Najciekawsze materiały do: Metro: Last Light – Chronicles Pack
Metro: Last Light otrzymuje dodatek Chronicles Pack
wiadomość16 października 2013
Chronicles Pack to ostatnie rozszerzenie do gry Metro: Last Light. Dostępne od dziś DLC oferuje trzy nowe misje z różnymi bohaterami. Prócz tego znalazł się w nim zaprojektowany przez fana Bicycle Shotgun.
Na razie przeszedłem Pawła - muszę powiedzieć, że niezły. Oczywiście szkoda, że tak krótko, jak zwykle zresztą.
Szkoda też, że tyle uproszczeń (np zabitym amunicję zabiera się "jednym ruchem" - nic im nie ubywa z widocznego ekwipunku - w grze tak nie jest ...)
Moja ocena 4,5
Kolejny zestaw trzech misji które nie trwają dłużej niż półtorej godziny. Kampania Pawła i Anny nie wnoszą nic do uniwersum w czym przygody Pani snajper niezabiera więcej niż 15 min (żal). W Pawle atutem chociaż były ograniczone zasoby, przez co naprawdę trzeba liczyć każdy nabój co nie znaczy że cały pakiet sprawi średnio doświadczonemu graczu problemu. Można powiedzieć że ze wszystkich dodatków ten był najprostszy. Miałem za złe twórcą że w podstawce tak spłycili postać Ulmana to właśnie w kampanii Chan znów nasz Spartiata powraca do „chwały”. To właśnie w niego wcielamy się w tej misji, a usta mu się nie zamykają. Naprawdę świetny pomysł by skonfrontować tak przeciwstawne charaktery jak Chan i Ulman. Jakby miała powstać następna pełnoprawna cześć to właśnie ta dwójka powinna być głównymi bohaterami. Niestety zakończenie Last Light na to nie pozwoli :( Podsumowując dodatek ze względu na strasznie małą zawartość jest słaby, ale moim zdaniem szczyptę lepszy niż wcześniejsze DLC.
Pomysł fajny, ale wykonanie o kant czegoś potłuc.
Przygoda z Pawłem całkiem ok, ale nudna i kończy ot nagle.
Misja z Chanem i Ulmanem najlepsza z całego DLC, ma swój klimat i można się wystraszyć, ale znowu urywa się w kijowym momencie...
Znowu rozdział z Anną to kalka pierwszej misji z podstawki tylko opowiedziana z innej perspektywy. Na początku może i ciekawie bo osłaniamy Artema fajnie fajnie, ale potem lipa z tym przedzieraniem się przez faszystów co ogółem trwa 2 minuty, co łącznie daje nam 5 minut gry.
Na plus idą jeszcze nawiązania do głównej fabuły, ale ogółem to DLC jak każde inne do tej gry (i innych gier) to chamski skok na kasę.
Developer Pack nie chciało mi się już nawet odpalać po tym wszystkim, a Tower DLC radzę nie tykać na wyższych poziomach trudności bo jest strasznie trudne.
Wszystkie dodatki są wbite od razu do Redux więc o pieniądze nie muszę narzekać, ale za czasów zwykłego Last Light raczej nie było za fajnie jak trzeba było zabulić za dodatkowe trzy krótkie misje.
Też Fajne DLC. Szczegulnie podoba mi się misja jako Paweł. Poza nimi gramy też jako Anna i Chan.