Najciekawsze materiały do: The Assembly
Wieści ze świata (Diablo III, The Assembly, Metal Arms) 12/6/14
wiadomość12 czerwca 2014
Dziś piszemy m.in. o dodatkowej zawartości do Diablo III na PlayStation 4 i PlayStation 3, zapowiedzi The Assembly oraz wykupieniu praw do marki Metal Arms przez studio Blizzard Entertainment. Witamy w wieściach ze świata - codziennej porcji krótkich wiadomości.
No to Portal będzie miał godnego rywala. Szkoda tylko, że mało kto z Was to zobaczy :/ Edge of Nowhere np oceniam na poziomie Rise of TR. W sumie najlepsza pecetowa gra, jaką przyszło mi grać w tym roku.
Ehh, kolejny post hydro w którym robisz z siebie pośmiewisko, na serio twoje hejtersto i wywyższanie się jest już nudne, nie iwem co z tego masz.
Wracając do tematu, każdy zobaczy, bo gra wychodzi bez trybu vr, a nawet jeżeli nie to i tak są sposoby ją odpalić i zagrać bez gogli.
VR nic nie zmienia, a porównywanie Edge of Nowhere do pełnoprawnej gry jaką jest TR to kpina.
Nikt tu się nie wywyższa poza tobą w tym momencie. Ja bym oddał wiele by taki ktoś jak ty mógł to zobaczyć na żywo, by zmienić nieco swoje "myślenie", którym sam robisz z siebie pośmiewisko. Kpiną też jest to, że nie nie widziałeś EoN, a pie....sz 3 po 8. Ja jestem fanem TR i uważam EoN z grę znacznie ciekawszą niż Rise, a grałem pewnie jako nieliczny na tym forum we wszystkie gry z Larą, jakie w ogóle się ukazały wliczając w to goldy do starych części. I nie, w Assebly nie znajdzie się sposób na granie bez VR ze względu na fakt, że grając bez gogli nie obejmiesz samym padem (czy m+k) nawet połowy pola widzenia. Premiera za 2 dni. Czekam :)
Jednak będzie także wersja nievrowa. Fajnie, bo obecnie zapowiada się na najlepszą grę lata. Jest dosyć wysoko oceniana, tyle że oceny dotyczą wersji vr ;)
Już widziałem, vr to kupa, która nic nie daje. Jak gra jest słaba to żadne vr nic nie da.
Porównywanie wybrakowanej giereczki z zerową zawartością do pełnej wielkiej gry to całkowita kpina, tylko spaczone fanboje mogą robić takie porównania.
I to ty się wywyższasz, w każdym temacie to samo, bzdury o "nie zagrasz niestety w vr" itp. brednie.
P.S. I oczywiście odpalisz każdą grę bez jakichkolwiek gogli, ale ty nawet nie ogarniałeś, że wychodzi normalnie.
Ok, pograłem chwilę i trochę przeszedłem. Gra jest kozacka, w sumie taka nieco schizyczna i mroczna. Gramy dwiema postaciami. Madlene bardziej rozwiązuje zagadki, a ten koleś (zapomniałem imienia, druga grywalna postać) bardziej jest nastawiony na eksplorację, ale też są zagadki. W VR są dwa typy sterowania: pierwszy jest klasyczny i na nim gram, przy czym od razu polecam ustawić wolne poruszanie się i obrót kamery, bo mózg musi się przyzwyczaić, ale po chwili już się o tym nie myśli. Drugi jest znacznie bezpieczniejszy, bo "własną głową" ustawiamy sobie po prostu , w którym miejscu pomieszczenia postać ma się "pojawić" i w jakim ustawieniu względem przedmiotu. Fabularnie widać, że gra nafaszerowana tajemnicami. Co do rozgrywki to na początku źle ją porównałem. Z Portalem nie ma ona nic wspólnego, bardziej bym ją porównał z .... SOMĄ. W każdym razie gra wciąga i co ciekawe, akurat tutaj bez względu na to czy gramy w VR czy "normalnie" powinniśmy się dobrze bawić. Gra kosztowała 29$ i zajmuje tylko 3.5 GB na HDD. Na ten moment polecam. Zobaczymy dalej, ale zapowiada się epicko :)
@Hydro2.
Caleb.
Sama gra nie zachwyciła mnie poki co. Graficznie raczej słabo. Sterowanie nie działa chyba jak należy albo ja nie umiem tego używać. Jak robie blinka to "duch" widocznie snapuje w danym miejscu, niestety po wykonaniu blinka nie jestes obrócony tak jak wskazywal "duch" tylko gdzies tam. Skokowe poruszanie jest za wolne.
Tylko jedną zagadkę uświadczyłem póki co.
Zdecydowanie brak czynnika łał w tej produkcji.
Grałem z 2 godziny. Moze fabuła się jeszcze rozkręci ale nie tego oczekuje od VR.
Przecież sterowanie działa i masz aż 2 typy: od zwykłego przez "przemieszczankę". No i na jakim VR grałeś, bo graficznie jest lepiej niż dobrze, ale ... nie na HTC, bo za bardzo tam widać SDE.
Gram na Rifcie CV1. Lepiej niż dobrze to wyglada Chronos, Farlands albo ED. Tutaj jest po prostu biednie.
Jak juz pisalem wczesniej. U mnie blink nie dziala tak jak powinien. A skokowe poruszanie sie jest za wolne.
Ostatecznie uzywam zwyklego WSAD-owego poruszania sie co po dluższym użytkowaniu skutkuje choroba lokomocyjna ale inaczej sie nie da grac.
Pogralem tez nieco i prawie cala juz chyba przeszedlem. 5/10 to maks ile moge wystawic.
Masz jak najbardziej do tego prawo. Ja tam wystawiam przynajmniej 8, ale finalną ocenę wydam po zakończeniu :)
Przeszedłem grę. Zajęło mi to 3 godziny. 12 rozdziałów po ok. 15 minut, po każdym wita nas ekran wczytywania ok. pół minuty na HDD. Gra faktycznie podobna do somy pod tym względem, że chodzimy po sterylnych pomieszczeniach, czytamy maile i szukamy przedmiotów. Natomiast nie ma tu wcale horroru, nie widzę też żadnej schizy ani mroku o którym pisze Hydro, nie czuje się w żadnym momencie pośpiechu, niepokoju ani strachu.
Assembly to tajne zrzeszenie naukowców badające wszelakie choroby i wirusy poza prawem. Sterujemy postaciami, które się tam znajdują.
Gramy 2 osobami, naprzemiennie co rozdział: kobieta rozwiązuje zagadki żeby udowodnić swoje umiejętności i móc dołączyć do organizacji lub nie, a facet odkrywa spisek w organizacji i przez całą grę stara się wyjść z placówki, po drodze wykonując różne zadania.
Ogólnie gra jest mocno przeciętna. Grafika jest całkiem spoko, ale nie rewolucyjna, ot poziom trochę lepszy od somy, takie 4/5. Nie ma tu żadnych super efektów, dynamicznego oświetlenia itp. po prostu w miarę dobre tekstury na unrealu. Na gtx970 śmiga w stabilnych 60 fps na full hd z ustawieniami na maksa (praktycznie nie ma żadnych ustawień, jest tylko 1 suwaczek, który przyjmuje wartości 1, 2, 3 lub 4).
Na plus proste sterowanie: wszystko robimy wsadem i LPM/PPM, ewentualnie można się warpować/teleportować parę metrów w przód, ale bez VR nie opłaca się.
Fabuła jest taka sobie. Najpierw zapowiada się fajnie, ale potem nic konkretnego z tego nie wychodzi, niby są jakieś maile do czytania, ale też nic konkretnego tam nie ma, głównie rzeczy potrzebne do dalszego progresu np. kody do drzwi.
Zakończenie jest bardzo rozczarowujące, ale też niejednoznaczne. Każdy może je zinterpretować inaczej lub snuć pomysły co się stało.
Jeżeli chcesz wiedzieć od razu i nie bolą Cię spojlery, przeczytaj poniżej:
SPOILER
spoiler start
Pod koniec gry kobietą mamy wybór: dołączamy do organizacji lub nie. Ja zrezygnowałem, więc wykasowano jej pamięć. Budzi się w apartamencie, gdzie leży przed nią bilet na wyspę, na której szaleje zmutowana ptasia grypa. Po chwili dzwoni telefon z Assembly (oczywiście ona ich nie pamięta) i zapraszają ją na tą wyspę jako wybitnego naukowca. Czy faktycznie została tam wysłana żeby pomóc, czy dzwoni komputer, który udaje głosy i chce się jej w ten sposób pozbyć? Nie wiadomo.
A co do faceta: wspomniany wcześniej szalony komputer pomaga mu w ucieczce by pod koniec go zdradzić i uśpić gazem, a następnie powiadomić ochronę. Facet ma mieć wymazaną pamięć i kończy w busie jadącym nie wiadomo gdzie. Natomiast AI buntuje się przeciwko dyrektorowi Assembly który chce go wyłączyć i prawdopodobnie morduje cały personel - ale z drugiej strony gdyby to zrobił, kto utrzymałby mu zasilanie? Nie wiadomo więc do końca co się stanie.
spoiler stop
SPOILER