Szkoda...nastawiałem sie na cos ciekawego ,a dostałem przechodzenie z bohaterem ktory potyka sie o kazda dziure ,od punktu A do B.Jak dostałem kolejna misje i kolejna paczke do przeniesienia to automatycznie przeniosłem tez gre do kosza.Bida i nuda totalna, nie moge polecic.
Fajne te No Mans Sky 2 znaczy No Man's Lie
Najbardziej przehypowana gra tego roku. Lazimy od miejsca do miejsca noszac rzeczy w malo wygodny sposob.
1. kęsik oczywiście że wziął na ESG gra będzie za 4 tygodnie ;)*
* - żartuje :)
Niestety z gry odpadłem po 10 godzinach, nie chce mi się dalej w to grać. Symulator listonosza, chodzisz tu i tam i oglądasz przerywniki filmowe które trwają często i po kilkanaście minut i są niepotrzebnie przeciągane, przez większość gry masz też ledwo pojęcie co się w ogóle dzieje. Strasznie nieprzejrzysty interfejs, milion nudnych rzeczy do zrobienia. Phantom Pain uwielbiam, ta gra mi nie podeszła.
To see a world in a grain of sand,
And a heaven in a wild flower,
Hold infinity in the plain of your hand,
And eternity in an hour
Aby zobaczyć świat w ziarnku piasku,
Niebo w dzikim kwiecie,
Uchwyć nieskończoność na otwartej dłoni,
A wieczność w godzinie. (William Blake)
"Śmierć na mieliźnie", bo tak rozumiem tytuł, to jakaś cholerna metafora. Pewnie sam trailer ma niewiele wspólnego z treścią tego, co będzie w grze. Mam nadzieję, że bohater nie będzie ekologiem ratującym wieloryby i delfiny. Ale nawet gdyby, to wiele zależy od poziomu technicznego produkcji. Nawet Koziołek Matołem zrobiony dobrze może pobić na głowę wszystkie części "Call of Duty".
Cały czas nie milkną komentarze na temat trailera z E3. Nawet "Forbes" zajął się przygotowywaną grą "Kojima Productions". Styl zapowiedzi wywołał tyle spekulacji, że Kojima nie będzie musiał zabierać głosu przez najbliższy rok. Dziennikarz sami dopowiedzą resztę i wykreują rzeczywistość. Nieważne, że rozminą się z prawdą. Liczy się zainteresowanie.
Przypomina mi się pomysł z przeszczepem głowy, ogłoszonym miesiąc przed premierą "The Phantom Pain". Choć do tej pory wszyscy milczą, wiele wskazuje na to, że ów naukowiec to postać wykreowana przez Kojimę.
Co wiadomo o "Death Stranding"?
1. Będzie wiele elementów gry akcji.
2. Po kilku godzinach grania gracz zorientuje się, że gra w coś zupełnie innego, czym gra była na samym początku.
3. Kojima w*urwi znowu wielu graczy, w tym i mnie (bo w moich oczach wiele stracił robiąc gorszą "podstawkę" TPP od "przystawki" GZ).
Ilekroć w Mediamarkt lub Saturnie pytam o dostępność różnych wersji PlayStation 4, sprzedawcy zadają mi pytanie, dlaczego nie chcę kupić Xbox-a. Odpowiadam im, że pewnie z tych samym powodów, dla których o 1,6 mln klientów więcej wybrało PS4, a nie Xbox One.
Bardzo się cieszę, że dawali tę "grę" za darmo, bo jakbym miał za to gówno zapłacić, to bardzo bym się zdenerwował.
Dałem tej "grze" dużo więcej czasu niż zasługiwała, naiwnie spodziewając się czegoś, co przynajmniej mógłbym nazwać grą w pełnym tego słowa znaczeniu. Niestety, po więcej niż kilku godzinach "grania" ciągle było to samo. Długie i boleśnie nużące przerywniki filmowe, z samego grania to tylko łażenie, a akcji tyle co kot napłakał. Kupsko, po prostu kupsko i nic dodać, nic ująć.
Straszny syf dla kogoś kto lubi grać zamiast oglądać idiotyczne filmiki. To coś jest bardziej interaktywnym filmem niż grą. Odpaliłem grę i pierwsze 40min to parę kliknięć i gapienie się w ekran monitora na mało interesujące gracza sceny. Twarze bohaterów są denerwujące - jakiś Wiesiek z tłustymi kłakami i jakaś panienka wyglądająca jakby ćpała kilka miesięcy to początek tego co rzuca się w oczy na początku. Niestety, nie jest to produkcja, gdzie zobaczymy "twarze Hollywood", a zwykłych chłopków o denerwujących cechach fizjonomicznych. Taa, wiem kto wcielił się w głównego bohatera, ale są paskudni. Może teraz robi się taki crap i ludzie to łykają, zwłaszcza młodsi którzy nie znają dobrych gier z dobrą i dobrze poprowadzoną oraz nie przegadaną fabułą jak pierwszy Bioshock i wiele innych? Nie wiem, ale dobrze, że zdecydowałem się ściągnąć grę zamiast ją kupić czytając recenzje i patrząc na wysokie oceny innych - zapłakałbym się, że wydałem kasę na coś tak dalekiego od tego czym są prawdziwe gry PC. Moja ocena to 0,5...
Nie polecam nikomu kto lubi grać zamiast oglądać.
Taki długi trailer, a tak niewiele wyjaśnia. Gdzieś już napisałem, co zobaczyłem i nadal wiem tyle, ile przed obejrzeniem. Robi się ciekawie. Nie chciałbym, aby Kojima za bardzo poszedł w fantastykę i sprawy nadprzyrodzone, a na to się, niestety, zanosi.
Wow, wybitny ResidentSleeper. Ludzie podniecający się fabułą to chyba nic innego na oczy nie widzieli poza Trudnymi Sprawami czy Big Brotherem.
Gameplay to takie naciągane 3/10, mistrzowski symulator chodzenia, balansowania i skanowania co 5 sekund, model jazdy przemilczę.
Świetna oprawa audiowizualna, postaci i przerywniki to jedyne co ratuje to "dzieło".
Fabularnie: Syf
Gemplejowo: Syf
Nawet obsada, grafika i niezgorsza muzyka nie ratują tej kupy.