Najciekawsze materiały do: Shantae and the Seven Sirens
Poprzednie części z trylogii Shantae były świetne. I jedyne co mi pozostaje, to czekać na kolejną odsłonę :)

Przez tę pandemię nie mogę przestać myśleć o kolejnej części. Już chciałbym w nią zagrać, w tej chwili. Zazdroszczę tym, co mają iPhony, MacOS-y.

No, to gierkę mam już z głowy. Doczekałem się i jestem do niej pozytywnie nastawiony. Jak zwykle humor na wysokim poziomie. Zagrajcie, a nie pożałujecie!

Jako fan serii, nie zawiodłem się. Oto rzeczy, które mi się podobały:
- Nowy świat gry
Jesteśmy na Paradise Island, która skrywa tajemnicę. Poprzednie części działy się w Sequin Land, a piąta - na wyspie. Możemy też przemieszczać się w podwodnych korytarzach itp.
-Fabuła
Prosta, lecz humorystyczna z bardzo fajnymi cutscenkami. Później w dalszej części dowiemy się ciekawszych informacji na temat danej sytuacji, w której jesteśmy.
-Rozgrywka
Mamy otwarty świat i dużo zakamarków do zwiedzenia wtedy, kiedy mamy odpowiednią moc, to backtracking, czyli metroidvania i to cenię.
-Postacie
Shantae jest jedną z moich ulubionych żeńskich postaci w grach, jej stylistyka jest bardzo dobra. Są też inni fajni bohaterowie, jak np. Rottytops lub Bolo.
-Moce
Tutaj twórcy zrobili transformacje natychmiastowe, (tzw. Fusion) które pozwalają błyskawicznie przemienić się w daną formę. Są też taneczne ruchy, jak np. leczenie.
-Karty
Dają one konkretną umiejętność.
-Bossowie
Są bardzo fajnie zaprojektowani.
Minusy to mapa, która nie pokazuje danych przedmiotów potrzebnych do ukończenia na 100% oraz troszkę długie czasy ładowania.
Moja ocena to 9.5 na 10
Jest to powrót do korzeni serii. Polecam.

Zapomniałem o najważniejszym!
-Soundtrack
Muzyka jest bardzo dobra, niektóre utwory są stylizowane na retro 8-bit.
Co za dużo, to nie zdrowo. W przypadku tej gry nie chodzi o nadmiar cukierkowosci, kuriozum fabularny czy ilość odsłoniętych kobiecych brzuchów. Twórcy dodali zbyt dużo puzzli, łamigłówek, zagadek i przede wszystkim backtrackingu. Po drugie, formy Shantae są gorsze niż w poprzedniej części, walka nie tak satysfakcjonująca oraz fabuła okropna. Jedyna zaleta to świetna scieżka dźwiękowa.
Podsumowując, Half-Genie Hero było znacznie lepsze niż ta produkcja.