Najciekawsze materiały do: Snajper: Sztuka zwyciężania
Snajper: Sztuka zwyciężania - Sniper: Art of Victory Widescreen Fix
modrozmiar pliku: 1,3 MB
Sniper: Art of Victory Widescreen Fix to modyfikacja do gry Sniper: Art of Victory, której autorem jest Jack Fuste.
Jako fan gier CITY interactive to musze przyznać że ta gra jest jedną z tych lepszych, chociaż Code of Honor 2 też był dobry. Bardzo podoba mi się pomysł ze snajperem i ta klimatyczna fabuła, duża grywalność, duża ilość broni, czego można jeszcze chcieć. Z niecierpliwośćią czekam na kolejną grę od CITY interactive.
Ludzie nie gadajcie że macie problemy z przejściem misji
Mam problem z 6 misją jest czołg podobno gdzieś snajper a ja latam po ruinach i nic. Pomóżcie proszę.
Mam problem z podłożeniem ładunku pod działa, jak to zrobić bo u siebie w niezbędniku ich nie mam a wziąem je i gdzie one są???
ta gra jest kijowa nawet pierwszej misji nie moge przejść bo komp mi się automatycznie resetuje.
pierwsze co ujrzałem to słaba grafika.Nasz facet (czyli nasz snajper) skaka na 2 metry w gure.
gdy zabijamy pierwszego wroga jest on ok 30 m od nas i jeszcze on nas nie widzi!!!
odgłos strzałów jest podobny do strzałów z plastikowego pistolet na kulik!!!!
nie polecam nawet najgorszemu wrogowi.
grafika jest słaba ponieważ w opcjach nie da się wybrać wysokich detali tylko średnie..
wszystko tłumaczy dla czego jest słaba:D
Jak dla mnie ta gra jest niezła, mogłaby być w niektórych momentach troszkę bardziej realistyczna, ale po za tym jest ok. 9\10
Fajna gierka. Fajnie leciały w niej pociski w ŁEB. Oczywiście w zwolnionym czasie:)
Ten cały Sniper: Art of Victory w samej tylko Europie do tej pory rozszedł się w nakładzie 527,659.
Wynik aż zapiera dech w piersiach zwłaszcza że gra wyszła tylko na PC.
Mój brat grał w to. I powiem wam tylko krótko. Gra Godna Polecenia :). Dobra gra akcji, gdzie wcielamy się w Tajnego Snajpera, żołnierza podczas Bitwy II Wojny Światowej. Super. Polecam Ale Trudna - 9/10.
lamborghini534-Pierw ogarnij poprawne pisanie a potem komentuj.. Szczerze powiem, gra mi się nawet spodobała, grafika nie zachwyca,lecz co ty wymagać od gry za 19,99zł. Sama grywalność, noo ujdzie, co do audio, mogliby bardziej się postarać. 7.5/10
czy ktos moze powiedziec mi jak przejsc misje w ktorej trzeba wysadzic dziala przeciwlotnicze anti-airkraft base biegam po tej mapie zabilem juz wszystkich stoje przy dzialach ladunki tam sa ale nie mozna ich zdetonowac co tam trzeba zrobic ?
Bardzo dobra gra całkiem realistyczna
Nie ma co się rozpisywać. Gra mnie po prostu wkurwiła na maksa.
Jak na grę, która wydawać się może się słaba, to całkiem przyjemnie się grało. Może to nie jest jakaś super gra, ale na 7.0 zasługuje. Raz zdarzył mi się bug z misją, gdzie nie chciała gra mnie przepuścić.
Że co? Ta gra miała niedawno ocenę 7.4 a teraz 4.0?!
Przesadziliście z oceną gra całkiem ciekawa 6/10
Jestem tolerancyjny. Nawet bardzo. Spróbowałem zagrać i skończyłem na trzeciej misji. Nie wiem ale ta gra do mnie absoutnie nie przemawia. Mimo że lubię gry o II wojnie światowej nie dałem rady grać w nią przez ogromną ilość błędów Niby gra o snajperze ale wróg widzi nas z daleka i od razu otwiera ogień. Nie spodziewałem się wiele po tej grze ale okazało się że dostałem jeszcze mniej niż przypuszczałem. No cóż...
dla mnie nie za bardzo :
moja opinia 2/10
Sztuka campienia ;] Nie przepadam za snajpieniem, wole juz zagrac w Mortyra 3 i 4, ktory wyszedl w podobnym okresie.
Mam tylko nadzieje, ze Sniper Ghost Warrior jest produkcja sniper'ska warta zagrania.
Średnia ocen użytkowników: 7.1
Ocena redakcji: 0.8
I przez tą jedną ocenę mamy teraz 4.0
Sniper: Art of Victory to protoplasta popularnej serii Sniper: Ghost Warrior. Wydany został w 2007 roku, a więc 3 lata przed przed pierwszym Ghost Warriorem, który odniósł niespodziewany sukces i okazał się być motorem napędowym rozwoju firmy City Interactive (obecnie CI Games). Z tego też względu marka na stałe dołączyła do swej nazwy podtytuł Ghost Warrior. Mając na uwadze taką nomenklaturę można więc określić iż Art of Victory to część zerowa serii.
W odróżnieniu od Ghost Warriorów, tutaj walczymy na froncie II WŚ, teatrze zmagań który zapoczątkował erę snajperów jako stałych jednostek specjalnych regularnych armii lądowych. Wcielamy się w strzelca wyborowego Armii Czerwonej (z jakiegoś względu polscy twórcy gier lubią gdy główni bohaterowie mają jakieś związki z naszymi wschodnimi sąsiadami - podobna sytuacja np. w serii Czarnobyl czy Rajd na Berlin). Walczymy oczywiście z nazistami, zaś tłem zmagań są różnorodne pola bitwy - od niemieckich fabryk, przez doszczętnie zdewastowany zmaganiami wojennymi Stalingrad, aż po bliżej nieokreślone terytoria skalisto-pustynne (Afryka?).
Misji jest osiem, nie są zbyt długie, wymagają jednak dość dobrego opanowania zasad rządzących rozgrywką i nie oszczędzają nam wyzwań (zakładając iż zdecydujemy się na poziom trudności Weteran - trudniejszy z dwóch dostępnych). Nazistowscy piechociarze strzelają bardzo celnie, a nasz snajper nie grzeszy wytrzymałością na ołowiane kule (bo i czemu miałby). Otwarta wymiana ognia na średnim i krótkim dystansie zwykle kończy się ciężkimi ranami bądź zgonem, szczególnie jeśli wróg ma przewagę liczebną. Musimy więc ostrożnie dobierać cele, eliminować wrogów z możliwie najdalszej odległości i korzystać z przewagi jaką daje zaskoczenie.
Nasz arsenał składa się z pistoletu z tłumikiem (strasznie niecelnego), noża bojowego (chyba nawet udało mi się za jego pomocą zabić jednego Niemca przez całą grę) oraz oczywiście karabinu z lunetą. 99% czasu spędzamy biegając oczywiście z tym ostatnim. Gracze mający wcześniej styczność z Ghost Warriorami szybko rozpoznają wiele cech, które dobrze znają - na przykład puls wpływający na celność, możliwość wstrzymywania oddechu aby oddać jeden śmiercionośny strzał, czy kamera balistyczna ukazująca w zwolnionym tempie podróż pocisku do celu. Warto jednak wspomnieć iż w Art of Victory część bardziej zaawansowanych algorytmów nie zostało jeszcze wdrożonych. Dla przykładu - wiatr wieje tylko od czasu do czasu porywami i raczej nigdy nie strzelamy gdy zjawisko to występuje, zaś odległość od celu zdaje się nie mieć wpływu na tor lotu pocisku - strzelamy więc zawsze w sam środek tarczy, nie biorąc poprawki na to iż nabój wraz z pokonywanym dystansem będzie opadał. Musimy też pamiętać o tym, iż broń z czasów II WŚ nie zawsze jest idealnie celna, i nawet przy bardzo dobrym wymierzeniu zdarzy się iż kula minie cel.
Omawiana pozycja napędzana jest silnikiem Chrome Engine, podobnie jak późniejszy Ghost Warrior 1. W tym wypadku mamy jednak najpewniej do czynienia z wcześniejszą wersją, gdyż program ma gorszą oprawę graficzną i niższe wymagania. Także fizyka gry pozostawia momentami wiele do życzenia (problemy z poruszaniem się postaci, utknięcie w ciasnych zakamarkach, paralityczne bądź skokowe animacje wrogów, itp.). Generalnie warstwa techniczna stanowi największą bolączkę Art of Victory - do dziś nie poprawiono wielu błędów, które mogą zablokować nasz postęp w grze (niewczytujące się zapisy gier, znikające przedmioty, problemy z oskryptowaniem poziomów). Na ich tle niska ogólna jakość oprawy dźwiękowej i bardzo koślawe głosy postaci wydają się być jedynie błahostką.
Podsumowując, Art of Victory przypadł mi do gustu i świetnie się przy nim bawiłem. Gra dostarcza bardzo przyjemnej snajperskiej rozgrywki, oferując trudną i satysfakcjonującą zabawę dla fanów gatunku. Początkowo może trochę razić prymitywna oprawa techniczna, szczególnie gdy przesiadamy się z późniejszych odsłon Ghost Warrior, jednak znakomity klimat i wysoki poziom trudności pozwalają szybko zapomnieć o niskim budżecie produkcji. Trochę szkoda, iż kampania jest tak krótka - przejście całej zajęło mi ok. 2,5 godziny. Z drugiej jednak strony, grę kupiłem na letniej wyprzedaży Steamowej za 59 eurocentów, a więc nawet przy tak krótkim głównym wątku była to prawdziwa okazja. Polecam!
Najgorsza gra od CI Games i najgorsza gra snajperska w jaką grałem. Mnóstwo błędów. Bardzo krótka, widać, że robiona na odpierdol. W dodatku gra jest napędzana silnikiem Chrome Engine, a grafika wygląda jak sraka(Chrome z 2003 na tym samym silniku jest ładniejszy a jest starszy o 4 lata).
Bardziej adekwatnym tytułem byłoby "Snajper: Sztuka Autoplagiatowania". CI stworzyło auto-asset flip zanim to było modne. Praktycznie każda mapa to zapożyczenie z poprzednich gier CI (Mortyr III, Code od Honor, The Hell on Vietnam), a gra jest pełna błędów i niedoróbek.
Moja recenzja: https://youtu.be/iKuLRKN-kZU
ta gra powimna być dodawana do cukierków zupek chińskich nie wiem płatków
Misje jako takie znośne, pomijając fakt, że ze 2 razy musiałem rozpoczynać je od nowa z powodu bugów.
Gra kiepska korzystajaca z projektów lokacji z Mortyra 3,Code of Honor 1,Hell in Vietnam ale i nie tylko z gier także feralna fontanna jest także wzięta z ,,Wroga u Bram" występują także poważne dziury w fabule bo jakim cudem Radziecki Snajper miał wyzwalać fortecę w Anzio we Włoszech mało tego bronie oprócz snajperki są niesłychanie słabe i mało jest do nich amunicji. Możliwość wyjścia po za misję. Interfejs Snajperski jest zaś taką bazą do Ghost Warrior.
Gra moim zdaniem bardzo fajna tylko krótka. Jak grałem akurat nie było tak dużo bugów i wszystko płynnie działało. Jakby zrobili więcej misji to naprawdę byłaby to super gra.