Najciekawsze materiały do: Corpse of Discovery
Corpse of Discovery - zapowiedziano survivalową grę science-fiction
wiadomość3 sierpnia 2015
Zespół Phosphor Games zapowiedział Corpse of Discovery, czyli przygodową grę akcji z silnymi elementami survivalowymi, w której wcielimy się w samotnego astronautę próbującego utrzymać się przy życiu na obcych planetach.
Gra miała swoją premierę na steam 25 sierpnia 2015 więc nie wiem co tu robi data premiery 2016.
Gra kosztuje 15 euro co w przeliczeniu na złotówki jest kwotą stanowczo za dużą.
Co nieco o grze: polega ona na poruszaniu się po kilku (myślę, że około 6-8 ale nie liczyłem dokładnie) planetach, możemy sprintować, z czasem dostajemy jetpacka. Wszystkie nasze "Zadania" to podróże z punktu A do B, zazwyczaj na planecie mamy 6 punktów do odwiedzenia w określonej kolejności. Punkt 2 pojawia się po zaliczeniu 1, punkt 3 po zaliczeniu 2 i tak dalej. Poza tymi głównymi punktami pojawiają się też punkty poboczne np. zepsute satelity nadające reklamy czy wizje.... pizzy na skale. Ogólnie nic wartego uwagi, więc po 3 planecie trzymałem się tylko głównych punktów.
Gra fabularnie leży, na każdej planecie pod koniec jakby giniemy i odradzamy się na nowej planecie, do tego mamy niby jakieś wiadomości z ziemi, ale nic szczególnego tam nie ma poza klasycznym "wracaj tato, tęsknimy".
Fajne są niektóre planety: marsopodobna, latające wyspy, wyspa-wulkan z lawą wszędzie czy egzotyczna dżungla z wysokimi górami.
Graficznie jest tak sobie, optymalizacja leży: i5 + gtx970 robią jakieś 20 klatek w full hd przy zasięgu rysowania 5/5, przy 3/5 jest już jakieś 30 klatek i idzie pograć.
Ogólnie gra jest nudna i powtarzalna, cały czas robimy to samo ale w jakiś dziwny sposób dałem się wciągnąć i przeszedłem całą w dwóch posiedzeniach. Zajęło mi to jakieś 4-6 godzin. Niemniej - nie polecam. To projekt zrobiony przez grupkę osób w unity, paskudny, źle zoptymalizowany (jak wszystko zrobione na unity) i nie zachęcający do dalszej rozgrywki. Jedyne co może zaoferować to bezmózgie skakanie z jetpackiem z jednej latającej wysepki na drugą w sobotni wieczór.