Redneck Rampage Rides Again: Arkansas PC

Świnka Bessie została uratowana, a kosmiczni najeźdźcy pokonani. Stwierdziwszy, że nie ma tu już nic lepszego do roboty, bracia Leonard i Bubba, postanowili wrócić do rodzinnego Hickston. Niestety, jak to zwykle bywa, coś poszło nie tak. Latający talerz, który miał bezpiecznie odstawić bohaterów do domu, rozbił się na drugim końcu stanu Arkansas. Dzięki tej mocno naciąganej historyjce, Xatrix Entertainment stworzył sposobność, żeby jeszcze raz zagłębić się w rzeczywistość amerykańskiej prowincji i wcielając się w postać Leonarda, przebić się po trupach złych współbratymców, do ukochanego miasteczka.

Mimo, że od wydania Redneck Rampage minął cały rok, dla Xatrix Entertainment czas najwyraźniej stanął w miejscu. Poza kilkoma kosmetycznymi zmianami, nowy produkt niczym nie różni się od swojego pierwowzoru. Nadal mamy więc engine Build i jego archaiczną metodę przedstawiania rzeczywistości, której do pełnego 3D bardzo daleko. W kwestiach graficznych także niewiele zmian: pojawiło się zaledwie kilkanaście nowych tekstur, postacie przeciwników są ciągle dwuwymiarowe, reszta żywcem zerżnięta z pierwowzoru. To bardzo niewiele jak na pełnoprawny produkt, za którego żądano przecież takie same pieniądze, jak np. za Quake II.

Prawdziwi fani serii zauważą jednak kilka zmian i z pewnością będą z nich zadowoleni. Podobnie jak to miało miejsce w bliźniaczym Shadow Warrior, tak i w nowej odsłonie Redneck Rampage, będzie można używać urządzeń mechanicznych: motocykla i motorówki. Oba środki transportu wyposażono w broń, dzięki której można prowadzić ostrzał podczas jazdy. Znany z pierwowzoru asortyment powiększył się o grabie (skuteczne tylko w zwarciu) i kuszę ciskającą kurczakami z przywiązaną do nich laską dynamitu (kłania się film „Hot Shots 2”). Zarówno pierwsza jak i druga broń miała już swoje odpowiedniki w Redneck Rampage i generalnie nie wnosi nic nowego do rozgrywki (może poza tym, że kuszy nie ładuje się dynamitem, a drobiem). Pojawiło się też kilkoro nowych przeciwników, z których najbardziej upierdliwe są zmutowane zające i skaczące dookoła bohatera cheerleaderki. I to właściwie tyle. Najjaśniejszym punktem gry są oczywiście nowe poziomy, tutaj programiści przeszli samych siebie. W sumie jest ich czternaście, czyli na pierwszy rzut oka niewiele, ale to tylko pozory - wszystkie levele są naprawdę ogromne i ze względu na duży stopień komplikacji, można przemierzać je stąd dotąd godzinami. Podsumowując, Redneck Rampage Rides Again to produkt tylko dla absolutnych pasjonatów przygód Leonarda i rozrywki w stylu Duke Nukem 3D. Reszta może sobie z czystym sumieniem odpuścić, chyba że chce się skutecznie zniesmaczyć.

Ostatnia modyfikacja 10 grudnia 2007