Need for Speed: No Limits
Spin-offowa odsłona bestsellerowej serii Need for Speed, przygotowana ekskluzywnie z myślą o użytkownikach urządzeń mobilnych.
producent: Firemonkeys wydawca: Electronic Arts Inc. Strona oficjalna
Need for Speed: No Limits to przygotowana z myślą o użytkownikach urządzeń mobilnych spin-offowa odsłona popularnej serii wyścigowej, rozwijanej od 1995 roku pod egidą koncernu Electronic Arts. Za powstanie tytułu odpowiada australijskie studio Firemonkeys, mające już na swoim koncie mobilne konwersje poprzednich odsłon cyklu, a także wysoko oceniany Real Racing 3. W pracach nad grą udział wziął także kierowca rajdowy Ken Block, słynący ze swoich efektownych kaskaderskich ewolucji, określanych mianem Gymkhany. Amerykanin pełnił już rolę konsultanta przy Need for Speed: Rivals, zaś komputerowym graczom znany jest głównie z wydanych przez firmę Codemasters gier DiRT 3 oraz DiRT: Showdown.
Akcja gry przenosi nas do fikcyjnego miasta Blackridge, a jej fabuła nawiązuje m.in. do kultowego Need for Speed: Underground, koncentrując się na nielegalnych wyścigach ulicznych z udziałem policji. W trybie kariery zadaniem gracza jest pokonanie pięciu ulicznych gangów, sprawujących kontrolę nad miastem. Co ciekawe, każdy z nich specjalizuje się w innej klasie samochodów, takich jak samochody uliczne, amerykańskie „muscle cary”, czy też supersamochody. Rywalizacja toczy się w kilku różnych trybach (m.in. wyścig, czasówka, pościg, jazda na dopalaczach, misja transportowa). W niektórych z nich zadanie utrudniają dodatkowo policyjne radiowozy, które mogą rozstawiać kolczatki lub taranować wozy uczestników wyścigu.
Zastosowany w Need for Speed: No Limits model jazdy jest mocno zręcznościowy, na co wskazuje choćby fakt, że gracz kompletnie nie przejmuje się hamowaniem. Poza tym gra nieustannie zachęca nas do korzystania z dopalacza i długiego driftowania. Do dyspozycji graczy oddano szeroką gamę licencjonowanych samochodów, takich producentów jak BMW, Ford, Mazda, Nissan, Toyota, Subaru czy Volkswagen. Pojazdy odblokowujemy i nabywamy w miarę postępów rozgrywki, a każda klasa posiada swój własny garaż oraz specjalne, ekskluzywne części. Twórcy zadbali o bardzo szerokie możliwości tuningu posiadanych wozów - nie tylko mechanicznego, ale i wizualnego, w ramach którego modyfikować możemy takie elementy jak kolor nadwozia, zderzaki, światła, lusterka boczne, wloty powietrza, maskę, spoiler itd.
Przypominająca stylem wspomniane Need for Speed: Underground oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie, wykorzystując pełnię możliwości urządzeń mobilnych. Gra dystrybuowana jest w modelu free-to-play z systemem mikropłatności, a głównym ograniczeniem zabawy jest… pojemność baku. Żeby uczestniczyć w wyścigowych zmaganiach, należy zatankować benzynę, która jednak wyczerpuje się stosunkowo szybko. Aby móc kontynuować zabawę, musimy więc odczekać określoną ilość czasu bądź napełnić bak za realną gotówkę, korzystając z wewnętrznego sklepiku gry.
Minirecenzja Need for Speed: No Limits – mobilne wyścigi z wieloma ograniczeniami
- efektowna oprawa wizualna;
- dynamiczny, zręcznościowy model jazdy, dający wiele satysfakcji;
- zróżnicowana, potrafiąca zaciekawić kampania;
- łatwe w obsłudze menu.
- niby No Limits, a ograniczeń tu na pęczki;
- od pewnego momentu – irytujący system mikropłatności;
- niski poziom trudności, sztucznie zawyżany przez IAP;
- samochody różniące się wyłącznie prędkością;
- kiepska warstwa audio.
Pierwsza od 2012 roku mobilna odsłona serii Need for Speed wywołuje ambiwalentne uczucia. Dynamiczny model jazdy i spore pokłady dobrej zabawy, jakich potrafi dostarczyć produkcja studia Firemonkeys – mającego w dorobku NfS: Most Wanted na smartfony i tablety oraz cykl Real Racing, bardzo szybko schodzą na dalszy plan w obliczu źle zbalansowanego systemu mikropłatności. W efekcie zamiast tytułowego „braku limitów” otrzymujemy wiele rozmaitych, utrudniających rozgrywkę ograniczeń.
Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Głównie za sprawą znakomitej prezentacji i bogatej zawartości. Need for Speed: No Limits podejmuje tematykę nocnych, nielegalnych wyścigów samochodowych. Gracz zasiada za kierownicą ponad dwudziestu licencjonowanych maszyn i bierze udział w kolejnych wyzwaniach w ramach trybu Underground. Sednem przyzwoicie poprowadzonej kampanii fabularnej jest rywalizacja z przedstawicielami pięciu samochodowych gangów walczących o wpływy na ulicach metropolii Blackridge. Wymaga to od nas uczestniczenia w klasycznych wyścigach, pościgach, czasówkach, a także wyzwaniach specjalnych (np. jazda na dopalaczach, transport drogiej fury, ucieczka przed policją). Na użytkownika czekam też wiele aktywności dodatkowych – w tym serie poświęcone konkretnym markom, wydarzenia i turnieje.
Wpływ na początkowe zauroczenie grą ma również dynamiczny model jazdy. Jest on oczywiście bardzo zręcznościowy. Gracz w toku rozgrywki nie musi przejmować się dodawaniem gazu i hamowaniem – jego rola została ograniczona do skręcania, aktywacji dopalacza i driftowania. Mimo to, trudno tu się czuć oszukanym, gdyż dobrze wpisuje się to w styl rozgrywki. Szkoda tylko, że przyjemność płynąca z jazdy nie trwa długo. Poszczególne wyścigi i wyzwania kończą się po ledwie kilkudziesięciu sekundach, co wstępnie wywołuje zdziwienie, a po jakimś czasie zaczyna zwyczajnie irytować. Tym bardziej, że poziom trudności zmagań jest bardzo niski. Przyczyn tego faktu należy szukać w niewielkich różnicach między samochodami oraz położeniu nacisku na prędkość. W efekcie zwycięstwo odnosi ten uczestnik, który dysponuje szybszym pojazdem. Do jej zwiększania sprowadza się również tuning – wstępnie ten element mechaniki wydaje się całkiem rozbudowany, ale ostatecznie korzystanie z niego staje się bardzo automatyczne.
Mimo to kilka pierwszych godzin zabawy przebiega w pozytywnej atmosferze. Niestety, w okolicach 20 poziomu dają o sobie znać mikropłatności. Efekt tego jest taki, że bez sięgania do portfela awans na kolejne levele robi się bardzo żmudny, a bez tego i nowych części, otrzymywanych w charakterze nagród za sukcesy, niemożliwe staje się ulepszanie samochodów. Jeśli już przy wadach NfS: No Limits jesteśmy, nie sposób nie wspomnieć o nijakiej, aczkolwiek energetycznej ścieżce dźwiękowej i wyjątkowo kiepsko brzmiących samochodach. Za to wiele dobrego można powiedzieć o szacie graficznej, która od czasów mobilnego NfS: Most Wanted przeszła sporą metamorfozę – ostre tekstury, dziesiątki efektów świetlnych i świetnie oddana jazda nocą w deszczu udanie nakręcają nielegalny klimat. Gra wygląda dzięki temu bardzo efektownie. Jest tylko jedno ale – w największym stopniu oprawę wizualną docenią tylko posiadacze najmocniejszych smartfonów i tabletów, gdyż tytuł ma spore wymagania i na słabszych urządzeniach potrafi wyglądać bardzo brzydko.
Ostatnia modyfikacja 2 grudnia 2014
Tryb gry: single player
Ocena użytkowników: 6,6 / 10 na podstawie 208 głosów czytelników.
Oczekiwania czytelników przed premierą: 7,4 / 10 na podstawie 100 głosów czytelników.
Wymagania wiekowe Need for Speed: No Limits: Odpowiednia dla każdego wieku.