

Najciekawsze materiały do: Solasta: Crown of the Magister

Solasta: Crown of the Magister - Cheat Table (CT for Cheat Engine) v.15062023
modrozmiar pliku: 37,6 KB
Cheat Table to skrypt do programu Cheat Engine do wykorzystania w Solasta: Crown of the Magister. Autorem moda jest gideon25.

Taktyczna gra RPG Solasta 2 na pierwszym zwiastunie. Wkrótce zagramy w demo
wiadomość13 grudnia 2024
Solasta 2 to kolejny tytuł zapowiedziany na gali The Game Awards 2024. Kontynuacja taktycznego RPG wkrótce otrzyma wersję demo.

Duży dodatek do RPG Solasta umili nam oczekiwanie na Baldur's Gate 3
wiadomość12 marca 2023
Zapowiedziano Solasta: Palace of Ice, czyli następny dodatek do ciepło przyjętego oldskulowego RPG-a studia Tactical Adventures.

Klasyczne RPG Solasta dostanie sporo zawartości z kolejnym dodatkiem
wiadomość25 września 2022
Miłośnicy RPG-a Solasta mogą zacierać ręce, bowiem nadciąga nowy dodatek do gry. DLC Inner Strength zaoferuje m.in. kilka dodatkowych klas postaci.
- Udane oldskulowe RPG Solasta dostało tryb co-op i duży dodatek 2022.04.15
- Solasta: Crown of the Magister - RPG w stylu Baldur’s Gate z dobrym otwarciem na Steamie 2021.06.01
- Solasta, soczyste RPG w stylu Baldur's Gate 3, z datą premiery 2021.04.15
- Ghostrunner wśród największych premier Steam w październiku 2020.11.25
- Zapowiedziano taktyczną grę RPG Solasta: Crown of the Magister 2019.06.26
Cóż, gra mnie pozytywnie zaskoczyła, spodziewałem się czegoś bez fabuły i z trudną irytującą walką, a tu nie dość że fabuła jest, i to z cutscenkami (fakt, nie jest to super wysoki poziom fabuły i scenek, ale mi się w miarę podobają dialogi mojej drużyny), to jeszcze gra ma całą masę opcji jeśli chodzi o poziom trudności. Co prawda pograłem może z godzinę, ale jest super, jak dla mnie oczywiście.

Nom muszę przyznać, że się skusiłem, nie mogłem się powstrzymać. Musiałem xD Pograłem troszkę (eee całą noc) i choć podtrzymuję, że brakuje mi tekstur UI, to jednak trzeba przyznać gra nie jest płaska. Świetne mechaniki, walka, rozwój postaci, mapa świata i traveling, poruszanie się w 3d, mapki lokacji bardzo fajne wykończone, trójwymiarowe, widać postarali się. No i klimat też jest. Ma się wrażenie, że gra się przygody swoją drużyną z DM, takie luźne rozmówki postaci z NPC'ami są. To nawet też im fajnie wyszło. Osobowości, dominujące traity mają wpływ na odgrywanie postaci. Wszędzie są rzuty i testy skilli. Można się skradać. Światło i ciemność mają wpływ. Nawet spellbook się zapełnia czarami (szok!) Wszystkie zasady są i działają. No można by wymieniać bez końca.
Wiele gier nie jest tak skomplikowane i wykończone jak Solasta. Są spłaszczone i prymitywne, mogły by się od niej uczyć jak robić mechanikę gry. Pomimo tej złożoności gra się lekko i przyjemnie. Tutorial wyjaśnia wszystko co i jak. Tylko mi tych tekstur brakuje na interfejsie. Fabuła i sposób opowiadania story też jest ok (widziałem wiele gorszych). Takie z przymrużeniem oka. Gra jest świetna!
No dobra, jako że Baldura narazie odpuściłem bo okazał się znacznie lepszy niż myślałem i nie chcę sobie psuć pełnej wersji, wróciłem więc dać drugą szansę solaście. Wkręciłem się i gra się całkiem przyjemnie. Są drobne bugi ale to kwestia patchu tak myślę. Nawet fabularnie już mnie tak nie boli.
W końcu coś dla mnie, poraz znów w coś zagrać po latach...
BTW: witam baardzo starych bywalców ;)

Pierwsze wrażenia:
+++ świetnie oddana mechanika co ważne nie tylko w trakcie walki ale tez eksploracji (wspinaczka, skoki, itd. chyba pierwsza gra co robi to w taki sposób)
+ porządne zrealizowany samouczek
- te mordy w 3d są paskudne, lepiej gdyby jednak klasycznie dano dostęp do portretów postaci również
- widać, początkowo, że historia i dialogi są na doczepkę przez co naprawdę drętwie wypadają
- UI wygląda jak z bety
Ale nie dajcie się zwieść, ta świetnie oddana mechanika jest dużo ważniejsza niż te wady i po wczorajszej sesji zdecydowanie mam ochotę na więcej.
8.5
Na poczatku tutoriala okazuje sie, ze to tury z x-com.
Gdyby w instalatorze napisali "Ta gra ma tury z x-com. Czy napewno chcesz na to zmarnowac SSD? OK/Cancel", to bym dal 10.0
Skończona, i generalnie to jest super, ale czuć trochę braki budżetowe. Z plusów: fajna walka i systemy, przystępność, dobry interfejs, dialogi które nie męczą i są całkiem ok. Wiadomo, nie jest to torment, ale sam fakt że dialogi mnie nie męczyły jest dla mnie plusem, zwłaszcza w grze rpg.

No jeszcze nie skończyłem ale już niedaleko końca jestem i opinię podtrzymuję. Gra budżetowa i to czuć ale bardzo przyjemna mechanicznie.

Kupujesz erpega w klasycznym stylu, 1:1 mechanicznie na systemie D&D 5 ed i narzekasz że walka w turach, że rzadko trafiasz bez odpowiednich statystyk i buildów, że to, że tamto. Jak kupujesz Fifę, to narzekasz, że trawa zielona na boisku, albo że tylko dwie bramki ? Ta gra w swojej klasie to bardzo mocny zawodnik. Aktualnie z racji na małe studio dość ubogi w treść, ale z czasem to się zmieni. Już teraz na workshopie coraz więcej dodatków. Od Świątyni Pierwotnego Zła czekałem na taki tytuł. 100% spełnia oczekiwania. Plus w opcjach można totalnie sobie dostosować modyfikatory do ataków, obron itd. Więc jak ktoś chce np częściej trafiać, to daje i sobie i potworom +5 i już 25% ataków więcej trafia. Generalnie polecam bardzo mocno, zwłaszcza jeśli grywasz w papierowe RPG.
jak to jest, że na metacriticu user score średnia 7.4, a tu 4.2?
Również zaskoczony jestem niskimi ocenami tutaj. Do końca gry jeszcze kawałek, ale obecnie balansuje między 7 a 9 /10. Steam daje około 90% pozytywów. Z początku jakoś się nie chciało jej zaczynać, bo znowu trafi się taki Original Sin 1, którego nie znoszę, ale wciągnęła. Bliżej tej grze zasadom pomimo systemu turowego do Baldurów. Jest kilka ciekawych nowinek jak widoczność w ciemności. Dałoby się lepiej zaprezentować wiele ze statystyk wpływających na walkę, ale generalnie jest przyjemnie. Samemu przez nowe statystyki zacząłem grę 2-gi raz. Fabuła trochę w jaśniejszym stylu niż bywa przeważnie w RPG - dla mnie to dobre odsapnięcie od powtarzalności i nawet wciągnęła (choć brakuje czasem opcji dialogowych i te pomysły z niedowierzaniem - dość słabe)

Ogromne rozczarowanie. Gra zawodzi na niemal wszystkich polach, nie wciąga a to co robi najlepiej i tak wypada poniżej przeciętnej.
Zalety:
1. W przypadku tak słabych gier zdarza mi się ocenić wyżej elementy które przy innych tytułach uznałbym za zrobione najwyżej średnio. Tutaj czymś takim jest walka i rozwój drużyny. Mam głęboko w rzyci jak szacowanego i wspaniałego systemu użyli twórcy, dla mnie jest ona po prostu średnia i sprawiała mi dużo mniejszą przyjemność niż jakakolwiek obecna w nowszych izometrykach. Było nawet gorzej niż w wielu indykach. Jeśli jednak kiedykolwiek jeszcze spróbuję przejść solaste to walka i rozwój postaci będą tego głównym powodem. Bo to jest jeszcze na akceptowalnym dla mnie poziomie.
2. Często piętrowe obszary starć. Przeciwnicy mogą chodzić po ścianach a pola bitewne są bywają wielopoziomowe i wygląda to naprawdę dobrze. Choć tylko wyglądają bo z drugiej strony mechanika w prawie żaden sposób nie nagradza zajmowania wyższej pozycji. Bycie wyżej od przeciwnika nie daje właściwie niczego poza nieistotnym zasięgiem widzenia. Zaprojektowania takich fajnych miejsc starć bez zachęcania do zajmowania wyżej położonych obszarów, choćby poprzez zwiększenie/zmniejszenie szans na trafienie przeciwnika, to zmarnowanie potencjału. Coś mi się kojarzy, że chyba niziołek albo jedna klasa miała jakąś wynikającą z tego premię ale to zdecydowanie zbyt mało.
3. Parę drobnostek. Czasami podczas tury przeciwnika możemy zdecydować czy użyć przeciwczaru. Na przykład przeciwnik chce zrzucić jednego z naszych towarzyszy a wtedy nasz mag, jeśli ma przygotowane odpowiednie zaklęcie, może użyć go by uchronić taką osobę przed bolesnym upadkiem. Fajne. Inną taką drobnostką jest podróżowanie po mapie świata. W tracie drogi widzimy dziennik w którym zapisywane są mające miejsce wydarzenia. Jeden z naszych towarzyszy wrócił z polowania, ktoś inny się modlił, inni jeszcze wdali się w kłótnie i tak dalej. Chętnie widziałbym coś takiego w innych grach, oczywiście odpowiednio rozbudowane bo tutaj komunikaty zaczynają się zbyt szybko powtarzać.
4. Lokacje nie wyglądają najgorszej. Podobało mi się również to, że by dostać się do pewnych obszarów trzeba użyć odpowiednich zaklęć.
Wady:
1. Jeśli tak żałosna fabuła jest najlepszym co potrafią wymyślić twórcy to powinni oni całkiem z tego zrezygnować. Po co? Nie jest to przecież konieczny element gry.
2. Postaci wyglądają tragicznie, mają też fatalną mimikę. Samo patrzenie na te twarze i sposób w jaki stoją w miejscu było męczące.
3. Straszliwie słabe dialogi i nawet gorsze udźwiękowienie. Brak mi słów by opisać jak źle się tego słucha. Twórcy by oszczędzić zatrudnili chyba członków rodziny nie mających żadnego pojęcia o zarówno fantasy jak i grach komputerowych, bo gdyby chociaż sami podkładali głosy to nie wierzę by wyglądało to tak żenująco. Nie mogłem już później tego słuchać. A od członków naszej drużyny gorsi są nawet niektórzy NPCkowie. Poza tym w kreatorze postaci nie ma nawet trzech kobiecych głosów. Więc mając w drużynie trzy kobiety i jednego krasnoluda miałem do wyboru albo powtarzanie się albo wybór transwestyty. Tak przynajmniej jedna opcja dla mnie brzmiała.
4. Zadania poboczne zwłaszcza te związane z naszymi towarzyszami.
5. W najmniejszym stopniu nie wciąga, nie daje żadnych powodów by ciągnąć to dalej. Jedna z najgorszych rzeczy w którą grałem. Nie twierdzę, że nie ma gorszych gier ale zwykle udaje mi się takich uniknąć. A na Solaste dałem się nabrać.

Mamy 2021 rok a polska młodzież, kwiat tej ziemi i nadzieja na przyszłość... minusuje ocenę gry bo jest po angielsku...

Gra mnie wciągnęła i nie znużyła, w przeciwieństwie do Pillars of Eternity 1&2, których nawet nie skończyłam, bo zasypiałam na zadaniach. Gra ma bardzo ładne lokacje, ale nie wiedzieć czemu, Twórcy nie postarali i się i zaserwowali interfejs, który woła o pomstę do nieba. Nie ukrywam, że jest to najbardziej niezrozumiałe dla mnie posunięcie deweloperów. Dialogi bohaterów są udźwiękowione, w grze na szczęscie nie występują przydługie i nudnawe teksty, dzięki czemu granie zyskuje na dynamice. Twórcy starali się , żeby gra miała jakąś fabułę i okraszają rozgrywkę mniej lub bardziej zabawnymi kwestiami. Sama fabuła jest liniowa i niezbyt pasjonująca, ale za to gameplay wynagradza to, bo chętnie i z zaciekawieniem udawałam się do naprawdę zróżnicowanych lokacji, które były projektowane nie na kolanie, a z jakimś pomyślunkiem. Fajna eksploracja, crafting , znajdźki i znoszenie fantów dla poszczególnych stronnictw też są mocna stroną gry, bo dzięki temu odblokowujemy coraz to nowe i lepsze wyposażenie, w miarę wzrostu naszych zasług. Możemy tworzyć strzały, w tym zatrute lub zaczarowywać przedmioty. Do tego potrzebne są nam receptury i składniki, które musimy kupić, stworzyć, znaleźć, w zależności od okoliczności. Gracz przemierzając świat musi trochę się nachodzić, żeby zebrać pieniadze niezbędne dla nabycia nowych ulepszeń, a to nas dopinguje do wzmożonych starań i zaglądania w każdy kąt. Podczas misji możemy rozwiazywać zagadki przestrzenne, a także używać rozmaitych zdolności i predyspozycji do pokonywania przeszkód. Ruchome elementy terenu możemy zstrzelić, przesunąć, czasem trzeba użyć czarów jak chodzenie po ścianach, latanie etc. To jest właśnie esencja grania, gdzie gracz może faktycznie trochę pogłówkować, a nie bez myślnie wykonywać z góry przypisane akcje. Najbardziej niestety niedomaga design postaci (twarze i mimika podobne do tych z Dragon Age Origins) i design interfejsu. To niestety psuje odbiór gry jako całości. Ja osobiście lubię grać ładnymi, dobrze zaprojektowanymi bohaterami, inaczej część radochy gdzieś umyka.

Zapowiadało się dobrze, aż tu nagle przy jednym z questów: wracam z wojaży i dowiaduję się, że musze przynieść dowód istnienia pewnego stwora. To nic, że wcześniej ubiłem ich 10 i mam ich części w inventory - ja muszę przynieść dowód i koniec! (ktoś kto tworzył questy chyba nie grał w swoją grę).
Wkurzające jest to, że tak mało developerów przywiązuje wagę do detali, tutaj scenariusz i dialogi są jakby tworzone w generatorze - strasznie drętwy klimat.
Nie do pomyślenia w Wiedźminie 3 czy RDR 2. A zapowiadało się nieźle :(
To przyjemna i wciągająca gra, jednak ma szereg pewnych niedoskonałości i trzeba o nich wspomnieć.
Zwyczajowo:
I
co dobre:
- grafika, z wyjątkiem zbliżenia na twarze. Nie wiem, po co są te zbliżenia, jeśli nie wygląda to dobrze. Bez zbliżeń wygląda naprawdę sensownie.
- system walki. Uważam, że walka w tej grze jest zrealizowana nieźle i dla samej walki taktycznej można tę grę przejść.
II
co średnie:
- muzyka
- interfejs użytkownika (może nie dramat, jak niektórzt piszą, ale nie jest zbyt dobrze)
- fabuła. Jest liniowa i "... nie urywa", jednak też nie jest źle. Tzw. epickie RPG lubi się albo nie, ale mi nie przeszkadza ten patetyzm. Ratujemy świat, bo nie mamy innego wyjścia i musimy być tym dobrym.
- questy poboczne. Naprawdę są średnie.
III
co kiepskie:
- zbliżenia na twarz, animacje i inne. Niepotrzebne, twórcy nie musieli tego robić wcale a zamiast tego skoncentrować się na fabule, interfejsie użytkownika, zrobić ciekawsze questy poboczne.
- poruszanie się po planszach. Szkoda, że nie ma trybu "zaciemnienia niedostępnego", albo czegoś w ten deseń, bo "klikania po rogach" nie lubię.
- prawie wcale zagadek. Szkoda, bo RPG bez zagadek jakoś tak traci.
- liniowość fabuły. Po prostu gra jest do przejścia "jak po sznurze" i nie ma gadania.
Jednak uważam, że to gra, w którą warto zagrać jeśli lubi się izometryczne RPG z niezłą walką turową. Co ciekawe na steam tworzy się społeczność modderska, która dokłada własną zawartość. To za jakiś czas może być duża wartość tej gry.
Ocena, jaką widzę przy okazji recenzji uważam, że jest bardzo zaniżona. To nie gra, która zasługuje na "4 z groszami". Na pewno nie - co najwyżej dla specyficznego grona odbiorców.
Ps. gra została zrobiona przez niewielkie studio kilkunastu ludzi, nie jest to tytuł wysokobudżetowy AAA, nie kosztuje jak tytuł AAA i też trzeba to wziąć pod uwagę przy ocenie końcowej.

Na początku mnie wciągnęło, głównie przez znajomy mi system D&D, pograłem parę godzin, ale walka jest zbyt powolna, wszytko w tej grze jest strasznie powolne i nie da się przyspieszyć - walki z kilkoma przeciwnikami potrafią trać ponad pół godziny, porażki stają się straszna stratą czasu. Fabuła i klimat nie wciągają na tyle, by się z tym pogodzić, są mocno przeciętne, podobnie aktorstwo.
Na początku odpychal mnie interfejs troche bo wyglada slabo ale pogralem dluzej i stwierdzam ze sredniak ale maja potencjal wiec moze ich przyszle gry beda duzo lepsze :)
Jeśli jesteście fanami systemu walki w DnD 5e, ta gra to must have. Jeśli jednak nie jesteście, albo nie macie pojęcia czym jest ten system, to jednak najpierw należy się zastanowić.
Solasta to roleplaying game oparta na systemie Dnd 5e. Niestety gra nie oferuje żadnych wyborów w kwestii fabuły, pomimo że jest to gra RPG, nie ma tutaj żadnych dodatkowych aktywności związanych z zadaniami dodatkowymi (podchodzisz do tablicy, aktywujesz zadanie, udajesz się do lokacji gdzie wybijasz przeciwników i zgarniasz przedmiot i wracasz do tablicy), a jeśli chodzi o główną linię fabularną to ograniczamy się do czytania dialogów. Dialogi również nie są porywające, a zdania wypowiadane przez członków drużyny często do siebie nie pasują.
Przykład? Drużyna napotyka na tajne przejście.
Postać 1: "To tajne przejście, uciekli tamtędy!"
Postać 2: "Przejście musi pochodzić z czasów pierwszego cesarstwa, interesujące".
Postać 3: "To nie czas na lekcje historii, za nimi bo nam uciekną!"
Postać 4: "Poszli tędy, tajnym przejściem!"
Generyczne komentarze, nic więcej.
System reputacji zrobiony jest na siłę i jest niepotrzebny, brakuje sposobów na wykorzystanie złota, lepsze bronie można zdobyć tylko za pomocą craftingu.
Najbardziej przeszkadzającym i nurzącym systemem jest ten związany z podróżą w świecie gry. Żeby dostać się do innej lokacji, trzeba zgromadzić odpowiednie zapasy, następnie przeczekać animację pokazującą podróż tokena po mapie, czasami ewentualnie rozprawić się z wrogami których napotkamy. O ile pierwsze przejście danej trasy jest ekscytujące, bo nie wiadomo czy nie napotkamy pułapek, przeszkód czy przeciwników, o tyle kolejne przejście stają się nudne. Wraz ze zwiększaniem poziomów naszych postaci, napotykani przeciwnicy będą się nas coraz częściej bać, starając się unikać walki. Po co więc kolejny raz traci czas na podróż, która zajmuje długie minuty realnego czasu, zamiast przenieść nas do wybranej lokacji od razu? Istnieją teleporty, ale korzystanie z nich często wymaga przejścia kilku ekranów ładowania, a one same rozmieszczone są dosyć rzadko.
Najlepsze w tej grze to sytem walki. Pozwala nam na bardzo wiele, każdą potyczkę możemy rozegrać inaczej. Jest tutaj masa czarów, umiejętności, magicznych przedmiotów, efektów, statusów i warunków środowiskowych. A wszystko to możemy wykorzystywać jak chcemy. Przeciwnik rzucił czar latania, wzbił się wysoko w powietrze i atakuje nas czarami, my natomiast mamy problem z dosięgnięciem go, bo nasza drużyna w dużej mierze składa się z postaci walczących wręcz? Cóż, może warto potraktować go czarem "Rozproszenie magii", dzięki któremu przeciwnik spadnie i sobie głupi ryj rozwali? A może mag rzuci czar latania na wojownika i ten dopadnie go w swojej turze? A może po prostu wykorzystam łuk? A może rzucę ognisty pocisk, licząc, że przeciwnik nie będzie w stanie dłużej podtrzymywać czaru latania? Albo może po prostu teleportuję go w pobliże mnicha, a ten go pozbawi przytomności? Jak widać możliwości jest wiele.
Niestety jednak, nie mamy też aż tak dużo możliwości, jak podczas gry w normalną sesję DnD. Czasami też, zasady które znamy z papierowego RPGa nie mają pokrycia w świecie gry (dlaczego do cholery światło pochodni działa na wampiry tak, jak światło słoneczne?).
System odpoczynków również jest dziwny, długi odpoczynek można robić tylko w wyznaczonych miejscach, szczególnie widoczne jest to podczas finałowej misji. Dodatkowo w finale, gra skończyła się dla mnie przedwcześnie, ponieważ AI zdecydowało się skupić na kapłanie, a po tym kiedy umarł gra stwierdziła, że to koniec, bo nie mam jak go wskrzesić.
Pomimo, że w recenzji skupiam się na minusach, to polecam jednak wypróbować ten tytuł. Gra daje dużo satysfakcji, a główne klasy i ich ścieżki rozwoju pozwolą wam na dobrą zabawę, podczas kolejnego przechodzenia gry.
Czy jest spolszczenie fanowskie lub plany jego dodania przez developera?
Szczerze to nie mogę zrozumieć postępowania niektórych twórców gier: nie macie $$$ na stworzenie ładnego systemu w 3d, animacji it. Do jasnej cholery zróbcie coś w rzucie izometrycznym. Dlaczego ludzie uważaja ze jak zrobia gre w 3d to od razu dostaje +5 do ocen?
w tej grze ta grafika zwyczajnie odrzuca, jest po prostu brzydka i psuje radość gry. Zamiast się skupiać na fabule, to skupiam się żeby nie przestać grać.
dla chcetnych jest juz spolszczenie fanowskie bardzo dobre. szukac na forum graj po polsku . galon3.
Grę kupiłem bo chciałem sobie pograć w coś na DnD / pathfinderze a do BG3 nadchodzi duży patch z nowymi subclassami więc poczekam, a solasta przypomniała mi o swoim istnieniu na TGA. Oczekiwań właściwie nie miałem bo nie wiedziałem o tym tytule praktycznie nic (poza tym że czerpie z DnD5e).
To co uderza na początku to strasznie nierówna grafika i audio - widoki są ładne, postaci paskudne. Muzyka jest pasująca i przyjemna, ale voice acting momentami wywołuje żenadę - serio, czasami poziom studentów aktorstwa 1 roku. Ale jak już się przełknie fakt że gra nie zachwyci technikaliami to gra jest bardzo dobra.
Fabuła podstawki jest dość ciekawa (rasa o której myślano że jest zabobonem do straszenia dzieci nie tylko istnieje, ale i próbuje wkręcić się w rządy, poza tym wpadamy na prastary artefakt o którym nie wiedzą za wiele nawet najbardziej tęgie umysły) choć prowadzona za rękę. Nie ma tu możliwości rozwiązania questów na 6 sposobów jak w BG3, ale te questy które mamy często mają jakiś tam backstory i potrafią wciągnąć.
Walka podoba mi się bardziej niż w BG3, bo system opiera się na gridach które są bardziej przejrzyste, do tego wertykalność jest znacznie lepiej zrealizowana (spider walk / latanie to niebo a ziemia). UI który na początku wydawał się do dupy teraz mi się podoba bo jest po prostu bardzo przejrzysty, wszystko jest duże i czytelne, w porównaniu do BG3 gdzie czasem masz nasrane 55 ikon na małej części ekranu jest znacznie klarowniej.
Dodam też że gra jest długa, zaraz mi stuknie 25h a mój artefakt (wokół którego kręci się fabuła) nie jest ukończony nawet w połowie. Do tego jest kilka kampanii DLC, które zamierzam capnąć innym party (zamiast wizarda wezmę sorcerera, zamiast druida clerica, zamiast paladina berserkera, a zamiast rangera rogue).
Na koniec dodam że gdyby to wypuściło duże studio to dałbym 7.5/8, ale to zrobiła ekipa która jest 5x mniejsza niż dział marketingu w takim Ubisofcie. Polecam każdemu fanowi tabletop RPG.
Wystawiam ocenę 9,5. Gra jest naprawdę dobra, moim zdaniem to najlepsza gra z zasadami D&D 5 edycji jaka jest dostępna. Obecna ocena na gry online jest całkowicie niesprawiedliwa, ludzi minusowali prawdopodobnie za brak polskiej wersji językowej, czy z uwagi na to, że kiedy gra wyszła we wczesnym dostępie miała okropne grafiki postaci.
Obecnie jest to dopracowana gra, z dobrym fanowskim spolszczeniem.
Fabuła ciekawa, przechodziłem dwa razy główną kampanię. Drugi raz na maksymalnym poziomie trudności z mega przypakowaną drużyną, bo poznałem już mechaniki gry,
Jest to typowe Heroic Fantasy.
Jednak to nie fabuła, D&D w praktyce czy niesamowita grywalność powodują u mnie tak wysoką ocenę.
Chodzi o możliwość tworzenia własnych map i kampanii. Fani stworzyli ich dziesiątki. Jeśli gra starcza na około 70 h, to kampanie fanów starczają na setki. Większość stoi na bardzo wysokim poziomie i mogły być oddzielnymi DLC np.: Ruins of Ilthismar czy Slave Lord (4 części, pierwsza to : Haunted Keep of the Slavers). Podsumowując jeśli szukasz gry rpg z turowym systemem walki na zasadach D&D nie szukaj już dalej.
P.S. Mam Baldurs Gate 3, ale wole grać w Solastę, o czymś to też świadczy.