Najciekawsze materiały do: The Shore
Podoba mi się styl artystyczny - przede wszystkim zimna kolorystyka. Ciekawie jak wypadnie pod względem atmosfery. Wiele gier inspirowanych Lovecraftem choć było średnich, zazwyczaj broniło się klimatem. Czekam.
O nie, myślałem, że coś podobnego do "Call of Cthulhu" będzie, a tu nie dość że krótkie strasznie, to jeszcze późniejszy level wygląda dość biednie i dodaje ultra biedną mechanikę strzelania. No taki mega crap wyszedł.
Na początku zaznaczę, aby grać w angielską wersję językową. Polskie napisy to chyba zrobił ktoś na złość autorowi gry. Nawet translator tłumaczy lepiej i bez błędów ortograficznych. Tutaj odniosłem wrażenie, że celowo robiono w tekstach błędy. Szkoda.
Samo SHORE to jedna z najbardziej Lovecraftowych gier na rynku, która jednak może wzbudzić mieszane uczucia ze względu na mieszankę gatunków. Z początku mamy fajną przygodówkę nastawioną na zwiedzanie wyspy, bardziej taki walking sim, który z czasem zamienia się w survival horror (prawie FPS). Niemniej oba gatunki lubię, ogrywam, więc nie miałem z nią jakichkolwiek problemów, ale rozumiem, że miłośnicy jednego niekoniecznie poczują się dobrze z drugim. Jednak nie uważam części survivalowej za błąd. Tutaj jak najbardziej ten element pasuje i się broni. Poza tym jest wykonany dobrze i jest na łatwym poziomie. Trzeba się naprawdę postarać, aby często ginąć, jak sugerują co niektórzy w swoich opiniach.
Wizualnie gra prezentuje się bardzo dobrze. Klimat aż wylewa się z ekranu. Na każdym kroku możemy się poczuć jak bohaterowie opowiadań Lovecrafta. Kolorystyka, modele potworów, miejscówki, wiele drobnych elementów wykonano starannie. Dźwięk już jest nierówny, miejscami go brakuje, natomiast muzyka jest nawet OK. Technicznie jest w porządku, choć czasami postać zacinała mi się na podnoszonych obiektach jak i po powrocie z pauzy.
Mi się The SHORE spodobało i polecam.