Help me. Jestem prawie w połowie gry, a nie mam obuchowych strzał. Jak je zdobyć ? Strzały te trochę się przydają ( szczególnie w dużych miastach). Jak coś mam fioletowy kołczan .
Czy można przenieść save gry z pirackie wersji na oryginalną pogralem trochę a szkoda mi czasu . I tak bym kupił A chciałem się upewnić czy gra jest warta kupienia A po samych filmach nie da się ocenić.
Już na starcie dostrzegam ten standardowy problem serii ac od czasów unity. Fajna gra na długie godziny ale finalnie i tak ciężko będzie ją ocenić na więcej niż 6-7/10. No ale pogramy zobaczymy.
Tragedia, jak ludzie moga grac przez cale zycie w te samom gre.
Ciekawe czemu Ubisoft cannot into laptop...
(Tak dokładnie to ostatnie dwie odsłony Assassin's Creed cannot into laptop)
Pogralem około 10 godzin więc jakiś wyobrażenie mam. Po pierwsze dużo hejtu bo to ubisoft ale jak na razid uwaga zaskoczenie... Top 5 2018 znowu ubisoft mnie zaskoczył jak rok temu originem. Oczywiście to dopiero 10h więc ocenę kiedyś jak skończę wystawie. Gram na ps4.
Na razie jedna wada to jakieś kombinacje przy poziomach bohatera i ogólnie wszystkich postaci w grze. A więc jak wskakujemy na pozom wyższy to wszystko wskakuje jakimś cudem razem z nami. Nawet jak mieliśmy zadanie z poziomem 1 a nie skończyliśmy go to mając poziom 20 to zadanie i wszystko w grze będzie miało minimum 20 poziom. Oczywiście w drugą stronę to już nie działa a nawet zauważyłem kombinacje polegające na tym że zadania główne dostają z automatu +1-2 punkty więcej niż my mamy a więc gra sobie dodaje punkty do naszego poziomu a. Wątku głównym daje + xx punktow. Chyba chodzi o grind albo przy okazji jakieś mikrotramsakcje.
Na razie mimo tego oszusywa jest ok bo mimo że wątki główne miały 1-2 punkty więcej da się to przechodzić.
Kiedy są napisy końcowe? Ukończyłem cały wątek fabularny i nic :)
Gdzie znajde cały set gladiatora?
Mam pytanie dotyczące osiągnięcia "Sługa Hermesa", które otrzymuje się za odkrycie wszystkich regionów Grecji. Rozumiem, że wystarczy postawić nogę w każdy regionie w taki sposób, że już żaden fragment lądu nie będzie szary. Czy jeśli jakaś mała wysepka przy większej lub przy jakimś lądzie też zrobi się kolorowa, to będzie oznaczało, że tam nie muszę specjalnie wylądować? Bo jeśli jakaś będzie szara czyli nieodkryta, to rozumiem, że muszę się tam pojawić.Na Łowcach trofeów tak dziwnie to napisali, że tak jakby muszę pojawić się na każdej wyspie. No, ale na pewno muszę się pojawić na każdej maleńkiej wysepce? Nie wystarczy, że wraz z jakimś regionem ona przestanie być szara, czyli już odkryta?
I drugie pytanie: A co z wodą? Każda skrawek mórz musi być odkryty tak, żeby nie było widać tej starej mapy z rysunkami? Czy tylko liczą się lądy?
Powyżej 10 godzin wychodzi kolejna wada. Trzeba grindowac.
Assassin's Creed: Odyssey. Ubi chciało zrobić lepszego Wiedźmina III: Dziki Gon z Origins, ale wyszło im Dragona Age: Inkwizycja. Czego tu nie ma? Znaki zapytania, wykrzykniki, kapliczki do odkrycia, "skyrimowe" jaskinie, forty do zdobycia, skrzynie ze skarbami, zapasy wojenne, dowódcy do ubicia, surowce do zbierania, ludzie do werbowania, statek do ulepszania, ekwipunek do craftowania, postać do levelowania, kontrakty do wykonania, itp. Ba.... jest nawet „bieda-system” Nemezis z Shadow of Mordor związany z wykańczaniem wysoko-levelowych najemników. Próg wejścia jest chaotyczny. Ja osobiście czuje sie zasypany tymi wszystkimi "suwenirami" i nie gra mi sie tak przyjemnie jak w Origins, które było bardziej stonowane, poważniejsze... Origins miało klasę. Tutaj czuć ten śródziemnomorski chaos i rozpierdziel. Umyka przez to watek fabularny, który jawi sie jako cos solidnego, ale co z tego, skoro zasypywany jesteś graczu wszelakimi pierdółkami, które bądź, co bądź musisz odhaczyć, bo bez grindu nie pograsz znośnie. Po solidnym Origins, Ubi nie dość, że znowu wróciło do swoich przyzwyczajeń z Unity i Syndicate, to jeszcze dorzuciło więcej rodzynków. Co z tego, ze na mapie wizualnie jest mniej znaków zapytania? Ubi rozciągnęło mapę o 1 rok świetlny i proszę… „jakoś, chyba mniej tego wrzucili c’nie Sebek (nie ten Sebek z Origins ;)). Bullshit. Trochę o technikaliach. Wg mnie gra wygląda gorzej od Origins. Tereny są zróżnicowane i jest wiele pocztówkowych krajobrazów, ale wystarczy przystanąć, zapalić papieroska i skupić wzrok na detalach. Skalne tekstury są rozmazane i na jedno kopyto, efekt wody był o niebo lepszy w Origins, biedna szczegółowość roślinności, a sam bohater porusza sie, jakby narobił w galoty. Sama mimika podczas cutscenek przypomina tą z Mass Effect: Andromeda po patch'ach. Podobnie z pływaniem... dzizas... tutaj tez regres. Muzyka a'la Wiesiek, czyli spoko. System dialogów rodem z cRPG tak chwalonego przez UBI to bieda z nędza. Wszystko odbywa sie na jedna mańkę. Aleksios wchodzi w dialog. Na początku śmieszkuje, później pyta o cho? Znowu śmieszkuje. Po tym dostaje cel. Stawia sie, ale później jednak pyta się „gdzie i kogo?”. Schemat sie powtarza. Nic nie jest zrobione porządnie. SI to tragedia. Można skradać się prosto pod ryj w pełnym rynsztunku, powiedzieć „Hello Motherfucker Areminda” i dźgnąć oponenta w rzęsę… i tak nie skuma, że coś się wydarzyło. Do tego jeszcze, te szczekające wilki. Moim zdaniem i na tym etapie mojego grania (20h) Odyssey jawi sie jako zwykły odpad po Origins. Taaaaaki duży…
P.S .
Zaznaczam, ze jestem fanem AC od pierwszej części. Ograłem wszystkie odsłony głównej serii.
Mam problem ze znalezieniem skarbu z "Mapy prowadzącej do zapomnianego skarbu"- jej opis to: "odszukaj kapliczkę Posejdona na wyspie na południe od Chios". Mapę znalazłem gdzieś w Arkadii.
Bardzo dobra, ale niestety gorsza od Origins. Graficznie tylko o trochę lepsza. Bohaterzy dają radę, tak samo jak w origins. Natomiast system walki niestety gorszy niż w origins, tak samo rodzaje uzbrojenia ograniczono. Czyli ogólnie walka gorsza niż w origins, a to najważniejszy aspekt gry. Druga sprawa tak jak recenzent napisał in minus czyli sojusze. To jakaś tragedia z tymi sojuszami. W tej samej krainie raz walczysz dla jednych, po tem dla drugich, chore, całkiem popsuło mi grę
Jestem na poziomie 28. I przy poziomie 26 wywalilo mi zadania z poziomu 32. Normalnie masakra z tym grindem w tej grze. Będzie 2 punkty na minus.
Przeszedłem grę, zakończenie, w którym cała rodzina siedzi przy stole, potem rozmowa z Sokratesem i brak napisów końcowych, 99% głównego wątku fabularnego. Jak odblokować 100% i napisy końcowe? Cała mapa odkryta, trofea 1050/1190 XBox One.
mam pytanie,mialem przerwe w aco na rdr2,mam 48 lvl wykupione dlc i gdzies czytalem ze podniesli lvl do 70 i dali nowe umiejetnosci,umiejetnosci nie widze nowych czy musze pobrac misje z dlc czy cos mnie pominelo,dlc ma zainstalowane tylko musze udac sie chyba do elis i pobrac zadanie
Nie rozumiem dlaczego Odyssey ma niższą ocenę od Originsa. Według mnie nowy Assassin jest lepszy od wcześniejszego pod każdym względem. Ciekawsza fabuła, główny bohater, poboczne postaci bardziej wyraziste oraz "z charakterem", lepsze cutscenki i sceny rozmów i wreszcie dodali system dialogowy i wybory. Nawet system walki został znacznie poprawiony i nie polega już na trzymaniu 1 przycisku oraz posiada więcej zdolności specjalnych. Ekwipunek też na +. Wcześniej zbroja była tylko skinem, a teraz faktycznie poszczególne elementy różnią się statystykami. Nawet gra chodzi lepiej i płynniej niż rok temu. Przynajmniej na mojej karcie graficznej.
Dotychczas pograłem zaledwie kilkanaście godzin, ale w mojej opinii to najlepsza odsłona Assassin's Creed. Twórcy idą coraz bardziej w styl RPG-a niż skradanki, przez co mi osobiście gra się lepiej niż nawet w stare części np Brotherhooda czy Black Flaga.
Ukończyłem po 101h,18 min. Wymaksowałem całą mapę ze wszystkiego co było możliwe do zrobienia.
Plusy:
-bardzo ładna grafika
-odwzorowana Grecja robi wrażenie
-detale, świat żyje
-główny wątek jest dosyć ciekawy aczkolwiek jest kilka słabszych motywów
-fajne walki na morzu
-gra na długie godziny
-ulga, że to już koniec bo zrobienie wszystkich "?'' wymaga wiele cierpliwości ale finalnie czuje radość :D
Minusy:
-to co w Origins czyli posterunki kopiuj wklej zapchaj dziura w świecie (niektóre niczym się nie różnią od poprzednich)
-brak jakiś bliskich stosunków z postaciami, z nikim nie da się zżyć (sytuacja gdy byłem na arenie gdzie niby zdobyłem "przyjaciela" w 2 min) śmierć bliskich, przyjaciół nie robiła na mnie żadnego wrażenia. Brakowało mi takich relacji jak w Mass Effect 1,2,3 gdzie miło było spotkać kompana w następnej części
-słaby rozwój statku czyli zwiększamy wytrzymałość i siłę
-brak np kupna nieruchomości gdzie już Wiedzmin 3 w dodatku Krew i Wino otrzymał taki motyw
-nie ma na co wydawać kasy, skończyłem grę mając 800 tyś drachm, surowców po 200 tyś
-zadania miały wpływ np poboczne w Kefalonii z zarazą, a później brakło mi zadań które wpływają znacząco na otaczający nas świat
-levelowanie postaci nie ma sensu, zostało to zrobione tylko po to żebyśmy od początku gry nie mieli możliwości swobodnego podróżowania
-z umiejętności miałem dosłownie jedną co używałem czyli atak 3 bloków adrenaliny z przycisku "R" pozostałe nie robiły na mnie wrażenia po kilku godzinach gry
-walka z meduzą, długo ją tłukłem unikając jej trzech ataków na krzyż, cyklop i minotaur byli OK, szybko padli ale podsumowując Ubisoft słabo rozwiązuje walki z bosami, powtarzalne i nudne
-spadki fpsów czyli chodzi na około 50 i potrafi spaść poniżej 30, deszczyk i ogień mocno obciążają
Neutralne:
-grind
Dlaczego neutralne bo zależy jak kto lubi grać (osobiście lubię maksować świat) jeśli bierzemy zadania za największą liczbę PD i tylko na nich się skupiamy to szybko levele wpadają np za zneutralizowanie twierdzy, walki w podbojach czy eliminacji celów więc nie ma takiego nacisku na grind jak się może wydawać. Jeśli ktoś skupia się tylko na zadaniu głównym nawet bez zadań pobocznych to może mieć problem i musi sięgnąć po mikrotranzakcje.
Podtrzymuję ocenę 9 bo to gra długa i ciekawa która bardziej mnie wciągnęła niż Origins. Ma swoje minusy ale cóż zrobić. Kiedyś przejdę ponownie Kassandrą z dodatkami i z całkowitym spatchowaniem bo tych wychodzi bardzo dużo.
Bardzo dobra gierka. Nie siedzę w serii tych gier ale jest dobrze. 8/10.
Co jest gimbusy?... gra tnie i spadają fpsy na słabych komputerach, to trzeba jechać po grze. Bardzo dojrzałe.
Gra jest dobra, ale zbyt wiele elementow mi w grze malo pasuje:
- zbyt mala roznorodnosc architektoniczna, sladowa ilosc budynkow z innych epok poza klasyczna. Wiekszosc ruin jest na jedno kopyto. To co razi najbardziej, to wspomniane ruiny to tez epoka klasyczna. Powodouje to, ze w grze jest ogromna powtarzalnosc i wszedzie widzimy copy-paste. To samo dotyczy grot i grobowcow.
- na moj gust to zbyt malo mitologii, niewykorzystany potencjal.
- niepotrzebne questy typu przynies podaj pozamiataj, ktorych jest zdecydowana wiekszosc. Zbyt malo rozbudowanych fabularnie zadan. Zadania z tablicy to juz kompletna kpina.
- Leveling otaczajacego swiata jest slaby, powoduje szybkie znuzenie gra, przez leveling i powtarzajace sie questy PPP, mozna wymaksowac postac w jednym regionie.
- niewykorzystany potencjal skili, gre mozna przejsc uzywajac kilku tylko. Bardziej zaparci przejda bez zadnego skilla
-nadmiar ekwipunku. Roznice malo istotne aby w ogle kreowac zinteresowanie gracza tym aspektem gry.
- slabo zrobiona mechanika znajdziek.
- obozy to koleny zart tworcow, albo mogli je wyciac albo jakas roznorodnosc wprowadzic.
- slabe wykorzystanie postaci historycznych, juz pomijam bledne umiejscowienie niektorych na osi czasu.
Jeszcze nie skonczylem gry,ale juz sie zmuszam i to w iekszym stopniu niz to bylo w Originie.
Aktualnie można otrzymać Epsilon Blade za friko.
Wystarczy się zalogować na stronie ---> redeem.ubisoft.com/assassins-creed-odyssey/en-GB
wybrać żądaną platformę i wpisać kod ---> ACOD-KASS-FR31-7406
Może komuś się przyda.
Cześć, dopiero zaczynam przygodę z AC Odyssey i mam taki pytanie.W drugiej lokacji oslabilem wojska atteńskie tym samym doprowadzając do bitwy wygrała Sparta .Zresztą do niej się przyłączyłem.Czy teraz mogę osłabiać w tym rejonie wojska Sparty i doprowadzić do drugiej bitwy?i czy wpłynie to w jakiś sposób na dalszą fabułę?Czy już do końca gry trzeba wspierać tego samego przeciwnika? Dziękuję za odpowiedż
Wielkie dzięki
a mi sie gra popsula.
Od poczatku gralo mi sie dosc komfortowo w 30 FPS majac wszystko poustawiane na wysokich lub bardzo wysokich. Spadki ponizej 25 byly naprawde bardzo rzadko.
Odkrylem wiekszosc mapy i pomyslalem, ze pchne do przodu glowna wyatek. W momencie Bitwy o Boethie cos sie pokielbasilo i wydajnosc spadla mi do 7 FPS :0, potem nawet do 20 nie chciala wrocic a srednia byla w okolicach 12.
W innych grach tego problemu nie mam (Origin, Tomb Rider), jak chodzily tak chodza, wiec problemow w karcie bym nie szukal i wyglada na to ze pewne opcje bede musial sobie ujac w ustawieniach aby ukonczyc komfortowo gre.
A ja mam już 40h na ps4 i gra chidzi bezbłędnie. Jestem zaskoczony jak ładnie sobie radzi konsola z grą. Jak i ogólnie grami.
ok, skonczylem, zrobilem wszystko co sie dalo, oprocz wymaksowania kilku Engravings i 2 rzeczy nie daja mi spokoju:
1) watek Atlantydy: skonczylem gdzies tak w polowie gry i w sumie skonczylo sie na tym ,ze muszae dalej poznac historie Kassandry. Ale tu skonczylem gre i juz kolejnego wyjscia do Annimusa nie bylo i nie mam pojecia co dalej. Tak bez sensu Tworcy to zostawili?
2) Czemu po zbroja Kassandra nosi wspolczesne majtki? Bug w annimusie?:p
Cześć
Podpowiedzcie proszę jak włączyć bezpłatny dlc daugters leila .W menu głównym piszą że trzeba wejść do tablicy ogłoszeń w tej lokacji żeby uruchomić tą misję .Tak zrobiłem i wogle niemam takiej misji do zrobienia .Mieliście też coś takiego ?
Cześć
Podpowiedzcie proszę jak włączyć bezpłatny dlc daugters leila .W menu głównym piszą że trzeba wejść do tablicy ogłoszeń w tej lokacji żeby uruchomić tą misję .Tak zrobiłem i wogle niemam takiej misji do zrobienia .Mieliście też coś takiego ?
Fabuła może i nie jest tragiczna, jest odrobinę lepsza niż ta z Origins. Problem tej gry polega na tym, że ogólnie jest nudna. Grind i robienie ciągle tego samego. Jednak największym problemem tej gry jest jej wielkość, nie wiem co to za trend żeby robić jak największe gry, ale dla mnie to głupota, jeszcze jakby fabuła była wciągająca, ale niestety nie jest, a rozciągniecie tego na tak ogromną grę jest jak zaparzenie herbaty z torebki która była parzona wcześniej w 10 innych kubkach. Niestety Odyssey jest pierwszą grą której nie ukończę ze względu na ogrom świata jak i wszechobecną nudę.
dla mnie wielkosc mapy to nie problem, lubie duze przestrzenie. Problemem w takim Odyssey jest skala. Taka Kefalonia w 400 BC miala kilka miast i miasteczek oraz spora liczbe wiosek. A co mamy w grze, jakies malutkie Samis i kilka chatek rozrzuconych po wyspie.
Jest super grą, ale zrobiłem porównanie. Assassyn jedynka z 2008 roku, na full ustawieniach (i to nie wszystkich) na Pc wygląda dużo lepiej niż Odyssey na konsoli ps4 :/ Na 1 rzut oka wszystko lepsze, wyrażniejsze i ostrzejsze. W tym tkwi recepta Pc.
Czy ktoś może wie, o której godzinie zostanie udostępniona druga część dodatku Ukryte Ostrze? Czekam o rana. :/
Wspaniała odsłona Serii Assassin's Creed.Bardzo ciekawie się gra zwiedza i eksploruje,nudzi się trochę po 110h grania ale tak to najbardziej rozwinięta część cała ta seria o skrytobójcach jest najlepszą na świecie
Pierwsza gra dla której kupiłem Season Passa.
Polecam.
Cześć powiedzcie jak usunąć grawerunek z broni ?chce zamienić na inny a mogę tylko ostatni .Problem w tym że ostatni mi pasuje do mojego stylu walki a inne nie i chce je zastąpić jest jakaś opcja ?
A ja się nie zgodzę z twoją opinią .Wcześniej grałem też w rdr2 i niemożna wszystkich gier porównywać do rdr2 czy wiedzmina.Tą ma swój klimat ma swoją opowieść i jest świetna maksuje każdy zakątek i napewno kupię dlc .Poprostu nietwój klimat i tyle .Mi niepodoba się sporo gier ale nie mówię że są zle są dla graczy z innymi upodobaniami .Tą grę tworzyło setki a może i tysiące ludzi przez kilka lat a ty przestrzegasz nas przed tą grą .Opinią conajmiej dziwna .Gdyby każda gra była podobna do wiedzmina czy rdr2 to już wogle niebylo by w co grać.Troche kreatywności napewno jest dobrym kierunkiem w tej zabawie .Zanim kupisz grę polecam YT a nie komentarze ludzi którzy nawet nie grali a krytykują.
Wymaksowałem grę w 99h i 2 minuty i muszę przyznać, że bawiłem się dobrze z resztą jak w każdym sandoxie Ubisoftu.
Plusy:
- ładna szata graficzna
- system walki, który jest znacznie lepszy od tego w Originsie
- bitwy morskie
- świetnie odwzorowana Grecja
- najemnicy
- postacie, Sokrates czy Alcybiades byli bardzo fajnie wykreowani
- praca kamery podczas cutscenek
Minusy:
- zbyt krótki wątek fabularny na tak dużą mapę
- masa grindowania, która jest spowodowana tylko i wyłącznie zamknięciem nam niektórych krain abyśmy za wcześnie tam nie wyruszyli co jednak ma słabe uzasadnienie fabularne
- powtarzające się lokacje które mogą po jakimś czasie znużyć
Neutralnie:
- wątek fabularny który miał momenty ciekawe jak i przynudzające
- soundtrack
- questy poboczne, niektóre były fajne, ale większość to typowe zapychacze
- łatwy do przewidzenia finał fabularny
- wybory, które miały znaczenie tylko pod koniec jakiegoś wątku
Czy gra jest lepsza od Origins? W ogólnym rozrachunku tak, lecz klimatem wygrywa Origins.
Wydaje mi się że lepsza optymalizacja niż w origins, chociaż nie wiem jak było wcześniej bo kupiłem grę kilka dni temu po obniżce ceny, origins nabyłem miesiąc po premierze i optymalizacja nie była zbyt dobra, potem to naprawili, na razie jestem w drugiej lokacji, pierwsze wyspy wyczyściłem i drugą lokację praktycznie też, nie wiem jaka będzie wydajność w dużych miastach typu ateny, mam natomiast czasami problemy z lagami, gra czasami parę razy pod rząd lubi się zatrzymać na kilka sekund, mogę poruszać kamerą ale wszystko stoi nieruchomo a w lewym dolnym rogu jest ta ikona od zapisywania, nie wiem tak jakby coś zapisywał/doczytywał ale gra się zatrzymuje, wkurza mnie to, da radę to jakoś zlikwidować np jakimiś ustawieniami? idę sobie czasami przez miasto a tu z 3 razy pod rząd gra się zatrzyma na kilka sekund
Chwilę dziś pograłem po raz pierwszy i po raz kolejny Ubisoft robi coś dziwnego ze swoją serią... Origins było świetną grą. Po pierwsze bo rewolucyjną, po drugie bo Egipt świetnie wyszedł, po trzecie bo mechaniki dobrze zrobione. w Odyssey już jest problem, wiedziałem że żadnej rewolucji nie ma i spoko, świata jeszcze nie oceniam bo za daleko nie ruszyłem ale mechaniki zostały upośledzone. Bohater biega jakimś chorym tempem nawet jak ustawimy suwak na najniższym. Śmiesznie to wygląda, psuje imersję. Walka też jest tak przyśpieszona że źle mi się to robi. Jazda koniem też dziwna, cały czas kogoś taranuje. Mechanika okradania zupełnie nie potrzebnie dodana. Meh. Niby drobne rzeczy ale strasznie psują ogólną rozgrywkę i wczucie w grę. W dodatku gram w to zaraz po przejściu RDR2 wiec tym bardziej wydaje mi się to przyśpieszenie irracjonalne.
Witam pytanie do osób które rozwaliły wszystkich czcicieli .Czy wątek główny prowadzi do czcicieli czy trzeba ich szukać po wszystkich obszarach ?
gre kupilem przed premiera gralem non stop z przerwa na rdr2 , a wiec 130h 94% watku glownego,jesli chodzi o lokacje to zostala mi czesciowo arkadia z zapytajek do oczyszczenia a tak wszystko zrobione,do zabicia 5 czcicieli i prawie wszyskie mityczne bestje ale juz nie daje rady,gra jest dobra ale za duzo lokacji nic nie wnoszacych do gry z drugiej strony chce sie kazda lokacje wyczyscic z zapytajek co pochlania czas i tak w kolo,jednym slowe gra bardzo rozwleczona zamiat zrobic mniejsza a bardziej tresciwa,moze jak zrobie przerwe to zalicze 100% ale narazie jestem ostro znudzony.
skirim juz nie pamietam ale tez grubo ponad 100h i nigdy nie dolaczylem do zadnej frakcji i nie skonczylem
wiedzmin 3 po odlozeniu na 5 miesiecy udalo sie w koncu skonczyc
rdr2 skonczylem choc nie moge napisdac ze w 100% zaliczylem pod koniec bylo to na sile
no i odyseja j.w. nie zaliczylem 100% moze jeszcze powroce
i tak sie zastanawiam po co dawac zapychacze nic nie wnoszace do gry a tylko jakies tam osiagniecia przez co gra sie wydluza i gdzies ten watek glowny zanika i porostu gra sie nudzi,kiedys gre sie konczylo i gralo 2 czy 3 raz teraz po jednym przejsciu odechciewa sie
Ciekawe dlaczego taka słaba ocena.. Ta gra to istne Arcydzieło.. Pomijając, że może nie jest to AC jaki był wcześniej.. ale fabuła ciekawa, soundtrack klimatyczny, oprawa graficzna też jest bardzo ładna, exploracja wybojowa, ulepszanie jak i grawerowanie potrzebuje surówców.. Też na plus! Origins przeszedłem i też mi się podobało. Choć troszkę sztywna w porównaniu do Odyseji.. Nie wiem dlaczego uważacie, że ta gra jest dzika.. ale jak dla mnie jest bardzo dobra i mnie wciągnęła - a jestem dopiero prawie że na początku. :)
P.S Dialogi niekiedy są śmieszne, więc też zasługuje u mnie na plus.
Witam ktoś wie kiedy premiera ostatniej części pierwszego DLC ? Nie gram od ukończenia gry na 100 procent wliczając w to pytajniki i wszystkie zadania poboczne jakie były dostępne wtedy co grałem. Chcę przejść DLC jak będzie w całości dostępna pierwsza część a w marcu ma być premiera drugiego DLC dużego pierwszej części ale kiedy w takim razie pojawi się ostatnia część pierwszego DLC ?
Polecam przepustke sezonową naprawdę wypas historia ??plus remaster 3 i liberation
Bardzo dobry AC. W moim rankingu tej serii Odyssey znajduje się na 3 bądź 4 miejscu, bo moim skromnym zdaniem Odyssey i Origins są na równym poziomie
Po ostatniej aktualizacji zarówno AC:Odyssey jak i Trials Rising stały się grami już typu online -only. Nie ma już możliwości uruchomienia tych produkcji bez stałego połączenia z siecią ! Nie dość że VMprotect, Denuvo to teraz jeszcze wymagania stałego połączenia z serwerem Ubisoft'u.
Grę oceniam na 8/10. Przeszedłem całość w ok 100 godzin bez dodatków. Tak jak wyżej przedmówcy mnie uprzedzili gra ma dużą wadę, że znów 80-85% to poboczne zadanka/czynności, które mają stosunkowo dużą niższą jakość niż główny wątek fabularny. Wszystkie te zadania sprowadzają się do "zabij, zanieś, odszukaj i przynieś/uwolnij" Czyli szorują dno :) Niemniej grało się nawet nieźle.
Piękny projekt świata, ładna graficzka, mega efektowne walki.
Gra miała nawet spore wymagania.
Na GTX 1080, i7 8700 6 rdzeni, 32gb ramu i instalacji na SSD w 2560x1440 na ultra trzymała ledwie 50-60Fps, gdy AC Origins 65-75ps.
Jednakże było zero zawiasów czy wywalenia do pulpitu.
W grze nie zauważyłem żadnych bugów. Zaczynałem rozgrywkę na wersji 1.1.1.
Oczywiście najwyżej w serii stawiam AC II i Brotherhood.
Ze względu przez bardziej charyzmatycznego bohatera, ciekawszą fabułę, bardziej zróżnicowane zadania, więcej skrytobójstwa i skradania, ciekawszą wspinaczkę, lepszy klimat, więcej różnorodności, znacznie większy procent zawartości głównej w stosunku do pobocznych duperel niż w nowszych częściach, dziennik z opisami miejsc, zdarzeń, postaci którego brak w Origins/Odyysey.
Na trzecim miejscu postawiłbym AC IV.
Tuż za podium AC Origins, a dopiero na piątym miejscu AC Odyssey przy którym mamy wtórność, gdy ktoś grał wcześniej w AC Origins.
AC II - 9+
AC Brotherhood - 9
AC IV - 8,5+
AC Origins - 8,5
AC Odyssey - 8
Reszta części dalej.
Natomiast jeśli gra aspiruje do bycia rpg to musiałbym po niej ostrzej pojechać :) Bo wtedy przegrywa bardzo mocno z najlepszymi grami w tym gatunku. Właściwie na każdym polu.
Moim zdaniem to gra zręcznościowa i ma ledwie kilka rzeczy znanych z gier rpg, ale obecnie tego typu rzeczy jakie mamy w AC Odyysey też znajdziemy w grach FPS czy horrorach, a mało kto łączy je z grami rpg.
Mam pytanie do tych, którzy znają się dobrze na hardware.
Kumpel przechodzi grę na GTX 1050 Ti 4gb Vram, i5 7600 i 8gb ram.
Mówi, że ma ściny w grze czasem na 5s niezależnie czy ustawi medium czy high czy very high.
Czy te zamrożenia obrazu ma z powodu procka 4 rdzeniowego czy karty graficznej z małą ilością Vram, że za bardzo zapełnia pamięć graficzną ?
@Dawko062
Popieram, w moim mniemaniu najlepsza saga na świecie, choć wladca pierścieni też dobre. Nie ma co sie zastanawiac, a wiedza zostaje w glowie, przejść pozniej ponownie np W3 lub wszystkie cześći, cos wspaniałego. Zwłaszcza ze akcja z książek jest przed grą, możemy poznac wczesniejsze dzieje Geralta, Yen, Triss, Ciri i po prostu dowiedzieć się więcej o samym świecie wiedźmina.
Czesc czy ktoś moze sie wypowiedzieć o dodatkach, warto? Pytam sie, poniewaz zależy mi na AC III Remastered (kosztuje ok. 120/130zł oddzielnie ) a ze wchodzi w season pass'a do Odyssey, to moze lepiej kupic przepustkę? (koszt, 169zł). Jak myślicie warto dopłacic te 50zł, zeby miec kompletną wersję odyseji, 1 dodatek byl fajny?
PS: Ostatnio gram w Origins, moim zdaniem gra wygląda znacznie lepiej graficznie od Odyssey np. Woda, Ogień. Gdyby dodać system walki taki jak w Odyssey, wtedy bylo by super. Ale fabula jest tu drętwa mialem kupić dodadki, ale po dłuższym graniu, nie kupie ich. Juz lepiej chyba do odyseji dokupić. Pozdro 8-)
Z pewnością Odyssey nie jest grą wprowadzającą jakieś nowe, rewolucyjne mechaniki. Zawiera za to rozwiązania sprawdzone w innych tytułach w nieco zmienionej lub usprawnionej postaci. Połączenie to sprawdza się bardzo dobrze. Pierwszym co rzuca się w oczy jest ogromny świat. Mimo, że robi wrażenie to wolałbym nieco mniejszy obszar. Oczywiście przyjemnie jest ruszyć przed siebie i zwiedzać kolejne lokacje ale z czasem staje się to męczące. Jest masa punktów szybkiej podróży ale i tak nieraz trzeba przejechać ładny kawałek. A podróż morska to już czysta monotonia. Dodatkowo do swobodnych podróży zniechęca fakt, że mało się dzieje na otwartej przestrzeni. Jedynie można zostać zaatakowanym przez dzikie zwierzę. Brakuje natomiast czegoś znanego choćby ze Skyrima. Idziesz sobie a tu nagle natykasz się na walkę dwóch oddziałów żołnierzy albo giganta z niedźwiedziem. Jak na obszar na którym toczy się wojna bardzo tu spokojnie. Przez całą grę jedynie kilka razy natknąłem się na walkę ateńczyków ze spartanami a i tak były to walki maksymalnie 2 vs 2. Oczywiście jest masa różnych obozów kultystów, bandytów, jaskiń itd. tylko , że są to mimo wszystko zamknięte lokacje. Przechodząc obok nich nie zostanie się zaatakowanym jeśli nie naruszy się niewidocznej strzeżonej granicy wokół lokacji. Osobiście jestem za tym by w kolejnej odsłonie świat był mniejszy.
Drugą dyskusyjną sprawą jest skalowanie poziomu otoczenia do bohatera. Jest to na szczęście zrobione dużo lepiej niż w Oblivionie. Z jednej strony ma to swoje plusy. Będąc na wysokim poziomie nadal opłaca się robić zadanie, które były dostępne na początku gry gdyż nadal trafi się tam na wymagających przeciwników a nagroda w postaci przedmiotów i punktów doświadczenia nadal będzie satysfakcjonująca. Nie ma więc sytuacji jak choćby w Dzikim Gonie gdzie będąc na 30 poziomie zostało mało zadań pobocznych opłacalnych do wykonania. Z drugiej strony przez to dostosowywanie słabiej czuje się rozwój bohatera. Denerwujące jest to zwłaszcza w wypadku najemników. Pamiętam jak na początku gry ciężko walczyło się z misthiosem stojącym dwa stopnie wyżej ode mnie w hierarchii. Teraz mam pierwsze miejsce i gdy tylko pojawia się za mnie nagroda to polują na mnie pionki z ostatniej grupy a mimo to walka nie jest prosta bo mają poziom taki jak ja lub o jeden-dwa niższy. Na początku walka z najemnikami sprawia radość ale z czasem staje się męcząca. Zwłaszcza w momentach gdy ze względów fabularnych nie da się zapłacić nagrody i co chwilę spotyka się kolejnych przeciwników. Jak dla mnie było by lepiej gdyby skalowanie nie dotyczyło przynajmniej najemników.
Przyczepię się jeszcze do systemu wspinania. Wolałem ten ze starych odsłon. Gdy wspinaliśmy się po budynku czy innym obiekcie to od razu było widać miejsca za które można się złapać. Tutaj wciska się jeden przycisk i bohater leci do góry sam. Teoretycznie można się wspinać po wszystkim ale często trafiałem na miejsca w których nie dało się ruszyć dalej i trzeba było przesunąć się lekko w bok by kontynuować wspinaczkę. Miejsca te nie różniły się niczym od innych w których nie było problemów.
Mimo narzekań oceniam grę na 9. Dlaczego? Bo mimo 100 godzin gry nie czuję znużenia, chcę wykonywać kolejne zadania poboczne i czekam niecierpliwie na nowe wrzucane przez twórców. Jak pisałem na początku nie ma tutaj nowatorskich rozwiązań. Historia jest przyzwoita. Ma swoje lepsze i gorsze momenty. Dla mnie najważniejsze było, że chciałem poznać tożsamość Ducha kosmosa. A to chyba najważniejsze, że największa zagadka intryguje i motywuje do przechodzenia gry. Liczę jedynie, że kolejna odsłona będzie czymś więcej niż Odyssey w nowym otoczeniu.
Poprawka: jedenasta a nie dziesiąta odsłona głównej serii.
Gra w sumie dobra, na budziku ponad 120 godzin że względu że synek lubial trochę pograć, tak czytam poszczególne komentarze to napisze, że do wbicia platyny wcale nie trzeba czyścić gry z wszystkich pytajnikow. Grę oceniam na 8. Tutaj uważam że jest lepiej fabularnie niż w origins a także więcej misji pobocznych jest więcej ciekawszych. Do platyny brakuje mi trochę czcieli do ubicia, ulepszyć wlocznie do poziomu 6, no i lokacje podwodne.
AC: Odyssey mnie wymeczyło. Po Syndicate najsłabsza część głównej serii w mojej opinii. Moi znajomi, którzy grają luż przeszli tą grę, tez mają podobne zdanie. Dawno nie mialem tak, że musiałem sobie robić kilkunastodniowe przerwy od grania, żeby nie oci**eć.
Mój 8 dzień grania i 35 godzin na liczniku. Gra mi się niezwykle przyjemnie. Jedyne co mnie irytuje to najemnicy, którzy na codzień są w miare ok, ale jeśli atakujemy fort bez skradania się to może się na nas zlecieć nawet 5 i wtedy albo uciekać albo intensywnie próbować bić się z nimi przez wiele minut. Po wprowadzeniu wyboru płci bohatera komplikują się też wątki romansu, przez co Aleksios, lub Kassandra może wpaść w romans z osobą o tej samej płci. Oceny póki co nie wystawiam.
Po zagraniu w ostatnią, lepszą część Origins, której daję 8,5. Uważam ze ta na więcej niż 5 nie zasługuje, to marna kopia Origins. Gra jest brzydka, taka jakaś mdła, wygrana z klimatu. Juz AC3 Remaster dodawany do Season Paas jest lepszy
Origins ma wszystko lepiej, grafikę klimat, efekty np ogień, woda, dla mnie nawet fabułę. Moja ulubiona gra z serii , Origins. Ze starych Syndicate, dobry parkour optalizacja może być, takie ulepszone Unity.
Nudna fabuła(Najważniejsze w grach dla mnie), generyczne misje, bzdurne znaczniki, nic specjalnego.
Nie chcę się zagłębiać w szczegóły bo właściwie wszystko na temat tej gry zostało już powiedziane i napisane. Spędziłem z nią prawie 140 godz. z czego myślę że jakieś 50% to stracony czas. Bzdurne misje poboczne które nie wiedzieć czego dalej robiłem. Ukończony oczywiście wątek główny (dobre zakończenie) okryta w 100% mapa, ogłoszenia z tablic myślę że w jakiś 70%, Czciciele 100%. Zostały mi tabliczki zlecenia i dwa pytajniki na morzu ale już po prostu nie dałem rady. To jest po prostu masło maślane ugotowane w maśle i nim polane. Wszystkie te misje główne jak i poboczne można streścić przynieś-zanieś-zabij. Jeśli jeszcze kiedyś będzie mi dane zagrać w assasina to walę wątek główny a pobocznych nawet nie tykam, szkoda życia... Wiem że wyszły jakieś dodatki ale już nie dałbym rady w to zagrać ponownie.
Reasumując:
+ ogromna mapa
+ grafika (może jak na dzisiejsze standardy nic niezwykłego ale też nie odrzuca).
+ duża liczba umiejętności do odblokowania (każdy znajdzie coś dla siebie)
+ ogromna ilość opancerzenia jak również jego ulepszania
+ historyczne bestie
+ dowolność w odkrywaniu i eksploracji świata
- wtórność, grając w tę grę masz niekiedy wrażenie jakby był dzień świstaka, kończysz jedną misje zaczynasz następną i po czasie się orientujesz że zrobiłeś 99 razy to samo
- ogromna mapa ale poszczególne lokacje różnią się tylko detalami
- Najemnicy po cholerę ich tylu, różnią się szczegółami a i tak większość jak nie wszystkich da się zabić z łuku na odległość
Hej, czy może mógłby ktoś mi podpowiedzieć gdzie znajdę zbroje poległych (element zbroi w posiadaniu u jednego z poległych ) w dodatku Los Atlantydy część: 2?
Dla samego zwiedzania Grecji warto kupić grę gdzieś na aukcji? Z recenzji wynika że jak najbardziej, ale od graczy gdzieś słyszałem, ze klimatu antycznej Hellady nie jest za dużo, więc jak jest w końcu?
Dla mnie grę zabiło skalowanie poziomu. Żeby z przeciwnikiem (tak ja wiem, że to najemnik, ale nadal...) o jeden poziom wyżej męczyć się jak z najcięższymi bossami w Dark Souls? Żeby siedzenie w świecie i robienie absolutnie wszystkiego, żeby być jak najsilniejszym, nie miało w ogóle sensu, bo jak przeciwnik ma 5 poziomów w górę, to już w ogóle nie podchodź? Niee, to nie dla mnie.
Do tego jeszcze kochane przez innych, a mnie nużące jak mało co walki morskie. Nie, to nie dla mnie.
Może po prostu nie umiem grać? Raczej tak, ale nawet nie mam zamiaru się nauczyć, ze względu na to, że miałem już kilka sytuacji, że gadając z jakąś postacią od misji pobocznej, pojawił się za mną silniejszy ode mnie najemnik akurat na mnie polujący... Skończyłem dialog, po to żeby umrzeć, yay!
Żałuję, że kupiłem.
Tą część sobie odpuściłem , po RDR 2 i Days Gone mam dość sanboxów.Nie wiem jak ludzie mogą w tej grze spędzić ponad 100 godzin.Mnie po 4 godzinach dopadło znurzenie.Na jakiś czas przerwa od gier Ubisoftu.
Witam!
Dalej gram w tę grę. Już ponad rok z przerwami i powiem że jest super. Chyba nawet lepsza od Wiedźmina 3 gdyż jest dużo, dużo dłuższa i więcej się dzieje. Jedynie jeżeli chodzi o otwartość świata to jest na nim wzorowana.
Fabuła w Wiedźminie III była krótka, a tu gram i gram i końca nie widać. DLC Dziedzictwo pierwszego ostrza ukończyłem już całe.
Ktoś proponuję, żeby ubisoft stworzył zupełnie nową grę fantasy i ja się z tym zgadzam w zupełnie, o ile zostawia AC jako serię jaką była. Nie wszyscy lubią fantasy i mi aktualny kierunek, w którym 2 dodatki toczą się w zaswiatach kompletnie nie przypadł do gustu i sprawił, że grę oceniam aktualnie gorzej niż na początku. Serię lubiłem zawsze za splecenie wątku z prawdziwymi wydarzeniami historycznymi i miejscami. Sądzę, że takich osób jest więcej. Gdybym lubił świat fantasy, to sądzę, że znalazlbym trochę tytułów. AC było jednak trochę inne i za to lubiłem tę grę.
Jedna z ajlepszych gier tej generacji, w przeciwieństwie do średniaka zbagowanego na granicy grywalności Wiedzmina, czy dopracowanego ale nudnego do bulu RDR2.
TOP 3 gier ever.
Najlepsza odsłona w serii i w ogóle jedna z lepszych gier ever, na pewno gier typy TPP, ogólnie:
+ Fabuła,
+ Grafika,
+ Walka,
+ Dlugość (84h), mimo długości nie nudziła,
+ Świetne DLC.
Bardzo polecam ! :)
Jak włączyć same dodatki? Niestety nie mam już zapisów z podstawowej wersji, a kupiłem season pass i chcę zrobić same dodatki.
po prostu takie rpg mi pasują
nie przeszkadzało mi , że w grze jest słabo zrobione romansiwanie czy , że masz w ps store jakieś rzeczy do kupienia , walka i skradanie zrobione perfekcyjnie i możliwość kastomizacji Kassandry to jest to czego brakuje w grach .. w Elex masz z 12 stroi na całą grę i wyglądasz tak jak połowa osób na mapie a tu możesz dosłownie wyglądać jak wojownicy z For Honor super sprawa .chwilowo to top 3 jeśli chodzi o rpg dla mnie lepsze od Wiedźmina 3 sorry
Ktoś mi wyjaśni po co to jest? Rzucam w to pochodnie i po chwili wybucha ale nic z tego nie mam...
Bardzo dobra giera przeszedłem ją na 100% i polecam to zrobić każdemu tak jak origins dostaje ode mnie 10/10
Ahhh.. Assassin...
Grę obrywałem bardzo bardzo długo i przekładałem ukończenie kosztem zebrania wszystkich znaków zapytania ?? Ale udało się.
Gra naprawdę przyjemna i dobra.
Jeden z lepszych Assassinow jakie grałem jednak dla fana Wieśka (przynajmniej ja tak miałem) im dłużej grałem w Odyssey tym bardziej tęskniłem za Wieśkiem.
Do tego stopnia, że po ograniu kilkudziesięciu godzin poleciałem do sklepu i zakupiłem Wiedźmina w wersji GOTY by dać upust moim pragnieniom.
Serdecznie polecam ??
Czemu ta gra wygląda gorzej od origins i gorzej działa? Okej, wygląd to kwestia sporna, ale moim zdaniem dalszy, uproszczony plan pustyni tak nie raził w oczy jak tutaj, nawet tekstury skał czy posągu zeusa są jakieś takie biedne. Jeśli chodzi o wydajność to przy każdym zaludnionym miejscu (mogą to być nawet dwie chatki i z czterech npców) klatki lecą z lockowanych 60 do 40-50 i ustawienia graficzne nie mają tutaj żadnego znaczenia. Wyczytałem na reddicie, że można coś zmienić w ustawieniach nvidii oraz ustawić priorytet aplikacji na wysoki i faktycznie różnica jest, ale nie w zaludnionych miejscach xD Zapewne procesor nie radzi sobie w miastach, ale w origins nie miałem takich problemów, a jest to właściwie to samo więc ubi musiało spartolić sprawę. Mieliście podobne problemy? Czy można coś na to poradzić czy jedynym wyjściem jest kupno nowego procka?
Też tak uważam, ale jest jeden duży plus!... Origins potrafiło od czasu do czasu wczytać teren, przez co był mocny lag... w Odysssey tego nie uśwadczyłem.
0/10 Serio podoba wam się ta gra? Czy gracze przez ten czas kiedy deweloperzy dawali nam odgrzewane kotlety, mikropłatności, survivale, battleroyale, niedokończone alphy, wymagania graczy spadły do tak tragicznie słabego poziomu? Dawno nie grałem w AC bo zatrzymałem się na brotherhood ale to co zobaczyłem, to coś okropnego.
A MIANOWICIE:
Level cap który nie pozwala ci przechodzić misji głównej która jest jedyną ciekawą częścią tej gry i zmusza do robienia misji pobocznych które są poprostu tragiczne. Nie będe sie rozwodził ale misje wyglądają tak, aby zebrać dwie rzeczy w dwoch różnych miejscach i wrócić. Tak. To cała misja poboczna. Zabrakło tylko "idź i zabij 30 wilków" jak w syfiastych mmorpg.
Walka jest na poczatku fajna. na początku ponieważ po czasie jest tak nudna ze czasami chcialo mi sie az zasnąć. Przeciwnicy mają mnóstwo hp a naszym zadaniem jest jedynie kontrowanie i wyprowadzanie ciosów które się ciagle powtarzają, i tak przez powiedzmy 3 minuty, non stop.
AC zszedł do tak niskiego poziomu ze bez odpowiedniego lvla nie zabijemy po cichu przeciwnika co psuje moim zdaniem podstawowy aspekt tej gry.
Grę chciałem przejsc tylko i wylacznie dla fabuly, ale nie zrobie tego poniewaz lvl cap mi nie pozwala :)
Ah, zapomnialbym. Zapomnijcie o ekonomii czy kupowaniu itemów. sklep jest całkowicie bezuzyteczny bo wszystko dostajemy za samo granie.
Grałem na początkowych patchach, a teraz wróciłem na 1.51 sporo zmian na plus ale co mi się rzuciło w oczy to to, że gra chodzi mega kiepsko. FPS skacze od 60 do 20 w różnych miejscach (nawet nie w Atenach tylko gdzieś na otwartym terenie) gdzie tego nie było wcześniej. Średnio trzyma stałe około 45-50 ale spadki do 15-20 są niewybaczalne, a gdy sprawdzę w opcjach na wykres bo normalnie jakby gra miała zaraz zaliczyć zgon tak kreski wirowały góra duł. Gra się spoko, lubię po cichu czyścić warownię czy inne obozy, oglądać widoki i siepać w bitwach. Podtrzymuję ocenę 9 ale te spadki to porażka.
Nie piszcie, że wyłącz chmury, wyłącz wodę, wyłącz mgły, wyłącz cienie itp bo próbowałem różne konfiguracje i fps dalej spadał. Chyba, że dziadostwo robią sterowniki bo kiedyś grałem bodajże na wersji około 390, teraz mam 430.
P. S Jutro mam sesje na akropolu :P
Napiszę wrażenia po drugim przejściu już na patchu 1.51 z DLC. Wszystko zajeło mi 112h poziom trudności normal level 86, wszystkie pytajniki, ostrakony itp. Czuje mieszane uczucia bo przed wszystkimi zmianami (czyli na premierę) grało mi się zdecydowanie lepiej, nie podobało mi się, że ciągle wpada lvl oraz skalowanie przeciwników takie masło maślane.
Nie korzystałem z zakładek zmiany ekwipunku, jedynie ustawiłem stały wygląd itemów które ulepszałem całą grę czyli fioletowy. Co ciekawe był lepszy od legendarnych czyli złotych. Jedynie złote miały lepszy armor czy zwiększone obrażenia ale brakowało 1 slota z ulepszeń, a w późniejszym etapie nawet były takie dodatki jak obrażenia od krytyków +80%.
DLC Dziedzictwo pierwszego ostrza
W sumie to zrobiłem gdzieś w połowie głównej kampanii czyli od razu jak pojawiła się taka możliwość. Nie powiem WOW bo w sumie potraktowałem to jako główną kampanie czyli dodatkowe misje. Fabuła średnio mi się podobała, nie będę spojlerował ale wiele absurdów szczególnie jak gramy główną kampanie i wmieszamy w trakcie DLC takie 6/10.
DLC Atlantyda
Zrobiłem zaraz po DLC pierwszym ostrzu i co mi się od razu rzuciło w oczy to ciekawy pierwszy świat czyli Elizjum, mega klimatyczne miejsce w którym spędziłem sporo czasu. Następnie Hades już linia pochyła, nie podobał mi się (misja z Brazydasem na spory minus), a dodatkowo jakby fps spadł w tym regionie. Kolejna Atlantyda wydawała mi się mała ale wysoka czyli sporo wspinania po mostach i budynkach co mnie najbardziej wymęczyło. Fabuła DLC jest dosyć krótka z kiepskimi zadaniami pobocznymi. Za nowe miejsca 8/10.
Co do głównej kampanii to ustawiłem fps na stałe 50 w 3440x1440 ale jako jedyna z gier które grałem uważam, że optymalizacja Odyssey jest fatalna. Bez powodu gra ma nagłe skoki i upadki czyli z 50 spada na 30 albo podnosi się w górę mimo zablokowania po czym wraca do 50. Zużycie procesora około 40%, a grafiki na 70-80% po zmniejszeniu cieni.
Gierka poleciała już z dysku robiąc miejsce na SSD i mało prawdopodobne, że do niej wrócę ze względu na to, że ma sporo zapychaczy które są mało ciekawe. Kiedyś oceniłem na 9 ale dzisiaj śmiało zmniejszyłbym na 7 ze względu na to, że najnowsza wersja wprowadziła kilka mało ciekawych zmian które większość pominąłem podczas 112 godzinnej przygody.
Opłaca się za 160zł brać wersję Gold?
Tak czytam Wasze komentarze i jestem rozdarty :D
Super asasyn, jeden z najlepszych gdyby nie masa zapychaczy byłby na prawdę solidnym kawałkiem kodu. Dobra optymalizacja, odwzorowanie grecji, wątek fabularny całkiem dobry ale wymieszany z grindem. Polecam z DLC mam nabite 160h.
Z perspektywy osoby nigdy nie grającej wcześniej w AC, mająca za sobą wszystkie TR, Wieśka i będąca mega podjarana klimatem antycznym, muszę przyznać, że mi się podbało bardzo przeżywać tę przygodę. Czas "raczej" nie stracony, ale czuję małą nagrodę po tym zakończeniu. Piep*** się z tymi Czcicielami, a na koniec jedyne co wzbudza ciekawość to pocałowanie "Kosmosa" :P i gra jest za dłuuuuugaaaaaaa
Zastanawiam sie nad kupnem season pasa
Assasins creed origins lub ac odysey jest dla mnie najlepszą odsłoną jednak grecje też lubie jednak troche mi sie przejadła
Nie wiem które dlc są lepsze najbardziej interesuje mnie długość dlc oraz fabuła całych dlc oraz lokacji nie obchodzi mnie assasins creed 3 remastered no cóż trudny wybór
Jak coś gry ogrywam na xboxie one
Gram bawię się świetnie :-) Jeżeli (skierowane do dzieci) nie możesz grać w Wiedźmina a bardzo chcesz to zagraj w tego assassina.
Witam> Czy ktoś moze mi pomóc. gram w gre i nagle stalo sie tak że nie moge uzywac zdolnosci w grze. Zdolności mam przepisane ale nie pala się na żółto, tylko tak jakby były uzyte. nie wiem o co chodzi
Włączyłem gre z 20 razy. i dalej nie moge używac zdolności. dziwna sprawa.
Przeszedłem w 3dni,jest bardziej wymagająca od origins, więcej trzeba podróżować niż w poprzedniej, chciałbym jeszcze tylko przejść fate of Atlantis, ale ogólnie grać jest dosyć dobra, myślę że to najlepszy assassin, bawią mnie ludzie którzy piszą, że ezio był najlepszy, a nie grali w żadną z gier 8 generacji, tylko stanęli na 2,ezio dla mnie było seria przeciętna, jedynie fabuła znosny, choć 3 cześć była strasznie nudna
Ogrywałem na ps4 pro :P moje wrażenia:
+Duża i piękna starożytna Grecja
+Masa aktywności pobocznych
+Responsywny i soczysty system walki (można poczuć się jak bóg wojny)
+Całkiem niezły główny wątek fabularny
-Dużo grindu w końcowych etapach gry
-Wiele lokacji wygląda bliźniaczo (nadal są piękne)
-Zadania poboczne są powtarzalne
-Większość decyzji jest bez znaczenia.
Fani rpg i sandboxów będą wniebowzięci dla reszty będzie to straszny zamulacz :P
Gram puki co 5 godzin, i walka miodzio, ale niestety brakuje tej grze jakiegoś klimatu, nie wiem czemu ale starożytna Grecja nie pasuje mi do gry RPG, widoki w grze mimo że są ładne, to jednak ciągle wyglądają tak samo, ponadto ze względów, że seria AC generalnie jest obsadzana w realiach udających historię, brak tutaj potworów, przez co walczymy głównie z ludźmi i ewentualnie jakieś zwierzęta, a również co logiczne brak tutaj magii, no i niestety na tym dla Mnie gra traci. Jest to co najwyżej solidna, ale mało klimatyczna gra, brakuje jej czegoś co przykuło by mnie do monitora na kilka godzin jak np. Wiedzmin 3 czy Skyrim.
A no i minus za to, że na mapie świata od początku widzimy, jaki lvl potrzebny jest na dany rejon, w dodatku zauważyłem tutaj absolutnie beznadziejny lvl scalling... tragiczny wręcz, oczyściłem lokacje na 3 lvlu z 3 lvlowymi postaciami, by godzinę później po wbiciu 6 lvl ta sama lokacja ponownie wypełniła się wrogami, tym razem na 6 lvl... Trochę psuje to rozwijanie postaci, bo od początku wiemy kiedy gdzie możemy wkroczyć, nie tak jak w (tak tak, znowu, co poradzę że redzi wydali arcydzieło) Wieśku 3, gdzie lecimy ślepo przez świat, a nagle wyskakuje nam wiwerna na 20 poziomie i zabija nas na hita.
Jeśli mam być szczery gra fajna pod względem fabuły i walki taki Wiedźmin 3 tylko że w rzymie i trochę dialogi nudne ale to na początku ale każdy może mieć inne zdanie.
Tylko mam taki mały problem co do gry... chodzi o to że Animus odtwarza wspomnienia a w grze normalnie my podejmujemy decyzje.
Twórcy tłumaczą się tym że plik genetyczny jest przestarzały więc animus nawet nie pamięta płci gracza i jego wyborów.
Według mnie można było to po prostu ominąć że animus odtwarza to wszystko a my po prostu gramy i nie powinno to wpłynąć jakoś poważnie na całą historie assasinów . Ale gra bardzo wciągająca polecam
Świetna, gra pod każdym względem jednak misje poboczne po jakimś czasie zaczynają nudzić.
Ileż można tworzyć te marne kotlety, następna część to pewnie znowu będzie kopiuj wklej tylko, że w innym klimacie.
Jak rozdzielac talenty w tej grze ,żeby grało sie bezproblemowo ?
Pójdzie mi?
Karta: Radeon(TM) RX 550
procesor: AMD Ryzen 3 2200G with Radeon Vega Graphics
RAM: 6gb
Wszystko by było pięknie i byłby to zdecydowanie najlepszy Assassin's Creed, w jakiego grałem, ale jest jedno ALE (pomijam zupełnie niepotrzebny wątek współczesny, bo on i tak jest w każdej odsłonie). Ale chyba w tej części nie ma tak ważnej dla tej serii opcji, jak zwiśnięcie z krawędzi. Albo ja jej jeszcze nie odkryłem, mimo siedzenia kilkanaście minut w opcjach sterowania. Brak tej opcji jest strasznie irytujący, niezrozumiały i psuje frajdę z gry. A w poprzednich częściach (włącznie z częścią pierwszą) była.
Dobra, po kilku metodach prób i błędów, odkryłem jak to zrobić. Może wynika to z tego, że gram bez samouczka. Jeżeli ktoś by miał podobny problem to: trzeba oczywiście stanąć nad krawędzią, nacisnąć klawisz schodzenia w dół i - trzymając go - nacisnąć ruch do przodu [domyślnie W].
Wydawało mi się, że w poprzednich częściach było to bardziej intuicyjne.
Możliwe że gra na wersji 1.0.6 oferuje mniejszą liczbę fps niż 1.5.1 i ogólnie działa słabiej?
W porównaniu do Orgins dużo lepsza gra. Czerpie wszystko co dobre z Wiedźmina i Tomb Raider. Nawet nieraz zbyt mocno. Niemniej w końcu chce mi się zatrzymać i posłuchać dialogów i historii a nie tylko lecieć od świecidełek do świecidełek jak w poprzednich częściach. Bohaterowie są atrakcyjni (te majtki Kassandry och) no i świat tez jest bogaty poprawiono animacje po świecie podróżuje się naprawdę przyjemnie czy to koniem czy pieszo czy statkiem tudzież łodzią . Jestem na początku rozgrywki (3 godziny) ale wciągnął mnie dużo bardziej niż Bayek zbieracz świecidełek. Brawo
Dlugo sie wahalem po rozczarowaniu Origins, ale da sie przejsc, widac ze chcieli ulepszyc pewne sprawy w tej czesci.
Na plus:
[+++] oczywisicie grafika , swiat tutaj ubisoft nei zawodzi nigdy
[++] duzy rozlegly swiat i mnostwo misji
[+] jakies tam drobne elementy wyboru podczas questow
Na minus:
[-] levelowanie, nie wiem po co w tej grze levelowac jak pozniej trzeba marnowac zasoby na ulepszanie broni . autoscaling ssie , no i to smieszne jak pozniej atakuje cie kura np na 99 poziomie :)
[-] nadal infantylna fabula i zadania , postacie, chociaz jest znaczy progres w stosunku do origins, caly czas czekam az AC przestanie byc na poziomie gimnazjum
[---] watek cioty Alkicostam, zdecydowanie za duzo w fabule, no i nie da sie go zabic, pomimo ze wkurza niesamowicie
Mam pytanie, kupiłem poprzez uplay wersje Ultimate za 151zł i mam opcje w grze Season pass, czy muszę tam jeszcze wpisywać jakiś klucz, czy mam to już automatycznie aktywowane?
Gram na kwarantannie:) Narazie mam przegrane około 35h. Gram na XOS i tv 4k 42' i powiem że widoczki to magia pięknie to wygląda, świetna muzyka, dobry system walki.
Owszem mapa to gigant i w ch*j misji pobocznych ale nikt nikomu nie każe iść w każde miejsce i zrobić każdą misję to już dla zajawkowiczów, całkiem fajna fabuła.
Można powiedzieć że po jakimś czasie wkrada się monotonność ale mi się podoba ta monotonność:) grałem we wszystkie pełno prawne odsłony cyklu który miał swoje wzloty i upadki ale odyseya to na pewno wzlot. Moja ocena 8,4
Mam nadzieje, ze ubiki troszke zmienia podejscie, mapuja genialnie, wszystkie te krajobrazy bija topowe gierki ! Niestety fabula, misje poboczne to ciagle odgrzewane kotlety z poprzednich czesci, niech wezma przyklad z Rockstarow albo CD Projectow, wtedy zobaczymy AC jaki bysmy chcieli.
Zastanawiam sie nad kupieniem sobie gry. Jak jest z fabulą? Udoskonalili, czy nadal szczątkowa ? Grałam w jedną z pierwszych gier i pod tym względem było niestety słabo.
spoiler start
Czy tylko ja mam problem z pokonaniem Dejmosa? Dochodze na górę w misji Gdzie wszystko się zaczęło..
Nie mam jak nawet do zaatakować, gdy podchodzę odrzuca mnie od niego,. strzały nic dają a on na dodatek z odległości rani mnie mieczem.. Próbowałem już może z 10 razy i już rzygam tym..
Dodatkowo gra zmiejszyła pole walki także nawet dużo miejsca nie ma do odskoczenia, klikam spację a ta debilica w miejscu fikołki robi..
spoiler stop
Podjarany Valhallą, wróciłem do Odyssey... kurczę, jaka ta gra jest piękna. Ograłem rok temu, teraz gram znów a czuję się jakbym grał pierwszy raz i nadal odkrywam wiele ciekawych, pięknych lokacji. Jeśli chodzi o świat i jego wygląd, Ubisoft to mistrz. Najładniejsze krajobrazy jakie kiedykolwiek widziałem w jakiejkolwiek grze. Ciekawe czy Valhalla przebije Odyssey pod tym względem.
Jaka ta gra piękna z HDR :) Nie wiedziałem, że to aż tyle daje.
Czy ktoś może mi powiedziec czemu odyssey nie wyciaga nawet 60klatek na wysokich ustawieniach w 1080 ?
Rtx 2070 gigabyte oc
I5 9600k
16gb ram
Plyta główna Msi gaming pro.
Długo zabierałem się za ten tytuł, w końcu po jakimś czasie spróbowałem i zostałem na ok. 80h czego zupełnie nie żałuję. W tym czasie zwiedziłem caly ogromny i piekny grecki świat, ukończyłem główny wątek i prawie wszystkie misje poboczne, które mimo że byly powtarzalne, przechodziło się przyjemnie. Odyssey to może nie typowy AC, lecz dosyć długi rpg akcji z elementami skradanki i ogromnym otwartym światem. Z odpowiednim podejściem można się w ten tytul naprawdę wkręcić. Wielu narzeka na dwie ostatnie części i na drogę jaką obrał Ubisoft, mi ta jednak przypadło do gustu i czekam na Valhalle. Według mnie mocne 8,5/10
ASSASSIN'S CREED ODYSSEY:
Błagam o pomoc, mialem na samym początku ta misje już znim gadalem tzn z Mistrzem Czcicielem od niewolników ale jakimś cudem go nie zabiłem , tylko został jako zakryta postać zakryty Czciciel , wszystkich!! czcicieli!!! zabiłem, a on jeden jest ukryty pod maska ale wiem tez ze to on a nigdzie go nie ma i nie wiem jak go odkryć znalesc zabić (brakuje mi tylko ost. Czesci od niego do ulepszenia finalnego włuczni) ??? Hmmm co zrobic co robić prosze o pomoc, moze cos pominąłem
Pozdrawiam Marcin.k
TAK O TEGO MISTRZA z drzewka chodzi , nadal jest tam zakryty wszystkich z całego drzewa calutkiego drzewka zabiłem tylko on jest nie osiągalny nieodkryty wrrr , MÓWISZ? OBÓZ OBOK KOPALNI chodzi ci o te namioty gdzie byl włóczęga czy obóz wojskowy? Czy ten cholerny chciciel kreci sie daleko poza czy gdzies w pobliżu powinien byc. ???.. dzieki za odpowiedź.
TAK O TEGO MISTRZA z drzewka chodzi , nadal jest tam zakryty wszystkich z całego drzewa calutkiego drzewka zabiłem tylko on jest nie osiągalny nieodkryty wrrr , MÓWISZ? OBÓZ OBOK KOPALNI chodzi ci o te namioty gdzie byl włóczęga czy obóz wojskowy? Czy ten cholerny chciciel kreci sie daleko poza czy gdzies w pobliżu powinien byc. ???.. dzieki za odpowiedź.????
Ps... Jest zakryty na tym drzewku , i nie ma mozliwosci odkrycia go mimo ze juz wszystkich ubilem wyższych i niższych.. Wrrrr
To idź go tam poszukaj...
Najlepszy system walki, tak jak w poprzedniej odsłonie czy Shadow of mordor, war. Gram już 60h i nawet nie wiem czy chociaż połowę mapy odkryłem. Gra jest na pewno dla miłośników mitologicznej grecji, lepiej spędzą tu czas takiej osoby, misję poboczne bywają czasami nudne i bezpłciowe ale walka, walka i jeszcze raz walka bardzo mocno umacnia tą grę.
Fani serii pewnie będą zadowoleni. Dla mnie ten tytuł to niekończący się schemat. Jak większość gier Ubisoft pozbawiony klimatu, magii i pasji. Kolorowa, ładnie opakowana pustka.
Odpowiedz do tematu jak komuś wyrzuca z gry bez podstawie.
To co mi pomogło to zresetowanie Windowsa.
Gra jest niesamowita, niby fabularnie nie porywa ale sam gameplay, muzyka, walka, grafika pięknie wykreowany świat bardzo ciepłe kolory sprawiają że jest to mega relaksująca i wciągająca przygoda.
Na liczniku 170h skończona cała gierka łącznie z dlc, wciągnęło mnie bardziej niż origins.
Mocne 8/10 polecam
Kilkumilowy regres względem wyśmienitej poprzedniczki z toną bezsensownej zawartości.
Gorsza grafika (brzydkie tekstury, skały, drzewa), powtarzalne widoki, brak unikatowych lokacji jak w Egipcie.
Inflacja wszystkiego, od mapy, surowce, liczniki obrażeń po zadania poboczne, w którym dodano totalnie zbędne dodatkowe cele, przedłużające tylko sztucznie rozgrywkę.
Gra wymusza zbyt często otwarty konflikt. Brak możliwości grania w klasycznego skrytego zabójcę, ponieważ zawsze znajdzie się wróg ze zbyt dużą ilością życia aby go powalić nawet specjalnymi zdolnościami.
Niezrozumiałe rozwiązania jak brak teleportów do miast, brak możliwości przywołania konia w obozie wroga czy teleportacji z niego mimo braku przeciwników. Częste błędy, które powodują, że trzeba wrócić do strefy znacznika aby zaliczyło wszystkie cele.
Zabijanie psów.
Praktycznie każdy znacznik to jakiś fort lub obóz wroga. Nawet ruiny czy inne lokacje, które w Origins były czysto eksploracyjne tutaj zawsze mają kilku przeciwników.
Zmarnowany potencjał łowców, którzy znikąd się pojawiają metr od naszego herosa, rujnując rozgrywkę.
Wojna, na którą i tak nie ma wpływu, bo i tak polis się samoistnie zmieniają.
Podsumowując, widać że Odyssey robione było przez zupełnie innych ludzi niż Origins. Egipt był przepiękny, różnorodny, nie męczył zbędnymi mechanikami. Fabuła czy setting to prywatna kwestia, ale również to według mnie wypada lepiej na korzyść gry studia z Montrealu.
Dziś, po dwóch latach od premiery w końcu udało mi się przejść tę grę na 100% + dodatki oraz jednocześnie wbić 99 poziom.
Ogólnie ta gra jest OK i tyle. Trochę jak papierosy, nic szczególnego, a człowiek nie może przestać.
To co sprawiało, że chyba 4 razy wracałem do tej gry na przestrzeni tych dwóch lat to chyba głównie umiejscowienie w starożytnej Grecji. Bardzo lubię tę część historii. Świat jest na pewno bardzo piękny.
Co jeszcze? Walka jest bardzo przyjemna i płynna (to samo z rozwojem postaci). Postać Kasandry też da się ogólnie polubić.
Fabułę da się przełknąć, nie jest zła, zwłaszcza w porównaniu z większością gier (zwykle gry mają słabe fabuły, jeśli w ogóle jakieś mają).
To chyba tyle z pozytywów.
Co do minusów…
Miliard zadań typu, przynieś, zanieś, zbierz x tego i tamtego. Robiłem te questy chyba z własnej głupoty, bo nie da się tego inaczej wytłumaczyć, no ale oczywiście maksymalnie automatycznie.
Świat choć piękny to statyczny, w ogóle się nie zmienia.
Wątek sci-fi jak zwykle moim zdaniem nie pasuje do tej gry i przechodzenie sekwencji Laylą nie sprawiały mi żadnej radości, dobrze, że było tego raczej mało.
W ogromie przypadków gra aktorska jest żałosna. Zwłaszcza przy romansach, a przecież był to reklamowany aspekt gry. Wracając do gry aktorskiej to czasami jest bardzo fajnie a czasami dno, a skoro są takie wahania w jakości świadczy to negatywnie o całej grze.
Grę polecam albo dla fanów Assassyna albo dla fanów starożytnej Grecji.
Gra jest niesamowita, niby fabularnie nie porywa ale sam gameplay, muzyka, walka, grafika pięknie wykreowany świat bardzo ciepłe kolory sprawiają że jest to mega relaksująca i wciągająca przygoda.
Na liczniku 170h skończona cała gierka łącznie z dlc, wciągnęło mnie bardziej niż origins.
Mocne 8/10 polecam
Ktoś może się spotkał z dziwnymi całkowitymi freezami (0fps) występującymi co 1-2 minuty, a czasem nawet co parę sekund, które potrafią trwać od 5 do nawet 15 sekund? ostatnio wymieniłem kartę graficzną, i na poprzedniej gdzie ledwo dało się grać na niepełnej rozdzielczości nie było takich zcinek, a tu odpalam grę na wysokich detalach w spokojnie 60fps, i freezy, zmieniam detale na minimalne, i takie same freezy. To jedyna gra w której takie coś się dzieje.
W końcu przeszedłem Assassin's Creed: Odyssey i mój początkowy entuzjazm trochę przyblakł. Gra jest niezła i nawet miewa świetne momenty (bitwy morskie!), ma też elementy, które są lepsze niż w Assassin's Creed: Origins (np. system najemników, grawerowanie), ale jednak jako całość Origins bardziej mi się podobało - gdyby Origins miało bitwy morskie takie, jakie są w Odyssey, to w Odyssey spędziłbym znacznie mniej czasu, poświęcając go na Origins. Asasynowa Grecja jest piękna, ale asasynowy Egipt bardziej do mnie trafia, czuję w nim klimat, natomiast w Grecji, choć piękna, nie za bardzo.
No i ten nielogiczny, nietrzymający się kupy wybór postaci (co się okazuje później)... nietrzymający się do tego stopnia, że nawet sami twórcy musieli oznajmić, która postać jest kanoniczną.
Czy komuś z was udało się uruchomić tą grę na starszym procesorze nie obsługującym SSE4, AVX ???
Zaznaczam że nie ukończyłem gry mimo że gram w nią od prawie 2 lat (z przerwami oczywiście)
Plusy
+ Gra jest ogromna pod każdym względem: mapa, questy - gra dla ludzi którzy mają za dużo wolnego czasu
+ Dynamika gry mimo wielkości jest dobra, postać wszystko robi szybko- szybko biega, wspina się, zbiera surowce itp., Szybka podróż między punktami synchronizacyjnymi jest użyteczna
+ Grafika i widoki są na prawdę niesamowite: generalnie klimat antyczej Grecji sprawia że zaczynasz czytać o tej kulturze (a nie jak w czasach szkolnych), a nawet zamierzasz tam pojechać i zobaczyć na własne oczy miejsca które widziałeś w grze (jest wstępny termin na maj 2021 - oby koronaświrus mi nie przeszkodził)
+ Mapa Grecji z grubsza odpowiada tej na Google Maps (oczywiście w skali): są Ateny, Korynt, Kefalonia, Kreta ... nie kojarzę teraz czy są popularne wśród naszych turytów Zakyntos czy Kos.... Tym niemniej jeden z największych światów w grach w ostatnich latach. Większe są pewnie starsze wydania The Elder Scroll (Arena, Daggerfall) ale z tych nowszych? Wiedzmin, GTAV czy Red Dead Redemption się nie umywają.
+ Fabuła choć nie ukończona może się podobać ,przy czym nie jest to jakieś arcydzieło. Motyw poszukiwania kogoś ... mimo wszystko Wiedźmin tu lepiej prowadził fabułę z Ciri.
+ Postać Casasndry, mimo że swymi ramionami złamała by mnie w pół to zaryzykował bym z nią w łóżku. A dodatkowo kreowana na lesbijkę :). Niesamowicie sprawna i zdecydowana w swych wypowiedziach. Dla klimatu gram z włoskim dubingiem (tak, nie ma greckiego ale włoski mi pasuje i tak bardziej niż angielski. No i tylko 400 lat później Rzym podbił Grecję i pewnie włoski czy tam łaciński też był popularny ;))
Minusy
- Gra nuży i tyle. Nic dziwnego że nie mogę jej ukończyć od 2 lat.
- Cała gra wygląda tak jakby Ubi zrobiło jakąś Templatke i na jej podstawie wypluwali te wszystkie ostatnie Assasyny a do tego Watch Dogsy i Far Cry.
- Bezsensowny rozwój postaci. Postać normalnie rozwijamy by być lepszym od kogoś w grze. Żeby skopać po 30 godzinach tyłek komuś, kto nie dawał Ci szans w pierwszych godzinach gry. Skalowanie leveli misji i przeciwników zabija całą przyjemność z stawania się lepszym. Równie dobrze mogli by z tego zrezygnować a pozostawić tylko nowe umiejętności , ciosy, finishery,bronie, gadżety tak jak w Batman Arkham Knight.
- Można grać jak Assasyn, ale skoro nie jesteś w stanie zabić jednym ciosem Polimarchy zeskakując na niego to i tak jesteś często zmuszony do normalnej walki. Walki są przy tym chaotyczne, męczące. Jeden cios zadaje tym silniejszym jakieś 1% obrażeń, przez co musisz zaklikac przeciwnika na śmierć. Oczywiście nie jest tak łatwo, .Rywale się bronią sprawnie i są groźni, tym nie mniej nie które pojedynki trwają bez sensu po 10, 15 czy nawet 20 minut.
- Nie można się uleczyć niczym w trakcie walki (a trwają one niekiedy cholernie długo - nie wspominam tu o walkach między Ateńczykami i Sprartanami)
- W porównaniu do odsłon sprzed Origins, postać porusza się bardzo nieelegancko, jakby poskompili na dobry montion capture albo zmniejszyli klatki animacji do minimum. Poruszamy się nienaturalnie szybko, jest wiele umowności, skrótów w animiacji, jest wg mnie gorzej nawet niż w Assasynie 2007. Do tego postać może wspinać się absolutnie po wszystkim nawet po gładkich ścianach bez żadnych problemów. Z parkurem i skillem nie ma to wiele wspólnego. Nie ma żadnych obaw podczas ucieczki że zdołam wdrapać się na tą ścianę. Wdrapię się wszędzie.
- Może wynika to z powyższych punktów, ale powtórzę. To nie jest gra o Asasynie co działa dyskretnie, tylko o jakimś mściwym barbarzyńce czy wojowniku.
- Elementy żeglugi to taki ubogi krewny elementów żeglugi Assasin's Creed 4 Black Flag tak samo jak elementy asasynowe to ubogi krewny z np. części drugiej. Generalnie mam wrażenie że cała gra składa się z różnych elementów z różnych gier, tylko że każdy z tych elementów jest jakiś taki ubogi. Taki misz masz z gier takich jak Wiedźmin (narracja, krafting), Skryim (levelowanie świata), Diablo 3 (rozwój postaci), poprzednie Assasyny (skok wiary, generyczność misji pobocznych, wątki skradania, żegluga z Black Flag) . Poszli na ilość a nie na jakość.
Podsumowjąc Assasis Creed do dobry produkt, gra dopracowana mimo wielkości, doceniam ją. Jednak cholera brakuje jej jakiejś szczypty magii, czegoś co nie pozwoliło oderwać się od ekranu. Świat gry jest cudny, ale gameplay wg mnie trochę leży. Jest zbyt powtarzalny, walka jest nijaka, skradanie bardzo zubożone.Z drugiej strony chce mi się do niej wracać aby znów popływać na morzem egejskim, pozwiedzać wyspy, Ateny, purpurowy Korynt. Pozdobywać mimo wszystkie te powtarzalne twierdze, ukraść skarby, zabić paru żołnierzy z zaskoczenia (poza dowódcami i polimarchmi oczywiście). Gra w swej powtarzalności potrafi być przyjemna, przynajmniej wiesz czego się spodziewać, po czasie nic Cię już nie zaskoczy. Stoczyć parę bitew morskich mimo płytkości tych bitwe. Ponurkować w morzu wśród rekinów w poszukiwaniu skrzyń. Cholera jest co robić.Jednak następnej części (Valhalla) nie kupię dopóki Assasyn nie wróci do korzeni. Gra 7/10
Nie jestem jakoś daleko w fabule a dopiero po pierwszym epizodzie lecz zaczyna mi się podobać, cudowne widoki, walka i czuć ten klimacik starożytnej Grecji coś pięknego. Na XOS gra się nawet spoko tylko że czasami odczuwalne są spadki fps np. gdy dobiję do portu i patrzę w stronę lądu no to coś około 20-25 fps i gdy jestem na lądzie w jakiejś wiosce no to przez pewien moment towarzyszą spadki, a tak to stałe 30 fps w innych miejscach, da się grać ale już ten komfort rozgrywki spada w ciul, chyba jest to znak że pora przesiąść się na mocniejszy sprzęt który da mi tę przyjemność rozgrywki w 60 fps :D
Piękna grafika, grecki zachód słońca, budynki, szczegóły. Super oprawa klimat, duże brawa dla twórców. Milowy krok w porównaniu do pierwszych Assasynów.
Mam problem z grafiką w grach AC: Origins i Odyssey, otóż w obydwóch grach co jakiś czas nagle rozjaśnia mi się obraz przy czym spada liczba klatek, takie trochę "slow motion" na sekundę lub dwie i nagle wraca z powrotem do normalnego obrazu z płynną rozgrywką. Problem jest taki, że raz występują to z częstotliwością np. co pół godziny a innym razem jest cały czas dopóki nie wyłączę gry. Gram na laptopie, który ma już 2 lata i nigdy nie miałem tego problemu wcześniej.
Jeszcze chciałem dodać że grę mam na xbox-one s nie na pc. I w full hd nie 4k i bez hdr. I wygląda pieknie i płynnie chodzi. No chyba że biegasz w około obozu i jak Benny Hill podjudzasz kolejne grupki żeby cię goniły to wtedy klatki lecą do 20.
Platforma google stadia, Alexios, ponad 100h jako completionist
Tytuł w który grało mi sie dużo przyjemniej od Origins. Poprzednik zaczał mnie męczyć po plus minus 20h i miałem ogromne problemy z jego ukończeniem, co diagnozuje sama fabuła. W Odyssey jest ona znacznie ciekawsza, czekałem na to jak sie ona zakończy przez co sama eksploracja krain w międzyczasie była znacznie mniej nużąca, w Egipskiej części główny wątek przestał mnie interesować przez co straciłem powód do dalszego odkrywania świata i zwyczajnie odpadłem. Dodatkowo trzeba przywyknąć do tego że fabuła jest dosyć mocno dawkowana. Na 15min jej robienia wypada kilka godzin robienia aktywności pobocznych. Szczególnie gdy gramy na 100% może to być uciążliwe gdy zorientujesz sie że masz 50h na liczniku a sama głowna historia może z tego z 4h stanowiła.
Soundtrack zachwyca i robi klimat, spiewająca załoga głosem w zależności kogo w załodze mamy, grajki na ulicach miast, nuty podczas synchronizacji czy walki. Wszystko na wysokim poziomie, nie ma dzwięku który by w ucho nie wpadał.
Samo miejsce akcji robi robote bo o starożytnej grecji to w szkole sie najwięcej słyszało, wiele imion spotkanych w grze obiło nam sie o uszy więc przyjemnie jest z nimi pokonwersować, plus byłem w Grecji w kilku miejscach więc fajnie było zobaczyć je w starożytnych czasach w wizji Ubisoftu :)
Główny bohater na początku mnie irytował ale jakoś udało mi sie przywyknąć do jego „lekkiego” podejścia do życia, aczkolwiek miałem sporo problemów z tym że z jednej strony mamy dosyć poważną drame jeżeli chodzi o główny wątek a z drugiej bohatera w stylu Nathana Drake mało co biorącego na poważnie w stylu ahoj przygodo (aczkolwiek potrafił spoważnieć kiedy sytuacja tego wymagała).
Skradanie i „assassyńskie” czyszczenie nie jest trudne, aczkolwiek też nie jest specjalnie łatwe, ja szczególnie sie nie starałem przy tym to rzadko kiedy udało mi sie jakąś miejscówke całkowicie wyczyścić, zazwyczaj ktoś mnie prędzej czy później odkrywał i się kończyło bitką
Jeżeli chodzi o drzewko skilli to jest spory wybór (przez co bitki nie nużą bo można przeciwników na wiele sposobów kończyć a nie tylko siekać mieczem aż pasek zdrowia spadnie do zera), ale sporo z nich jest raczej mało użytecznych, ja na 30 levelu miałem już build zrobiony pod swój styl grania (łatwy reset temu sprzyja) i kolejne punkty które dostawałem za levelowanie czy starożytną stelle (niektóre pytajniki maja ruiny w których można dodatkowe punkty zdobyć) leżały bo nie było zwyczajnie na co wydawać, potem ewentualnie przy 5 levelu włóczni żeby wymaxować ulubione umiejętności czy mastery po 50 levelu, ale w międzyczasie naście punktów mi sie kisiło nierozdanych. Z tych ultra przydatnych skilli na pewno wyrzucenie przeciwnikowi tarczy jest wartym wspomnienia, bo elitarni przeciwnicy czy najemnicy nie mając tego skilla to prawdziwy wrzód na tyłku.
Statki - wielu zachwala, ja jestem sceptyczny, rzadko z tego korzystamy, raptem kilka razy (kilkanaście z side questami) w ciągu gry (mówie o bitwach), samo wciskanie na pałe przycisków na rzut oszczepem czy strzelaniem nudzi w dalszej perspektywie (w trakcie bitew miałem ochote jak najszybciej to skończyć i powrócić na ląd), a koszty ulepszania są ogromne, szczególnie surowców których wiecznie brakuje, całość niewspółmierna do korzyści, wolałem ulepszanie w Origins gdzie ono jednak dużo bardziej wpływało na aktualną rozgrywke i miałeś większą motywacje do ulepszania.
Najemnicy. Dobry pomysł w założeniu, ale miałem problem z ich AI, mianowicie nawet gdy sie chowałem w krzakach i ci nie mieli prawa mnie zauważyć to i tak krążyli 50 metrów ode mnie zupełnie jakby mieli w kodzie gry napisanie ze maja stać 50m od Aleksiosa i czekać aż ten sie ujawni, odszedłem po cichu kawałek dalej to ci też podeszli w moją stronę żeby być właśnie w promieniu tych 50 metrów. Irytowało to i psuło immersje. Rozumiem jakby chodzili losowo po mapie i walczyłbym przy przypadkowym spotkaniu, albo jakby w warowni ktoś pochodnie zapalił z prośbą o posiłki i ci by przyszli, ale tego że krążą za mną na czuja czasem wchodząc przez to w absurdalne miejscówki to tego nie rozumiem.
Bitwy o panowanie nad regionem też dobry pomysł w założeniu ale przez brak jakichkolwiek konsekwencji szybko przestaje być to ciekawe, też po części że gra nam nie mówi kto z tych dwóch stron konfliktu jest lepszy, więc bez różnicy kogo wspomożemy, kolejny sposób na grind itemków i expa obok tablic z questami. Zmarnowany potencjał
Czasami gra ganiła mnie za eksploracje co było irytujące - mam tu na myśli że przykładowo przypłynałem na jakąś wyspe, porobiłem side questy, reszte pytajników poczyściłem po czym popłynałem na sąsiednią wyspe gdzie okazało sie że oś fabularna na niej związana jest z poprzednia wyspa i musiałem czyścić forty/obozy z pierwszej wyspy które już wyczyściłem poprzednio co jest mega irytujące. Rozumiem że pierw robie questy na danej lokacji a potem czyszcze reszte ale jak inna lokacja wysyła mnie do tej poprzedniej każąc robić to samo jeszcze raz.. to ja sie pytam skąd mam wiedzieć kiedy zabrać sie na czyszczenie lokacji :)
Skalowanie levelu na plus, cały czas jest ten nasz level - 2, co utrzymuje pewien stopień trudności, nie jest ciężko ale też nie można na pałe do większego fortu wparować bo szczególnie jak dojdą do tego ze dwaj najemnicy to trzeba sie pędem ewakuować bo śmierć murowana.
Większość side questów (złotych) jest warta robienia, z dobrą fabułą, dzięki dodaniu w grze dialogów za ich pomocą można wpływać na ich zakończenia w zależności od podjętych decyzji. Krok we właściwą strone. natomiast zadania tablicowe to kryminał, przypominały negatywnie moje dzieciństwo, czyli metin2 i zabij 20 dzikich psów, bo tu tylko takie sa - zabij 5 rekinów, zabij 2 bandytów, zatop 5 statków... fetch questy najgorszego sortu, dodatkowo bez żadnego podłoża fabularnego, NPC dający je nie mają imion, mówią te same teksty tym samym głosem a Aleksios odpowiada tak samo za każdym razem, skandal dawać coś takiego w tytule triple A za 250zł. To poziom darmowych mmo. A najśmieszniejsze jest to że z nich jest najwięcej expa i kasy do zdobycia.
A, i powinni jak najszybciej odejść od wątków animusa i czasów współczesnych bo jest to bez sensu, nie mają na to pomysłu widać. Na szczęście było to krótkie.
Na koniec wspomne o kolejnej nowości w tej serii czyli romansach. Mamy ich tu kilkanaście aczkolwiek raptem jeden jest warty uwagi - na opcjonalnej wyspie Mykonos, i jest od napisany na tyle dobrze że przypomniały mi sie CDPRowy Cyberpunk czy Wiedzmin co jest dużą pochwała w tym aspekcie. Jak ktoś robi tylko głowne story to polecam skoczyć na te wyspe bo oś fabularna również jest wciągajaca z kilkoma zakończeniami. Aczkolwiek po zakończeniu wątku nie mamy żadnej możliwości na utrzymanie relacji, szkoda.Natomiast cała reszta romansów to jakaś kpina, polega na tym że protagonista rzuca znikąd cringowy teksty w stylu „chcesz przyjrzeć sie moim klejnotom maleńka?” tak że ciężko nie przewrócić oczami. Dodatkowo będac facetem można nawet takie cringowe teksty rzucać brodatym dziadkom co troche wzbudzało mój niesmak (plus oni sami do nas zarywali). Ogólnie jak Ubisoft chce robić romanse w grze to powinny być takie jak z w/w Kyrą, bo w przypadku całej reszty to najlepiej sobie odpuścić.
Ponad 70 godz świetnej zabawy jak dla mnie lepszy od Origins grafika mega bajeczna na poczatku sporo robiłem pobocznych czyściłem wszystko co się dało pózniej już tylko w fabułę końcówka bardzo dobra daje dyszkę co tu mówić więcej polecam warto przygoda świetna :)
Ciekawa gra i na prawde piękna grafika,spędziłam w tym świecie dużo czasu.Jednak najbardziej co mnie boli i największy minus to jest system walki i wykończeń przeciwników jest tego na prawde bardzo mało w porównaniu z poprzednimi odsłonami tutaj finisher występuję dopiero na ostatnim przeciwniku co jest żenujące.W Syndicate moglismy wykończyć 4 przeciwników na raz więc Syndicate dalej pozostaje według mnie lepszą grą.
Nie wiem skąd te wymagania jak gra jest banalna graficznie jak nie gorsza od I części. Koniec świata i banda złodziei.
Dla mnie gra była zajebista do momentu ukończenia wątków najpierw związane z matką aleksiosa, a następnie ojcem i losem Atlantydy. Fabuła była super, wciągnęła mnie był taki "sens" wykonywania następnych zadań tych głównych, oraz pobocznych. Później jak już to się skończyło i zostało mi paru czcicieli do odkrycia było to już takie bezsensu. Zero fabuły, wątek był pociągnięty dalej w sposób taki jakbym wykonywała zadania poboczne i tyle. Odkryłam głównego i nic nadzwyczajnego się nie stało. Nawet nie mam chęci kupić dodatków do tej gry, a na początku myślałam że to zrobię. Mogli ten wątek czcicieli o wiele ciekawej pociągnąć, a mam wrażenie jakby gra skończyła się na Atlantydzie, a wydawało mi się, że nie o to chodzi w tej podstawowej części. Duży minus za to.
Natomiast ogromne wrażenie zrobiła na mnie rozbudowana mapa. Dla mnie super. Trochę męczące wiadomo, bo trzeba dużo chodzić itd, ale robi niesamowite wrażenie. Grałam około 110 godzin. Zakończyłam na 58 lvl. Grę oceniam na 8/10 gdyby wątek czcicieli byłby lepiej pociągnięty ocena byłaby wyższa, a tak mam wrażenie jakby im się nie chciało pracować dalej i odwalili fuszerkę na koniec byle żeby było i tyle. :)
Fabuła tej gry to straszny bełkot nawet jak na standardy tej serii.
Grecja jest piękna
Gra nie jest lepsza od Valhalli ale mimo to jestem w stanie wystawić te samą ocenę, tylko dlatego że się lepiej bawiłem i mapa jest o wiele przyjemniejsza niż we wszędzie identycznej Anglii z jednym większym wyróżniającym się miast.
Wielka szkoda, że w tej części Dupadupaw Ubisoft nie dał DLC dziejącego się w czasie oblężenia Troi :/ To by była ciekawsza tematyka niż Atlantyda.
Gra jest dobra. I to tyle. Ocena 7 idealnie oddaje, czym ta gra dla mnie jest. Graficznie jest wspaniale! Starożytna Grecja, sporo mitologii. Ma to potencjał. Ale ja chyba nie jestem odbiorcą tych "pytajniczków" i otwartego świata z powtarzalnymi questami. Bo fabuła jest. No tyle mogę powiedzieć. Sztos to nie jest. Ale głupsze już poznałem. Szkoda, że poza tym nie ma za bardzo co robić. Gra zaczęła mnie nudzić już przy 25% głównego wątku. Chyba najbardziej męczy i nudzi powtarzalność. Mało zróżnicowane questy, a i tak przy większości to jestem operatorem przycisku akcji (w tym przypadku "E"). Bez refleksji, bez pomyślunku... ot pobiegnij, wciśnij "E", pobiegnij, wspinaj się, wciśnij "E". Nuda. Jedyna radość, albo wyzwanie, to walka. Ale i tak jest mega uproszczona, bo są tu skille, które mogą przerwać każdy(?) atak wroga. Ludzie piszą, że walka lepsza niż w Wiedźminie 3. No nie wiem. Dla mnie tu walka jest OK, ale jakby zbyt ułatwiona. Lepiej się bawiłem w Wiedźminie.
Bitwy morskie są dla mnie czymś fajnym. Choć do "Sea Dogs" to sporo brakuje. Są oczywiście uproszczone, jak wszystko w tej grze, ale można mieć pewną radość. Po 10 potyczkach wkracza nuda i powtarzalność.
Chyba najbardziej blado wypada muzyka, bo nic tu nie zapada w pamięć. Nawet załoga na statku nie ma jakiegoś fajnego "tune". Ot coś tam śpiewają, ale nic specjalnie fajnego dla mnie.
Zbieractwo dla mnie jest takie, trochę na siłę. Bo drzewka (określone) i ruda (określona) to zbyt mało, by wypełnić te puste przestrzenie, w których prawie nic nie ma, oprócz powtarzalnych do bólu obozów/warowni/etc + zwierząt alpha do ubicia. Jak dla mnie, to ta seria od pierwszej części idzie dokładnie tak samo. Powtarzalność, powtarzalność, piękna grafika i otwarty świat z jakąś tam fabułą w tle. Może jak zapomnę czym ta seria jest, to za parę lat wrócę do Valhalli...
Da się wyczyścić tą tablice ogłoszeń w tej pierwszej lokacji co statkiem tam się dopłynęło?Bo ja jestem taki że zawsze najpierw te poboczne Questy robię zanim popchnę fabułę do przodu i robię te zadania z tych ogłoszeń i już chyba z 20 zrobiłem i cały czas się pojawiają nowe,czy one tak się będą pojawiać cały czas czy można to wyczyścić?Niby głupota ale to dla mnie ważne bo będę czuł dyskomfort psychiczny jak nie oczyszczę tej tablicy i pójdę dalej.
czy wam też zaciął się ten pasek, czy można sprawić aby ten pasek zniknął i się nie zacinał? , z góry będę wdzięczny za odpowiedż zwrotną/ odzew.
Witam, mam pytanie do osób, które już ograły ten tytuł. Trochę się wycwaniłam i przy pewnej misji na morzu, zamiast zbić wrogi statek, na którym był czciciel, to z niego wysiadłam i zabiłam przeciwnika łukiem. Potem zamiast wejść do nich na statek, to wróciłam po swój i dopiero wtedy zbiłam łódź swoją. Co za tym idzie - nie potwierdziłam zabójstwa czciciela, bo ciała po powrocie już nie było, straciłam przy okazji kawałek włóczni Leonidasa (to do ulepszenia) oraz nie wiem, czy przypadkiem nie przegapiłam przez to jakiejś podpowiedzi. Czy wpłynie to w jakimś znaczącym stopniu na moją grę? Nie chcę zbytnio wracać fabularnie do tamtego zapisu, bo grałam jeszcze parę godzin po tym.
Fabuła zajebiście ciekawa bo się wciągnąłem na ponad 60 godzin a nawet nie byłem w połowie bo dużo czasu spędziłem na zwiedzaniu. Tak piękna i ciekawa gra ale z jednym minusem. Rozgrywka najzwyczajniej nudzi bo to ten sam powtarzalny schemat jest przez wiele godzinną rozgrywkę:
Zabić, podnieść, ubrać
Moim zdaniem lepsza niż VALHALLA
Ostatnia część która mnie tak wciągała to ASSASYN 2
A Odyssey zrobiła na mnie ogromne wrażenie polecam wszystkim co nie grali
Proszę o pomoc, mam 97% odkrytych regionów ( wraz z pomniejszymi wysepkami (chyba, tak mi się wydaje) i nie wiem gdzie jeszcze mi brakuje,) oraz 99% zsynchronizowanych punktów widokowych i również nie wiem gdzie powinno się znajdować i 98% głównego wątku.
Ach piękna to była przygoda nie zapomnę o niej nigdy xD
Tak serio gdyby nie ta gra to moja pierwsza narodowa kwarantanna była by nudna, a tak przeszedłem sobie z dodatkami i z całego serca grę polecam,
główne minusy MALAKA
- jak to na ps4 czas ładowania gry to wielka masakra
- powtarzalna ale nie psuje to jakoś gry
Witam. Proszę o pomoc. Mam 91%w grze. Brakuje mi trofeów ,:"Dziecię Posejdona "," Sługa Hermesa" oraz dwóch ukrytych. Posiadam 63 level , więc robienie wyzwań nie stanowi problemu. Pytanie! Czy regiony Grecji dzielą się na te większe jak : Beocja,Attyka ,Fokida . Czy trzeba zwiedzić również te mniejsze jak np. w Beocji," Spalone Równiny" czy " Przeklęta Ziemia Edypa"? Oraz gdzie mogę sprawdzić nieodkryte podwodne lokacje? Na mapce mam oczywiście ukończone ,,palemka i "ptaszek" . Nie liczyłem ,ale skoro puchar nie wpadł ufam , że coś przeoczyłem. Macie jakieś patenty ? Podpowiedzcie. Z góry dzięki. Pozdrawiam.
UWAGA ! Jakby ktoś chciał sobie pograć w tego Assassina na szybko dla historii czy coś to nie ma szans przez wszechobecne bramki levelowe. Minimum jakie trzeba zrobić w grze to 50 godzin w tym większość nudnych misji pobocznych żeby poznać finał historii, więc nie polecam tej gry niedzielnym graczom.
Dodam bo może to być dla kogoś istotne info że do tej pory grałem w AS1, AS2, Black flag, więc nie mogę porównać do wielu innych części assassina.
Ogólnie gra jest świetna, ma super grafike i przeogromny świat. Większość mechanik w grze jest zrobiona prosto, ale przyjemnie. Miła mechanika walki wręcz i bitew morskich. Skradanie czasami zawodzi, ale też ma swoje momenty. Największe wrażenie zrobiła dla mnie po prostu Grecja, bardzo ładnie ją wykreowano. Świat żyje, a miasta mimo podobnych zabudowań każde jest wyjątkowe. Z wad mogę wymienić te bramki levelowe o których wspomniałem, słaba fabuła i historie w misjach pobocznych się powtarzają. Ogólnie wątek główny jest dość słaby. W połowie gry widać, że nic zaskakującego w tych misjach się nie wydarza, gra rzadko zaskakuje nas czymkolwiek. Jeśli chodzi o to jak ta gra wypada na tle tych innych części co grałem to muszę powiedzieć, że assassin już nie jest assassinem tylko wojownikiem. Zdecydowanie większość czasu spędzicie po prostu walcząc, niz się skradając i zabijając z ukrycia. W każdym razie grało mi się świetnie, dawno w żadnej grze nie spędziłem aż tyle czasu. Ogromny, ale drobiazgowy świat z dobrymi prostymi mechanikami zrobił robote.
Napotykam czasem jakieś historyczne miejsca i wiem, że mogę dowiedzieć się o nich czegoś więcej, nie wiem tylko jak. Wytłumaczy ktoś jak to robić? Gram na PS4.
Do tej gry trzeba mieć 10/20 cpu żeby dobrze chodziła
youtube.com/watch?v=LTKDfFd0rrE&t=1s
Pierwsze godziny mistrzowskie potem gra robi się powtarzalna i emocje opadają. Na plus na pewno duży ogromny piękny świat, w którym poza zbieraniem znajdziek nie wiele można robić. Zadania poboczne powtarzalne i mało urozmaicone. Fajny system rozwoju protagonisty jak i rozbudowy naszego statku. Niektóre misje główne robią wrażenie za to końcówka gry rozczarowująca, słaba i nudna. Ogólnie gra przyzwoita jak dla mnie i zdecydowanie lepsza niż Origins. Moja ocena 8.5 Zapraszam na serię z całej gry. https://www.youtube.com/watch?v=H0VeTMSy92w&list=PLVYHO_RNJKKgNlgo6Sx5vuTq-MZ1o8WwI&index=1
Wielki wspaniały świat w którym można się zgubić na setki godzin. Fabuła nie powala ale nie jest też tragiczna. Bardzo przyjemny system walki i rozwoju postaci. Opinie są zmieszane bo ten tytuł przypomina rozgrywką bardziej wiedźmina a nie klasycznego assasina a to niektórym nie przypadło do gustu. Jak dla mnie mocne 8.5/10
Sama gra jeżeli chodzi o grafikę jest wspaniała , ale opcje rozgrywki i blokada poziomów jest porażająca . Sama opcja walki to porażka jak gostek z poziomu 35 powala mnie gdzie mój level to 44 , mało tego skąd u nich takie wymyślne bronie . Ja chociaż jestem nieźle uzbrojony muszę się namachac aby go powalić , gdzie on jednym ciosem wywala połowę moje wirtualnego życia . Druga sprawa odnawialne życie bosów . Jak można go pokonać jak nie dość że walczę z nim to jeszcze stadem jego obrońców . Ostatnia rzecz to starcia wojenne , no jak można wygrać pojedynek jak zaraz wali na ciebie 5:-6;wojowników jak reszta walczy jeden na jeden, do tego ci upierdliwi najemcy . Ogólnie gra taktycznie niedopracowana
Bawię się rewelacyjnie, po prostu trzeba robić tylko to co sprawia nam przyjemność, a nie męczyć pierdoły, ktorych też w grze jest zatrzęsienie. Osobiście robię główny wątek, questy poboczne (te z wykrzykników) oraz poluję na członków kultu - grając w ten sposób nie ma szans, że zabraknie levelu. Nie dopadnie też nuda, bo questy poboczne są znakomicie wykonane. Gdyby nie to, że starożytność średnio mnie ciekawi, to nie wiem czy nie byłby to najlepszy AC w jakiego grałem. Choć nie powiem, miło było podyskutować w Atenach z Sokratesem :D
Poprawny średniak. Jest kilka aspektów pozytywnych.
- Klimat starożytnej Grecji
- Grafika
- Muzyka, początkowo stawałem postacią przy grajkach ulicznych w grze żeby posłuchać i sprawiało mi to nie lada przyjemność, podobnie było z muzyką przy oglądaniu ekwipunku
- Ogromny świat który nadaje na starcie przygody więcej realizmu i wolności
- Pływanie statkiem
Z pozytywów to tyle jak dla mnie. Obrażony zostałem żałosną wspinaczką po pionowych zboczach gór. Jeśli nie ma żadnego uchwytu na danej płaszczyźnie jest totalnie płasko to i tak postać się przykleja i wpina bardzo szybko. No to lekka przesada i czułem się obrażony na to. Do tego tak jak ostatnio w wielu gier AAA postać wchodzi w tekstury. Czy to ręka czy to miecz czy kolano, wystarczy stanąć przy jakiejś ścianie. Gra w początkowych godzinach sprawia dużo frajdy zanim mechanizmy się nie znudzą graczowi. Później każda kolejna porcja mapy to jest więcej tego samego. Taki sam wyuczony mechanizm czyszczenia lokacji. Do tego lokacje można czyścić zawsze i wszędzie i nie ma to żadnego znaczenia. Po wyczyszczeniu lokacji w danym terenie mapy można się dołączyć do Sparty lub do Aten w celu obrony lub ataku danego terenu. Jest to maksymalnie powtarzalne i nie daje żadnej satysfakcji ani na nic nie wpływa. Misje poboczne wioną taką generycznością że po kilku takich misjach to chce się wyłączyć konsolę. Podsumowując gra niewątpliwie ma swoje zalety i sprawi frajdę przez ileś godzin ale potem będzie męczyć. Ja zrezygnowałem z dalszego grania po 30h bo zaczęło się robić bardzo powtarzalnie.
6.5/10
Dopiero ograłem, dla mnie jest to najlepszy asasyn od lat, piękna grafika i cudowna starożytna Grecja, gameplay trochę bardziej urozmaicony. Jedyny mankament dla mnie to konieczność robienia tych dennych aktywności pobocznych ze względu na konieczność dobicia levela, później troszkę mniej tego było i ogółem skończyłem po 37 godzinach wątek główny. Wystarczy dobry build robić i potem nasz heros robi naprawdę dobry dmg i między bajki można włożyć sobie narzekania powyżej na temat przeciwników, bo to raczej wychodzi poziom tego, który pisał tą opinię, dla mnie walka z kilkoma naraz w końcowej fazie gry była mega przyjemna, a nasz heros był wyjątkowo potężny i tych zwykłych kołków składa się już wtedy na 2 strzały. Do minusów na pewno można dodać ten system najemników, choć nie powiem zabawnie wyglądały walki ich z Ateńczykami w mieście, gdy zaatakowali mnie.
288 godzin za mna, gra skończona, jak najbardziej polecam, najmniej ciekawy dodatek fate of atlantis
Starożytna grecja, główna postać którą dało się polubić, luźny klimat, żegluga, pierwszy raz w serii interaktywne chociaż praktycznie nic nie zmieniające dialogi, super system walki lepszy niż w Origins. Pamiętam jak wsiąknąłem w tą część a spartański kop - coś pięknego. Miałem ogromny dylemat jak ocenić tą grę względem świetnego Originsa i chociaż w Odyssey bawiłem się nieco lepiej to uważam że lepszym Asasynem jest Origins, grą z lepszymi mechanikami - Odyssey. Grafika cud, muzyka fajna, główna linia fabularna typowy asasyn ale niezwykle przyjemnie polowało się na kultystów, głównie za pomocą sporego wachlarza umiejętności którego brakowało mi w AC: Origins. Gra nie jest wybitna ale ma w sobie coś co sprawia, że wciąga na bardzo długie godziny.
Mimo że to już Assassin rpg, i z gigantycznym otwartym światem, to muszę przyznać że gra jest cudowna i ani trochę się nie nudzi. 9/10. The Elder Scrolls 6 powinien tak wyglądać. Ubisoft zaskoczył mnie tym tytułem. Bo taki Far Cry 6 mimo że piękny to już czułem nudę, po skończonej fabule. A tutaj nic a nic nudy nawet po 100 godzinach.
Bawiłem się rewelacyjnie wbiłem platynę przegrałem lekko ponad 90 godzin i nie zrobiłem gry na fulla bawiłem się równie dobrze jak przy Origins z tej trójki zdecydowanie najmniej podobała mi się Vallhala która również była dobra ale klimaty nordyckie podobały mi się mniej od Grecji i Egiptu takie assassin's mogłyby by wychodzić cały czas bo wolę bardziej klimaty RPG niż skradankowe
Piękna gierka, niestety ciągle Ubisoftowa powtarzalność.
Ogólnie bawiłem się świetnie ogarniając ten tytuł.
Gra nudzi się po kilku godzinach. Jest do bólu powtarzalna. I uwaga: wbrew temu co pisze Ubiosoft, w gra jest zręcznościową rąbanką (a nie RPG). Do tego dochodzi fatalne sterowanie na PC. Coś czego Ubisoft nie potrafi robić dobrze do dzisiaj: przez błędy w grze, nasza postać często zostaje ujawniona podczas skradania. Z ciekawych rzeczy: próbowali wprowadzić crafting, ale nie wyszło (ruda np. kupy kamieni leżąca sobie na ziemi, które zbierasz a nie wydobywasz). I widzę, że nadal Ubisoft trzyma się foliarskiej hipotezy, że geny przechowują całe wspomnienia. Cóż, upadek Ubisoftu nie wziął się znikąd. Wykształcenie przydałoby się nawet w gamedevie.
Najlepsza gra w którą grałem tylko cena prawie 300 zł a ja kupiłem za 96 zł na przecenie
Mogliby w końcu zrobić sandboksa z przytupem, gdzie nie będzie wiało nudą, bo pomysł jest dobry, ale tak łatwo można to zmarnować.
Rzygam już tymi assasynami. Pierwsze części ok . Robiły wrażenie
Przypadł mi do gustu black flag . Lubię statki i przez to pewnie . Ale ile można do luja ogrzewać ten kotlet . Zróbcie kolejną część Prince of persja tyle że w klimacie warrior within gdzie można było wykonać egzekucję na paręnaście sposobów a ścieżka dźwiękowa była cudowna i dograna do akcji. Teraz to jagby na siłę robią te gry. Co poszło nie tak z ewolucją dzisiejszych gier? Ilość nie jakość czy jak ??
Mogli by w końcu zrobić grę Assassin's Creed: Vikings o Vikingach a tak coś czuje że będzie odgrzewany kotlet czyli powtórka z rozrywki tak jak Origins praktycznie to samo
ja mam to szczescie ze nie gralem w zadna czesc(lubie gry rpg) wiec odyseja bedzie dla mnie zapewne gra ciekawa, zupelnie nowa,ale fakt nie dziwie sie za krytyke jesli ac zmierza droga fry cry gdzie 3 mi sie podobala a 4 pogralem pare h i odinstalowalem 5 nawet nie bede testowal
jak ogolnie bylo z optymalizaja w porzednich czesciach?
Jak zwykle nasi to tylko potafia marudzic I nic poza tym. Sam ogralem kilka tytulow z tej serii I patrze jednak pod katem historycznym. Bo mozna dosyc duzo zobaczyc jak to w ogole bylo w dawno temu. Peace..
Jedyna gra na PC w tym roku, która może powalczyć z RED DEAD REDEMPTION 2 i GOD OF WAR o GRĘ ROKU.
Która to już część Assassyna? Bo się pogubiłem:) Mode na sukces niedługo przebije. A tak na poważnie ta seria nie ma racji bytu bo jedzie tylko na wyrobionej marce. AC skończył się na Brotherhood, późniejsze części gubiły się fabularnie i gameplayowo.
A.l.e.X mapa świata będzie większa, ale większość z tego to będzie woda.
Same tereny lądu są mniejsze niż w Origins.
W Odyssey bitwy morskie będą bardziej przypominać to co mieliśmy w AC IV czyli będzie trudniej niż w Origins i częściej nas będą czekać potyczki na morzu.
AC Odyssey to będzie takie połączenie pomysłów właśnie z AC Origins oraz AC IV plus więcej elementów rpg niż w Origins. Oczywiście nadal daleko będzie do prawdziwych gier rpg, bo spać, jeść czy dbać o reputację nie będzie trzeba.
Ale będziemy mieli wybory w dialogach, które mają mieć istotny wpływ na przebieg gry oraz ponownie drzewko umiejętności bohatera oraz wyposażenia, ale to w sumie było od początku serii tylko mniej umiejętności.
Odyssey ma mieć też więcej umiejętności walki do rozwijania niż Origins.
Osobiście u mnie duży wpływ na to jak spodoba się mi dana odsłona Asasyna ma miejsce gry i epoka stąd lubię AC I, AC II, AC Brotherhood, AC IV, AC Unity, AC Origins i do AC Odyssey też mnie ciągnie, a nie podobały się specjalnie AC III oraz AC Syndicate przy których męczyłem się. Ja bardzo lubię okres starożytności (Origins, Odyssey) oraz średniowiecza (AC I, prolog AC Unity), ale też bardzo spodobały się mi Wlochy za Renesansu (AC II, AC Brotherhood) czy niespodziewanie Karaiby z XVIII wieku (AC IV) oraz Paryż z XVIII wieku (AC Unity) mimo, że to nie jest mój ulubiony okres historyczny.
Najwięcej Asasyna w Asasynie (bractwo, skradanie, skrytobójstwo) miały AC I, AC II, AC Brotherhood, AC Unity. (Pewnie też AC Revelations, ale nie grałem)
Klimat AC Unity przypominał mi ten z AC II oraz AC Brotherhood.
Inne części to próby zrobienia czegoś trochę innego.
Najlepsze odsłony pod względem całości dla mnie to AC II i AC Brotherhood.
W tej serii największe wrażenie graficzne na mnie zrobiło AC Unity z XVIII-wiecznym Paryżem. Rozmach niesamowity. Nie tylko robi to wrażenie na zewnątrz, ale także detale wewnątrz to graficzna bomba. Gra z 2014, a AC Origins 2017 czy AC Odyssey z 2018 nie widać, by lepiej wyglądały pod tym względem. Słyszałem nawet, że Paryż w AC Unity jest rzeczywiście kopią prawdziwego XVIII-wiecznego Paryża, ale nie sprawdziłem czy to prawda.
Nie lubię wątków współczesnych w serii Assassin's creed.
Wolałbym, żeby tego w ogóle nie było w ich grach , bo wybija mnie z rytmu i ciężko mi przebrnąć zawsze przez to.
Lel, a ja głupi myślałem, ze będzie działać lepiej niż Origns, że AMD naprawi... nope. Po prostu skopany silnik i lewy port z konsol. GG Ubiszaft. Dwie najgorzej działające gry na rynku = dwa asasyny. Brawo, stary dobry Ubiszaft i ich dzielny oddział z Kijowa.
kacyk71 - oczywiście że są inne wybory wystarczy zobaczyć różnice z krwawą gorączką co będzie dalej, o innych nie będę pisał bo to już spoilery. Jakie powtarzanie zadań ? Nie ma żadnego questa pobocznego który były taki sam. Nie mówiąc o głównym, chyba że chodzi ci o walki na zlecenia itc. Tutaj questy są o wiele lepiej wykonane, nie mówiąc już o mechanice walki. Nie musisz nawet zabijać jak chcesz coś splądrować może wejść otworzyć skrzynki i wyjść ale trzeba trochę cierpliwości. Oczywiście system wojenny jest powtarzalny ale to zupełnie inna skala niż w Origin. Elementów wyposażenia jest sporo, ale też nieporównywalnie mniej niż w Wiedźminie III/Origin. Poza tym jak ci się podoba jakiś wygląd to sprzedawaj i ulepszaj. Nie ma sensu nosić 10 mieczy, 2 sztyletów, i 5 włóczni, szczerze mówiąc zacytuje ci z Bard's Tale 4 "nie ma sensu nosić 25 lekkich łuków, bo nigdy nie będzie sytuacji że będą one ci potrzebne"
Gra ma rewelacyjny prolog pierwsza wyspa to ok. 3-4 godzin jak wszystko zrobisz + rozwiążesz trzy zagadki z tablic, potem trochę tempo zwalnia, ale za 10 godzin przyspieszy.
Prawdziwe wybory wprowadził CDP w Wiedźminie II, potem w Wiedźminie III, poza tym nie ma gier z takim nastawieniem na różne kombinacje, powiedziałbym że poza Wiedźminem II nie ma żadnej. Tutaj wybory są jak w Mass Effect I-III. Graj dalej 8 godzin przy tej grze to masz jakieś 5-10% gry :)
Gra bardzo podobna do origins jednak na szczęście zaczerpnęła trochę z wiedźmina, cutscenki lepiej się ogląda, sa wybory podczas rozmow, jest o wiele lepsza muzyka niż w origins,widać ze zaczerpnęli z wiedzmina, akcja dzieje się trochę wolniej co tez zalicze na plus bo w origins było tylko odhaczanie nic co zostaje w pamięci, kilka drobnych elementów mających na celu poczuc ze ten twor ma bardziej przypominać rpg. poza tym jak w origins.
Słaba optymalizacja mam 35 klatek w moim i9 7980 i RTX 2080 TI ;/
Może tak słabo bo mam obraz w rozmiarze 10K
Kupiłem na Xboxa One X, pograłem i dupy mi nie urwało. Origins zrobił na mnie większe wrazenie. Gra się spoko ale daleko jestem od oceń na poziomie 9-10
Gra jest kalką origin, trochę inny klimat, super grafika, muzyka, lepsza walka. Jestem na początku, a już wkrada się monotonia ciągle odrywanie ogromnego świata, misję trwające po parę sekund jak w risen czy elex mimo to zapraszam może później będzie lepiej https://www.youtube.com/watch?v=S55GDAzIanU
Japitole skąd oni maja taki akcent, z ład taki pomysł. Jak na rynku ciapatych „merby bayu you tre orrangara” i czemu wszyscy są starzy i brzydcy
Na razie jeszcze nie kupiłem, oglądam sobie gaymplaye na YT i wiecie co? Jest jedna rzecz, która mi się strasznie podoba. W origins dialogi były koszmarnie sztywne, miałem wrażenie, że rozmawiają kukły. Ruchy warg nie były do końca zgodne z wypowiadanymi słowami, mimiki twarzy praktycznie nie było, a emocji wyrażanych w dialogach praktycznie nie było. Tu jest inaczej. Dialogi są żywe, postaci się poruszają, robią różne rzeczy, mimika twarzy może nie jest jakaś idealna, ale na tyle dobra, by można było już na jej podstawie odgadnąć stan emocjonalny bohatera, a same dialogi są zanaaacznie żywsze.
Wiem, że wielu z was pisze, że gra jest nudna i powtarzalna, ale już na pierwszy rzut oka widać, że UBI zrobiło duuuży krok naprzód. Są jeszcze bardzo daleko za wieśkiem, ale widać, że się starają coś zmienić. W origins nie byłem w stanie polubić bohatera głównie przez tę sztywność, a tu jest zupełnie inaczej.
Coś czuję, że mi się ta gra spodoba :) i to nie dlatego, że uważam ją za dzieło szczególnie wybitne. Po prostu wygląda bardzo przyjemnie.
Skusiłem się właśnie. Super się w to gra jak na razie, jeszcze dzisiaj trochę pomęczę, żałuję że przed weekendem nie zakupiłem :/ Ale naprawdę, udany powrót do asasynów. Zobaczymy jak dalej, ale podobno tylko lepiej :)
Optymalizacja lepsza niż Origins.
Mapa jest ogromnaaaaaaa. Dla mnie za duża o jakieś 40%.
Dochodzenie do lokacji i powrót marnuję ogrom czasu nawet na koniu.
Trzeba korzystać z trainera i teleportować się do punktów.
.
Czy w poprzedni Assasynach też jest to na zasadzie podobnie jak w filmie Avatar że gramy postacią do której się teleportujemy z teraźniejszych czasów z przyszłości przez inkubatory ?
Dziwny jest ten wybór postaci. Jestem chłopakiem który gra kobietą, a ta kobieta zmienia się w faceta. Porąbane to :)
Generalnie mam taka tendencje w sandboxach ze podbkoniec przygody jak juz mnie nudza totalnie to zmieniam poziom na najlatwiejszy i sprintuje do końca. Tu poziom zmienilem mniej wiecej w 4tej lokalizacji, ta gra jest ogromnym potworem pod wzgledem wielkosci, problemnwntym ze podnwzgledem jakosci robimy wnniej caly czas to samo. Palimy zapasy kradniemy skarby zabijamy zbieramy i walczymy. Ok walka fajna duzo lepsza niz w origin ale po godzinie tez odrzuca juz. Zwlaszcza ze de fuck znowu caly system oparli nabkontrze najlatwiej czekac az przeciwnik zaatakuje skontrowac wyprowadzic cios wzmocniony umiejetnoscis i bum smierc a jak swieci siennanczerwono wtedy o dziwo tez kontra ale z uskoku czas zwalbia a my nawalamy przeciwnika do woli umiejetnosciamibi tak do znudzenia. A walki na morzu to jedna wielka kpina. Kilka rodzajubprzeciwnikow strzelanie z łuków iboszczepwo badz plonacych lukow i non stop taranowanie. Robinfrajde przy pierwszej bitwie anpotem grindujesz bo potrzeba ci drewna nanrozbudowenstatku a chcesz go rozbudowac bonladnie wygladaja fioletowebi zlote kafelki wnpanelu statku . Masakra robie sobie conajmniej tydziennprzerwy odntego potworka