Najciekawsze materiały do: Project Remedium
W produkcji od Atomic Jelly czuć innowacyjność pod względem lokacji gdyż są nimi... organy w ciele człowieka! Mimo że przegrałem niewiele to gra wciąga i nie jest to gra dla dzieci jak mogłoby się wydawać. Na forum dyskusyjnym steam, gracze straszyli słabą optymalizacją gry, jednak nie jest tak źle jak myślałem i da się komfortowo grać na mid end-sprzęcie. Zachęcam żeby każdy spróbował sam zagrać w tą niezależną produkcję od Poznańskiego studia.
https://www.youtube.com/watch?v=a_SlHAzWmrg
Project Remedium to FPS, w którym wcielamy się w nanobota, który w organizmie dziewczynki rozprawia się z tzw "patolami" czy też inną zarazą. Początkowe zainteresowanie uległo wtórnej i nudnej rozgrywce.
Plusy:
+ Pomysł wyjściowy - sterowanie nanobotem we wnętrzu ludzkiego organizmu.
+ Miejsce akcji - z przeciwnikami rozprawiamy się m.in. w nerkach, sercu, żołądku itd.
+ nawet przyjemne strzelanie
+ niewielkie walory edukacyjne (gdzieniegdzie są proste pytania, których poprawna odpowiedź daje punkty doświadczenia)
Minusy:
- Optymalizacja - gra miejscami koszmarnie długo się wczytuje. Przykładowo: Jest misja, aby coś zabrać czy coś zrobić w sercu, więc wychodzę z żołądką > wczytywanie ponad 1 minuta > jestem w krwiobiegu i wędruję do serca przez 20 sekund > potem wczytywanie 1 minuta > robię co należy w sercu mniej niż w minutę, wychodzę z powrotem > wczytywanie 1 minuta > jestem w krwiobiegu 20 sekund > wczytywanie 1 minuta > nareszcie jestem w żołądku. Po czym robię jeszcze jakieś zadanie i inny nanobot informuje mnie, ze to już koniec roboty w żołądku i udaj się do serca... Koszmar. Nie lepiej byłoby podróż w krwiobiegu zrobić jako ekran wczytywania? Dwa razy mniej czekania...
- Błędy - strzelam do przeciwnika i nie otrzymuje on obrażeń, można zaklinować się w jakimś miejscu i linka nie pomoże.
- mała różnorodność przeciwników
- mnóstwo takich samych zadań na jedno kopyto - nanobot zleca ci, abyś zrobił coś w miejscu A. Wyruszamy tam, choć jest to w cholerę daleko, robimy co należy i wracamy do nanobota, który każe nam iść do kogoś tam w punkcie B, który też jest daleko (niekiedy nieopodal miejsca z poprzedniego zadania), wracamy i zleca nam kolejne podobne zadanie - i tak w kółko - monotonia, wielka monotonia.
- niesatysfakcjonujący system rozwoju postaci
- przycinający się dźwięk
- szybko nudzi.
Ja ze swojej strony powiem że jest to chyba najbardziej wymagająca gra w jaką grałem. Przy Full HD i wszystko na max mój i5 4670k wyciąga około 30 klatek a poza tym zżera mi 9 GB RAM i 5 GB RAM z karty graficznej.