Earthcore: Shattered Elements

Minirecenzja Earthcore – prosty, wcale nie oznacza gorszy

Karciankowe szaleństwo na urządzeniach mobilnych trwa w najlepsze. Oprócz blizzardowego Hearthstone’a, sklepy na poszczególnych platformach regularnie zalewane są kolejnymi produkcjami próbującymi powtórzyć sukces produkcji od Zamieci. Mało komu udaje się wybić, ale powód jest stosunkowo prosty – wszystkie oferują to samo. Earthcore, stworzony przez polskich producentów idzie w całkowicie przeciwnym kierunku i stawia na oryginalność.

Gra funkcjonuje w modelu free-to-play, ale ten szczęśliwie nie jest przesadnie natarczywy – bez wydawania złotówki można bawić się równie dobrze, co szastając banknotami na lepsze karty. Te i tak do pewnego poziomu nie odgrywają przesadnie istotnej roli. Mechanikę rozgrywki skonstruowano w ten sposób, że spora część zabawy jest zależna głównie od… szczęścia i losowości. Najistotniejszym czynnikiem jest wykładanie kart na trzy dostępne na stole miejsca w taki sposób, aby przypisane im żywioły były mocniejsze od tych wystawionych przez przeciwnika. Jeśli w naszej dłoni nie wylosujemy odpowiedniej kombinacji, nawet z najmocniejszymi kreaturami dostaniemy od oponenta potężne lanie. Co więcej, ilość zadawanych obrażeń w określonych przypadkach się przemnaża, potencjalnie możemy więc przegrać spotkanie nawet w kilkanaście sekund. Jednym się to spodoba – inni będą zawiedzeni niewielką głębią taktyczną Earthcore.

Grze z pewnością nie można jednak zarzucić braku zróżnicowania w kontekście dostępnych kart. Tych jest naprawdę sporo, a dodatkowo co pewien czas otrzymujemy tak zwanych bohaterów, którzy posiadają kilka umiejętności specjalnych. Karty te można dowolnie ulepszać oraz mieszać ich zdolności, dzięki czemu liczba potencjalnych kombinacji liczona jest w setkach tysięcy. Odrobinę mniej ciekawie wypadają podstawowe potwory, ale korzystamy z nich jedynie na początku.

Dużą zaletą produkcji jest jej oprawa audiowizualna. Lektorem jest sam Piotr Fronczewski, ale i pod kątem projektu kart, planszy oraz jakości efektów nie można niczego Earthcore zarzucić. Jedynym mankamentem jest to, że na starszych urządzeniach (teoretycznie obsługiwanych), gra potrafi się od czasu do czasu zawiesić. W ogólnym rozrachunku tytuł wypada jednak przyzwoicie i choć nie jest idealny, może stanowić ciekawą odskocznię dla osób zmęczonych Hearthstone’m.