Climber: Sky is the Limit

Climber: Sky is the Limit jest przygodową grą akcji wzbogaconą wyraźnie zarysowane elementy symulacyjne i survivalowe. Tytuł pozwala nam poczuć się niczym Adam Bielecki czy Denis Urubko, bowiem w trakcie zabawy wcielamy się w rolę współczesnego himalaisty zdobywającego zimą najwyższe szczyty świata. Produkcja została opracowana przez niezależne polskie studio A2 Softworks.

Mechanika

W Climber: Sky is the Limit akcję obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby (FPP). W trakcie zabawy bierzemy udział w wyprawach wysokogórskich, z których każda rozpoczyna się od pozyskania sponsorów i zakupu niezbędnego sprzętu oraz żywności. Dalej trafiamy do tak zwanego „base camp”, czyli bazy wypadowej u podnóża Himalajów. Siedząc w stosunkowo ciepłym i bezpiecznym namiocie, możemy spojrzeć na mapę gór i wybrać interesujący nas ośmiotysięcznik oraz prowadzącą na niego drogę. Lista dostępnych szczytów obejmuje: Manaslu, Dhaulagiri, Nangę Parbat, Mount Everest, Lhotse, Makalu oraz Czo Oju. Warto przy tym pamiętać, że najkrótsza trasa nie zawsze jest najlepszą – czasami dłuższe drogi są łatwiejsze i bezpieczniejsze.

Następnie nie pozostaje nam nic innego, jak przygotować wyposażenie konieczne do przetrwania w wysokich górach i wyruszyć w drogę. Nie jest to jednak łatwe, bo poszczególne elementy ekwipunku mają swoją wagę, przez co spakowanie do plecaka zbędnych przedmiotów może skutkować nadmiernym obciążeniem naszego wspinacza. Niemniej, z uwagi na ciężkie i nieprzewidywalne warunki pogodowe, w drodze na szczyt zawsze potrzebujemy odpowiednich ubrań, a więc kurtki, rękawic oraz ciepłych butów. Ponadto musimy zabrać ze sobą rozmaite narzędzia. Mowa przede wszystkim o czekanie (a najlepiej dwóch), który nie tylko pozwala na wspinaczkę po pionowych ścianach skutych lodem lub ich trawersowanie (pokonywanie w poprzek), lecz także umożliwia hamowanie, kiedy stracimy równowagę i zaczniemy zsuwać się w przepaść. Poza tym ważną rolę odgrywają liny i karabinki. Dzięki nim możemy bowiem poręczować, czyli zabezpieczać poszczególne fragmenty trasy; choć kosztuje to cenny czas, nierzadko potrafi ułatwić nam życie (gdy postanowimy wycofać się do jednego z obozów albo będziemy już schodzić do bazy) lub nawet uratować nas przed śmiercią (chociażby chroniąc przed upadkiem z dużej wysokości przy odpadnięciu od ściany). Nie należy też zapominać o rakach ułatwiających poruszanie się po lodzie.

Nawet najlepiej przygotowany himalaista nie jest jednak w stanie w pełni przewidzieć komplikacji, jakie napotka po drodze na szczyt. Pnąc się w górę, w każdej chwili możemy wpaść do lodowej szczeliny, dać się porwać lawinie czy też znaleźć się w samym środku śnieżnej zamieci. O ile jednak te pierwsze mogą z łatwością pozbawić nas życia, o tyle tę ostatnią można przeczekać w namiocie... pod warunkiem, że takowy ze sobą weźmiemy i uda nam się znaleźć miejsce na jego rozbicie. Jako że mozolna wspinaczka na takiej wysokości jest niebywale męcząca, obozowanie po drodze i oczekiwanie na tak zwane okna pogodowe (momenty, kiedy w górach panują dogodne warunki do wspinaczki) również są potrzebne, gdyż pozwalają między innymi na zregenerowanie nadwątlonych sił przy pomocy jedzenia spakowanego do plecaka.

Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, nasz trud zostanie wynagrodzony zdobyciem szczytu. By jednak móc w spokoju oddać się planowaniu kolejnej wyprawy, po wszystkim musimy jeszcze powrócić do bazy w jednym kawałku.

Kwestie techniczne

Climber: Sky is the Limit posiada oprawę graficzną wysokiej jakości. Poszczególne elementy wyposażenia zaprojektowano z dbałością o detale, a skute lodem otoczenie i warunki pogodowe panujące w wysokich górach oddano w przekonujący sposób.

Ostatnia modyfikacja 21 listopada 2022