

Najciekawsze materiały do: Abzu

Recenzja gry Abzu – podwodne Journey dla pecetowców
recenzja gry5 sierpnia 2016
Światowa premiera 2 sierpnia 2016. Niezwykle kolorowa „przygoda” eksploracyjna w głębinach oceanu, wzorowana na genialnym Journey. Szkoda tylko, że twórcom Abzu nie udało się zawrzeć w swojej grze aż tak dużego ładunku emocji, jaki cechował Podróż.
![Abzu i Rising Storm 2: Vietnam od dziś za darmo w Epic Games Store [Aktualizacja]](/i/w/h1/720_339868328.jpg)
Abzu i Rising Storm 2: Vietnam od dziś za darmo w Epic Games Store [Aktualizacja]
wiadomość8 października 2020
Od dziś na platformie Epic Games Store będzie można za darmo przypisać do swojego konta dwie gry - Abzu oraz Rising Storm 2: Vietnam. Obie produkcje pozostaną bezpłatne do 15 października.
![Abzu i The End is Nigh od dziś za darmo w Epic Games Store [Aktualizacja]](/i/w/h1/720_305399035.jpg)
Abzu i The End is Nigh od dziś za darmo w Epic Games Store [Aktualizacja]
wiadomość5 września 2019
Abzu i The End is Nigh to produkcje, które od dzisiaj można pobrać za darmo z Epic Games Store. Poza tym firma Epic Games ujawniła, jaki tytuł będzie czekał na nas za tydzień.

Właśnie trafiłem na zwiastun tego cudeńka. Uwielbiam takie wysublimowane projekty, wygląda to bardzo intrygująco. Z niecierpliwością czekam na informacje o grze.

Szczerze? Pod każdym względem... arcydzieło. Jeśli lubicie gry pokroju Shadow of the Colossus, to jest to dla was pozycja obowiązkowa! Takie jest moje skromne zdanie.

Niestety gra zdecydowanie za krótka! Przeszedłem ją w 99 minut... Oczywiście jest świetna, ale czuję się zrobiony w jajo przez tą cenę... Gdybym wiedział, jak jest, raczej ominąłbym tytuł.
Gry nie ukończyłem bo spadki fps doprowadzały mnie do szału, oddałem na Steam. Ale polecam osobom szukającym ciekawych doznań estetycznych, które nie lubią się za mocno wysilać przy grach.
Polecam, ale jak stanieje tak mniej niż 10 euro. Mimo iż krórka widać, że jest doprawcowna - płynna (przynajmniej u mnie ;), piękna artystycznie, czuje się flow, algorytmy zachowania zwierząt morksich (ławice, polowania, zabawy), kapitalna muzyka symfoniczna.

Za tą kwotę to lepiej pójść do kina - możliwe, że film będzie dłuższy, niż cały gameplay. Albo grajcie na jutubie.

Twórcy nie przestają zadziwiać. Jak można zjebać sterowanie w takiej grze?
Nie mam pojęcia ale tego dokonano!
Gra oferuje 2 godziny trzymania RT/R1 aż Ci palec odpadnie! Bohater ma sterowność pijanego śledzia a przyśpieszamy wciskając A/X prawym kciukiem, który służy także do... brawo, zgadliście - sterowania kamerą (kciuk, nie przycisk).
Gra miejscami wygląda bardzo artystycznie ale niestety mogłem się rozejrzeć, bo trzymałem palec na A/X, żeby dopłynąć do checkpointu zanim dostanę martwicy na palcu wskazującym.
Jeśli jakiś szaleniec zdecyduje się na zakup tej produkcji za 80 zł (sic!) to radzę zaprogramować pada na "auto-fire" lub przykleić wciśnięty RT/R1 taśmą klejącą. Nie ma za co.

Piękna gra. Bardzo krótka i w zasadzie nie wiele tu gamplayu ale wszystko wynagradza piękna oprawa graficzna i genialna muzyka. Człowiek czuje się bardziej jak by był na spektaklu w operze niż grał w grę. Warto zagrać dla niepowtarzalnych doświadczeń..
Dla mnie ta gra to tak trochę jak bym oglądał jeden z tych filmików pokazowych na tv w sklepie z elektroniką. Dobrze że pobrałem ją w ramach gamepassa bo szkoda na to nawet 10zł a co dopiero euro. Jakbym chciał pooglądać piękne widoki to bym poszedł do lasu a jak bym chciał posłuchać pięknej muzyki to pusciłbym sobie jedną ze swoich płyt z muzyką klasyczną, takie moje zdanie. Nie mówię że gra jest zła, niejednemu na pewno się spodoba.
Nie mają co dawać to dają jakieś gry arbuzowe. Na steam jak dadzą podobną gierkę to nikt o tym nie pisze.

Wspaniała oprawa audio pieści ucho, i jest też na czym oko zawiesić. Krótka bo zaledwie 2 godzinna przygoda tymbardziej warto spróbować
Gra, która nie jest warta swej pełnej ceny. Półtorej godziny pływania i kilka czynności (zagadkami tego nazwać nie można, bo to były rzeczy zbyt oczywiste). Ogólnie pierwsze wrażenie jest pozytywne, ale z czasem zwyczajnie gra stała się monotonna (pomimo tak krótkiej rozgrywki). Najlepsze momenty były wtedy, gdy szybko pływaliśmy wśród wodnych korytarzy. Najgorsze, gdy byliśmy w tunelach unikając ładunków.
Jak lubię muzykę Austina Wintory'ego, tak w tej grze, szczególnie w drugiej połowie zaczęła mnie irytować - wolę zdecydowanie niższe dźwięki. Sama grafika jest przeciętna - przeważnie jest kolorowo, jednak jakość wykonania tekstur jest kiepska. Wszystkie elementy wyglądają bardzo sztucznie - kamień nie wygląda jak kamień, piasek też. Ktoś może napisać, że taki był zamysł artystyczny, ale raczej lenistwo twórców - z dopracowaną grafiką gra mogłaby się bronić przez wiele lat a tak zostanie wyłącznie ciekawostką, o której za kilka lat nie będzie się pamiętać.

Gra od strony wizualnej prezentuje się genialnie (o ile cała produkcja cieszy oko, tak serio w niektórych momentach aż zrobiłem "wow" z wrażenia), do tego dochodzi bardzo ładny, spokojny i spójny z całą resztą soundtrack. Gameplay'u nie ma tu za dużo, przez całą grę pływamy po kolejnych to poziomach z różną dla każdego fauną i florą. Raczej każdy kto podchodzi do Abzu powinien mieć świadomość z czym to się je. Ja nie oczekiwałem od tej gry nic poza krótką, relaksującą rozgrywką i właśnie to dostałem.
Całość zajęła mi jakieś dwie i pół godziny.

Piękne przeżycie. Gra na jeden wieczór. Polecam przejść całe za jedynym razem. Normalnie po grze byłem zrelaksowany i w dobrym nastroju.

Zagrałem w Abzu z okazji Play at Home 2021, toteż nie będę narzekać na stosunek cena-czas gry. Grę ukończyłem w 1,5h i nie przejmowałem się muszelkoznajdźkami.
Abzu nie posiada polskiej wersji językowej. Abzu nie potrzebuje polskiej wersji językowej. Jakakolwiek narracja jest tu szczątkowa i polega ona na odczytywaniu minimalistycznych reakcji zachodzących między bohaterem (jakiś humanoidalny ćóś) a fauną morską. Nieco więcej można "wyczytać" z naściennych mozajek, ale ich interpretacja jest na tyle mglista, że nie wiadomo, po co się tu nurkuje. W moim odczucie była to typowa historia bohatera, który wyrusza w nieznane, aby przywrócić Porządek, ale nie mam pewności czy dokonał tego poprzez naprawę, czy też eksterminację. Z fabuły nie za wiele się wyciągnie.
A skoro przy nurkowaniu już jestem, to... tyle w kwestii gameplayu. Można dodać jeszcze tyle, że parę razy zdarzy się poczłapać (postać ewidentnie gorzej radzi sobie na lądzie), ale będzie tego mniej niż resztek po obiedzie mgławicy piranii. Niestety gra z jakiegoś powodu ma odwrócone sterowanie na płaszczyźnie Y i to zarówno w sterowaniu jak i kamerze. Tym samym autorzy uniemożliwili graczom poznania swojego działo bez konieczności pauzowania gry... a przecież trwa ona zawrotne 1,5h. A wystarczyło jedynie pokazać opcje sterowania przed wrzuceniem gracza do wody.
Podczas całej gry w tle brzmi jakaś instrumentalna muzyka, ale nie robi ona większego wrażenia; ot zagłusza ciszę i nic więcej.
I w końcu mogę przejść do wyrażenia się na temat wrażeń wzrokowych, czyli o grafice. Grafika jaka jest każdy widzi. Tak naprawdę, to grafika jest jedynym powodem dla którego ktokolwiek zagra w to Krótkie doświadczenie wizualne. Te kolory. Te zachwycające w swej prostocie kształty... ale jak pokazał Crysis - grafika to nie wszystko.
I tutaj przechodzę do większych zarzutów. Abzu ma ładną grafikę, ale mało wyrazistą muzykę. Ma fabułę, ale zbyt szczątkową. Z tej gry mogłem czerpać przyjemności jedynie z doznań wizualnych... niestety tylko na początku, bo Abzu to ładna gra, ale nie zapierająca dech w piersiach, aby człowiekowi wystarczyła sama grafika. Nawet przy Uncharted 4 grafika szybko przestała mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie.
Reasumująć: Abzu ma do zaoferowania jedynie ładną i prostą grafikę. Twórcy chcieli chyba zrobić z tego coś na kształt interaktywnego filmu. Gra nie posiada błędów, ale nie posiada też niczego, co sprawiłoby abym nie miał poczucia zmarnowanego czasu. Nie mam pojęcia ile kosztuje gra, ale nieważne jaka byłaby to cena... niewarto.
Reasumując reasumując: "No i... nie podobasz mi się."
Zapomniałe dodać: podczas gry kilka razy sobie mocno ziewnąłem, a mój prawy palec wskazujący zaczynał się już uskarżać, trzymanie spustu przez 1,5h to nic przyjemnego.
Z tego co widziałem w napisach końcowych to gra była tworzona przez bardzo mały zespół ludzi. Może to być jakimś argumentem w ocenie.
- jest na max 2 godziny.
- wektorowa grafika jest jak z papieru. Nie ma tam piękna jak w Grow Home, czy chociażby ciekawej interakcji. Możesz jedynie chwycić się ryby lub pomedytować. Brak tam czegoś ciekawego. Ruiny mają taki klimat jakby dopiero godzinę temu pan Wiesio skończył kłaść kafelki. Nic ciekawego i odkrywczego w hieroglifach nie uświadczysz.
- mega schematyczna. Praktycznie cały czas powtarzasz te same czynności. Pływasz, kręcisz dwa kołowrotki. Otwierasz bramę. Wpływasz do dziury. Przepływasz 100 metrów i tak w kółko. Potem jeszcze dochodzi schemat rozbijania trójkątów.
- gra niczym cię nie zaskoczy i nie stanowi żadnego wyzwania.
- mam wrażenie że gra podmienia tylko w sekwencjach i tak już ubogie tekstury.
- rozumiem że gra ma być odprężająca, ale nie jest ze względu na nieciekawe sterowanie.
- nawet nie wiem po co miałem zbierać amonity.
Jeśli ta gra była sprzedawana za 80 zł to jest to zwyczajne oszustwo.
Polecam na epicu, jest bardzo fajna i była darmowa. Na steamie się nie opłaca ze względu na cenę jest trochę jak scam.
Dawno się tak przy grze nie wynudziłem, dosłownie w połowie gry poszedłem do łóżka i zdrzemnąłem się na dwie godzinki. Co nie oznacza że gra mi się nie podobała, była ok, ale jest tu niewiele "grania", po prostu płynie się ciągle do przodu i otwiera się przejścia za przejściem.


Jestem rozczarowany produkcją , nic ciekawego nie oferuje . Udało mi się ją ukończyć tylko dlatego że zajęło mi to ponad godzinę . Zapraszam na serię z całej gry całe dwa odcinki . https://www.youtube.com/watch?v=RswqtjG4nhQ&list=PLVYHO_RNJKKjVvu-P8MRckANiD7yKHRxf&index=1
Gra krótka na 2-3h. Gra relaksująca. Można powiedzieć, że w tej grze tylko pływamy.