BioShock
Fabuła i klimat gry stoją na bardzo wysokim poziomie. Gra jest bardzo dobrze zoptymalizowana dzięki czemu chodzi płynnie na starszych PC. Jednakże grając dłużej, gra powoli przynudza - radzę wtedy skończyć i kontynuować następnego dnia :)
spoiler start
Would you kindly?
spoiler stop
Do AlieenX: Idź pograć w swojego durnego CoD'a, imbecylu... no ale oczywiście, zapomniałem że do BioShock'a jednak trzeba mieć chociaż odrobinę inteligencji, której ty niestety nie posiadasz... A co do gry: wspianiała. Nic więcej nie zamierzam mówić.
Wszystko odnośnie tej gry jest super poza ostatnią walką... pokonanie bossa zajęło mi może ze 3-4 minuty, nie zuzyłem nawet jednej apteczki. Cała gra wydawała mi się niezbyt łatwa tylko taka "akurat" ale trochę się zawiodłem na końcówce. Mimo wszystko za klimat i fabułę daję wysoką ocenę.
Nie ma co Hejtować CODA, bo to też jest gra, może nie głęboka, płytka, ale zawsze trzyma dość dobry poziom. Co nie zmienia faktu że Boshock od Coda jest po prostu lepszy.
BioShock to kolejna niezapomniana przygoda jaką zafundowało nam Irrational Games z mistrzem Kenem Levinem na czele. Podróż do miejsca pięknego, unikalnego ale jednocześnie brutalnego i zdegenerowanego do szpiku kości jakim jest miasto Rapture. Niesamowite wrażenie wywarł na mnie projekt każdej lokacji jaką miałem okazję odwiedzić w grze (Skarb Neptuna, Arkadia i Zamek Sybarytów rządzą!) co w połączeniu z kolorystyką oprawy graficznej i charakterystycznymi elementami unikalnymi dla każdej lokacji daje kapitalny efekt i na długo zapada w pamięci. Fabuła to już jeden z kilku elementów charakterystycznych dla gier z serii BioShock z tego względu że stoi na bardzo wysokim poziomie. Historia fabularna z początku może wydawać się dość sztampowa (ocalały z katastrofy trafia do obcego nieprzyjaznego miejsca po czym zaraz kontaktuje się z nim tajemnicza postać która próbuje pomóc mu wydostać się na zewnątrz). Nic bardziej mylnego to tak naprawdę tylko skrawek tego co czeka gracza w dalszym etapie rozgrywki, a moment w którym gra wykłada nam wszystkie karty na stół z pewnością u nie jednego gracza (także i u mnie) wywołał efekt "opadu szczęki". Grę ukończyłem dopiero wczoraj ale jedno muszę przyznać, że mimo upływu już ponad sześciu lat od premiery oprawa graficzna nadal potrafi zachwycić. Co do mechaniki rozgrywki to muszę przyznać że Irrational Games stworzyło bardzo dobrze przemyślany, dynamiczny i dający dużo satysfakcji system który z powodzeniem został skopiowany również do BioShock: Infinite. Podsumowując BioShock to gra ponadczasowa mimo upływu już tylu lat od premiery gra nadal zachwyca swoją wyjątkowością, oryginalnością oraz niesamowitym klimatem (BioShock kilku krotni potrafił mnie naprawdę dobrze wystraszyć niczym rasowy horror) na który składa się wiele elementów począwszy od miejsca w którym dzieje się akcja całej gry. Ogromne słowa uznania z mojej strony dla całego zespołu Irrational Games za stworzenie tak wspaniałej gry.
0,5/10
Super gra jedna z moich ulubionych gorąco polecam 10/10
Rewelacyjny klimat podwodnego miasta, Interesująca fabuła. Ciekawa rozgrywka, zróżnicowane i przyjemne plazmidy, dobrze i ciekawie zrealizowany system upgrade'owanie broni i siebie. Póżniej walka może już lekko nużyć. Podsumowujac gra rewelacyjna.
7 lat już mineło od premiery tej gry, ta gra to już jest klasyk porównywalny do Bioshocka, mogę się założyć że za te 4-6 lat, ludzie będą tę grę wspominać jako jedną z najlepszych gier w ogóle, ale co ja mówię, już tak się mówi.
Cześć wszystkim, potrzebuję pomocy.
Chciałbym sobie spolszczyć Bioshocka, jednak posiadam jakąś dziwną wersję. Próbowałem już kilku spolszczeń, ale efekt nie był najlepszy. Posiadam v 1.1 w języku angielskim, jednak nie jest to wersja steamowska. Bioshocka kupiłem na GamersGate:
http: //www. gamersgate.com/DD-BIO/bioshock (usuńcie sobie spacje).
Będę wdzięczny za pomoc
średniak dla mnie 7/10 po za kreacją świata bronią i grafiką nic fajnego .
dobra gra. Pamiętam jak się męczyłem żeby rozwalić pierwszego tatuśka, ale później było już łatwo jak miało się więcej plazmidów i strzelbę. :D
Według mnie to HIT nawet na rok 2014 (: .
Na początku była naprawdę niezła, ale gdy zaczęła sie ta cała jakaś farma...
Jedna z najlepszych gier. Wszystkie 3 Bioshocki są znakomite. Arcydzieła, jeżeli chodzi o fabułę ;)
huh, gra ma tyle plusów, że wymienię może minusy. Co dziwne nie podoba mi się zbyt duża ilość broni i ich rodzai przez co ciężko dopasować pod przeciwników bo po prostu mylą się klawisze, przeciwnicy mogliby być bardziej ciężcy bo po śmierci latają jakby ważyli 5 kilo. I to na tyle jeśli chodzi o wady. Podoba mi się to, że możemy wrócić na poziomy, które już przeszliśmy w grze jest sporo zakamarków, ukrytych fantów i fajnie się to wszystko zwiedza :] Klimatyczna muzyka i otoczenie jeszcze bardziej zachęca by wrócić to gry i przechodzić ją jak najdłużej się da bez pominięcia żadnego elementu.
Czy istnieje jeszcze możliwość kupna wersji pudełkowej gry w jakimkolwiek sklepie wysyłkowym...oprócz allegro bo już się naciąłem 2 razy :C. ?
Świetna gra bardzo fajny klimat jak i fabuła bardzo dobre pomysły z tymi genami co dają bonusy bardzo fajnie się naparza z różnymi mobami grafika jak na tak starą grę jest bardzo ładna jak dla mnie jak ktoś chciałby zagrać w bioshocka to bardzo polecam ale od pierwszej części ;D
Moja ocena to 9,0:) Pozdrawiam!
Po ponownym przejściu miałem napisać krótką recenzje tej części, ale tego nie zrobie. Wystarczy że napiszę że jestem zatwardziałym fanboyem tej serii.
Ocena: 9.5/10
Genialna gra.
Ja właśnie się zagrywam :) Co prawda na liczniku dopiero 3 godzina gry, ale widzę że gra ma to coś, coś co wyjaśnia tak wysoką ocenę. Niewątpliwie sam wysoko ocenie Bio, ale to dopiero po ukończeniu gry.
Witajcie mam pytanko. Czy bioshock ma w sobie elementy rpg? Tzn. są jakieś dialogi, wybieramy co odpowiemy, albo czy zaakceptujemy dane zadanie? Coś a'la fallout 3? Czy to raczej liniowa strzelanka gdzie tylko biegniesz przed siebie i zabijasz wszystko co chodzi?
festyn [732]
Czy to raczej liniowa strzelanka gdzie tylko biegniesz przed siebie i zabijasz wszystko co chodzi?
To raczej liniowa strzelanka gdzie tylko biegniesz przed siebie i zabijasz wszystko co chodzi.
Pewne odstępstwo w postaci decyzji podejmuje się tylko w przypadku Małych Siostrzyczek (zabić je czy nie), co ma pewien wpływ na zakończenie, ale to tylko tyle.
Naprawdę świetna gierka. Ma już tyle lat, a ja dopiero zagrałem pierwszy raz i jestem zachwycony. Fabuła zaskakująca, z ciekawymi motywami i zwrotami akcji. Rozgrywka miodna i bardzo wymagająca. Grafika jak na 2007 rok produkcji powalająca. Polecam w 2015 roku ! :D
Znakomita gra, niesamowita z mrocznym klimatem, co prawda na razie tylko raz ja przeszedlem, ale jestem po prostu zachwycony. Jak ktos nie gral, to polecam :)
Wiecie, gdzie można zamówić tą grę w wersji pudełkowej i po polsku?
Ukończyłem i jestem zachwycony, mimo że nie bardzo lubię FPS'y to Bio powalił mnie fenomenalnym klimatem. Co prawda elementy horroru znikają tak w 1/3 gry, ale może to i dobrze, bo zwiedzanie i poznawanie historii podwodnego Raputre samo w sobie jest bardzo przyjemne i ciekawe. Dawno nie miałem okazji zagrać w grę, w której penetrowanie zakątków map i zaglądanie w każdą dziurę sprawiało tyle frajdy i nie nudziło się po 3 godz. gry. Żałuję że dopiero po tylu latach zapoznałem się z BioShockiem.
@bestraiga - do wersji steamowej jest w pełni działające spolszczenie, sam z nim grałem, co do wersji pudełkowej gry to nie wiem.
Gierka super
Do "chamerx"
co do prośby o spolszczenie wersji 1.1 z gamesgate
Ja użyłem tego spolszczenia i działa
http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=200470421
Dokładnie, CDA 09/2015 ma Bioshocka jako głównego pełniaka! Jak ktoś jeszcze nie ma to niech dyma do kiosku, bo szkoda odpuścić takiej giery w takim cenie (nie wspominając że sama zawartość pisma i pozostałe pełniaki też są ciekawe).
W końcu jedyna gra która jest nie do zdobycia w sklepach polskich, a brakuje mi do kolekcji poprzednich serii.
Fabuła na poziomie bardzo dobrego filmu. Ciekawy projekt lokacji i wiele sposobów rozprawiania się z przeciwnikami, grafika świetna biorąc pod uwagę rok produkcji, a przede wszystkim ten niesamowity klimat. Zdecydowanie 10/10 :)
Średnia gra w kwestii mechaniki (toporne, tępawe AI przeciwników, skopana fizyka broni, która strzela jakby kapiszonami i w ogóle nie ma kopa, wszechobecne skrypty), która powinna dostać 6+/10 gdyby nie kilka rzeczy.
Przede wszystkim fabuła i kilmat, gra jest niesamowita, samo miasto jest świetne, zarazem przepiękne i przerażające. Muzyka również. Projekty lokacji zapierają dech w piersiach i wyglądają ładnie nawet dziś. Ta gra na każdym kroku daje do myślenia i zmusza do zastanawiania się "co tu zaszło?". Zatem 9/10 z czystym sumieniem.
Ja mam Bioshock CDA czy ktoś wie dlaczego nie ma dzwięku w tej grze na intro jest a dalej nie ma
Po Bioshock Infinite oczekiwałem od Bioshocka2007 Świetnej Gry z konstrukcją fabularną podobną do Infinite a otrzymałem jakieś badziewie Fabuła jest zbyt banalna wszystko można ogarnąć po 1-krotnym ukończeniu gry.
Rapture w przeciwieństwie do kolumbi mnie nie zachwyciło myślałem że opinie o tym że Rapture jest bardzo mroczne nie są wyssane z palca ale były korytarze po prostu za jasne,fajnie by było jakby tam żadnych świateł nie było a my byśmy musieli latać z latarką ale tak niestety nie było...
System strzelania jest najgorszym z jakim miałem do czynienia aż nie chcę mi się o nim pisać..
A co do muzyki to żadna dosłownie żadna nie wpadła mi w ucho żadnej nie zapamiętałem bardziej fabułę pamiętam a tu nawet 1 piosenki nwm czy ona wgle była???
Dobra nie chcę mi się dalej pisać to wymienię już plusy i minusy
na +
-Would You Kindly
-Możliwość Wyboru czy ocalimy dziewczynkę czy zabijemy żeby mieć więcej Adama
-Fabuła.....
na -
-....Chociaż nie tak dobra jak się spodziewałem myślałem że dorówna Infinite
-Grafika
-Muzyka
-Hackowanie które jest nie dość że jest nudne to jest za często
-Sekwencje Fps
-Plazmidom jak i Broniom brakuje kopa przez co nie ma prawie żadnej satysfakcji z używania ich
-Klimat(myślałem że będzie mroczny)
A i może mi ktoś jeszcze wytłumaczyć Fenomen Big Dady`ego?? Jak dla mnie to zwyczajny mini Boss który szuka siostrzyczki żeby zebrała dla niego adam i on przetrwał
-
Szczena opada. Po samą ziemię. Przemierzanie Rapture, podwodnego miasta jest miłe i niemiłe zarazem, zachwyca i straszy, niepokoi i zaciekawia. Fabuła i klimat miażdżą, jeszcze nigdy gra nie zaskoczyła mnie zwrotem akcji tak, jak zrobił to Bioshock. Polecam. Mój gameplay: www.youtube.com/playlist?list=PL07eNdu5b2fNHL0pLC_zgkOOI5AyrkaFs
Proszę o pomoc. Utknąłem w grze. Nie mogę nic zrobić z pierwszą Siostrzyczką w Pawilonie Medycznym. Nie działają "na niej" żadne klawisze interakcji. Zmieniałem przypisanie klawiszy w plikach"ini" i nic to nie daje. Nie wiem o co chodzi. Na filmiku pani Tenenbaum rzuca jakiś tonik który rzekomo trzeba użyć na Siostrzyczce. Tylko jak?
mam pytanie głupie bo wręcz na poziomie kotleta :D czy w grze dialogi powinny mieć napisy pl mam patch 1.1 ale napisów brak a menu itp są po polsku jak włączyć napisy albo jak naprawić żeby się pojawiły ;/
Lepsza niż Buriale, słabsza zdecydowanie niż Bioshock 2 a przy Minerva's Den to sie chowa po całości. System hackowania lipny i strzelanie średnio ogarnięte. No już niestety latka lecą. Fabuła średniawa, ale jak sie przejdzie Infinite i dodatki to całkiem niezła baja wychodzi. Polecam
Cre‹A›ToR - dlaczego Big Daddy stał się kultowy ? Dzięki swojemu unikalnemu Designowi, sposobu ruszania się, zachowania i dźwięków jakie wydaje
Dopiero teraz zebrałem się żeby przejść BioShocka. I powiem wprost, pewnie gdybym to zrobił w 2007 roku to szczena by mi opadła i uznałbym grę za iście wybitną. Ale teraz, kiedy sporo innych gier wywarło na mnie takie wrażenie, BioShock wydaję się po prostu "spoko". Atmosfera, klimat, ogólny projekt Rapture są na prawdę genialne, ale rozgrywka mnie trochę nudziła. Strzelanie nie daje zbytnio satysfakcji, gdyby nie plazmidy to walka była by mało przyjemna. Do tego trafiło mi się zakończenie które niezbyt mnie przekonało. Przyszło nagle, niewiele wyjaśniło. Dodam bez spoilerów, że dotarłem do tego niby "dobrego" endingu. Ale może po prostu odpowiednio się nie wczułem.. nie ważne, w tej chwili dla mnie gra na co najwyżej 8, gdybym faktycznie zagrał kilka lat wcześniej to by było wyżej.
Bioshock, to FPS który pozostaje w pamięci na długi czas ze względu na bardzo dobrze opowiedzianą historię, oraz klimat podwodnego miasta Rapture, w którym rozgrywa się akcja. Na uwagę zasługuje również mechanika, która oferuje graczowi mnóstwo frajdy w posługiwaniu się plazmidami i brońmi, których jest całkiem sporo.
Niestety, Bioshock ma również sporo wad. Wad, które zaniżają ocenę ogólną, bowiem zignorować ich nie sposób.
Mechanika jest przekombinowana. Gracz ma do wyboru mnóstwo broni (którą można ulepszać w specjalnych automatach) i różne rodzaje amunicji do każdej z nich, oraz plazmidy. Niektóre z tych rzeczy się wzajemnie uzupełniają, inne zastępują, a część jest bezużyteczna. Jednakże mnogość tego arsenału nie została należycie wykorzystana. Przez większą część gry właściwie nie wiadomo czego konkretnie używać i w jakiej sytuacji, a dodatkowo nie pomaga również żonglowanie amunicją, którą koniecznie trzeba zmieniać zależnie od rodzaju przeciwników z jakimi mamy do czynienia. Tyczy się to również plazmidów, pomiędzy którymi należy się przełączać, ponieważ naraz możemy mieć aktywny tylko jeden i używać go zamiennie z bronią. Na szczęście takich zmian dokonujemy za pomocą aktywnej pauzy.
Tego wszystkiego jest po protu za dużo, przez co gracz co chwilę odrywa się od akcji by zmienić broń, amunicję czy plazmid. Jest to frustrujące tym bardziej, jeżeli w walce z silniejszym przeciwnikiem nagle należy się uporać z innymi, których podrzuciła nam gra. Psuje to immersję kiedy trzeba się co chwilę odrywać od akcji w grze, albo cofać by załadować broń inną amunicją.
Gra sama w sobie jest bardzo interesująca, ale po pewnym czasie zaczyna z niej wyłazić monotonia, kiedy po raz enty zmuszeni jesteśmy ścierać się z tymi samymi przeciwnikami. W Bioshock brakuje oryginalnych bossów z którymi zmuszeni bylibyśmy walczyć na arenach, a miejsc nadających się na takowe w tej grze nie brakuje. Poza ostatnią potyczką w grze nie uświadczymy żadnej podobnej przy czym ostatnie starcie również jest dość krótkie. Niestety autorzy nie przewidzieli podzielenia go na więcej faz, co na pewno byłoby bardziej emocjonujące. Praktycznie wszyscy bossowie są genofagami - zmutowanymi ludźmi.
To jest dla mnie sporym minusem, ponieważ grając cały czas czekałem na to, aż spotkam wyjątkowego przeciwnika pokroju Tatuśka, znacznie groźniejszego i większego niż on, bym mógł zużyć na niego zapas amunicji i wyżyć się w wymagającym starciu. Niestety się tego nie doczekałem.
Niekiedy też odczuwa się brak większej przestrzeni. Tylko w kilku miejscach gracz trafia na jakąś większą, kilkupoziomową lokację. Przez większość czasu jednak przyjdzie nam się przedzierać przez ciasne korytarze.
Dużym minusem jest także zakończenie gry, które - we wszystkich jego trzech wariantach - jest całkowicie liniowe. I to jest w tej grze nad wyraz dziwne, bowiem po wszystkim gracz mógłby spodziewać się tego, że twórcy pozwolą podjąć decyzję, co dalej zrobi z tym całym bałaganem. Ewentualnie mogli pozostawić zakończenie otwarte, nie informując gracza o tym, co zrobiła jego postać i pozostawić tym samym decyzję w domyśle gracza.
Niestety twórcy poszli tutaj po najmniejszej linii oporu i po całych tych zmaganiach, oraz moralnych rozterkach, tak ciekawie zrealizowanych w tej grze, na koniec całej tej historii czujemy się oszukani, bo nie możemy zrobić nic, a w tym tytule powinno tkwić znacznie więcej możliwości.
Poza tym sam klimat grozy czy zaszczucia bardzo szybko się ulatnia. Pomimo tego, że twórcy starają się wzbudzić te uczucia w graczu za pomocą przedstawianych w grze postaci i opowiadanej przez nie historii, to jednak design lokacji nie za bardzo w tym pomaga. Tylko kilka z nich rzeczywiście jest na tyle mrocznych, by można się było w tym zatracić, ale w tym przeszkadza mechanika rozgrywki, o czym wspominałem wyżej.
Mimo wszystko warto w ten tytuł zagrać, ponieważ jest to produkcja nad wyraz udana. Pozostawia ona jednak po sobie niedosyt, bo mogło być o wiele lepiej.
Fabuła mi się podobała, świat super. Gamplayowo średnio - ale nie lubię strzelanek. Warto poświęcić te parę godzin, jak na prawie 10-letnia grę daje radę. Grałem w wersję remastered i wszystko działało i wyglądało jak najbardziej OK. Na minus mała różnorodność wrogów.
Uwielbiam ta grę, za fabułę, za wszytko. Regularnie wracam do niej, aby poczuć czym jest prawdziwa gra
Klimatyczna, dopracowana, ładna. 9/10
Podwodna utopia…
„BioShock”!!! Jednocześnie zachwycam się tą grą a z drugiej strony nie uważam tej gry za wielkie arcydzieło, dlaczego? Otóż, to świetnie rozbudowany FPS w ogóle! Weźmy na to np. bronie i możliwości ich modyfikacji, plus trzy rodzaje amunicji do każdej, jakby tego było mało mamy tutaj mnóstwo mocy biotycznych i różnych ulepszeń, czyli arsenał petarda. Kolejną wielką zaletą jest znakomita ścieżka dźwiękowa, której niestety jest tu za mało, gdzie niegdzie tylko umiejscowiona. Historia trzyma poziom i jest dość wciągająca. Uwielbiam gry w których można zbierać różne pierdołki, tutaj jest tego naprawdę sporo, posłuchamy taśmy z nagraniami, zjemy chipsy, wypijemy whisky i nawet zapalimy szluga. Jest także wiele automatów z różnymi przydatnymi nam w przygodzie rzeczami. Fajnie ubija się „Tatuśków” żeby zbierać „Krew Adama” niezbędna do ulepszeń mocy biotycznych jak i wytrzymałości własnej. Silnik gry jest bardzo dobrze zoptymalizowany, jednakże kilka razy podczas mojej 20h przygody zdarzało się wysypać do windy. Zalecam częste „szybkie zapisy”. (Takim plusie na minusie zakończę pozytywne strony tegoż produktu)
No dobra, teraz druga strona medalu…
Irytujące są respawny pomniejszych wrogów i ich praktyczny brak AL! Zdarzyło się że wróg biegał jak oszalały i nic nie robił a ja mogłem go spokojnie ubić kluczem francuskim, kolejną sprawą jest monotonność lokacji, co rusz troszkę pozmieniane aranżacje, wiem zaraz rzesza fanów zacznie mnie hejtować za to ale oprawa mi się nie podoba, animacje są strasznie sztuczne, szczególnie upadki zamordowanych wrogów, po takim tytule i marce oczekiwałem urywanych kończyn i finezyjnych plasków, a dostaliśmy upadki kawałków drewna, które nawet nie spalimy w piecu zimową porą…
Wracając do silnika gra, miałem także problemy z zapisaniem ustawień gry, wiele razy musiałem to robić na nowo, niby drobnostka ale irytuje, ale za bezczelność uważam brak wersji polskiej na platformie STEAM!
Kiedyś miałem swój egzemplarz także w pudełku z rodzimą lokalizacją, ale już go nie posiadam.
Podsumowując, jest to w jakimś stopniu objawienie i tytuł do koniecznego ogrania przez każdego gracza.
Czcić tego nie zamierzam, ale zapewne odpalę teraz drugą część i zobaczę czy jest lepiej.
OCENA:
GRAFIKA: 6,5
DŹWIĘK: 8,5
GRYWALNOŚĆ: 9
OCENA OGÓLNA: 8
Jakbyś jeszcze podał na podstawie jakiego kryterium oceniasz grafike gry z 2007. Bo samo 6.5 niewiele tu mówi :d Jak na te czasy czy dekade wstecz? Ciężko mi przyłożyć każdą z opcji do tej oceny bo na teraz za dużo, na wtedy za malo
Super Gra, tylko czasami się nudzi. Powinni byli bardziej popracować nad akcją. i jej trudnością.
człowieku zrozum że to jest gra z 2007 roku wtedy standardy rozgrywki były nieco inne jak na tamte czasy zwala z nóg
Właśnie skończyłem grę. I już wiem, że jeszcze do niej wrócę. Bioschock zdecydowanie wyróżnia się klimatem i samym pomysłem fabularnym. Pomimo krwi i dużej dawki przemocy gra potrafi wzruszyć. Końcówka natomiast niemal wyciska łzy, choć szkoda, że była tak krótka.
Pomysły z Big Daddies i Siostrzyczkami, Adamem i Ewą, utopijnymi wizjami szaleńców pragnących zapewnić ludziom "doskonałość"... Skąd my to znamy? To znajome pomysły znanych z książek od historii "wielkich ludzi".
Bioshock pozostawia szerokie pole do interpretacji i z pewnością nie jest to po prostu kolejny shooter.
Tak jak poprzednik napisał - coś więcej niż tylko shooter.
Producenci postawili w głównej mierze na fabułę opowiadaną poprzez znajdywane nagrania do odtworzenia. Bardzo ciekawy pomysł, choć w połowie gry już mi się nie chciało ich słuchać gdyż główne założenia fabularne były łatwe do przewidzenia.
9/10
Ciężko znaleźć jakiekolwiek minusy. 9/10 tylko dlatego, że grałem wcześniej w dwie kolejne części, które były znacznie bardziej rozbudowane i dla mnie ciekawsze.
Niby zwykła strzelanka, ale ciekawie wykreowany świat sprawia, że fabuła wciąga gracza na długo. Mechanika gry jest bardzo łączenie "magii" z bronią konwencjonalną jest bardzo ciekawe. Eksploracja świata i pozowanie jego samczków też jest na plus.
Jedna z najlepszych gier w jakie grałem napewno dał bym ją do mojego top 10
Gra na bardzo duży plus, cała historia jak i świat stworzony coś pięknego.
Reklamowany jako duchowy nastepca SS2, a wyszla mocno niestrawna kalka i skok na kase. Ludzie zachwycaja sie fabula, ktora w 95% zostala praktycznie zerznieta z SS2 tylko osadzona w innym klimacie. Na kazdym kroku widac, ze gra byla projektowana pod nowe pokolenie graczy niepelnosprytnych, a wiec zamiast poziomu TRUDNOSCI mamy tu wszelkiej masci ulatwiacze, a cala mechanika rozgrywki zostala uproszczona do granic absurdu.
True. Miałem to samo napisać. Problemem dla mnie jest brak poziomu trudnosci bo zamaist marnować amunicję można każdego okładać rurką a jak nas zabije t osię zrespimy nieopodalz połową paska życia a przeciwnik....przeciwnik właśnie nie - on matyle życia ile zostwiliśmy mu przed naszym zgonem. I tak przechodzę grę rurką nie marnując nic na przeciwników. XD. Geniusz twórców.
Gra jest niesamowita. To moja ulubiona część serii do której wielokrotnie wracałem, kolejne wersje już tak mi się nie podobały;(. Klimat i fabuła świetne, lokacje - podwodne miasto przepiękne i przerażające. Ten pierwszy raz gdy widzimy miasto jest nie do zapomnienia (w odświeżonej wersji wygląda to jeszcze lepiej). Bronie ich ulepszenia, alternatywne rodzaje amunicji, plazmidy(moce), toniki(ulepszenia) oraz elementy otoczenia dają dużo możliwości eliminacji przeciwników. Znajdźki w postaci nagrań audio genialnie dopasowują się do klimatu. Warto zagrać.
No nie wiem. Elizabeth z Infinite jest jedną z najlepiej napisanych postaci nie tylko w serii, a całym gamingu. A przynajmniej to tylko moje zdanie. Pod względem fabularnym Infinite postawilbym wyżej niż jedynkę.
Rapture z jedynki zaś to miejsce, do którego chce się wracać :)
Ja jak do tej pory grałem tylko w Jedynkę i po prostu boję sie zagrać w następne części żeby nie popsuć sobie wizerunku nazwy Bioshock .Ta gra to dla mnie faktycznie shock.
^
Nie bój się, wiem co mówią o drugiej części ale to praktycznie to samo co jedynka tylko z bardziej rozbudowanym gameplayem. Infinite to już inna bajka (dosłownie i w przenośni) ale nadal świetna gra. A dodatki do niej, gdzie wracamy to Rapture są miodzio.
Z 3 miesiące temu pierwszy raz w życiu ukończyłem pierwszą część (kilka razy do niej podchodziłem ale zawsze się odbijałem) i tak się wciągnąłem w ten świat, że w ciągu 4 kolejnych dni ukończyłem całą serię razem z dodatkami.
Druga odsłona również jest bardzo dobra. Dla wielu Infinite potrafi być często rozczarowaniem bo to zupełnie inna gra, zaś drugich potrafi zachwycić już w pierwszych sekundach. Mimo że w Infinite są nawiązania do Rapture to traktuję to zupełnie jako osobną część z całkiem inną historią, bo to też jest świetny tytuł.
Lecz jeśli miałbym wybrać to mój ulubiony Bioshock to właśnie pierwsza część. Historia chyba zapadnie mi na całe życie w pamięć, a ześwirowany artysta to chyba jedna z najciekawszych postaci w historii gier. Druga odsłona natomiast ciekawiej się kończy, ale więcej zdradzać nie będę.
Jeśli jesteś zachwycony pierwszą odsłoną to drugiej też żałować nie będziesz i nie zapomnij o dodatku. Natomiast jeśli podejdziesz do Infinite z nastawieniem że będzie to Rapture III to nie graj. Podejdź jak do zupełnie nowej gry, to nie będziesz zawiedziony.
Myślę, że jestem jednym z tych których Infinite rozczarowało. Tak, to świetna gra - to podobnie jak w jedynce niezapomniane pierwsze spotkanie z Columbią, przepięknie wglądające, żywe, niezniszczone miasto oraz to jak się zmieniało podczas gry, postać Elizabeth która nam towarzyszy, fabuła gry oraz oczywiście genialne zakończenie. Jednak do gry podszedłem tylko raz, podczas gdy 1 i 2 grałem po kilka razy i nadal z chęcią wracam.
^
No bo nie ma co ukrywać ale w Infinicie nie ma takiego nacisku na gameplay jak w poprzednich częściach, twórcy postawili tu bardziej na fabułę. Co nie zmienia faktu, że dodatki do Infinite były genialne według mnie, mała liczba amunicji i skradanie - coś pięknego, szczególnie na najwyższym poziomie trudności.
Michal'''
Nie zapominaj, że seria to nie tylko trzy części Bioshock, ale także dwie części System Shock.
Bioshock kopiował z System Shocka 2 garściami, ale rozwiązania ma trochę okrojone, uproszczone i gra nie ma już tak kozackiego klimatu. System Shock 2 wciąga nosem pozostałe części serii pod wieloma względami jak klimat, projekt lokacji, soundtrack, dwóch ciekawych antagonistów w tym świetny Shodan, rozwiązania rpg, mocny survival horror, możliwość przechodzenia na kilka sposobów. Bioshock jedynie fabularnie leciutko wygrywa choć SS2 też ma dobrą i ciekawą fabułę, a pod względem projektu lokacji dorównuje mu, ale i tak SS2 ma troszkę ciekawsze lokacje.
Szukanie zapisów z nagraniami w System Shock 2 i na tym budowanie fabuły później kopiowało wiele gier jak Obcy izolacja 2014 czy SOMA 2015.
System Shock 2 > Bioshock 1 > Bioshock Infinite > System Shock 1 > Bioshock 2
A zapowiedziane są także remake 1 części System Shock oraz System Shock 3 więc będzie już 7 gier z tej serii.
Grę ukończyłem od razu po premierze natomiast oceniam dopiero teraz.
W czasie kiedy gra powstawała była czymś niesamowitym. Kapitalnie wykreowany podwodny świat. Bardzo fajna fabuła, świetny system umiejętności i rozwoju postaci. No i przede wszystkim ten klimat... mistrzostwo. Jedna z lepszych gier single bez podziału na gatunki.
Gra fabularnie i klimatycznie robi wrażenie. Nie jest to typowy przedstawiciel gatunku tylko od razu czuć coś ambitniejszego.
Projekt lokacji został wykonany wyśmienicie. Bioshock 1 to gra b.dobra, ale z tej serii to System Shock 2 to gra wybitna i przełomowa.
Serię Shock oceniam bardzo wysoko:
System Shock 1994 - 9
System Shock 2 1999 - 10+ ....polecam grać z 29 modami - https://lowcygier.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=6379
Bioshock 2007 - 9+
Bioshock 2 2010 - 8
Bioshock Infinite 2013 - 9
Bioshock kopiował z System Shocka 2 garściami, ale rozwiązania ma trochę okrojone, uproszczone i gra nie ma już tak kozackiego klimatu. System Shock 2 wciąga nosem pozostałe części serii pod wieloma względami jak klimat, projekt lokacji, soundtrack, dwóch ciekawych antagonistów w tym świetny Shodan, bardziej rozbudowane rpg, mocniejszy survival horror, możliwość przechodzenia na kilka sposobów. Bioshock jedynie fabularnie leciutko wygrywa choć SS2 też ma dobrą i ciekawą fabułę, a pod względem projektu lokacji dorównuje mu, ale i tak SS2 ma troszkę ciekawsze lokacje.
Zapowiedziane są remake pierwszej części System Shock oraz System Shock 3.
Z takich bardziej ambitnych projektów w tym stylu nie ma tego, aż tak wiele np:
Half Life, Half Life 2 z dwoma dodatkami, Deus Ex 2000, System Shock, System Shock 2, Bioshock,
S.T.A.L.K.E.R - Cień Czarnobyla , S.T.A.L.K.E.R - Zew Perypeci. Powiedzmy jeszcze Deus Ex: Human Revolution 2011, Prey 2017 itp.
Najlepsze moim zdaniem konfiguracje tych gier:
Deus ex 2000 z modem - Revision
System Shock 2 z paczką 29 modów (instrukcja na stronce z linka)
Hal Life 1998 ma porządny remaster Black Mesa i wygląda identycznie jak Half Life 2
S.T.A.L.K.E.R - Cień Czarnobyla 2007 z paczką modów - Mod Complete 2009 lub RadioPhobia 2
S.T.A.L.K.E.R - Zew Perypeci 2009 z modem COP Remake v.2 lub Misery 2.2
No i pierwsza część System Shock 1 stanie się bardziej przystępna i znacznie lepsza wizualnie jak wydadzą remake w 2020, a z tego co mówią chcą być wierni pierwowzorowi.
Bardzo dobra gra, choć z początku się od niej odbiłem i podeszła mi dopiero za drugim razem, ale wtedy już zdążyła mnie tak wciągnąć, że zarwałem na niej calutką noc i przeszedłem praktycznie za jednym podejściem. Do jej głównych walorów należy przede wszystkim klimat, oprawa audiowizualna i dobrze poprowadzona historia. Świetnie wykreowano również podwodne miasto, które przyjdzie nam w niej zwiedzić. Psychodeliczni przeciwnicy, którzy stają nam na drodze przyprawiają o gęsią skórkę, choć nazwanie tej gry horrorem byłoby sporym nadużyciem. Obyłoby się bez wprowadzania RPG-ów elementów, ale być może gra byłaby wtedy traktowana jako zwykły shooter, a to by jej zaszkodziło. Fajnie było pouderzać sobie kluczem francuskim, ale strzelanie bronią palną było raczej poprawne, bez żadnych fajerwerków, za to ciekawiej wypadało używanie psycho-fizycznych zdolności, których to rodzajów było całkiem dużo. Ciekawy ten ikoniczny motyw z Big Daddy i Little Sisters, ale tu zaś rozczarowała mnie ta błahość wyboru i skutkujące temu zakończenia. Gdybym wiedział, że to tylko decyzje o uleczeniu/uśmierceniu siostrzyczek mają wpływ na zakończenie to uratowałbym wszystkie, a zwyczajnie chciałem przy jednej sprawdzić jak wygląda to jej zabicie i jakie będą tego skutki, a skutkiem co już pewnie wiecie było pesymistyczne zakończenie, co uważam za niesprawiedliwe, bo lepiej było zastosować tu pewien balans: liczba uratowanych i liczba uśmierconych, gdzie przewaga zaowocowałaby określonym zakończeniem. Dobrze sprawdził się ten system przywracania po śmierci kierowanej przez nas postaci, przez co nie było to takie frustrujące, zwłaszcza kiedy chciało się zaoszczędzić mikstury służące do uzdrawiania, no bo ginie się tutaj dość często.
Polecam tym, którzy mają ochotę na coś więcej niż tylko sobie postrzelać, gra traci na uroku kiedy gra się w nią za dnia, więc po Rapture zachęcałbym tylko nocne przechadzki. :)
Myślałem żę tak dobrze oceniana gra da mi sporo frajdy. To co widzę to jest dramat. Walka jest niesatysfakcjonująca. Stoję w rogu i zabijam nacierających wrogów. Naboi jest jak na lekarstwo . Ekran lata jak porąbany. Lokacje są tak klaustrofobiczne że nie mam pojęcia co mnie atakuje i z której strony. Mimo 60 klatek to gra wydaje się szarpać i lagować. Ciężko namierzyć przeciwnika bo skacze jak żaba. Postać się ciągle gdzieś klinuje. Hakowanie to nuda. Klimat ? Jaki klimat ?
Parę lat temu grałem w System Shock 2 z 1997 roku . Bioshock nie ma do niego startu.
Okrutnie się pomyliłem. Dałem jej drugą szanse i : Świetna gra. Wciąga. Po opanowaniu wszystkich aspektów jednak świetna zabawa. Gra na solidne 9. Niestety oceny edytować się nie da.
Nigdy nie grałem więc z rozpędu kupiłem wszystkie trzy cześci i się przeliczyłem
Czytałem recenzje i pomyślałem że może być warto ale nie było
Zagrałem tylko w pierwszą część i to przez 6 godzin (przez które zginąłem około 50 razy ktoś może powiedzieć że poprostu jestem do bani otóż nie gram w gry od kilkunastu lat i to nie tylko w FPSy)
System strzelania jest poprostu do niczego żadnej przyjemności z zabitych wrogów bo większość poprostu doprowadza do totalnego wycieńczenia psychicznego
Tatuśkowie czyli totalny zapychacz przestrzeni który wnosi to że zdobędziemy odrobine ADAMA który jest potrzebny żeby iść dalej
Fabuła jest nudna poprostu nudna
Klaustrofobiczne i źle zaprojektowane pomieszczenia grałem i umierałem ponieważ przeciwnicy nie jednokrotnie pojawiali się nagle za plecami przez co ja nie ogarniałem co się dzieje
No i amunicja, apteczki i zastrzyki EWY jest tego jak na lakarstwo przez co głównie używa się klucza przez co się obrywa i umiera
Minibossowie czyli postacie w które musisz wpakować całą amunicje której i tak prawie nie masz
Gra mnie wnerwiła więc zrezygnowałem z ogrywania reszty dla własnego spokoju
Nie wiem czy zrobiłem dobrze czy nie ale wiem że do tej serii nie powróce już nigdy
Jednym krótkim zdaniem
W TO NIE DA SIĘ GRAĆ.
W TO NIE DA SIĘ GRAĆ
Owszem, da się i to z dużą przyjemnością delektując się fabułą. I tak, jesteś do bani.
Dobrze WolfDale wyjaśniłeś go.
Przecież Bioshock nawet na najtrudniejszym jest łatwy jak fiks.
Ocenianie obiektywnie rzecz biorąc bardzo dobrej gry na 0 tylko dlatego, że nie umie się grać jest... troszkę słabe.
Bardzo przeciętna gra. Nudne to jak w flaki w oleju, strzelanie beznadziejne, fabuła jako tako ratuje sytuację ale jest w marny sposób podawana. Lokacje są znacznie bardziej monotonne jak w Fearze 1. Tylko, że tamta gra to arcydzieło a ta to zwykły gniot. Dwójkę olałem kompletnie. Na szczęście trójka Infinite jest znacznie lepsza choć też nie bez wad to jednak potrafi zainteresować w przeciwieństwie do tego nudnego paździerza. Już chyba ten denny Doom 2016 mi się bardziej podobał.
Bluznisz panie
Ukończyłem właśnie Bioshocka i postanowiłem na świeżo opisać moje przemyślenia. Przede wszystkim historia opowiedziana w grze wciąga od początku do końca, pomimo wielu świetnych premier tego roku i ogromnej ilości gier które czekają na swoją kolej do ukończenia, to Bioshock był najintensywniej ogrywanym przeze mnie ostatnio tytułem. Wizja podwodnego miasta Rapture jest ponadczasowa, rozsiane po kompleksach budynków fenomenalnie budują klimat i uzupełniają obraz świata przedstawionego. Grafika w moim odczuciu nie zestarzała się niemal wcale. Natomiast była jedna rzecz która irytowała mnie w narracji historii przez cały jej przebieg.Nie umiem się przyzwyczaić do grania postacią która jest pozbawiona głosu (identycznie miałem w mojej ukochanej serii metro). Niemniej jest to kwestia gustu. Przechodząc do samego gameplay-u rzuca nam się w oczy że Bioshock to typowy shooter wzbogacony o plazmidy, czyli rodzaj modyfikacji genetycznych dający bohaterowi określone moce nadprzyrodzone. Akurat podczas mojej gry dominowało jednak używanie broni palnej, ponieważ nie jestem przyzwyczajony żeby w shooterach używać zaklęć. Ponadto gra praktycznie liniowa, poza kilkoma pomieszczeniami na daną lokację których odwiedzenie nie jest konieczne do uzyskania progresji w głównym wątku, jeżeli jednak ktoś chce poczuć pełny klimat podwodnego miasta, to najlepiej aby odwiedzał każdy kąt i skrupulatnie eksplorował otoczenie. Ukończyłem grę na poziomie normalnym i gra nie sprawiała mi większych problemów, tylko niektóre okazjonalne potyczki stanowiły jakieś wyzwanie. Muzyka w grze jest genialna i świetnie oddaje klimat. Na końcu chciałbym jednak wspomnieć o drobnej wadzie gry. Mianowicie gra posiada zaimplementowaną minigierkę która obecna jest podczas włamywania się do automatów sklepowych, kamer, wieżyczek itd. Minigra polega na przeprowadzeniu płynu z punktu A do punktu B poprzez ułożenie rur. Problem pojawia się w momencie w którym do owej zabawy dochodzą punkty które mają nam przeszkadzać w tym, musimy je omijać aby uniknąć alarmu w kompleksie bądź otrzymania obrażeń. Często są one jednak ustawione w sposób uniemożliwiający wykonanie tego wyzwania, problem pojawił się przez to że sekwencje tej minigry są generowane losowo. Jednak jest to naprawdę nic nie znacząca wada w obliczu tak dobrej gry.
Za samą grę dam 9, ale za problemy z dźwiękiem albo z grafiką niestety mierna. A już za to, że po 7h grania niemożliwe było już jej uruchomienie przez ciągłe crashe i biały ekran, to pała. Szkoda, bo kiedy mogłem grać, bawiłem się całkiem dobrze.
Też przeszedłem niedawno i żadnego problemu technicznego. Może gra w Remastered i z nim są problemy ?
No właśnie mam remastered, ale naczytałem się, że są z nią problemy, to odpaliłem wersję "zwyczajną". Zaczęło się od problemu z dźwiękiem, ale gra odpalona w zgodności poszła. Ustawiłem rozdzielczość na 1920x1080 i przez 5h chodziło, ale po 5h musiałem powrócić do rozdzielczości natywnej gry, bo wrzucało biały ekran. Do tego przy wczytywaniu zapisów gry ciągle przywracało mi ustawienia dźwięku do domyślnych. Aż wreszcie przy próbie uruchomienia gry wrzucało po prostu biały ekran w oknie i tyle. Gra jest świetna, ale co mi z tego jak nie da się w nią grać. Coś jak z żoną, o której wszyscy mają dobre zdanie, ale jakoś w naszym domu nie chce pełnić swojej roli :)
Krwawy, brutalny, wypełniony psychopatami i genetycznie zmodyfikowanymi osobnikami FPS osadzony w przepięknym, podwodnym mieście-utopii. Nie przepadam za shooterami(jak to z nimi u mnie bywa, bardzo szybko robią się monotonne i nie inaczej było w tym przypadku nawet mimo rozbudowanej mechaniki) ale STYLISTYKA lat 60, łączenie artyzmu z brutalnością, piękna jak na swój wiek oprawa audiowizualna, historia i konstrukcja Rapture oraz wartka, intrygująca fabuła(mimo jednego spodziewanego zdarzenia) sprawiły że bawiłem się zwyczajnie bardzo dobrze, pomimo średniej strzelaniny oraz biednego systemu hackowania.
Po raz pierwszy na poważnie przysiadłem do BioShock'a, bawię się rewelacyjnie ale mam jeden problem który wprowadza w mojej opinii, spory dyskomfort do grania.
Mam na myśli, problemy z audio. Najczęście pojawia się gdy walczę z wieżyczkami, niekiedy gdy walczę z genofagami i oboje zaczynają rozmawiać to słyszę tylko jednego z nich, po zhakowaniu wieżyczek nie ma audio przez jakieś 2-3 sekundy.
Gram na wersji która była kiedyś dołączona do CDA.
I tu moje główne pytanie. Czy ten błąd nie pojawia się w wersji Remastered? Jeżeli tak, to kupię tę wersję, ponieważ gra jest rewelacyjna i chcę doświadczyć ją w jak najlepszej jakości. Gra jest immersyjna jak cholera, a takie małe "pierdoły" powodują lekką irytację.
Cos musisz mieć nie tak z systemem i wersja Remastered raczej nic nie zmieni
Poza tym dopiero po tylu latach w to grasz? ;O
A jakoś tak się złożyło ;)
Teraz mam sporo wolnego to mogę sobie pozwolić na nadrabianie gier w które zawsze chciałem zagrać, ale czas na nie nie pozwalał.
Po prostu genialny FPS! Wrażenie robi już sam początek kiedy to nasz bohater przeżywa w katastrofie lotniczej i ratuje się przed utonięciem. Grafika stoi na najwyższym poziomie, a wymagania sprzętowe nie są wygórowane. Przede wszystkim gra ma znakomity, charakterystyczny klimat. Fabuła jest bardzo ciekawa i nie pozwala oderwać się przez pierwsze godziny gry.
Podejmując odpowiednie decyzje sami wpływamy na zakończenie gry. Rozgrywka jest bardzo dynamiczna, a przebieg akcji nieprzewidywalny. Podczas walki do wyboru mamy sporo świetnych broni. Ponadto możemy radzić sobie z wrogami nawet nie mając amunicji, a korzystając z plazmidów typu: Błyskawica, Spopielenie czy Telekineza. Wrogowie posiadają dość wysokie IP, lecz przydała by się ich większa różnorodność. Świetny był pomysł z Adamem, Siostrzyczkami i ich Tatusiami. Postaci Andrew Ryana i Fontaine'a - naszych głównych wrogów, są bardzo dobrze wykreowane.
Klimat stworzony jest także przez świetną muzykę. Lokacje są ciekawie zaprojektowane, jest wiele ukrytych pomieszczeń, przejść i bonusowych przedmiotów. Same nazewnictwo w grze może się podobać, ukrywające wiele symboli. Zresztą gra to jeden wielki kontrast. Utopia, jaką miało być podwodne miasto Rapture, po którym się poruszamy to jedna wielka fikcja. I właśnie na tych sprzecznościach - na dążeniu do własnych, chorych celów bez zahamowań, uciekając się do zabójstw i eksperymentów na ludziach - bazuje fabuła gry. Sami zdecydujemy czy wpasowujemy się w to środowisko czy jednak będziemy inni niż całe to chore otoczenie. Po prostu jedna z najlepszych gier w jakie grałem!
Aż mi się wierzyć nie chce. Po pierwszym przejściu Bioshocka (w roku 2017) nie sądziłem, że zagram w to ponownie. Tymczasem w roku 2020 przeszedłem grę po raz drugi, a wczoraj odpaliłem ją po raz trzeci.
Właśnie błądzę w tunelach Arkadii.
Zawsze uważałem siebie za wielbiciela RPG-ów, ale widzę, że jednak to gry akcji stały się moją pasją.
Wszystkie części Gothica przeszedłem tylko raz. Skyrima tak samo. Wszystkie części Wiedźmina też po razie i wcale mnie nie ciągnie do powtarzania tych gier.
Tymczasem Bioshocki ciągną jak magnez (i mówię o wszystkich częściach). Tak samo seria Dead Space, no i oczywiście Dishonored, którego przechodzę systematycznie co 2-3 lata.
Wszystkie te serie uważam za wybitne, choć nie ukrywam, że Dead Space 3 i Bioshock 2 delikatnie obniżają noty, ale tylko odrobinkę.
Ostatnio po przejściu Atomic Heart miałem ciśnienie, żeby znowu ograć Bioshocka. I nie zawiodłem się bo powrót do Rapture zawsze cieszy. Świetnie poprowadzona i bardzo ciekawa fabuła, to jedna z niewielu gier, w których chciało mi się odsłuchiwać wszystkie notatki głosowe, żeby zgłębić historię. Bardzo przyjemny gameplay, super design leveli, klimat. Gra świetnie zbalansowana, wszystkie bronie są przydatne.
Pierwsze sceny Bioshocka są żywcem wzięte z filmu Cast Away Steven Spielberga.
I w sumie się nie dziwię, bo to świetnie zrobione sceny.
całkowicie nie moja tematyka gry, jakieś podwodne miasto stylizowane na lata 50', 60' masakra, jakieś metropolis podwodne gdzie czas sie zatrzymał, jak dla mnie nic ciekawego, przekonywałem sie do tej gry, ale no nie zaskoczyła "magia" żal