Najciekawsze materiały do: Pumpkin Jack
Zamiast MediEvil na PC dostajemy Pumpkin Jack. Gierka całkiem spoko :)
Bardzo fajna kolorowa platformówka w stylu MediEvil.Poziom trudnosci nie jest wygórowany, przyjemne sterowanie.Fajne mini-gry,sciezka dzwiekowa rowniez mi sie spodobała.Całkiem spoko fabuła i bardzo klimatyczny poziom zimowy.Fajny pomysł z pomagającą nam wroną jak i kilka zroznicowanych broni do wyboru.Szkoda ze gra jest taka krótka tylko kilka poziomów ,za to w kazdym jest boss do pokonania.Punkt odejmuje za walke z czarodziejem,jest lekko przegieta.

Swietna gra, przypominajaca swa kreskowkowa oprawa graficzna odswiezonego Medievil, z ta roznica, ze rozgrywka jest duzo prostsza. Na brawa zasluguje rowniez genialna sciezka dzwiekowa, a takze ogrom pracy, ktora na poczatku wykonywala jedna osoba! Na minus na pewno nalezy uznac irytujaca fizyke , a takze starcia z bossami i poprzedzajace je zrecznosciowe sekcje z roznego rodzaju srodkami lokomocji. Reszta giciuś majonez.


Przyjemna miła i krótka na 5 godzin. Zapraszam na serię z całej gry. https://www.youtube.com/watch?v=q2sX0EY0hDI&list=PLVYHO_RNJKKhDl8aB9KgPh4JNv7IzmQYr&index=1

Taka tam prosta, szybka, łatwa i przyjemna platformóweczka w starym stylu. Widać tu pewne inspiracje stareńkim „MediEvil” w które nam, pececiarzom, nigdy nie było dane zagrać, ale o którym i tak całkiem sporo się na przestrzeni lat nasłuchaliśmy. Tutaj również gramy szkieletem, ale tym razem takim, który lubi się przebierać za dynię – jesteśmy przywróconym do życia nad wyraz cwanym śmiertelnikiem, którego sam Szatan wskrzesił i posłał z misją pokonania złego (to jest, rzecz jasna – dobrego) czarnoksiężnika.
W skórze tytułowego Jacka przemierzamy sześć względnie niewielkich, ale za to bardzo urokliwych poziomów. Klimat Halloween jest tutaj niezwykle wręcz gęsty i czuć go w każdym elemencie dekoracji, w muzyce, no i w każdym projekcie poziomów. Sterowanie Jackiem jest względnie responsywne i generalnie spełnia wszelkie standardy dla trójwymiarowej platformówki, a twórcy (twórca?) gry bardzo dużo wysiłku włożyli w to, żeby w tej króciutkiej skądinąd produkcji upchnąć jak najwięcej różnych przeciwników, odmiennych od siebie broni i ciekawych bossów, co trzeba tu policzyć jak najbardziej na plus.
Dobrze wiedzieć, że żyjemy w czasach, w których różne gatunki gier, które zdawałoby się już dawno wymarły, powracają do życia (jakże to tematycznie adekwatne!) dzięki mrówczej pracy niezależnych twórców. Kiedyś „Pumpkin Jacka” musiałoby stworzyć nie najmniejsze studio, dzisiaj wystarczy przeważnie jedna osoba, która ma dużo czasu i pasji. Kto wie, jakie jeszcze ciekawe, małe gry pojawią się na PC by pokazać nam, jak to jest zagrać w coś, co w oryginale nigdy się na tej platformie nie pojawiło?