Najciekawsze materiały do: Shadow of the Comet
fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj
Najśmieszniejszy komentarz wszechczasów XD
MMMMMMMMMAAAAm Drgawki aoaoaoaoa!!!!!
Co to za badziewie,
NO ZARAZ będe buuuuuuuuuueeeee.........
paw zdobi mój monitor.
Co sie tak krzywicie? nie zauwazyliscie w ktorym roku wyszła ta gra? to az 16 lat wiec niewiem czego oczekujecie :/ a Ty JackWalters wielki miłosniku C.o.C. nie powinienes narzekac baranie
W sumie masz racje J4sik ale gra mi się nawet podoba i muszę powiedzieć że to był błąd co napisałem wyżej,
jestem miłośnikiem COC, nawet wielkim,
więc nie mogę nażekać na tą grę.
daje poprawkowe 8/10
Jak na tamte czasy to żle oceniłem grę......
Trochę byłem ubzdryngolony i nie wiedziałem co piszę......
Ale wszystkie części mi się podobają !!!
A COC wymiata !!!!!!
O, kurwa, Jack Walters! Masz zajebistą pamięć, że po 15 miechach pamiętasz, że byłeś najebany! Szczególnie w porównaniu do prawdziwego Jacka Waltersa, który nie pamiętał ponad 6 lat życia. Usiądź, chłopcze, nad jakąś książką choć na moment, bo twoje "nażekanie" wypala oczy i atakuje poczytalność.
Całkiem udane przeniesienie twórczości Lovecrafta na ekrany komputerów. Nie jest to "egranizacja" żadnego istniejącego opowiadania tylko autorska historia stworzona przez twórców gry, ale klimat i najważniejsze elementy są tu zachowane: jest zapyziała mieścina, pradawny kult, tajemne rytuały, podziemne kompleksy, oślizgłe potwory i cała śmietanka Wielkich Przedwiecznych z Dagonem, Yog-Sothothem i Cthulhu na czele. Fabuła sama w sobie nie powala, jest dość przewidywalna i daleko jej do najlepszych dzieł Samotnika z Providence, każdego kto miał styczność z jego twórczością raczej niczym nie zaskoczy.
Sterowanie jest niestety toporne, gdyż pierwotnie gra była obsługiwana jedynie przy pomocy klawiatury. Co prawda w wersji CD doszła obsługa myszy jednak obejmowała ona jedynie przeniesienie funkcji wykonywanych klawiaturą na gryzonia, a nie całkowite przemodelowanie interfejsu na modłę point&click. Tak więc postać poruszać się może jedynie w czterech kierunkach, a wejście w interakcję z przedmiotami i NPCami często wymaga kilku podejść aby uzyskać właściwe położenie.
Poziom trudności oczywiście jest wysoki (jak na dzisiejsze standardy wręcz kosmiczny), albo inaczej - typowy dla przygodówek z tamtego okresu. Zagadki są różne, mniej i bardziej logiczne, głównie polegające na używaniu przedmiotów we właściwych miejscach. Są również fragmenty zręcznościowe, w których trzeba unikać przeciwników oraz takie gdzie trzeba działać pod presją czasu. O przedwczesny game over nie jest tu trudno, więc warto zawczasu zaprzyjaźnić się z funkcją zapisu. Problemem jest to, że nie zawsze jest jasno powiedziane co należy zrobić w następnej kolejności co skutkuje błądzeniem po omacku lub sięganiem do solucji. Do niektórych zagadek również brakuje wskazówek: trzeba np. wywołać zdjęcia korzystając z odpowiednich odczynników chemicznych, a w grze nie ma żadnych informacji na ten temat. Zostaje więc żmudne próbowanie na chybił trafił lub zerknięcie do googli (tyle, że kiedy gra miała premierę nikt o googlach nie słyszał:)).
Za to pewnym ułatwieniem jest to, że gra działa na zasadzie "węzłów" i aby popchnąć fabułę do przodu trzeba wykonać jakąś konkretną czynność i dopiero wtedy uaktywni się następne kluczowe zdarzenie/dialog/postać. Dzięki temu nie da się zbyt głęboko wkopać i nie mają miejsca sytuacje gdzie w 3/4 gry okazuje się, że trzeba zaczynać od nowa, bo nie zrobiło się czegoś tam kilka godzin wcześniej.
Grafika jaka jest każdy widzi. Niektóre współczesne "indyki" mają taką samą albo i gorszą i się ludziom podobają, więc to raczej nie problem. Muzyka dosyć monotonna, ale bardzo klimatyczna i na swój sposób "hipnotyzująca" (http://www.youtube.com/watch?v=md44Mo8_Qjs ) - stworzył ją gościu od Alone in the Dark. Jedynie voice acting jest dość kiepski i do tego niekiedy niezsynchronizowany z tekstem.
Dobre przeniesienie twórczości Lovecrafta na platformę przygodówki. Oczywiście z uwagi na jej wiek pewne aspekty są dla wspólczesnego gracza co najmniej dziwne - toporny system poruszania się i mechaniki używania przedmiotów, bardzo wysoki poziom trudności (zginąć można co chwilę), występują też elementy, które wielu graczom mogą zablokować całkowicie możliwość ukończenia gry (tzw. dead end) z uwagi na to, że potrzebujesz konkretnych przedmiotów do ukończenia gry, które nie są wyraźnie wskazane i znajdują się w dziwnych miejscach. Ich brak uniemożliwia progres. Na tamte czasy zarówno grafika jak i muzyka ok (dla mnie klimatyczna). Wersja CD zawiera, nagrane dialogi co nawet mi odpowiadało jakkolwiek są słabo zsynchronizowane z tekstem na ekranie (czasami trzeba odczekać kilka dodatkowych sekund po dialogu by pojawił się kolejny ekran gry). Zakończenie niestety psuje klimat gry i dlatego 7.5.
grałem w wersje z GOG.