Prince of Persia: The Shadow and the Flame

Minirecenzja Prince of Persia: The Shadow and the Flame – klasyczna platformówka w nowoczesnym wydaniu

W bezliku nowych produkcji, kuszących rozbudowaną mechaniką oraz efektowną oprawą graficzną 3D, coraz rzadziej mamy okazję (i ochotę), aby sięgnąć ponownie do klasycznych hitów i doświadczyć choćby namiastki emocji, jakie towarzyszyły kultowym tytułom z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Rozwój platform mobilnych stał się niewątpliwie okazją do przypomnienia wielu tamtych gier, choć oferowane w ten sposób produkcje są najczęściej wiernymi kopiami klasyków, zaadaptowanymi jedynie na potrzeby ekranów dotykowych. The Shadow and the Flame to nowa wersja platformówki z 1993 roku, jednak w odróżnieniu od znanego z konsol i urządzeń mobilnych Prince of Persia Classic, deweloperzy z firmy Ubisoft nie poszli tym razem na „łatwiznę”, oferując gruntownie odświeżoną i rozbudowaną wersję swojej gry sprzed 20 lat.

To co rzuca się w oczy od razu po uruchomieniu tytułu, to całkiem nowa oprawa 2.5D, w której wykorzystano nowoczesny silnik graficzny. Ci, którzy grali w oryginalne Prince of Persia 2 bez trudu zauważą też nowe, niedostępne w pierwowzorze elementy fabuły oraz mechaniki. W grze pojawiła się m.in. możliwość ulepszania combosów czy zakupu życiodajnych eliksirów w specjalnym sklepie. I w zasadzie można by powiedzieć, że The Shadow and the Flame powinien stanowić wzór dla wszystkich twórców remake’ów, jednak nie obyło się bez kilku wad, które z pewnością nieco zaniżają ogólną ocenę gry.

Jednym z największych problemów odświeżonego „Księcia” jest model sterowania. Po dłuższym obcowaniu z grą uwidacznia on wszystkie trudności, związane z dotykowym sterowaniem w grze, w której precyzja jest jednym z najistotniejszych elementów, potrzebnych do osiągnięcia sukcesu. Twórcy udostępnili graczom dwa odmienne schematy sterowania: bazujący na gestach i tapnięciach model dotykowy oraz nieco bardziej klasyczny, w którym wykorzystujemy wirtualny joystick oraz przyciski. Niestety każdy z nich ma swoje plusy oraz minusy i sprawdza się nieco lepiej w określonych sytuacjach, po to by w innych okazać się kompletnie nieprzydatnym. Niestety, w pierwotnej wersji gry nie zabrakło także bugów, które potrafią uprzykrzyć rozgrywkę. Przykładowo podczas walki z dwoma przeciwnikami zdarzało się, że bohater nie był w stanie się obrócić, przez co zbierał cięgi od rywala, znajdującego się za plecami.

Mimo, że gra należy do kategorii premium, deweloperzy z Ubisoftu nie mogli darować sobie wprowadzenia systemu mikropłatności, które stały się nieodłącznym elementem większości współczesnych produkcji mobilnych. W przypadku recenzowanej gry za realną walutę możemy znacząco przyspieszyć rozwój bohatera, wykupując wcześniej dostępne upgrade’y. Paradoksalnie jednak nie są one wcale konieczne i nie ułatwiają w jakiś istotny sposób rozgrywki.

Przymykając oko na niedoskonałości systemu sterowania oraz bugi, Prince of Persia: The Shadow and the Flame można by z całą pewnością polecić wszystkim fanom klasycznych platformówek. Dodatkowym argumentem wydaje się fakt, że druga część „Księcia” dostępna jest w tak odświeżonej formule póki co wyłącznie na urządzeniach mobilnych.