Najciekawsze materiały do: Virtua Cop 2
fajna gierka krutka ale fajna morzna niezle sobie wycwiczyc refleks a i szkoda ze niemorzna podczepiac pistoletu po komputer to wtedy byla by jazda :P

Co do gry to lubie tego typu zreszta ta gra jest kultowa.
A tobie radze wziac slownik =/

Pamiętam jak grałem to z kumplami :) Ale zawsze musiałem grać różowym celownikiem :P

No naprawde swietna rzecz :D Ile sie przy tym ubawilem i ile godzin spedzilem :D Potem sie wszystko na 100% robilo :D
Super świetna gra !!! Podobnie jak hose of the dead wciąga mnie na godzinę raz na jakiś czas ;P
grało się... ;)
To była niesamowita gra, jak byłem mały to codziennie w to grałem! Przeszedłem wiele razy. Chętnie bym w to pograł jeszcze, ale nie mam starego kompa :/

Siła tkwi w prostocie.
Jedna z wielu klasycznych arcade'ówek Segi, która miała w sobie słynne "to coś" :)

Gra daje szalenie dużo frajdy, nawet dziś jest niesamowicie miodna,a grać w nią można bez przerwy :) Ciekawe czemu nie wyszła "3", koszt wyprodukowania tego typu gry jest chyba niewielki, prosty, automatowy celowniczek.. Ja bym zakupił :P
Trójka wyszła, ale tylko na automaty.

Zapraszam do mojego "Let's Play'a" (gameplaya z komentarzem) z calutkiej gry: http://www.youtube.com/playlist?list=PL2903EE797756E4A9&feature=plcp
@MICLO
Ta gra nadal chodzi nawet na win7 64bit ;) starczy ze będzie chodziła w trybie zgodności z win98 i śmiga ze aż miło
własnie grałem w nią żeby przypomnieć sobie stare dawne czasy z automatów :D

Pierwsza gra jaką odpaliłem na swoim komputerze z 4mb Voodoo. Strasznie grywalna, ale jak na tego strzelankę przystało bardzo krótka.
Wygląda jak gierka z jakiegoś jeja.pl zrobiona we flashu.
Po tak inteligentnej wypowiedzi wnioskuję, że ta gra jest starsza od Ciebie. Powiedz mi a czego się spodziewasz po grze z 1997 roku?

Virtua Cop to przedstawiciel praktycznie wymarłego gatunku Rail Shooter, w Polsce nazywany strzelanką na szynach lub pieszczotliwie „celowniczkiem”. Wywodzi się z czasów gdy w salonach gier królowały gry z tego gatunku.
Założenia gry i mechanika jest bardzo prosta. Jako policjant przyjeżdżamy na wezwanie i prowadzimy ogień do przestępców, jednocześnie zwracając uwagę na cywili. Trafienie w cywila zabiera nam jedno życie. Mamy 5 żyć i możemy 5 razy skorzystać z kontynuacji. Akcję obserwujemy z widoku pierwszej osoby, lecz bez widocznej broni. Nie mamy również możliwości swobodnego poruszania się – postać porusza się sama, gracz jedynie prowadzi ogień poruszając samym celownikiem. Do dyspozycji oddano graczom 3 misje, każda o zwiększonym poziomie trudności. Postacie zawsze pojawiają się w tych samych miejscach, więc przejście gry to kwestia wyuczenia się pozycji wrogów. Gra jest dynamiczna, ale nie zalewa nas bodźcami, jak inne tego rodzaju produkcje, w których często nie wiadomo już do czego na ekranie strzelać. Samo ukończenie gry zajmie od kilku, do kilkunastu minut – w końcu to konwersja z automatu.
Graficznie gra się mocno zestarzała i o ile tekstury nie wyglądają najgorzej (przynajmniej w większości wypadków) tak modele są, jakby to ująć? Kukiełkowate. Na początku miałem również małe problemy z wyświetlaniem grafiki – ekran mrugał na szaro, ale ustawienie zgodności z Win XP załatwiło sprawę.
Mimo wszystko gra się bardzo przyjemnie. Jest w tej produkcji to „coś”, co każe próbować od początku i bić kolejny rekord. I to jest siła tej gry. Mój egzemplarz jest z magazynu CD-Action nr 02/2004 (96).
Podsumowując, Virtua Cop 2 pomimo przestarzałej grafiki i krótkiego czasu potrzebnego do ukończenia gry sprawia dużo przyjemności i granie w nią jest świetną rozrywką. No i można grać kooperacyjnie na jednym komputerze.
PLUSY:
+ Wciąga. Przyjemnie się gra. Sprawia, że chce się bić rekordy.
MINUSY:
- Strona wizualna może w obecnych czasach odrzucić niektórych graczy.
- Krótka i łatwa do wyuczenia.