roku w nic łatwiejszego. Gra nie ma nawet pół mechaniki która byłaby w jakiś sposób skomplikowana. Nawet walka 1 na 20 nie stanowi żadnego wyzwania z uwagi na zerowe AI.
Graficznie też jest mega super,
xD xD xD xD xD
Bethesdy gdzie to gracze zmieniają całą grę
No nie, do pewnego czasu bethesda wydawała gry kompletne a mody były tylko jako wisienka na torcie. Później uznała, że można wydać kartofla a gracze sobie zategują. Nie wiem tylko skąd tylu debili którym takie rozwiązanie w grze za 350 zł się podoba xD.
Jak ktoś płacze że gra jest taka albo siaka to albo jest dzieciakiem
Nie zesraj się niedzielny graczu.
który nie grał bo nie umie i stąd ten hejt
Znam osoby niepełnosprawne intelektualnie które mają w domu konsole i z powodzeniem grają w Starfielda, nawet im to idzie.
Kto potencjalnie nie potrafiłby grać w to coś? Człowiek którego przerasta obsługa tostera? Matka prowadziła Cię za rękę aż do liceum a granie w Starfielda to najtrudniejsza czynność jakiej się podjąłeś w życiu i stąd ta duma?
Serio odpowiedz bo ciekawy jestem.
Qrcze, mi wywala grę zaraz po zdobyciu tego artefaktu. Przy przechodzeniu do drugiego pomieszczenia z kierowniczką.
Wszyscy mówią, że ta gra to fail na miarę Callisto protocol po którym producent uciekł ze studia. W tym roku wyjątkowa padaka pod względem gier, tylko Baldurs Gate 3 się trzyma.
Beta to jedni z największych partaczy pod względem projektowania gier na ten moment.
CP widząc co graczom przeszkadza, jakie mody są popularne, postarali się to dodać w głupim patchu.
Bethesda spojrzała na Nexusa i mody do Skyrima - e tam, olać, moderzy w Starfildzie zamodują, po co się męczyć. Odwalili dokładnie te same błędy projektowe co przy Skyrimie.
Jednym z najpopularniejszych modów do Skyrima jest ten zmieniający interfejs.
Nie wierzę, że Beta przez tyle lat nie była w stanie dobrze zaprojektować interfejsu w Starfildzie. Mając w dodatku gotowca w postaci moda do Skyrima.
Moderom zajęło to kilka godzin.
A takich rzeczy jest cała masa. Wystarczy spojrzeć na najpopularniejsze mody do Skyrima, a następnie na Starfilda - okarze się, że nic z tych modów nawet w małym stopniu nie ma w nowym dziele Bety.
no i zostalem Starborn.
Teraz mam rozkmine, pedzic z NG+ do NG10 czy moze lajtowo sie pobawic NG1
Skończyłem wątek Kolektywu Wolnych Gwiazd i chyba powoli zmierzam ku końcowi wątku Zjednoczonych Kolonii. Ten pierwszy dosyć słaby (5/10), a drugi znacznie lepszy (7/10). Męczące bywa to bieganie przez ekrany wczytywania od NPC do NPC po to, żeby coś przynieść i wymienić 2-3 zdania. Dobrze, że w tym drugim przypadku pojawiły się czasem klimatyczne zadania (np. w ambasadzie Va'Ruun).
Jaki wątek będzie ciekawszy? Korporacja?
Mnie sprzetowo/wydajnosciowo w Stafieldzie najbardziej wq...a ze musze restartowac kompa aby odpalic gre bo wywala jakis piep...y nlad w GPsie.
No i już wiem, po co się zbiera ten cały szmelc... Ano po to, żeby dekorować własne gniazdko. :P
Zdobyłem pierwsze mieszkanie. Pusto tutaj, ale za to widoki piękne. Z balkonu mogę nawet rzucić okiem na swojego Razorleafa, podziwiając wschód słońca.
Jeśli ktoś chce się poczuć w "Starfieldzie" jak w "Falloucie", to... jest taka możliwość. ;)
Muszę jeszcze tylko odkryć, kto sprzedaje naboje do tego behemota, bo szybko się skończyły. :P
Szybkie pytanko: czy HD Reworked Project pogarsza jakość (szybkość) działanie gry?
(Swoją drogą, to skandal, że Hogan w kilka dni tak znacząco poprawił jakość graficzną "Satrfielda", a Bethesda nie potrafiła nawet sensownych tekstur ognia wypuścić po wielu latach produkcji).
Ja właśnie spotkałem Starfieldowych rodziców w barze w której podają Aureorę w Neon City :D
trochę się speszyli moją obecnością :D
Niezłe te emerytury w przyszłości
Ciekaw jestem, czy Schreier weźmie się za "Starfielda". Bo chętnie bym poczytał o tym, dlaczego gra jest tak cholernie niespójna i "nierówna".
Wystarczy się przejść po statku Scow i po Nowej Atlantydzie, żeby zobaczyć przepaść: w pierwszym przypadku mamy grę z 2023 roku, a w drugim - z 2011. Nie przypominam sobie żadnej innej produkcji, w której byłby tak drastyczne skoki jakościowe między różnymi wątkami i lokacjami.
Bardzo to dziwne.
Witajcie kosmonauci.W grę zagrałem od wczesnego dostępu do 8 wrzesnia bo potem urlop więc krótko i na szybko.Chcę zagrać od nowa już na spokojnie by się delektować a podobno jet czym,zresztą te kilkanascie h które pograłem było ok.Doradzicie czy są jakieś ciekawe mody poprawiające co nieco grę?Na razie zainstalowałem jakies sterowniki na game redy oraz jakiś path na steam.Jakieś porady na start,w jakie umiejetnosci na poczatek inwestowac,ktore frakcje,jak z watkiem glownym itd.itp.Z góry dsziekuję.
Jakaś łatka wleciała na Steam? Coś się pobiera do "Starfielda" (2 GB), ale brak informacji, co i dlaczego.
EDYCJA:
Jest jednak info. Łatka "optymalizująca".
No i udało mi się zmusić
spoiler start
Łowcę do ucieczki (w czasie ewakuacji z Loży).
spoiler stop
Składając wyrazy uznania, ofiarował mi tę broń.
spoiler start
Żeby ją otrzymać, wystarczy przepędzić go tylko raz. Nie trzeba tego robić za każdym razem, gdy się pojawia w kolejnych lokacjach na trasie ucieczki. Przetestowałem.
spoiler stop
BTW, jeśli ktoś jest zainteresowany romansami, kontynuacja wcześniejszych uwag (poważny spoiler na temat fabuły):
spoiler start
Gdy Sara zginęła, bez problemu przeskoczyłem z przyjaźni na romans z Andreją.
spoiler stop
W wielu pomieszczeniach mam taką jak by mgłę co strasznie wkurza,czy można to jakoś wyłączyc?Problem ten nie istnieje na otwartych przestrzeniach,tylko we wnętrzach.
Patent na zatrzymanie ukradzionego statku, bez zmiany dotychczasowego.
Jakby kogoś denerwowało, że po kradzieży statku w przestrzeni kosmicznej, musimy iść, do Technika, by zmienić domyślny statek, to jest na to rozwiązanie. Wykorzystanie buga, który pozwala zadokować ponownie do naszego statku.
Po kradzieży oddokowujemy od naszego statku ustawiamy skradziony jako domyślny, rejestrujemy go, a następnie dokujemy do naszego. Trzeba to zrobić w miarę szybko - bo nasz statek domyślny odlatuje do bazy. Musimy go przechwycić, zanim to zrobi. Na starym statku siadamy za kokpit, ustawiając ponownie nasz pierwotny statek jako domyślny. Dzięki temu nie musimy lecieć do stoczni z kradzionym statkiem, by zmienić ponownie na nasz pierwotny.
Taki ciekawy błąd projektowy. Jak postawimy skrzynie na broń w naszej palcówce, to ta będzie się automatycznie uzupełniać po każdym kolejnym uruchomieniu gry.
I to w taki sam sposób jak każda skrzynia w grze, czyli losowo z jakąś tam szanse na najlepsze bronie. Do postawienia takich skrzyń potrzeba 2 składników szeroko dostępnych, przez co można ich setki nastawiać. W dodatku gra ma taki projekt spamowania broni w skrzyniach, których zależy od poziomu gracza, ale też od poziomu danego układu.
By dostać najlepsze bronie, trzeba mieć minimum 50 poziom, a świata 75.
Postawiłem kilka tych skrzyń, by sobie w nich broń wyeksponować. Zdziwiłem się jak po powrocie do placówki były w nich legendarki.
W dodatku jak usuniemy placówkę, to zasoby, które wydaliśmy na postawienie tych skrzyń wrócą do nas 1 do 1.
Swoją drogą, chyba w Bethesdzie albo śpią, albo rozpoczął się sezon urlopowy, albo jest popłoch i śledztwo, dlaczego gra otrzymała takie niskie (jak na AAA) opinie od graczy. Całe dwa patche w ciągu miesiąca, z czego prawie nic te patche nie poprawiły, gdzie taki Larian wypuścił ogromne patche w pierwszym miesiącu. Co prawda, BG3 był znacznie, znacznie bardziej zabugowany niż Starfield, ale wypuścili w tych patchach także poprawki optymalizujące.
Via Tenor
Czytajac te wywiady z Howardem, wydaje mi sie ze po "16 times the detail", tym razem bedziemy mieli zaraz fale memow "nasza gra jest zle zrobiona CELOWO".
Mimo że akcja dzieje się w kosmosie to nadal daleko jej do bycia „alienowatym" w porównaniu do Morrowinda...
Ale jaka ta optymalizacja Starfielda jest beznadziejna Działa gorzej Niż Cyberpunk
Albo ma odrobinke wyższe wymagania Od Cyberpunka. Zresztą min GTX 1070 ti
To już są wyższe Mogą się zdażyć gry co w minimalnych będzie już RTX 2070.
Na Mojej RTX 3060 Nie szło grać na Ultra tylko 35 fps przy maksymalniej rozdzielszczości. Wtym spadki miejscami. Musią poprawić tą optymalizacje.
Optymalizacja w tej grze jest po prostu Do Dupy
Oceniać na razie nie będę bo grałem tylko 4h
Dobrze że była w passie bo bym sie mocno rozczarował.odrazu czuć tą toporność bethesdy.dla mnie czuć falloutem z mieszanką biednego Elite dangerous.do mnie to nie przemawia.
Czy
spoiler start
niewidzialność to jedna z mocy, które zdobywa się w światyni?
spoiler stop
Jeżeli tak, to dlaczego ci kretyni z Bethesdy
spoiler start
dali niewidzialność Andrei od samego początku, gdy tylko ją spotykamy.
Przecież to kompletnie nielogiczne. Cała grupa nie wie, z czym mamy do czynienia, że są jakieś moce itd, a ta jakby nigdy nic korzysta z niewidzialności bez większego trudu.
spoiler stop
Możliwe, że to się jakoś wyjaśni później fabularnie, ale nie powinno to być prezentowane graczowi od razu. Bo to jest karygodny błąd fabularny i logiczny.
W Cyberpunku jest taka świetna optymalizacja a w Starfield to jest jakaś tragedia.
Na RTX 3060 fpsy potrawią spadnąć jak z koziej Dupy. A w Cyberpunku się jeszcze podnoszą do 100.
Gra skończona-wszystkie zadania frakcyjne zrobione.Niestety choć dobrze się grało nie bardzo mam ochotę na NG+ przez straszne ułomności gry.Najbardziej co mnie wkurzało to cały czas loadingi i naiwne gadki.O dziwo grafika mi przypasowała oprócz paskudnych co poniektórych mord,roslin i Atlantis.W wątku głównym jak i frakcyjnych za mało było klimatycznych miejscówek jak więzienie czy miejsce startowe NASA,w całej grze chyba tylko były 3 świetne klimatyczne miejsca reszta spoko tylko powtarzalna.Neon i Akila też fajnie zrobione.Gra ewidentnie przerosła Becie za dużo lokacji za mało dopieszczenie.Czas robić gry na nowym silniku i mniej generycznosci ktora jest w lokacjach jak i rozmowach.Podtrzymuje że jest to najgorsza single gra od Beci.Pomysł i potencjal zmarnowany.Oby juz nie robili czesci drugiej tylko skupili sie to co im jescze dobrze wychodzi czyli TES.Napewno warto zagrać ale nie za tą cene.A i nie spotkałem żadnych wiekszych błędow a juz ani jednego blokującego mi zadanie.
Starfield to jest jednak ładna gra jak każda Bethesdy Tylko trzeba dłużej pograć
Bo odrazu to nie przyciąga Trzeba się z grą troche zapoznać moja ocena 9.0
Ja i tak używam kodów na dodanie Kredytów Na dodanie wszystkich Broni i Amunicji Gra się owiele lżej a w bardzo trudnych momentach to TGM.
Ja jak by było trzeba to bym ustawił wszystko na Low tylko rozdzielszczość 1080 p
żeby był ten obraz HD. Bo chcę się czeszyć 60 fpsami. A Nie żeby było poniżej
szczególnie w takich grach że desyduje Refleks. Ale mam RTX 3060 to może dam rade na wysokich.
Ale Starfield to jest jednak super gra bardzo wciąga kto wie może nawet lepsza od Fallouta 4.
skończyłem to chorą od błędów grę i się cieszę żę nie będę męczył już\swojego sprzętu i swoich oczu wiem że gra powstała w ścisłej współpracy z amd ale coś takiego na rtx 3070 laptop to po prostu policzek zadany cegłom w posiadaczy kart nvidii i jedno wielkie świństwo najlepszy przykład praktyki monopolistycznej w wolnym czarnym rynku, żaden z wydanych do tej pory patchy tego nie poprawił i nie poprawi już prawdopodobnie nigdy pomimo gadek z betshity że gra jest robiona na długi okres czasu i że będzie kilka DLC, polecam fanom RPG ale jak ktoś ma invidie to ma i tak pecha, dla mnie osobiście 7,5 to naciągany max dla tej gry.
To Starfield na konsolach działa tylko w stałych 30 fps A Ja się przejmowałem chwilowymi spadkami do 45 fps na RTX 3060. To na konsolach wrażenia to żadnego nie ma co to jest 30 fps i to ciągle
Gram od wieków na Nvidii (być może z przyzwyczajenia ale nie narzekam - do teraz...) i ta gra wygląda gorzej niż Fallout76 - oczywiście w trybie graficznym Ultra.
Z innej beczki. Czy możecie mi podać kilka najciekawszych misji w Starfield? Bo szukałam i znalazłam pokroju "przynieś kawę""przynieś składniki" co mnie lekko wyrwało z butów. Zastanawiam się nad ta grą (po przecenie :p), ale jak tak maja wyglądać najciekawsze misje...
Troszke prasy na koniec weekendu. ;)
Sorki za po angielsku ale poza GOLem, na ktorym i tak czytam moze 10% (i wchodze na nie przez forum) rzeczy nie znam zadnych polskich stronek, a linki biore z reddita.
https://www.thegamer.com/starfield-temples-powers-dungeons-bethesda/
https://www.thegamer.com/starfield-locations-planets-star-systems/
Polecam tez komentarze pod drugim artykulem na reddit...
Zadziwiajace jest jak wielu ludzi nie ma flow, i jest graczami na 6/10. Normalnie jak te wieprze, przed ktore Howard rzuca gamingowe perly.
Ciekawostka.
Współczynnik pozytywnych ocen w ostatnim tygodniu spadł poniżej 50%. Nie trzeby tłumaczyć jak zły to jest wynik.
Główny powód wskazywany jako przyczyna dlaszego spadku oceny? Brak popremierowego wspacia. Wyszły raptem dwa drobne patche naprawiające niewielki ułamek problemów. Gdyby chociaż becia komunikowała jakich błędów są świadomi i nad nimi pracują tylko mają problemy to odbió byłby może lepszy a tak panuje przekonanie, że produkcje olali i czekają aż moderzy naprawiają. Zresztą wypowiedzi Todzika to sugerują, ze oni masy problemów naprawiać zamiaru nie mają.
Super jest też wykonywać zadania Frakcyjne bo sam wątek główny i zbieranie tych Afrekaktów było by nudne.
Ja tam jestem bardzo zadowolony z zakupu. Gram na XSX, bugów nie doświadczyłem i cały czas mam ogromną frajdę.
Ile ten wątek sprawia mi radości to nawet trudno sobie wyobrazić.
Odpowiedziałem koledze elathir, że u mnie Starfield po prostu działa i (u mnie) nie ma tematu, to rzucili się jak sępy, czekające na każde słówko, że xandon twierdzi, że z błędami w ogóle nie ma tematu. Przecież w kolejnym zdaniu jest napisane wyraźnie, że rozumiem sytuację na PC i reakcje są zrozumiałe. Mam to wyboldować dla jasności? Czy wy ludzie nie macie co robić?
Aha, właśnie wystosowałem oficjalną komunikację do Bethesdy, że na polskim GOL ekrany ładowania stały się już kultowe i niech broń boże nie grzebią w silniku i ich nie likwidują w jakichś patchach czy DLC, bo jak znikną to niektórzy nie będą mieli już w Starfield co robić i o czym pisać. Odpowiedzieli, że doceniają tutejszą sprzyjającą społeczność i zobaczą co się da zrobić. W najgorszym przypadku, gdyby coś zmienili, to przy wyborze języka polskiego, ekrany ładowania zostaną specjalnie zachowane.
Porównanie:
*** Cyberpunk 2.0 na XSX - też nie miałem praktycznie błędów ogrywając Widmo Wolności, co też z wielką radością zaznaczyłem w recenzji, bijąc wielkie brawo twórcom. Ale niektórzy ludzie na PC i PS5 wciąż mieli / mają podobno masę różnych błędów i gliczy. Tylko tam akurat nikt nie narzeka z tego powodu, że xandon bije brawo, a podejście jest takie, że no już dobrze, to taki element krajobrazu Cyberpunka, mogą sobie te błędy nawet zostać, bo w sumie nie przeszkadzają. 3 lata pracowali i nie naprawili to już pewnie nie naprawią, wszystko jest OK.
*** Baldur's Gate 3 - I Akt super, potem zjazd do dołka w III Akcie z różnymi płaczami na GOL, błędy idące w 1000-ce, przy najlepszych w branży warunkach do developmentu i 3 latach w EA (I Akt)! Ale tu brawo, wszystko OK, te błędy nie mają znaczenia, Larianowi się wybacza.
*** Starfield - przed premierą pianie tutejszych kogutów: Bugthesda, Bugthesda, na pewno będzie masa błędów. Jak się okazało, że Day 1 w EA i działa bez problemu, praktycznie bez błędów :-o, bez 3 lat naprawiania, to cisza. Rok czasu Bethesda pracowała nad szlifowaniem praktycznie gotowej gry, łącznie z tym, że wszyscy pracownicy spędzili Święta 2022 testując ją z rodzinami w domach na swoich XBOXach. Ale mimo fenomenalnego stanu gry na premierę dzielni bohaterowie znaleźli sobie w końcu kilka błędów i powód, aby walić pałą, bo to Bethesda i żadna taryfa ulgowa się nie należy. Dalej kupą mości panowie na Todda i spółkę, niech się tam nie obijają, im więcej przywalimy tym z większym entuzjazmem będą pracować i jeszcze takiego TES-a 6 wysmażą, że ho, ho!
Moderom udało się odblokować w pełni działająca mechanikę budowania stacji kosmicznych. Budowanie jest darmowe, bo Bethesda nie ustaliła kosztów budowy, a obecnie moderowi nie chce się ustawiać ręcznie kosztów modułów:
https://www.nexusmods.com/starfield/mods/6099
Przechodzę teraz właśnie KOTORa. Ta gra, sprzed 20lat, ma więcej wiarygodności, że jest się w kosmosie niż Starfield. Już nie mówiąc o tym, że wchodząc do malutkiego sklepu 5x5m nie ma ekranu ładowania :D
Recenzja Starfield od SsethTzeentach, czyli najgorszego kanalu na youtube.
"The strongest skill in this game, following tradition, is PERSUASION. Which allows you to walk away from the last fight, by saying "What if we don't?"
"This system works by stringing random sentences together, until the recipent gets visibly uncomfortable, and leaves".
"Starfield is to roleplaying what dementia is to the elderly"
https://www.youtube.com/watch?v=J0nPx9R59C0
Zaznaczam ze niektore zarty troche "jada po bandzie" i moga byc dla niektorych ofensywne.
Na razie, na początku wielka, kosmiczna nuda. Długie godziny uczenia się skomplikowanej, nieintuicyjnej klawiszologii (ekwipunek, sposób podróżowania itp), do tego koszmarnie długie wczytywanie kolejnych plansz. Czy oni w Bethezdzie naprawdę nie mają kasy na porządny silnik? Zaoszczędzić chcieli? Może z czasem się rozkręci i będzie lepiej... Tylko szkoda mi wydanej kasy.
Xandon, pisałeś, że masz porobione fajne zdjęcia z gry. Mógłbyś się podzielić i coś tutaj wrzucić? Bo tryb foto to jedna z nielicznych udanych rzeczy w "Starfieldzie". Chętnie bym zobaczył przyjemne widoczki, na które natrafiłeś.
Poleciałem na planetę dowiedzieć się na temat zaginionej osoby. Przyleciałem na planetę LOADING wchodzę do bazy LOADING gadam z barmanem zamieniam dwa zdania, aha gość jest na innej planecie. Wychodzę z bazy LOADING, wsiadam na statek chce odlecieć LOADING. Lecę na planetę gdzie jest gość LOADING. Kuźwa nie wierzę, że można tak mierną grę zrobić. Mi się to odechciało grać po godzinie mimo iż uwielbiam SF
Pograłem z 50 h i koniec,Pierniczę,xbox series x został sprzedany.Ps5 dla mnie lepsze .
Drobne ostrzeżenie dla osób, które - podobnie jak ja - wciąż próbują odnaleźć jakieś przyjemne elementy w "Starfieldzie".
Jeśli chcecie wędrować w towarzystwie większej liczby osób i próbujecie rozwijać umiejętność "Dowództwo statku", to przygotujcie się na zetkniecie z poważnym błędem. Aby rozwinąć tę umiejętność, trzeba niszczyć wrogie statki z określoną liczbą osób na pokładzie. Problem polega na tym, że nie może to być pokład statku, który ukradliście (nawet zarejestrowany) albo który sami stworzyliście. Liczą się tylko "gotowe" statki, które pozyskaliście w czasie gry (np. Frontier czy Star Eagle).
Latałem więc jak idiota swoim statkiem (stworzonym za kupę kasy), rozwalałem wrogów i nie mogłem za cholerę poprawić tej umiejętności. Dopiero po przeszukaniu Sieci znalazłem informację o tym błędzie.
Jeśli więc stworzyliście sobie cudny stateczek i liczycie na to, że pojawi się w nim rzesza waszych towarzyszy, to najpierw musicie się przesiąść do jakiegoś gotowego badziewia i rozwinąć rzeczoną umiejętność.
Od premiery gry minęło już wiele tygodni, a ten błąd nie zniknął. I pewnie nie zniknie.
Starfield 8/10
Platforma: Xbox Series X
Czas ukończenia: 45h
Starfield to gra, którą najłatwiej nazwać Skyrimem w kosmosie, choć Skyrim i tak w mojej opinii jest grą lepszą. Najnowsza produkcja Bethesdy chwyta się tematyki kosmosu i robi to w ciekawy sposób, a sama eksploracja nieznanych planet jest przyjemna. Fabularnie jest bardzo dobrze, ciekawe misje i rozne sposoby ich wykonania. Rozwój postaci jest trochę zmarnowany, bo dużo umiejętności jest bez sensu. Graficznie jest średnio, silnik jest już za stary i to widać... Ciągłe loadingi, 30fps i niskiej jakości npc to pokłosie starej technologii. Starfield mógł być dużo lepszy, ale stara technologia Bethesdy zbyt mocno ograniczyła tę produkcję. Mimo wad technicznych polecam, bo gra ma coś w sobie.
No i raczej klapa z GOTY.I w sumie jest to bardza dobra wiadomośc bo moze becia przemyśli błędy jakie popełniła i kolejna gra będzie naprawde dopracowana i okaze sie perełkom.
Pewnie gdzieś było, ale ciężko mi odszukać. Podacie mi "niezbędne" mody do gry? Zaczęłam, wciągnęło mnie, ale grafika mimo stosunkowo dobrego sprzętu wygląda jak w Mass Effect 1. I tnie, i taka niewyraźna. Chciałabym jakieś sprawdzone mody-na nexusie widziałam tego bardzo dużo, aż za dużo, a chyba lepiej liczyć na przetestowane. Z góry dziękuję.
A ja mam pytanie gdyż palcem nie tykam bo szkoda mi potencjału czy ta gra jest według tych co grali naprawialna?
Czy za rok a może dwa będzie to całkiem inne doświadczenie niż jest dzisiaj?
Wszak wielu twierdziło, że Cyber jest nie do poprawy, że błędy są zbyt zamierzchłe by dało się to usprawnić a jak widać dzisiaj udało się a gra wygląda świetnie, działa bardzo dobrze i jest postrzegana jako coś świetnego.
Nie wiem czy w historii gamingu była bardziej przehypowana gra. Przynajmniej ja sobie takiej nie przypominam. Dałem w oczekiwaniach 8,5 bo sam się nabrałem na ten hype. Niestety nie mogę zmienić oceny, ale dla mnie jest to gra na 4/10, a biorąc pod uwagę jak oszukano fanów to nawet 3/10. Z przyjemnością ta gra ma niewiele wspólnego, szczególnie w 30 klatkach na konsoli. Jest to bardzo męczące doświadczenie pod każdym względem. Mass Effect nadal jest najlepszą serią gier o kosmosie.
Z ciekawostek, ocena na steam spadła poniżej 2/3. Obecnie to 66,64.
Jest to o tyle dziwne, że większość gier dołek ma pod koniec pierwszego miesiąca po premierze a potem się odbija (zresztą tak zapowiadał tutaj i Alex). Powodem jest to, że spływają wtedy oceny będące wynikową niepołatanych jeszcze błędów technicznych, hypu i już ogrywania nie przez wielbicieli marki, bo te są szybciej a resztę graczy. Potem wraz z poprawą stanu technicznego oceny rosną.
Przykładem mogą być zarówno Cyberpunk, z ocenami na poziomie 79% pod koniec pierwszego miesiąca i 85% w górę w każdym kolejnym (były i takie z 95%). Co prawda dalej wyniosło go to tylko do 81% z racji gigantycznej liczby recenzji w pierwszym miesiącu. Kolejnym może być Fallout 4 gdzie też trend ten wystąpił. Tutaj go nie ma. I jakie mogą być potencjalne przyczyny ciągłego spadku? Sama jakość gry powinna jednak raczej sprzyjać powolnemu odbijaniu się ocen jak to ma zazwyczaj miejsce. I nie ważne czy jest ona wysoka czy nie, oceny z czasem rosną szybciej lub wolniej. Tak więc przyczyna leży gdzie indziej, ja widzę trzy:
1) bardzo powolny i robiony na odwal się proces naprawiania gry, wsparcie popremierowe jest rozczarowujące
2) marketing gry sam sobie strzela w stopę, ciągłe hypowanie połączone z butą, atakami na graczy i prymitywną propagandą daje efekt odwrotny od zamierzonego
3) rak komunikacji co do przyszłości i rozwoju gry. CP2077 miał słaby start, ale CDPR jednak przekonał graczy, ze gry nie porzuci i zamierza ja uratować, co zrobił. Tutaj tego nie widać. Inna sprawa, że w CP było co ratować bo tam problemy były techniczne strice bo sama koncepcja znalazła powszechne uznanie, stąd mimo to przyzwoite oceny na premierę na PC. Ale tak też było z NMS. Ba, tak nawet było z F76. Dalej nie widzę w niej nic szczególnego, od średniak jakich wiele, ale z trzeba przyznać, że wyprowadzili ją na średniaka z poziomu katastroficznego. Tutaj w ogóle nie widać by mieli zamiar coś z tą gra robić.
Moim zdaniem tej grze brakuje przede wszystkim naprawdę poruszającego i wciągającego do 1 sekundy wątku głównego, a także "wroga" do którego balibyśmy się podchodzić i do którego szykowalibyśmy się cała rozgrywkę (przynajmniej jeszcze takiego nie odkryłam). Nie potrafię wpaść w Starfield jak w bagno, nie ma w ogóle efektu WOW. Gry które mnie zachwycą sprawiają, że nagle się okazuje że jest 2 w nocy a ja siedzę przy kompie, mimo, że o 4 rano wstaję do pracy.
Jeżeli do tego doda się naprawdę liczne problemy techniczne, usypiającą muzykę, grafikę sprzed lat-to ja widzę duży problem.
Postaram się przejść Starfield do końca, liczę, że może się przełamię, że coś się pojawi co mnie zachwyci. Bo jest potencjał, to się nie miało prawa tak skończyć, że się gra ponieważ chwilowo nie ma lepszej opcji. Rozmach jest olbrzymi, światy, podróże, budowa, crafting, gangi, nowe miasta...ale to nie jest po prostu spięte dobrą historią i jakby się kupy nie trzyma. Nie jestem masochistką, chciałabym odkryć w tej grze coś ekstra, dlatego planuję jeszcze dać szansę i posiedzieć. Może nawet napisze potem całkiem inną recenzję?
Na chwilę obecną jestem przede wszystkim zdziwiona, że tak można było zmarnować potencjał gry, która mogła być wielka.
"I'm not gonna put my heart and soul into a mod for a game as mediocre as this"
“The game is boring, bland, and the main draw of Bethesda games, exploration in a lively and handcrafted world, was completely gone.
https://www.gamesradar.com/dev-behind-massive-skyrim-multiplayer-mod-turns-their-hands-to-starfield-gives-up-because-this-game-is-fing-trash-uploads-everything-for-someone-else-to-finish/
glupek glupek.. nie zna sie.
Jeśli ktoś gra jeszcze w "Starfielda", to trafiłem na małą ciekawostkę (choć może dla wielu z was to nic specjalnego).
Otóż wędrując po planetach w poszukiwaniu widoczków, trafiłem po raz pierwszy (od wielu, wielu godzin) na ciekawą pod względem wizualnym lokację, która nazywała się "Porzucony warsztat rusznikarski" (na zdjęciu). Byłem wtedy na planecie Rana IX-a. Musiałem się tam rozprawić z wieloma Odrzutami i w jednym z pomieszczeń sterowniczych znalazłem kartę, po której przeczytaniu pojawiła się w dzienniku nowa misja.
Dla wciąż grających... ciekawostka. Nie ukończyłem jeszcze gry, ale udało mi się zdobyć (i zarejestrować) statek Astran.
Eksplorowałem przypadkową planetę i ruszyłem w stronę statku Astran, który na moich oczach wylądował. Okazało się, że można do niego wejść. Tak po prostu. Próbowałem już wiele razy, ale zawsze wejście było zablokowane. Tym razem - udało się.
Jeśli ktoś ma ochotę dłużej polatać tego rodzaju statkiem i nie zaczynać NG+... jest to możliwe. Szczerze mówiąc, inne ("normalne") statki dają jednak więcej frajdy.
Nie wypada najlepiej ta gra przy Skyrim technologicznie...
https://www.youtube.com/watch?v=GLowkkfPKF0
Reddit dziś w dobrym humorze :)
https://imgur.com/a/9dy2Apj
W sumie przypomniało mi się, z czym kojarzy mi się Starfield. Z Dagerfallem. Olbrzymi świat, którego eksploracja nie ma sensu i jest mordęgą więc człowiek w koło korzysta tylko z szybkiej podroży. W sumie obie gry współdzielą masę zalet i wad. I jak Dagerfall kontrastował wtedy z serią M&M tak dzisiaj Starfield z Baldurem czy Cyberpunkiem. Co z tego, że świat w Starfieldzie jest na papierze gigantyczny, skoro w praktyce ze względu na brak głębi i nastawienie na szybką podróż wydaje się mikroskopijny na tle tamtych dwóch gier.
I to daje nadzieję, bo po porażce Degerfalla otrzymaliśmy genialnego Morrowinda. Oby becia wyciągnęła te same wnioski co wtedy.
A ludzie nadal twierdzą ,że to jest jedna z najlepszych gier 2023 roku, Ludzie łykają wszystko od Bethesdy a oni od 20 lat oblewają ich ciepłym moczem i jeszcze proszą o więcej. Ciekaw jestem co spier....lą w TES 6.
Wraz z nowym monitorem postanowiłem odświeżyć kilka starych gier, w tym także jedną Bethesdy, Fallouta 4. Jeżeli pamięć mnie nie zawodzi, to oceniłem ją na 9, jeżeli ktoś lubi gry Beci, i na 7 (lub może mniej), jeżeli ktoś jest fanem Falloutów.
Ale teraz, po ograniu Starfielda, to musiałbym ją ocenić na jakieś 12 ogólnie - bo zjazd, jaki zaliczył Starfield, aż boli.
Eksploracja na najwyższym poziomie.
Dialogi, postacie i towarzysze nawet nie mają porównania do Starfielda, w którym zgrzyta się zębami.
Design świata, czyli pokazanie brutalności, a nie cukierkowaty świat bez krzty nagości, używania brzydkich słów czy w ogóle ukazaniu brudu.
To aż smutne, jak Bethesda zjechała z jakością, że gra z 2015 roku bije ją pod każdym względem, oprócz poruszania się (bo tutaj jedyny motyw, w którym Starfield wygrywa) i walki (bo tutaj bym powiedział, że remis, bo IMHO na najwyższym poziomie trudności F4 jest znacznie, znacznie przyjemniejszy mimo drewnianego strzelania).
A jakby kogoś zainteresowało sprawdzenie, jak może wyglądać dobra gra Bethesdy, to polecam Wabbajacka i Life in Ruins. Mnóstwo modów, wszystko zgodne z lore, lepsze perki i przede wszystkim Sim Settlements 2, który dodaje ogrom zadań, które nie dość, że naprawdę zmieniają cały świat Bostonu, to jeszcze nagrane są na naprawdę profesjonalnym poziomie. Aż w szoku jestem, że to nie jest oficjalny DLC, tylko mod.
Mam kilka godzin za sobą i cofam narzekanie na sterowanie.
Mapa gwiezdna jest całkiem sensownie przemyślana da się szybko podróżować nawet po skończeniu zadania często możemy od razu się przemieścić do innej lokalizacji co jest na plus.
To był tylko problem początków też opanowania sterowania i mechanik.
Chodzi ok u mnie na 4k, graficznie i technicznie widać że trochę przestarzała ale da sie wstrzymać ma swój urok.
Zadania nawet wciągnęły mnie.
Nie jest tak źle myślę że skończę. Na razie taka trochę naciągana 7. Ostateczna ocena jak skończę.
Po ostatniej aktualizacji wykonanej dziś mi zabugowalo grę. Już myślałem że będę musiał czekać na poprawki ale przejście z 3 osoby która miałem ustawioną na 1 osobę naprawolo grę.
No i zmieniło mi rozdzielczość po aktualizacji.
Jest już beta nowej aktualizacji. Owa łatka nie sprawia, że gra stała się zdatna do grania. Ona nic nie sprawia :)
Mam mieszane uczucia co do tych najnowszych patchy. CP2077 ostatnio zagrałem z FSR 3.0 + RT na średnie i całość przeszedłem płynnie. W Starfieldzie wróciłem sprawdzić i pobiegałem chwile po parku obok loży i fps spadał poniżej 30-40 z odpalonym FSR 3.0 i jeszcze czułem pod myszką, że gra zamula i lekko przycina, a to wszystko przecież bez RT. Nie czuje różnicy z tym co grałem na premierę, a teraz. Na razie dałem spokój bo widocznie do Starfielda trzeba już kupić 5080/90.
Fajnie sie grało do momentu gdy bug w misji "In Memorium" uniemożliwił dalszy postęp w głównym wątku. Żadne ze znalezionych rozwiązań nie pomogło dlatego ocena to może być co najwyżej 2 dopóki tego problemu nie naprawią.
Nic tak mnie nie poraża w tej grze jak głupota przeciwników, nawet wczytywanie jest znośne na dobrym dysku, ale to co te ślepe i głuche głąby robią podczas starć to jest wręcz kuriozalne - jakby nie mieli zaimplementowanych przez programistów żadnych adekwatnych reakcji do sytuacji.
Poza tym gra chrupie nie wiadomo z jakich przyczyn nagle są spadki 20 klatek na pustej planecie.
Wchodząc do miasta Akila mam srogie chrupnięcie i w całym mieście nie ma stabilności.
Gra śmiga jak szalona rtx4080 super Aero na ultrawide ultra okolo 70 fps
Super gierka. Naprawdę.
Gra na xbox series s wygląda bardzo dobrze,gram 2 raz,Pierwszy raz przechodziłem na xbox series x.,Więc Polecam.
Update majowy:
* Mapy... ale wyglądają świetnie
* Lepsze zarządzanie inventory
* Nowe szczegółowe opcje gameplaya
* Nowy poziom trudności Extreme > Very Hard
* Tryb dekoracyjny dla wnętrz statków
* Zmiana traitów i wyglądu w NG+
* Nowy tryb kamery dla dialogów, bez zbliżeń
* 60 FPS performance mode dla XSX
Do tego krótkie demko pojazdu naziemnego na przyszłość, praca nad nowymi questami i potwierdzenie "masywności" rozszerzenia Shattered Space.
https://www.youtube.com/watch?v=3ObHRMHtTMY
Fajny update wpadł, ale jednak dalej nie usunęli 90% loading screenów które dalej psują imersję jak cholera.
https://www.youtube.com/watch?v=3ObHRMHtTMY
Na plus mapki wreszcie wyglądają po ludzku, najmocniejsza konsola na rynku XSX dostała 60 fps mode (rychło wczas) a i w dodatku który ma zadebiutować pod koniec roku chyba dorzucą pojazdy, albo wcześniej? Pieron wie Becie, bo jedną rzecz zrobią dobrze, a 50 innych spartolą więc nigdy nie wiadomo.
Poczekamy zobaczymy co z tym tytułem zrobią, bo póki co to nadal jedno z największych rozczarowań growych 2023.
Biorąc pod uwagę, że ten patch wyjdzie przed dodatkiem to sam dodatek i powrót do tej gry zapowiada się fajnie
W koncu dodali mapy.
Oraz sa fajne ustawienia kosztem zdobywanego exp ale sa-zwiekszony limit udzwigu postaci-zwiekszona kasa u sprzedawcow-interrakcja pomiedzy ladownia a naszymi kiszeniami bez limitu czyli mozna brac dodawac przedmioty beda daleko od statku.
Moi mili, moze mi ktos powiedziec czemu zaden mod mi nie dziala?
Starfield ze Steama, Vortex w folderze na tym samym dysku co Steam i instalacja gry...moze ktos poradzic cos? :)