Najciekawsze materiały do: Final Fantasy XV: Royal Edition
Final Fantasy XV: Windows Edition - Detailed Reshade v.1.0
modrozmiar pliku: 18,8 MB
Detailed Reshade to modyfikacja do Final Fantasy XV , której autorem jest dragoncosmico.
- Final Fantasy XV: Windows Edition - mod FFXV Radio Tuner v.1.0.7 - 18,6 MB
- Final Fantasy XV: Windows Edition - mod Umbra v.19032018 - 8,3 MB
- Final Fantasy XV: Windows Edition - mod UHG Reshade v.1.0 - 9,8 MB
- Final Fantasy XV: Windows Edition - mod Luminous Engine Graphics Configuration Tool v.1.0.6535.33544 - 66,7 KB
- Final Fantasy XV: Windows Edition - mod Prompty - native screenshot extractor v.1.0.0.3 - 26,4 KB
Final Fantasy XV dostępne na Steam w rekordowo niskiej cenie. Bardzo dobre RPG na wiele godzin
wiadomość5 lutego 2024
W ramach promocji na Steamie w rekordowo niskiej cenie dostępna jest gra Final Fantasy XV. To bardzo wysoko oceniane jRPG z kultowej serii, które zapewni Wam kilkadziesiąt godzin zabawy.
Wolfenstein Youngblood i Final Fantasy XV w Xbox Game Pass na PC i konsolach [Aktualizacja]
wiadomość5 lutego 2020
Poznaliśmy tytuły gier, które w lutym zostaną wprowadzone do usługi Xbox Game Pass na komputerach PC oraz konsolach Xbox One. Wśród nowych tytułów znalazły się produkcje takie jak Final Fantasy XV i Wolfenstein: Youngblood.
Zapowiedziano Final Fantasy XV MMORPG
wiadomość9 stycznia 2020
Firma Square Enix ma w planach MMORPG w uniwersum Final Fantasy XV, które zmierza na urządzenia mobilne. Projekt wykorzysta silnik Unreal Engine 4.
- Dlaczego Unfold Games odmówiło ekskluzywności w Epic Games Store i inne wieści 2019.08.19
- 144 mln egzemplarzy Final Fantasy - wyniki sprzedaży gier Square Enix 2019.05.15
- Final Fantasy XV – skasowano 3 z 4 fabularnych DLC i edytor 2018.11.08
- Final Fantasy XV - sprzedaż przekroczyła 8,1 mln egzemplarzy 2018.09.09
- Final Fantasy XV - sprzedaż przekroczyła 7,7 mln egzemplarzy 2018.08.07
- Final Fantasy XV dostanie cztery nowe dodatki fabularne i edytor poziomów 2018.04.07
- Nowe sterowniki AMD 18.3.2 z ulepszeniami dla Final Fantasy XV 2018.03.13
Final Fantasy XV: Windows Edition - Official Benchmark
narzędziarozmiar pliku: 3739,2 MB
Oficjalny benchmark gry Final Fantasy XV, który pomoże w dobraniu ustawień graficznych do możliwości Waszego sprzętu.
Najlepsze gry RPG z katalogu gier PS Plus
artykuł9 lipca 2022
Nowy PS Plus oferuje znacznie więcej niż jego poprzednik, a w katalogu różnorodnych tytułów można się pogubić. Dla ułatwienia wybraliśmy najciekawsze gry RPG z ofert PlayStation Plus Extra i Premium.
Jaki jest najlepszy moment na rozpoczęcie DLC? Z tego co czytałem to ich akcja dzieje się w tym samym czasie co podstawowa gra. Czy zostanę poinformowany, że w danym momencie powinienem uruchomić DLC a może samo się ono załączy w odpowiedniej chwili?
Szczerze mówiąc spodziewałem się o wiele większego odjazdu względem wersji konsolowej, co prawda różnice są widoczne bez dużego przyglądania się tekstury, nvidia GW + lekko podniesione zasięgi rysowania i światłocień ale biorąc pod uwagę możliwości GPU przydałoby się o wiele więcej. Na ten moment jeszcze nie przysiadłem aby zobaczyć czy da się coś więcej wydobyć, jeśli nie to szkoda.
Co do samej gry to Final nic mniej nic więcej można kochać/nienawidzić, a na chłodno średni poziom finalowy (może kiedyś ogram wersje PC do końca)
Już totalnie złamane, jakiś random z csrin scrackował niezabezpieczony Denuvo, najnowszy build z DLCkami. Teraz można zrobić porównanie która wersja działa lepiej. Taką samą wstawkę zrobił Codex.
8h zajęło mi przejście pierwszego rozdziału. Gra ma mało wspólnego z FF czy jRPGami ogólnie ale gra się naprawdę bardzo dobrze. Bardzo dobrze prezentuje się świat, jest bardzo ładny i ciekawy. Gra jest strasznie wciągająca, prawie godzinę spędziłem nic nie robiąc tylko łowiąc ryby. System walki jest taki meh, ani to Wiedźmin ani Solusy. Chyba najbliżej temu do jakiegoś Dragon Age'a. Główni bohaterowie całkiem spoko, gram po japońsku więc dzięki temu prezentują się dużo lepiej niż w angielskiej wersji. Fabuły za dużo jeszcze nie było więc ciężko coś powiedzieć.
Ogólnie gra prezentuje się jak dla mnie bardzo dobrze, i wiem że spędzę z nią wiele godzin.
A.l.e.X graficznie jest bardzo dobrze obecnie to jedna z najładniejszych gier a już na pewno najlepiej wyglądający Final Fantasy.
https://www.youtube.com/watch?v=MWuRlgFpVIQ
Jest to też wzorowy port na PC co w poprzednich grach z serii Final Fantasy zwykle kulało
PS. Pamiętajcie żeby pobrać dodatkowo darmowe DLC z lepszej jakości asetami ;)
http://store.steampowered.com/app/771560/FFXV_HighResolution_Pack/
8 rozdział za mną, jestem na początku 9 - emocjonalna jazda bez trzymanki.
spoiler start
Smierć Luny i okaleczenie Iggiego potrafią wycisnąć łzy, kapitalnie jednak są przedstawione relacje naszej grupy, atmosfera i napięcia są tak mocne, że aż wylewają się z ekranu, widok potykającego się Ignisa, całe zachowanie Gladio wobec Noctisa, docinki rzucane z jego strony, separowania się od reszty czy to w pociągu czy w czasie obozu, obwinianie Noctisa a przede wszystkim samego siebie za to co się stało. Widać wyraźnie, że drużyna jest na krawędzi.
spoiler stop
FF XV ma jedną z lepszych jak nie najlepszą drużynę w grach crpg. Mamy tu wszystko - beztroski boysband z pierwszych godzin gry po dojrzałą emocjonalną ucztę zaczynającą się po 8 rozdziale. Sama główna oś fabularna w tej grze jest raczej słaba ale kreacja postaci i przedstawienie ich wzajemnych relacji wgniata w fotel.
Tal_Rascha --> Relację między drużyną wgniata w fotel, super jest to przedstawione przede wszystkim nie tylko w cutscenkach ale na żywo podczas normalnej rozgrywki. Jak na razie jedyna taka gra, która zrobiła na mnie takie wrażenie. Pierwszy obóz z kontuzjowanym kucharzem miażdży, zwłaszcza to co mamy do zjedzenia :)
Jestem w tym samym miejscu co Ty, może troszkę dalej i mam ubity 53 lvl a u Ciebie jak to wygląda? dużo zwiedzam, chcę żeby przygoda trwała jak najdłużej.
Gra ukończona, zajęło mi to ponad 50 godzin, była to wspaniała podróż której towarzyszyły łzy jak i śmiech, historia choć prosta to miała swoje wielkie, wzruszające momenty. Wiem, że będzie mi brakowało Noctisa, Iggiego, Gladio i Prompto. Była to wspaniała drużyna, być może jedna z lepszych które spotkałem w grach. To co najbardziej mi się nie podobało to zakończenie, nie lubię smutnych zakończeń pięknych historii. Mamy co prawda szczęśliwsze alternatywne zakończenie dodane w Episode Ignis ale i ono nie jest w 100% szczęśliwe, mam cichą nadzieję, że takie pojawi się wraz z Episode Luna, Noctis zasłużył sobie na pełnię szczęścia.
Plusy:
+ prosta ale ciekawa historia w której jest miejsce zarówno na łzy jak i śmiech
+ jedna z lepszych drużyn w grach crpg, przedstawienie wzajemnych relacji wewnątrz grupy jest przedstawione w niesamowity sposób
+ duży świat który sprawia wrażenie realnego w przeciwieństwie do np. Wiedźmina 3 gdzie co parę kroków mieliśmy kolejny pytajnik
+ muzyka! mistrzostwo https://www.youtube.com/watch?v=4kJrVQwnB2U
+ ciekawe i zróżnicowane pod względem gameplayu DLC które sporo wnoszą do fabuły jak i lepszego ukazania naszych towarzyszy
+ alternatywne zakończenie
+ interesujące mini gierki jak wyścigi chocobo, wyścigi samochodowe, polowania, łowienie ryb itd.
+ naprawdę dobry angielski dubbing
+ sprawiający frajdę system walki
+ system rozwoju postaci
Minusy:
- zadania poboczne
- główna linia fabularna mogłaby być dłuższa
- zakończenie nie każdemu będzie się podobać
Jest to krótko mówiąc kolejny zjebany port z konsoli,sterowanie z dupy,wymagania z nasa,grafa średnio,proc na 100% niezależnie od ustawień,zajebiście że tak szybko obeszli zabezpieczenie,przynajmniej ja i wielu znajomych przekonaliśmy się parę dni przed premierą aby tego szajsu nie kupować
Witam, gierka wciągnęła mnie na długie godziny jest świetna, wywołała u mnie duży zachwyt. Twórcy świetnie sobie poradzili, warto było czekać 10 lat.
Nie żałuje ani sekundy życia spędzonej przy tym tytule, nie boje się tego stwierdzić według mnie, gra jest najlepszą w jaką kiedykolwiek grałem a jest ich trochę na moim koncie.
Świetny system walki, wciągająca fabuła a także dobrze zrealizowane questy poboczne, ciekawi bohaterzy oraz boski soundtrack.
Ubolewam że ukończyłem ale cóż tak to jest jak w nocy zamiast spania się gra :)
Polecam każdemu kto lubi gry RPG, i czekam na więcej gier tego typu.
Tempo spolszczenia jest całkiem spore w sumie 1% w kilka dni, więc przy takim tempie jest szansa że w ciągu roku, półtora powstanie z korektą. Brawo dla balamby !!
Świetna gra.
Nie ma co pisać o plusach, bo każdy element w zasadzie bardzo mi się podobał więc szkoda wymieniać.
Jedynie największym minusem można nazwać śmieciowe misje poboczne, które są strasznie nudne i monotonne przez co dość szybko ukończyłam tytuł lecąc tylko z wątkiem głównym. Team Noctisa wymiata...chyba nie widziałam lepiej zrobionej drużyny. Polecam!!
Yo, wreszcie skończone. 87 godzin i wreszcie koniec. Teraz post game :)
Bardzo przyjemna gra, trzeba to jasno powiedzieć. Klimat, motywy przyjaźni i podróży są świetnie zrobione i przedstawione. Świat bardzo ładny. Pomimo swoich oczywistych wad takich jak przeciętna fabuła i bardzo słabe zadania poboczne gra wciąga jak bagno. Te fetch questy tutaj nawet nie rażą tak jak np w DA Inkwizycji.
Pograłem kilka godzin i jest fajnie. Grafika na PC super, zdjęcia pod koniec dnia super i tu mam pytanie:
czy do końca gry będzie tak gejowsko? Nie dołączy żadna panienka i przez 100h będę oglądał jak chłopcy śpią w jednym namiocie i robią sobie foteczki? Jeżeli tak, to odpuszczam. Nie moje klimaty.
To jest recenzja, z którą się zgadzam:
Gram w to ''cudo'' teraz i mam bardzo mieszane uczucia. Po pierwsze silnik gry zasysa. Jeżeli wymuszasz na graczu ciągły backtracking to zrób taki silnik by czasy wczytywania nie trwały wiecznie! Tak samo jazda Regalią. Pewnie siedzi tam jakiś silnik V12, a przynajmniej V8, a te przychlasty nigdy nie przekraczają 50 mil (80 km/h). Świat się wali, ściga ich imperium, a oni na pustej drodze (bo engine nie pozwala na więcej niż 2-3 samochody) jeżdżą jak emeryci. Noż w mordę, rura gaz i zwijać asfalt. Znowu to wiąże się najprawdopodobniej z silnikiem, który nie byłby w stanie streamować przy większych prędkościach. Jeśli nie jesteś w stanie zrobić porządnego engine''u do otwartego świata to rób liniową korytarzówkę. Bardzo by to pomogło tej grze, szczególnie w zachowaniu ciągłości wydarzeń - ten aspekt leży i kwiczy choć nie jest tak tragiczny jak w Metal Gear Solid V.
Dalej, większy problem czyli fabuła i wiarygodność świata. Takiej bandy ciołków to jeszcze żadna gra chyba nie widziała. Główny bohater zachowuje się jakby ciągle miał okres, a jego kochasie to banda słabych klisz bohaterów. Poza tym te sweet focie - ręce opadają jak człowiek ogląda tą bandę obściskującą się do prześwietlonego zdjęcia. Brakuje tylko by się mosznami miziali ;) Gdyby to był mój król to chyba wyemigrowałbym do afryki. Nie dziwię się więc, że każdy npc olewa jego królewską mość i wysyła go na wyprawę szukania żab czy na ryby (dosłownie). No i ta pani mechanik Cindy - postać zaprojektowana tak samo tragicznie jak Quiet z MGS V. Mega wieśniacki akcent w wersji angielskiej, cycki i dupa na wierzchu. To pewnie gwoli zachowania proporcji do naszego mięśniaka Gladiusa bez koszulki i w skórzanych majtach. Wybaczcie, ale w mojej opinii Japończycy są popierdzieleni w kwestii kreacji wizualnych. Zniewieściali chłopcy i bimbastyczne lafiryndy ;)
Inna kwestia to fabularna to fakt, że te całe imperium zła powinno wysłać za naszymi chłoptasiami swój najlepszy szwadron śmierci (jakąś bandę Drombo czy coś), a nie spamować gracza tymi zakutymi puszkami złomu, których jedyny cel jest by zepsuć nam eksplorację. W całej tej historii jest tyle dziur fabularnych i głupot, że szkoda klawiatury strzępić. Widać, że Square nie ma jakiegoś gościa, który usiadłby nad fabułą i kreacją świata tylko zrobili to na odwal byleby pasowało jakoś do mechaniki.
Muzyka tak po prawdzie to też nie powala, bo oprócz świetnych utworów symfonicznych jesteśmy zalewani chłamem w trakcie eksploracji. Słowem standard Final Fantasy. Angielskie voice-overy postaci głównych są ok, ale prawie wszyscy npce brzmią jakby w terenach dookoła Insomni dochodziło do wielu małżeństw między kuzynami ;) Szkoda, że nie ma opcji grania z japońskimi głosami. Może wtedy cała fabuła byłaby bardziej zjadliwa.
Dla przeciwwagi napiszę co mi się podoba. Element, którego najbardziej się bałem czyli walka wyszedł bardzo świeżo i pomijając tragiczną pracę kamery (ach te zasłaniające wszystko krzaki i ciasne ściany) daje sporo frajdy. Czasem niektóre suchary naszej bandy gigolo są nawet śmieszne. Jazda na chocobosach jest sama w sobie przyjemna. Sama eksploracja też ma swoje plusy tylko znowu efekt psuje powolny samochód i loadingi, które zawstydziłyby niezałatanego Bloodborne''a.
Reasumując, po jakiś 10 godzinach gry nie jestem do końca zadowolony z tej gry. Zbyt dużo tu durnot, niespójności i po prostu głupich pomysłów projektowych. Widać 10 lat to za mało by stworzyć dobrą grę. Na razie dałbym 6-7/10.
czaczi87
Ciężko mi to najnowsze Efu-Efu ocenić, bo ewidentnie widać, że jest to niedokończony, wydany "pośpiesznie" produkt- przykład na to, jak przeciąganie produkcji nigdy nie wychodzi na dobre. Ewidentnie widać, że pierwsza połowa to zupełnie inna gra od drugiej. Praktycznie do każdej składowej mam jakieś wąty, ale po kolei:
Eksploracja- podróż samochodem na papierze wygląda spoko. I Regalia szybko staje się 5. członkiem drużyny. Problem jest tylko taki, że do każdego nowego miejsca trzeba dotrzeć samodzielnie, oddając kierownicę w ręce jednego z towarzyszy. Doprowadza to do sytuacji, gdy siedzimy i czekamy do 6-7 minut, aż Ignis przejedzie te kilka kilometrów do nowego celu, a potem patrzymy 2 minuty na ekran ładowania przy szybkiej podróży... Ale pomysł sam w sobie dobry, zwłaszcza widać to w świecie- otwartym, usianym drogami. Ale kto wpadł na pomysł, by podróż samochodem była niepomijalna? W niektórych miejscach jest to uzasadnione (prezentacja Tytana na przykład)- i w imię czego gracz ma spędzić łącznie z godzinę na nic nie robieniu? Dla tych 5 złota zużywanych na fast travel? Bezsens.
Walka- dynamiczna, zaskakująco złożona, miła. Ale też i niesamowicie frustrująca i chaotyczna. Gdy walka działa- wygląda to wszystko nader imponująco. Gdy nie działa- jest to istna katorga. Kamera lubi zablokować się na krzaku, kamieniu lub wywala Noctisa z kadru. I sam chaos- czasem nie będziemy wiedzieć, co nas zwaliło z nóg. Najlepiej wypadają chyba walki z bossami na otwartych przestrzeniach- najgorzej starcia z grupą nawet słabych mobów, gdzieś w chaszczach.
Trudność nieraz widziałem opinie, że ff15 jest grą banalnie prostą, niestawiającą żadnego wyzwania. I fakt- przez 25h potrzebnych na skończenie głównej fabuły padłem może raz, co wymusiło powtórzenie 15 minut dunga. Po sysem naliczania życia jest po prostu skopany- nasza postać ma zwykle HP i maksymalne HP. Gdy normalne HP spadnie do zera, wchodzimy w tryb danger i nasze maksymalne życie spada. Można jednak użyć przedmiotów, które przywrócą normalne HP lub maksymalne HP. W większości walki więc opierają się nie na tym, czy wygramy, czy zginiemy, a jak mało potionków zużyjemy.
Widać, że gra powstawała 10 lat- pierwsza połowa gry wypełniona jest pobocznymi aktywnościami, góruje też klimat podróży z naszymi 'ziomkami'. Potem gra decyduje, że czas na deprechę i następne rozdziały trwają po góra godzinę, aż dochodzimy do ostatnich dwóch rozdziałów. I tu dzieją się istne cuda niewidy...
Rozdział 13 jest po prostu wkurzający. RPG akcji nagle zmienia się w skradankę/horror (gra NAPRAWDĘ stara się wystraszyć gracza...)- tracimy wszystkie bronie, otrzymujemy strasznie powolny pierścień zabijający wroga promyczkiem. Postać traci mobilność i drużynę. Słowem- dwie godziny zupełnie innej gry przypominającej 13-tkę. Ale bez ciekawego systemu walki.
Rozdział 14, ostatni jest po prostu frustrujący. Gra na zakonczenie wrzuca chyba 6 bossów pod rząd, bez możliwości samodzielnego zapisu/oddania expa na level/zresetowania życia/zakupu potionów. Jest to głównie wina update'u 'royal', który dodał aż 3 z tych bossów- i każdy z nich jest wielokrotnie silniejszy niż ostatni boss. Soulsy nie wywołały u mnie takiej frustracji, bo ci przeciwnicy to po prostu gąbki na ciosy. I nie ma tu żadnego wyzwania- lej, padnij po jednym ciosie, heal, lej dalej, okazjonalnie sparuj cios. Udręka i zero zabawy.
Magia i loot i to jest element, którego po całości nienawidzę. Magia została uproszczona do granatów, gdzie możemy korzystać z trzech niemieszających się żywiołów. Można je za to mieszać z itemkami wypadającymi z potworów- co sprowadza sie do mocniejszego czaru lub granatu z expem. Problem jest taki, że te trofea z potworów służą nam do zdobywania pieniędzy- bo z mobków nie wylatuje złoto, musimy sprzedać z nich loot. Loot wykorzystywany do tworzenia 'lepszej' magii. Ale tak czy siak- magia jest bezużyteczna przez ogromne cooldowny, małą ilość użyć i friendly fire. Bo te granaty zabiją w pierwszej kolejności naszą drużynę, dopiero potem połaskoczą przeciwnika...
Fabuła- ojojoj. Tutaj już kompletnie nie rozumiem, co się wydarzyło. Niektóre postaci pojawiają się bez celu (Cor, Iris, Aranea, Jared)- Royal Edition niby jakoś kontekstu dodaje, ale i tak- wiele z tych postaci nie ma żadnego wpływu na fabułę. W ff15 albo jesteś postacią pierwszo, albo trzecioplanową...
Ale żeby nie było- gra ma też masę plusów. Design wszystkiego jest przepiękny, muzyka zróżnicowana i po prostu dobra (może nie czołówka finali, ale niektóre osty wpadają w ucho i budują atmosferę), sam klimat podróży/przyjaźni jest genialny. No i gra ma też kilka dobrze zaprojektowanych elementów- robienie zdjęć, obozowiska, eksploracja podziemi.
Problem taki, że połowa rzeczy została chyba dodana do gry losowo i nawet jak przebolejecie już ten system walki i chaos, to nagle wita was rozdział 13. A jak już odzyskacie drużynę- to proszę, oneshotujący bossowie, kilku pod rząd.
I są też takie elementy, które chyba w ogóle twórcom wypadły z głowy- mam wierzyć, że poszukiwany książę może raz na kilka dni spotka szwadron wrogów, którzy tak bardzo chcą jego śmierci? I że NIKT w otwartym świecie go nie rozpozna/doniesie? Dodatkowo bohater na początku dowaiduje się o śmierci ojca, by zaraz potem iść polować na chocobosy. Gra ma wyraźny problem z tempem (środek gry jest wręcz pominięty, Luna pojawia się w 2-3 scenach) i wyjaśnianiem, co się dzieje i po co. No i nawet jak to przebolejmy- cała fabuła to dosłownie: idź zdobądź mieczyki, idź zdobądź moc bogów i od razu finał. Niezwykle rozwleczony finał, który wydaje się być inną grą.
IMO twórcy powinni albo iśc w stronę tej radosnej historii w otwartym świecie albo w stronę walk w Insomnii na koniec.
Spolszczenie już jest gotowe: http://www.balamb.pl/nasze-projekty/final-fantasy-xv-pl/845-spolszczenie-do-final-fantasy-xv-gotowe
Co jest z tą redakcją... Taka słaba ocena na dobrą grę, a jakiegoś shit'a ocenią lepiej? Bardzo dobra, wciągająca, fajne dialogi, klimat zajebiaszczy a tu 6,6? ehh..
Przeszedłem demo, gra nie zachęca. Historia może i ciekawa, ale dużo za dużo spowalniaczy (bieganie, jazda samochodem, nocowania, zbieractwo). Demo zajęło mi z 2,5 godziny z czego zdecydowana większość to wymienione powyżej przeszkadzajki. Walka zbyt chaotyczna jak dla mnie, niby w czasie rzeczywistym, ale strasznie ślamazarna i nieprzyjemna. Grafika ładna, działa dobrze. Klimat, świat i postacie OK. Może na jakiejś promocji się skuszę, ale jak na razie 6. (ocena PC).
Cierpliwsi zyskali przy FFXV.
W 2016 wersja konsolowa.
W 2018 wersja pc z lepszą oprawą wizualną + tekstury HD dla tych co mają min. 8gb Vram.
W 2019 do wersji pc spolszczenie.
Polecam grać z japońskimi głosami i spolszczeniem.
Osobiście przechodziłem grę w 2018 roku całkowicie po angielsku, by nie wysilać się na czytaniu tylko słuchałem co mówią. Teraz mam wbite japońskie głosy i polskie tłumaczenie napisów. Wydaje się być lepszy klimat.
Jak kiedyś zagram w Final Fantasy VII remake to skuszę się raczej od razu na japoński dubbing.
Mój pierwszy Final Fantasy, w jakiego grałem i jest dobrze, a momentami nawet bardzo. Gra niestety jednak, nie otrzymała zbyt dobrego portu na PC, ma on swoje problemy z optymalizacją, ale przynajmniej nie ma tu zbyt wielu bugów.
Gra była dla mnie przyjemna, ale w jakoś niewytłumaczalny sposób. Zadania poboczne (w większości) były słabe, jak z MMO, świat poza chodzącymi tu i tam zwierzętami/potworami był pusty (choć robił wrażenie pod względem wyglądu/projektu lokacji), a sama walka była banalnie prosta, to... Gra po prostu ma w sobie to niewytłumaczalne "coś".
Postacie wypadły tutaj lepiej, niż sam wątek główny, a muzyka, to dla mnie najwyższa klasa. Mimo nieco nudnych początków, dosyć szybko się wciągnąłem. Teraz czekam na kolejne FF w gamepassie.