Najciekawsze materiały do: Tank Operations: European Campaign
Jeśli ktoś liczy na nowego Panzer Generala to niech tego nie kupuje. Wymiana jednostek jest niesamowita, cały czas trzeba za uzyskane punkty dostawiać nowe jednostki. Taki trochę RTS wyszedł. Niestety wyszła kiepska gra. 3/10
Przeszedłem pierwszą misję i daruję sobie dalsze męczarnie. Gra jest prosta jak cep i właściwie to mógłby być prosty RTS (bardzo prosty) gdyby nie podzielono go na tury. Zero taktyki. Wszystko polega na przejmowaniu kolejnych miasteczek (zasobów) i budowaniu kolejnych jednostek (w sumie, mało istotne jakich). Gdyby to był RTS to byłoby to trochę nudne, ale słanie kolejnych jednostek przez całą mapę w podziale na tury to nic innego jak masochizm. Gdyby te jednostki przeżywały troszkę więcej niż jedną turę. Padają jak muchy, a o taktyce trudno mówić, bo zasięg wzroku zwykłej jednostki jest niewiele większy od zasięgu strzału, więc coś zobaczymy, strzelamy, a w następnej turze z "mgły wojny" wyłania się przeciwnik, który rozwala z kolei nas... i tak przez 2 godziny. Być może są tu jakieś zależności typu czołg/artyleria/piechota, ale jakoś nie zauważyłem. Właściwie i komputer i gracz buduje wciąż artylerie i żaden czołg/piechota nie ma szans przejść, tylko altyleria przeciwnika potrafi nawiązać równorzędną walkę. Na koniec. Mapy są za duże i tylko sztucznie wydłużają rozgrywkę w momencie kiedy już jest kwestią czasu wygrana. Lubię gry turowe, ale tutaj tury zostały włożone na siłę i ta gra nie ma nic wspólnego z typową grą turówką. Omijać szerokim łukiem.