Najciekawsze materiały do: Hopkins FBI
adderam musisz cos znalec
adderam ==> A próbowałeś w ogóle nacisnąć cokolwiek z klawiatury (np. spację)? :)
Zajebista gra!Normalnie takich gier się już nie robi...Gry przygodowe upadły a teraz mamy tylko po**** Crysisa,odwalone Call of Duty(1,2,3,4 a potem jeszcze będą 5 i 6) Quake4,Counter Strike,Diablo III(tnij i rąb kogo to kręci?)Fallouta 3(który wygląda jak Oblivion)i Obliviona(co gra się w niego jak w Morrowinda).A stare gry co?Nasz kochany CD Projekt w Extra Klasyce daje:Dragonsharda(2005!),Jade Empire(2006!),Flatout 2(2006!),Farenheita(2005!),Colin McRae 2005(2004!!!)dodatek do FSW(2007!!!),czy Fable(2005!).Ze starych gierek mamy tylko Heroes of Might and Magic(1995,1997,1999),The Settlers(1994,1996,1998,2000),a w Platynowej Kolekcji:Warcraft III(2002),Unreal(1995,1998,2000,2004) oraz Antologie Blizzard(Diablo 1996,Starcraft 1998 i Warcraft 2 1996)i Diablo 2(2000).A reszta?Ciągle wydają serię Antologia(Antologia Dawn of War z 2 dodatkami za 39.90 i Uniwersum Dawn of War z 3 dodatkami za 99.00)Sagę Gothic z 2 częściami i Uniwersum Gothic z 3 częściami.Aż strach pomyślec co stanie się kiedy wydadzą Gothica 4 i kolejne dodatki...Jednym słowem mówiąc:zamiast klasyki dostajemy kupę złomu,którego nikt nie kupuje,a CD Projekt nie zrobił reedycji np.Hopkinsa FBI,Planescape:Tormenta,Larrego,The Longest Journey czy pierwszych Wormsów.A w zamian daje nam wspomniane już antologie,albo do EXK wsadza gry sprzed roku.Co za ciasnota umysłowa!!!!!!!!
Ostatnio znowu sobie pograłem w Hopkinsa. Niby żadnej radości nie daje rozwiązywanie zagadek, które się X lat temu rozwiązało, ale klimat Hopkinsa wciąż magiczny :))
http://www.youtube.com/watch?v=fCiIU18njiU
A ja miałem okazję zagrać w Hopkinsa pierwszy raz niecały miesiąc temu, a dzisiaj właśnie skończyłem tą grę i muszę przyznać, że naprawdę w dobie tych wszystkich "Crysisów" i innych strzelanek, do których odpalenia potrzebne są prawdziwe potwory, takich gier już się nie robi, a nie to wielka szkoda, ponieważ takie gry nie dość, że mają rzesze fanów to jeszcze do ich odpalenia nie są potrzebne komputery z najlepszą kartą graficzną i procesorem 10 rdzeniowym o prędkości 15 GHz.
P.S.
Jeśli ktoś jeszcze nie grał w tą grę i się zastanawia czy zagrać to już zna odpowiedź: ZAGRAĆ!!!
No a jak ktoś lubi "crysisy" to pod koniec Hopkinsa można se postrzelać ^^ (ale nie nazwałbym tego atutem tej gry)
Wake up sleepy one, it's time to save your world...
Vaerin ==> Strzelanka jak w Wolfenstein 3d :d
Cześć, kupiłem sobie w tamtym tygodniu Hopkinsa na Allegro, ale nie dostałem żadnej książeczki i nie wiem jak wyjść do menu, czy zapisać grę. Powiedzcie mi proszę jak mam to zrobić. Przetestowałem wszystkie znane mi kombinacje klawiszy i nie mogę do tego dojść :P
@Babipl
Najedź na lewy górny róg ekranu, pojawi Ci się ikonka, kliknij w nią i zobaczysz wszystkie przedmioty jakie masz ;)
Co do samej gry, to nie jest taka zła, ale denerwowała mnie muzyka i niektóre nielogiczne zagadki.
Nigdy nie zapomnę Hopkinsa :) Grałem po raz pierwszy w wieku około 11 lat, czyli 9 lat temu, a tam trochę mocnych scen było - i tylko patrzyłem co chwila, czy czasem ktoś się do pokoju nie zbliża :) Eh, wzięło mnie na nostalgię - kiedyś to robili dobre gry. Specyficzny klimat -albo go polubisz albo znienawidzisz. W Jacka Orlando też się grało... A ta ocena 4,1 to trochę przegięcie, choć w sumie często krytycy ją tak oceniali. Dla mnie jednak oba tytuły są po prostu kultowe :)
can't stand still 'cause you've got me goin'
(ba ba ba ba ba ba ba ba ba)
Your slacks are low and your hips are showin'
(ba ba ba ba ba ba ba ba ba)
I thank you girl as you're standing there
Your low-cut slacks and your long black hair
I want you going, I want no one else
'cause when i'm with you I can't control myself
Defence is down and you got me shakin'
(ba ba ba ba ba ba ba ba ba)
You got me so that my nerves are breakin'
(ba ba ba ba ba ba ba ba ba)
If you knew me like I know you girl
Your knees would bend and your hair would curl
You make me move, yeh, like no one else
and when I'm with you I can't control myself
Moc :-).
DogGhost ==> Trochę? Od groma. Głównie z kobietami, a raczej ze zwłokami kobiet, które były traktowane różnymi narzędziami, np. nożem, hakiem, woskiem czy igłami. O zwłokach mężczyzn nawet nie wspominam, ale naukowcy z zakresu genetyki kończyli raczej nieprzyjemnie. I pomyśleć, że to wszystko "ręcznie rysowane".
Niedawno Ulver scvoerował jeden z kawałków The Troggs, ale nie wiem czy akurat ten, który znalazł się w grze.
Nie.
Są dwie piosenki The Troggs - "Can't control myself" (przygrywa w menu) oraz "Lost Girl" (mieszkanie dziewczyny Hopkinsa).
Cover Ulvera to "66 5 4 3 2 1".
Wiem, że Ulver scoverował ten numer, bo się od kilku dni jaram tą płytą, ale pamięć zawiodła, co do soundtracku Hopkinsa. Zatem dzięki za info.
Przy okazji w meandrach swojej pamięci odkurzyłem to, że "Can't control myself" przygrywa również przy skoku Hopkinsa z samolotu :-).
Prócz tych dwóch utworów Troggs bardzo dobrze słucha się "Tobbaco Road" w wykonaniu Blue Magoos (przygrywa podczas jazdy samochodem po mieście)
http://www.youtube.com/watch?v=b6_MluUnbmE
Oraz "Feeling alright"bodajże Rare Earth (przygrywa w etapie w niebie).
Nawet nie przypominajcie mi tej gry bo robicie mi smaka a 10 lat temu ktoś mi rozpierniczył płytę (i do dzisiaj nie wiem kto!).
Moja ocena 1.0
Nie chce nikogo obrazić ( choć wiem że będę za to hejtowany ), ale MOIM zdaniem ta gra to śmierć. Grałem w wiele starych przodówek i z przykrością musie stwierdzić że gra o agencie jest najsłabsza. Dwie rzeczy mi się tu podobały – muzyczka i ręcznie rysowane postacie ( szczególnie kobiety ;p ) A po za tym gra jest masakrycznie krótka, łatwa i z abstrakcyjną fabułą. Ale najgorszy jest polski dubbing . Pan Gajos gra tak bez emocyjnie jakby musiał za kare podkładać głoś w „jakiejś grze”. Wiec dając jej wyższą ocenę za „gołe cycki” obraziłbym inne przygotówki
Ewidentnie nie poczułeś klimatu tej gry. Ona swego czasu bardzo szokowała. Bynajmniej nie ze względu na przeciętny polski dubbing jeśli chodzi o Gajosa (za to Pazura, Chotecka i Fronczewski = REWELACJA), ale za brutalne sceny i bezkompromisową akcję. Tyle, że to perspektywa sprzed lat. Trzeba było wtedy grać :P.
Niemniej zastanawia mnie o jakich gołych cyckach mówisz? Tych poderżniętych dziewczyn? Co masz na myśli pisząc o "abstrakcyjnej" fabule?
No, nie poczułem klimatu. Grałem w Demko ponad 10 lat temu, i na tv-gry przypomnieli mi o tej grze i faktycznie nie grało się tak samo ( chyba po prostu byłem wcześniej łebkiem to inaczej się podchodziło do gier ) . Nie wiem o co ci chodzi z ta akcją, a jeśli chodzi o "gołe cycki" chciałem tylko dać do zrozumienia że są wrzucane tu na chama by tylko zwiększyć zainteresowanie. Podtrzymuje absurdalność fabuły Główny zły najpierw zabija setki tysięcy osób a potem stwierdził ze będzie klonował. Portret psychiczny głównego bohatera sprowadza sie do tego ze jest agentem i ... tyle. Nigdzie W GRZE nie znalazłem wzmianki żę Bergson ma na pieniku z Hopkinsem no i ta akcja z niebem ( pomysł fajny, ale tez na siłę wciśnięty ) A moja ocena jest na podstawie porównań do innych przygotówek w które grałem wychodzących w tamtym okresie.
Kurde. Grałem w grę, ale nigdy nie ukończyłem. Jakoś mnie nie wciągała :/ Dobrze, że mam pudełko z grą to może kiedyś jeszcze raz spróbuję.
[51] No, właśnie ów "gołe cycki" to element bezkompromisowej akcji. Tyle, że są to cycki sztywnych kobiet. Wątpię aby twórcy podczas tworzenia gry myśleli o tym aby zarżniętej kobiecie wywalić piersi na wierzch, bo to może przyciągnąć graczy. To miała być w zamyśle gra w konwencji brutalnego kryminału. Zatem i sceny tam podane są logiczne, co do takiego pomysłu, jak i zresztą samej fabuły. Gdyby ich nie było ludzie narzekaliby, że gra jest zbyt miękka, jak na kryminał. Tam przecież też jest dużo innych brutalnych obrazków, jak np. zwłoki naukowców. Zresztą cała fabuła została interesująco urozmaicona, bo właśnie akcją w niebie, która moim zdaniem należała do jednych z najciekawszych w grze i wcale nie uważam by była wciśnięty na siłę, ponieważ - a propos ciągłości fabularnej - rzuca ciekawe spojrzenie na kwestię klonowania. Zatem nie wiem czego dokładnie nie rozumiesz w fabule, tzn. co Ci się w niej nie układa.
Bernie Bekrson to terrorysta, który w niewyjaśnionych (może naiwnych?) okolicznościach ucieka z krzesła, a następnie obmyśla nowy plan wykończenia ludzkości. Proste, ale od lat się sprawdza i nikt nie narzeka. Może o samym Hopkinsie rzeczywiście niewiele się można dowiedzieć, ale tę postać poznajemy w toku gry (kontakty, zwyczaje, charakter). Nie jest to wielowątkowa czy rozbudowana persona, ale ta gra jednak ma już nieco lat... i moim zdaniem poza kilkoma ewidentnymi błędami w tłumaczeniu (i fragmentami irytującym Gajosem, zresztą tak jak w oryginale) wymiatała w swoim czasie.
Czepiasz się. To tak jakby dzisiaj powiedzieć, że Dark Side Floydów to gówno, bo na współczesne standardy mogło mieć lepsze brzmienie.
Poza tym wersja polska jest momentami obcięta. W wersji demo nie było sceny z zastrzeleniem bankiera w scenie napadu czy poderżnięcia gardła po negocjacjach Hopkinsa.
Generalnie problemem polskiego dubbingu jest to, że twórcy bezrefleksyjnie przejęli styl zaprezentowany w oryginalne, w którym również wystąpił taki Gajos. Niemniej poza bezemocjonalnym zabójstwem Samanty i kilkoma innymi kwiatkami trzeba mu też dodać na plus wiele fajnych kwestii.
świetna gra, niestety się zawiodłem po kupnie polskiej wersji (najpierw zagrałem w oryg. demo)... musieli cenzurować :( ???
Wie ktoś jak to odpalić na win7? Krzyczy mi o płytę mimo że jest w napędzie. Próbowałem nawet w desperacji pirata, ale też krzyczy.
Gra najbardziej zestarzała się graficznie. Po prawie dwóch dekadach ma do tego prawo. Grafika wydaje się być rozmazana, często nieczytelna, tj. nie za bardzo wiadomo co to akurat leży przed nami;) Niby myszka świeci kiedy najedziemy na jakiś przedmiot, ale to trochę za mało. W dodatku nawet na moim leciwym XP (recka pisana z dwa lata temu jak miałem jeszcze XP) gra ma pewne problemy i zazwyczaj kiedy najedziemy myszką na przedmiot nie wyświetla się napis na co najechaliśmy. Czasami się to zdarzało, ale to miałem farta;) Bardzo niestety utrudniało to rozgrywkę. Inaczej: nie tyle utrudniało co było uciążliwe i irytujące. Na szczęście o ile grafika po latach musiała oddać pola, o tyle ścieżka muzyczna jest bardzo dobra. Usłyszymy rockowe kapele z lat 60 takie jak Rare Earth i The Troggs. W polskiej wersji językowej głosów postaciom użyczyli Janusz Gajos, Piotr Fronczewski, Radosław Pazura i Dorota Chotecka. Niestety, dla tego pierwszego była to pierwsza i ostatnia przygoda z dubbingiem gier video. Aktor sobie nie poradził, wszystkie kwestie wypowiada w zasadzie tak samo, brak w tym emocji, "wczucia się". Inna sprawa że jego głos wg mnie kompletnie nie pasuje do postaci Hopkinsa.
Do czego się przyczepię? Do kilku logicznych błędów w fabule (kto grał, wie o czym mówię), irytuje też motyw fantastyczny i Zaświaty (spojler, ale trudno, inaczej się nie dało), które wg mnie niezbyt pasują i psują klimat gry. Kolejny spojler, ale trudno, trzeba o tym napisać: pod koniec gry dostajemy badziewny epizod a la Wolfenstein 3D. Brzydko wykonane, strzelamy do sprajtów, zginąć też można, ale ja na XP (nie wiem jak to wyglądało na kompach z lat 90 i Windzie 95) miałem tylko małe okno na pół ekranu i żadnego paska życia. Nie miałem więc pojęcia jak długo pożyję, czy dotrwam do końca i czy aby na pewno nie będę przez to zmuszony cofać się kilka sejwów? No ale się udało.
Żeby jednak nie było: podobać się może dorosła tematyka. Hopkins FBI, pomijając idiotyczną wstawkę z Zaświatami to rasowy kryminał, z dużą dawką nagości i przemocy (polska wersja została okrojona z brutalnego napadu na bank).
Gra ma przeciętny poziom trudności, nie przerazi on początkujących, może czasem będzie ciut za prosto dla doświadczonych, ?przygodówkowych? wyjadaczy;) Pomimo oczywistych błędów, irytujących lokacji i Pana Gajosa uważam Hopkins FBI za dobrą przygodówkę. Tylko dobrą, mogło być lepiej, ale...
Książę i tchórz 1998 i Jack Orlando 1998 są lepsze od Hopkins FBI. Te pierwsze jako jedyne z polskich przygodówek point and click nie miały czego wstydzić się w porównaniach z najlepszymi zachodnimi jak np:
Secret of Monkey Island 1990 (Special Edition 2009)
Monkey Island 2 1991 (Special Edition 2010)
The Curse of Monkey Island 1997
Indiana Jones and The Fate of Atlantis 1992
Gabriel Knight: The Sins of the Fathers 1993 (remaster z 2014)
Broken Sword The Shadow of the Templars 1996
Broken Sword II: The Smoking Mirror 1997
The Longest Journey 1999
Syberia 2002
Syberia 2 2004
Beneath a Steel Sky 1994
Full Throttle 1995
The Neverhood 1996
Grim Fandango 1998
Gobliiins 1991
Gobliiins 2 1992
Gobliiins 3 1993
Black Mirror 2003
Black Mirror II 2009
Black Mirror III 2011
Still Life 2005
Gray Matter 2010 itp.
Dodatkowymi plusami niektórych z tych gier dla Polaków jest porządna pełna polska lokalizacja napisy+dubbing nie tylko w polskich - Książę i tchórz, Jack Orlando, Hopkins FBI, ale też w The Longest Journey 1999 oraz Syberia 2002 i Syberia II 2004.
Żeby nie było, że tylko widzę wady w Hopkins FBI.
Jack Orlando ma 2 błędy krytyczne w wersji Director's Cut z 2001, a 1 błąd krytyczny w zwykłej wersji z 1998. Jeśli pewną rzecz nie zrobimy, a wejdziemy do danego pomieszczenia to już nie da się przejść gry. Takie coś nie zdarzało się w zachodnich najlepszych produkcjach, gdzie zawsze jest blokada danego sektora póki wszystko co obowiązkowe nie zrobi się w poprzednim. Pisali na forum ludzie, którym się przytrafiły te błędy krytyczne w Jack Orlando.