Najciekawsze materiały do: Agatha Christie - Hercule Poirot: The First Cases

Dziwne, że tak cicho o tej grze u nas w kraju, gdzie bądź co bądź serial z Suchetem cieszy się sporą popularnością.
Sama gra oczywiście jest ubogim krewnym Sherlocka, stąd też kosztuje 2 razy mniej, ale to wciąż sensownie wykonana produkcja. Rozwiązujemy praktycznie jedną sprawę, klasycznie błąkając się po domu wraz z wszystkimi podejrzanymi, nie mogąc wyjść i będąc odciętym od świata. Jest do bólu klasycznie, ale też sensownie, postaci zostają należycie przedstawione i ich motywy okazują się być uzasadnione, a cała sprawa wypada bardzo logicznie. Tylko podobnie jak w "Black Book", już na samym początku jest jedna głupota, która później okazuje się być super istotna dla fabuły i wstyd, że coś takiego Poirot pominął, ale jak na nią przymknąć oko, to gra się bardzo przyjemnie.
Gameplay jest bardzo przystępny, gra trochę przechodzi się sama, ale przynajmniej zawsze wiadomo, co zrobić i nie ma opcji się gdzieś zawiesić. Mamy podobny jak w Sherlockach pałac umysłu, gdzie też możemy łączyć wszystko ze wszystkim, tylko tu ostatecznie jest jedno konkretne rozwiązanie i nie można błędnych wniosków wyciągać. Standardowo dla współczesnych tytułów nie ma żadnych zagadek logicznych, nad czym strasznie ubolewam, bo pasowały by tutaj idealnie.
Graficznie jest ubogo, ale schludnie. Nie zachwyca styl, ale i nie odrzuca, nie jest tak kinowo i pięknie jak w Sherlocku, nie ma klimatu jak w "The Council", no i design tytułowego bohatera jednak trochę ssie, choć charakter jego oddano przyzwoicie. Z plusów to na pewno dubbing na poziomie pozwala wkręcić się w historię i finalnie jak ktoś lubi odkrywać kryminalne zagadki, to nowy Poirot jest takim lekkim, niezobowiązującym, prostym i przyjemnym tytułem, w którego się można wkręcić i starcza na niemal 8 godzin. Polska wersja językowa jest przeciętna, dobrze oddaje sens wypowiedzi, ale trochę za często brakuje w niej słówek, ale super że jest.
Ukończyłem grę na PS5. Dobra gra, z ciekawą fabułą, bohaterami. Nie mam zastrzeżeń większych do gameplaya, bo na padzie gra się bardzo wygodnie. Płynność jednak chwilami "chrupie", co jest szczególnie dziwne na PS5. Z początku myślałem, że z moją konsolą coś się dzieje, ale pograłem potem trzy godzinki w Cyberpunka i śmigało bez zarzutu. Gra ma problem z utrzymaniem klatek. Nie jest to coś wielkiego, ale wyraźnie zauważalnego. Druga rzecz, do której się przyczepię, to polska wersja językowa. Ta jest, by ująć to delikatnie, zrobiona niedbale. Ja wiem, że to gra budżetowa i w ogóle, ale jeśli rozmawiam z kobietą i jej kwestie są tak przetłumaczone jakby była facetem - i odwrotnie - to trochę to jest słabe.
Co do samej fabuły. W sumie są trzy sprawy do rozwiązania. W prologu Poirot, jeszcze jako policjant, musi wyjaśnić zagadkę kradzieży bransoletki. Potem zostaje zaproszony na bal z okazji zaręczyn, ale okazuje się, że rodzina Van Den Bosch jest szantażowana. Krótko potem dochodzi morderstwo, więc trzeba niejako wyjaśnić dwie zagadki za jednym zamachem.
Grę mam zrobioną na 100%. Co ciekawe, da się wbić platynę za jednym przejściem. Całość zajęła mi 12h, co czyni ją trochę dłuższą od "The A.B.C. Murders", przy czym biorę tu pod uwagę wbijanie platyny. Jeśli ktoś leci od początku do końca, ale na wymaksowaniu gry mu nie zależy, to upora się z nią w 6-7 godzin myślę. Naprawdę spoko gierka na 1-2 wieczory. Podobała mi się i ogólnie polecam. Mam nadzieję, że kolejne gry na podstawie twórczości Mistrzyni Agathy jeszcze się pojawią :)