Najciekawsze materiały do: Skyforge
Skyforge - boskie MMORPG w otwartej becie
wiadomość17 lipca 2015
Od wczoraj miłośnicy gier MMORPG mogą bawić się w Skyforge - nowej produkcji studiów Allods Team i Obsidian Entertainment. Tytuł dostępny jest obecnie w ramach otwartych beta testów.
Skyforge – 16 lipca ruszają otwarte beta-testy MMO od Obsidianu
wiadomość3 lipca 2015
16 lipca rozpoczną się otwarte beta-testy gry Skyforge – MMORPG tworzonego przez Allods Team i Obsidian Entertainment. Produkcja osadzona jest w świecie łączącym elementy fantasy i sci-fi. Początkowo graczom zostanie udostępnionych pięć różnych klas, jednak wraz z postępem prac będzie dodawana nowa zawartość. Tytuł opiera się na licencji free-to-play.
Skyforge - otwarta beta latem; zobacz nowy zwiastun
wiadomość2 kwietnia 2015
Ciekawie zapowiadająca się gra MMORPG Skyforge od twórców Allods Online, doczekała się nowego zwiastuna, głoszącego nadejście otwartych beta testów produkcji. Zabawa rozpocznie się latem bieżącego roku.
Zniżki na gry kto chce
[link] [ link zabroniony przez regulamin forum ] /r/promocja-na-gry
@Przytulasny
No to co bylo w CBT1 to ledwie tutorial. Postac nie wbija levela, ale nabija Prestiz i odblokowuje Ascension Atlas. Instance sa banalne na niskim prestizu, tak po 3-4k trudnosc zaczyna rosnac. Kolejka na PvP 50 min bo to beta, ludzi malo i jeszcze rozrzuceni na roznych poziomach prestizu (bo logiczne ze goscia na 2k nie wrzuci na arenke razem z gosciem na 8k czy 12k).
Gra jest wizualnie wypasiona. Jest dynamiczna choć pelen action combat to to nie jest. Jednak z ocena to trzeba sie powstrzymac przynajmniej do OBT. Klient OBT to kilkadziesiat tysiecy zmian w stosunku do CBT, 13 stref open world, wiecej klas... no generalnie wiecej wszystkiego. Rosjanie beda miec od 1 kwietnia, my sobie jeszcze poczekamy.
@Przytulasny
Ale z tym SW , Terą i juz wgl Archeage to Cie poniosło .. czołowe tytuły ? SW podniosło sie dopiero po 3 latach , Tera padła trupem chociaż były dla niej szanse na początku , a Archeage to gniot P2W dla koreańców , do czołowych tytułów to im daleko . L2 , AION to się zgodzę .
Gram aktualnie od paru dni w CTB2 i uważam że gra ma potencjał. Będzie to bardzo nie typowa produkcja. W chwili obecnej można jedynie ocenić system walki, grafikę oraz 3 dostępne klasy (Guner i Berserker są dostępne za dopłatą)... Pojawia się też quest w którym można przetestować kolejne klasy i już nie mogę doczekać sie gry Slayerem :)
Taaak.... będzie to bardzo nietypowy badziew dla przygłupich dzieci neo... Taki sam szajs jak reszta koreańskiego gówna ...
A czy ty umiesz czytac ? jaki koreanski syf jak gre stworzylo rosyjskie sturdio ? obecnie jestem w becie do 23maja i gra mi sie bardzo przyjemnie :)
Wymagania sprzętowe:
- Windows 7,Windows 8, Windows Vista lub Windows XP
- Minimalnie 2 rdzeniowy procesor, zalecane 4 rdzeniowy procesor
- Minimalnie 2-3GB RAM, zalecane 4GB RAM
- Minimalnie grafika 512MB, zalecana 1GB
- Około 40BG wolnego na dysku
Twórcy planują to wydać na steamie?
Gra na gameplay'u wyglądała fajnie ale gra się w nią strasznie słabo. Tryb walki jest zwalony na maxa, uniki są takie że boss i tak cie trafi nawet jak jestes w chuj daleko nie ma rzadnych potków hp, są tylko jakieś na ziemi ale nie zawsze sie pokazuja ale najgorsze co może być to tryb dungeonów no niestety nie zobaczymy otwartego świata a zapowiadała się fajna gra.
Bardzo słabo wg. mnie. Póki co przygoda zaczyna się nijak.. mamy tylko autoattack, a samouczek nie przedstawia nam nic nowego jak używanie skilli, których działanie mogę sobie samemu przetestować. Nie dowiedziałem się na początku gry co i jak z interfejsem gry. Co do gameplayu to co zwykle: zabij, znajdź coś i kliknij, zanieś questa i weź nowego. Graficznie wg. mnie cukierkowy nieraz wow ze starszych wersji wyglądał lepiej. Brak dużych elementów i nieco przytłaczające otoczenie (ja tak odczułem) bardziej przypominało mi metina, ale to może dlatego, że po 30 minutach wyłączyłem. Typowe MMO.
Oceniac gre na podstawie 30min gry ok !. Na poczatku mialem wrazenie ze szybko mi sie znudzi,ale jednak nie. Gram razem z kumplem ktoremu gierka o dziwo(wedlug niego) bardzo sie spodobala i pykamy razem. Mamy przegrane ok 16h jak na razie i gierka sie podoba. Nie ma takiego typowego otwartego swiata tylko sa dane lokacje,niektore sa dosc duze a niektore to po prostu takie dungeony. Kolega gra Cryomancerem a ja gram Lightbringerem i co do skilli jest ich ogolnie 11,ale mozna roznie zamienaic,dodawac talenty tych skilli itd. Same drzewko rozwijania postaci i jej mocy jest podzielone na 2, mamy drzewko samej postaci gdzie w pewnym momencie rozwijamy postac za punkty danej postaci a 2 to jest mega wielkie drzewko cos jak w poe i dodajemy tam punkty w strone klasy jaka chcemy dalej odblokowac. Mi i koledze ta gra sie mega podoba jak na razie nie nudzi i jest spoko :)
@Albi07
Oceniasz tę grę po 30 minutach? Skyforge po 30 minutach? Ty w ogóle coś odblokowałeś? Wątpię. Autoatack? Ty w ogóle znasz znaczenie tego słowa? I jeszcze stwierdzenie typowe mmo - właśnie nie, to nie jest typowe mmo. Ale jak już napisałem, tej gry nie da się oceniać po 30 minutach "gry".
@Bread Roll
Przyznaj lepiej, że u Ciebie kiepsko z refleksem, bo właśnie jak zrobisz unik, to uderzenia unikniesz. Tyle w temacie. A walka jest kwintesencją tej gry. Btw. - Guild Wars też nie miał otwartego świata. Btw2. - są otwarte wielkie mapy, ale tego się nie odblokuje po 30 minutach gry...
Niestety, gra to badziew. Wciągneła mnie na maksa, powodując utratę ochoty na inne zajęcia. Nie polecam, złodziej czasu. Graczom mającym awersje do grindu, polecam poszukać innych tytułów.
Po pierwszej godzinie chciałem to wyłączyć i nigdy nie wracać, myśląc "trzy klasy do wyboru? co to ma być?".
Pograłem jeszcze trochę, myślę "no nie wyłączam to drzewko rozwoju postaci krótkie i liniowe".
Grałem w sumie 3 dni, nołlajfiłem w zasadzie i zorientowałem się, że system walki wciągnął mnie na tyle że nie potrzebuję fabuły, w międzyczasie tak zwanym dowiedziałem się o grze nieco więcej i uważam że ma potencjał.
Tery może nie przebije ale gra się fajnie.
Takie hack&slash ze skillowym system walki w 3D.
POLECAM.
@Przytulasny Nie wiem co Ci się nie podoba w PVP, może to że trza mieć skilla.
Zapomniałem dodać, że optymalizacja stoi na wysokim poziomie, mam 3 letniego laptopa i mogę to uruchomić na średnich ustawieniach z 40 klatkami, wygląda ładnie.
Gram w ową grę od jakiegoś tygodnia i szczerze nie wiem czemu ona ma tak wysoką ocenę.
Dlaczego tak uważam ? Otóż już wyjaśniam ciekawskim.
1. System "non target" niestety nie do końca jakby się mogło wydawać. Przede wszystkim atakujemy danego przeciwnika tylko w momencie, gdy znajduje się w linii ognia, co jest trochę słabym rozwiązaniem.
2. Uniki są po prostu nierealistyczne. Ze wszystkich ataków, które wykonuje przeciwnik w naszą stronę tylko ok. 1 lub 2 możemy uniknąć, co wydaje się przynajmniej dziwne.
3.Odrobinę zwariowany interfejs. Po dłuższym przysiedzeniu da się to opanować, choć nie jest to intuicyjne i trzeba się naszukać niektórych rzeczy na samym początku.
4.Questy typu oczyść teren z..., poszukaj ( gdzie i tak musimy wcześniej oczyścić teren) itp.
5. Walka ogranicza się w dużej części do biegania wokół przeciwnika i wielokrotnego naciskania przyciskiem myszy oraz klawiszem numerycznym pod którym mamy dane umiejętności.
I w sumie to chyba było by tyle. Grałem już w sporą ilość MMO min. Tera, C9 Online, Archlord i kilka innych i niestety nie widzę tutaj jakiegoś super nowoczesnego MMO. Gra prezentuję ładną grafikę, fajny pomysł i raczej jest tytułem dla "zapaleńców" tego typu gier MMO :)
Ten system non-target ma swoje zalety. W końcu nie jest to gra polegająca na pobijaniu statów i bezsensownym staniu jaki cielak w miejsu i nawalaniu klawiszom odpowiadającym skillom. Owszem,nadal trzeba wybierać skille, i lecz radze bezmyślnie je klikać, zwłaszcza AOE w ciasnych lokacjach :) Nie jest to szczyt MMORPG, ale fajnie się gra, zwłaszcza jak się nie ma ochoty na grę grupową, lub PVP
Prześliczna grafika w grze, sądząc po screenach.
Czy ktoś wie, czy gra bazuje na F2P, czy raczej P2W? Można ciekawą postać zbudować nie wydając ani złotówki? No i czy są jakieś ograniczenia dla darmowych graczy?
Hm, po pierwsze, długo się ściąga, po drugie to ruska gra, a po trzecie gra science fiction, więc odpada. No i jeszcze nie wyszła w pełnej wersji.
Szkoda, bo CAŁKOWICIE F2P, ale cóż - nie mój klimat po prostu, mam odruch wymiotny na cokolwiek science fiction - no gry jeszcze zniosę, ale filmy to już za żadne skarby.
Mam problem gra nie przelacza mi na dedykowana karte tylko na intel hd jedzie, w panelu zmienione na wieksza wydajnosc nie wiem co jest
Gierka świetna, wystarczająco wciągająca:
+ mnóstwo różnych instancji, co odrobinę przepędza schematyczność rozgrywki
+ jeszcze więcej bossów z którymi z każdym oddzielnym walczy się inaczej np. inną klasą lub po prostu innym combo
+ prześliczna grafika jak na F2P
+ odrobinę drugorzędna lecz i tak ciekawa historia co buduje immersję
+/- nie wiem czy to plus czy minus dla mnie oba jednocześnie ponieważ wykonywane zadania to trochę typowe "zapychacze"
zabij tylu tych wrogów, przynieś to, porozmawiaj z nim, zniszcz to, znajdź tamto lecz pomiędzy nimi są zadania które nie są aż tak pospolite typu np. na wyspie wygasła ochrona przed potworami morskimi, wybierz się na każde wybrzeże aby odnowić obronę, a w międzyczasie porozmawiaj z nim, on zleci Ci kolejne zadanie.
+/- tutaj tak samo jak w przypadku zadań, zastąpienie lvl prestiżem też ma dwojakie skutki aczkolwiek np. od początku podobał Ci się paladyn było fajnie ale po parunastu godzinach rozgrywki zauważasz że masz problem bo robi on coraz mniej obrażeń, prestiż jest w tym momencie wybawcą gdyż nie musisz od początku levelować jakiegoś masowego mordercy bo wystarczy znaleźć mu broń która definiuje nasz styl rozgrywki i masz alternatywę i to do tego tak samo potężną jak nasz paladyn lecz z drugiej strony tutaj został położony kres tradycji z której zabijaliśmy by zdobywać expa i być coraz to potężniejszym.
- jedyny minus jaki widzę na ten moment to odrobinę Pay 2 Win gdyż jest możliwe do kupienia konto premium za które otrzymujemy dwa razy więcej z zabijania stworów, dwa razy więcej kredytów, dwa razy więcej "knowledge of enemies" za które ulepszamy nasz prestiż. to tyle
Gra godna polecenia , Skyforge jest grą gdzie nie mamy poziomu , nie wiadomo jakich dropów itd ale mamy za to możliwość grania każdą profesją , po prostu robisz jedną postać i odkrywasz po kolei klasy a jest ich aż 14 ogólnie 13 z fabuły i 1 Outlaw z DLC który jest darmowy .
Każda klasa się przydaje i jest ciekawe ustawiona pod kątem umiejętności .
Grafika piękna a lokacje są przepiękne .
Ja gram w Skyforge dopiero 13 godzin ale żeby dobrze poznać grę i żeby odkryć wszystko potrzeba z min 500-600 godzin grania .
Jestem teraz w takim polskim klanie ludzie są tam mili i na prawdę na poziomie także polecam wejść .
TS3 klanowe : ts3.xenotavern.com
Warto najpierw się u nich przedstawić zrekrutować gdyż klan ma pewne wymagania i warto je spełniać .
Polecam bo gierka epicka .
Jakby co to ja na TS3 mam nazwę Marik a w grze Marik Marks
Zaprasza i pozdrawiam .
Pobrałem , pograłem (80h) , przeżyłem , oceniłem
Mianowicie ,gra jest wciągająca.
Ale od początku.
Na samym początku wita nas świetny kreator postaci w którym możemy stworzyć swój ideał herosa czy to postać męska lub damska.Wydawało mi się że gra faworyzuje postacie żeńskie ponieważ ilość dostępnych opcji które mamy do dyspozycji przy ich tworzeniu jest świetna.
Po kilku godzinnym tworzeniu swojej postaci wita nas świat , podzielony na mapy kilka większych kilka liniowych(misje główne).
Sama kampania posiada fabułę ale ja nie zwracałem na nią uwagi więc nie wypowiem się.
Robiąc zadania główne odblokowujemy klasy postaci których jest kilkanaście, podnosimy także swój prestiż który tutaj działa jak lvl postaci w innych grach mmo.
Im większy tym jesteśmy lepsi.
Wszystkie misje możemy robić z kolegami gdyż to gra coop.
Odblokowujemy także ubrania dla postaci , ekwipunek i jakieś pierścienie itp...
Do tego momentu wszystko jest jak z bajki dopóki nie ukończymy kampanii.
Po kampanii uświadomiłem sobie że w tej grze zasadniczo nie ma co robić możemy co prawda przechodzić ponownie misje i ulepszać eq a także prestiż ale to jest zwykły zapychacz dodatkowo mała ilość polaków mocno to pokazuje.
Co najgorsze w tej grze za wszystkie ubrania (te ze sklepu) trzeba płacić albo poprzez kredyty w grze które zdobywamy w małej ilości za misje bądź diamentami które trzeba wykupić za OJRO. To niestety nie wszystko z mikropłatności...
Pamiętacie jak wspominałem o kreatorze postaci? Super sprawa , po kilku godzinach chciałem zmienić fryzurę mojej wirtualnej herosce. Niestety za to też trzeba płacić. KPINA . Ponadto , miliony mikropłatności a w grze według steama ponad 1500 osób dostępnych.
Ogółem , gra dobra na jakieś 100h po odblokowaniu całej kampanii , klas , nie ma za bardzo co w niej robić pozostaje samo powtarzanie misji w celu dropu lepszego eq.
Jednak za ten kreator ma u mnie duży plus, gra się przyjemnie. To nie jest gra pay2win lecz liczba tych wszystkich mikropłatniości jest nie do przyjęcia.
Witam i zachęcam do przeczytania szczególnie te osoby, które wahają się, czy poświęcić noc na pobieranie tego tytułu. Z uwagi na małą ilość aktualnych komentarzy na temat gry postanowiłem dodać do wątku co nieco od siebie :P Skyforge gościł na moim pececie około roku i po okresie kilkumiesięcznej wzmożonej euforii pełnił funkcję „niedzielnej” sporadycznej rozrywki, niestety wraz z biegiem czasu i stażu coraz bardziej odchodzącej w niepamięć. O zaletach i wadach niniejszej produkcji wypowiedziało się już wiele osób i w tym zakresie w zasadzie niewiele się zmieniło, bo gra wzbogacana jest o nową zawartość stosunkowo rzadko. A więc do rzeczy:
ZALETY
- Ogólna koncepcja świata, w którym nasz świeżo unieśmiertelniony bohater pnie się po kolejnych szczeblach hierarchii, zmierzając ku boskości, zasługuje moim zdaniem na sporą pochwałę. Stosunkowo szybko zostajemy uwikłani w świat boskich spisków i intryg, w których nie brak zaskakujących zwrotów akcji. Fabuła dość mocno skupia się na postaci gracza, dzięki czemu niejednokrotnie obserwujemy swojego herosa w roli głównego bohatera cutscenek, a nie biernego świadka wydarzeń, upchniętego gdzieś za kulisami.
- Grafika jest miła dla oka, a sama gra wydaje się dobrze zoptymalizowana. Rezygnując z niektórych opcji wizualnych jesteśmy w stanie udźwignąć 30fps nawet na nieco starszych pecetach. Dobrze sprawdza się też opcja automatycznej kalibracji ustawień graficznych do posiadanego sprzętu.
- Skoro już o sprawach wizualnych mowa, to architektura lokacji, modele przeciwników i powierzchowność naszej własnej postaci, krótko mówiąc, cieszą oko. Szczególnie ładnie prezentują się detale – nawet tzw. „trash moby” wyglądają przyzwoicie. Jeśli zaś w naszym bawełnianym stroju występuje element lub skrawek pancerza, to tenże pancerz mieni się w świetle jak na kawał wypolerowanej blachy przystało. Sama „tkanina” też powiewa i generalnie zachowuje się podczas ruchu tak, jak należy. Otoczenie natomiast jest ciekawym połączeniem przepychu i futurystycznych wstawek – taki na przykład punkt zborny wszystkich bóstw Aelionu (Divine Observatory) to marmurowo-złocona biblioteka, w której zamiast książek na wyniesionych po sam sufit półkach przesuwają się rzędy nośników danych. Na środku pomieszczenia mamy zaś holograficzny rzut całego globu, lewitujący nad zdobioną posadzką i otoczony sforą zapracowanych herosów. Tak, zdecydowanie jestem estetą :D I zdecydowanie mnie to urzekło.
- Kreator postaci pozwala rozwinąć skrzydła. Osobiście nadzorujemy położenie, wielkość i wygląd niemal każdego elementu twarzy. Sylwetka to wynik uzgodnienia dowolnej proporcji ciała i poziomu muskulatury. Wśród pasków znajdziemy nawet dość niestandardowe opcje, jak na przykład, powiedzmy, „wypełnienie podwozia”. Do tego postać podczas kreowania reaguje nieraz na wprowadzane zmiany adekwatną animacją (ot na przykład doświadczamy na ekranie prężenia muskułów albo mrugnięć powiek podczas majstrowania przy kolorze oczu). Edytowalny jest również ton głosu i (o ile dobrze pamiętam) jego wysokość czy postura postaci w spoczynku. Sam edytor jest intuicyjny i przyjazny w obsłudze, a w wersji dla leniwych pozwala na skorzystanie z gotowych szablonów i ominięcie pozostałych etapów kreacji.
- Wspomniana już wielokrotnie możliwość zmiany klasy na życzenie nawet w trakcie trwającej rozgrywki (raid, dungeon czy otwarta mapa) bardzo urozmaica grę drużynową. Należy też dodać, że większość aktywności przebiega łatwiej albo wręcz jest możliwa jedynie przy odpowiednim podziale ról (tank, dps, support). Wyposażenie postaci jest odrębne dla każdej z klas, więc nie ma potrzeby wymiany sprzętu, a całość sprowadza się do dwóch kliknięć. Co z tego wynika? Otóż w dowolnym momencie można „przekwalifikować” całą drużynę lub wspomóc towarzysza, który nie do końca radzi sobie w swojej roli. Grę zaczynamy z dostępem do każdego z 3 typów postaci, co pozwala łatwo odnaleźć swoją niszę lub… sprawnie nauczyć się działać w każdej z nich.
- Na koniec słabo tu opisany system PVP. Dodajmy od razu, iż jest to sprawiedliwy system…i w sumie tyle. Bez względu na osobiste, ekwipunkowe niuanse, wszyscy w bitwie są sobie równi. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby krótko po odblokowaniu dostępu do wszystkich klasowych umiejętności (co przebiega dość szybko) spróbować swoich sił w jednym z 3 dostępnych trybów rywalizacji. Rozgrywki dzielą się na „masową rozwałkę” z elementami capture-points (10vs10), szybki deathmatch (3vs3) i arenę dla 5 graczy w systemie „każdy przeciwko każdemu”.
- Są też, w roli chyba jedynej konkretnej zabawy w kategoriach endgame’owych, starcia z Avatarami, ale to już trzeba odkryć samodzielnie, bo temat jest obszerny oraz wygląda i rozgrywa się przyjemnie i widowiskowo.
Być może w tym właśnie punkcie gotowy jesteś ochoczo wcisnąć przycisk „Download” i poświecić cenny transfer lub czas (czy też raczej noc) na pobranie tego pozornie udanego wytworu rosyjskiej myśli informatycznej. Muszę się jednak na kilka całkiem poważnych rzeczy poskarżyć, mianowicie…
WADY
- Mimo licznych innowacji i dbałości o detale, mocno razi powtarzalność niemal wszystkich elementów wizualnych, począwszy od lokacji, poprzez moby, aż po nadzorowanie wyglądem postaci. Niektóre z aktywności w grze dzieją się właściwie w tym samym otoczeniu, a jedyną różnicę stanowi obecny na polu bitwy przeciwnik (tak wyglądają na przykład tzw. dystorcje, wyzwania przeznaczone dla zorganizowanych grup, tudzież zgranych gildii). Ogromny zawód mi JAKO ESTECIE (:D) sprawiły mini-bossy oraz ci właściwi „boss’owie”, będący z nielicznymi wyjątkami zwyczajną kopią pospolitych przeciwników w większej skali, czasem dla niepoznaki przefarbowaną na inny odcień. Na pewnym etapie rozgrywki jedyną nowością w pozornie różnorodnej bibliotece strojów i „customizacji” są już tylko nowe schematy barw, otrzymywane za udział w niektórych wyzwaniach. Te niestety znacznie częściej rozczarowują niż cieszą, są bowiem zupełnie przypadkowe. O ile czerwono-biała odzież wierzchnia zawsze znajdzie uznanie w oczach rodaka, o tyle do niebieskiego napierśnika z różowymi zdobieniami ciężko się przekonać. Podobnie do zielono-czerwonego wdzianka, utrzymanego w stylu skafandra radzieckiego kosmonauty.
- W pewnym patchu zniesiono możliwość samodzielnego wyboru umiejętności na rzecz ścisłego, narzuconego przez grę podziału na wariant PVP i PVE. Poprzedni, swobodny system pozostawiał w zasadzie wiele do życzenia, ponieważ wybór ograniczał się najczęściej do wyboru jednego spośród dwóch wariantów. Niemniej jednak pozwalał na nieco samodzielnej inicjatywy w personalizacji własnego stylu walki. Wraz z tą samą aktualizacją odszedł również do lamusa system doboru talentów, a jego miejsce zajęło kolejne, odgórnie narzucone rozwiązanie. Do własnego osądu oddano w ręce gracza wybór symboli, które wpływały na pewne defensywne i ofensywne właściwości postaci. Te jednak w niektórych aspektach gry (szczególnie w aktywnościach PVP) składały się w przewadze z absolutnych „must have’ów”, bez których efektywna rozgrywka zwyczajnie nie byłaby możliwa. Musiałem o tym wszystkim wspomnieć, bo do dziś mam traumę i dobrze to z siebie wyrzucić xD
- Gra obchodziła niedawno swoje drugie urodziny, jednak w mojej opinii w dalszym ciągu przypomina raczej wczesną, wypełnioną prototypami wersję beta, a nie pełnoprawny tytuł. Mechanika rozgrywki, chociaż na dłuższą metę może nieco się przejeść, wydaje się dopracowana. Kuleje jednak strona fabularna i szeroko pojęty „lore”. Zadania głównego wątku mają charakter skończony, a dotarcie do pewnego momentu zatrzymuje historię w miejscu i na obecną chwilę próżno jest szukać perspektyw na dalszy rozwój tej sfery. Obecne w grze wątki poboczne, związane na przykład z historią wrogich ras czy innych potężniejszych bytów, mają w sobie duży potencjał fabularny, ale póki co zostały zaledwie muśnięte i lekko zarysowane.
- Na koniec, sprawa eventów. Te dzielą się w mojej ocenie na przyjazne i, powiedzmy delikatnie, kontrowersyjne. Wydarzeniami „player-friendly” nazywam te, które mają miejsce z okazji różnych kalendarzowych okoliczności i polegają zazwyczaj na „farmieniu” pewnej tymczasowej waluty, którą następnie można wymienić na nagrody. Przy odrobinie cierpliwości możemy w dość szybkim czasie wycisnąć z takich wydarzeń wszystko, co są w stanie zaoferować, tj. nowe stroje i skórki, unikalne odcienie oczu, fryzury lub animacje postaci. Eventy, które uważam za kontrowersyjne, pojawiają się zazwyczaj bez specjalnej okazji i przyjmują formę „paska postępów”. Raz na kilka godzin należy wówczas zalogować się do gry, kliknąć odpowiedni przycisk w chaotycznym interfejsie, a po wspomnianym czasie odebrać nagrodę w postaci pewnej nieznacznej ilości punktów. Kontrowersje zaczynają się wtedy, gdy na ukończenie „zabawy” mamy tylko dwa tygodnie, punkty przybywają w ilości 1-10, a unikalne nagrody zaczynają się dopiero na granicy 1000-2500 punktów. Magicznym sposobem na zakrzywienie wirtualnej czasoprzestrzeni i zredukowanie kilku godzin oczekiwania do zera jest wykorzystanie Argentów, czyli kryształów o niesamowitej mocy sprawczej, pełniących rolę płatnej przelewem lub PayPalem waluty (nie inaczej). Uczciwie przyznam, że Argenty z powodzeniem można zakupić przy użyciu zarówno „ojro”, jak i zwyczajnego „cashu” farmionego w grze. Mimo wszystko, zaczynając przygodę w krainie Aelionu należy pamiętać, że jeszcze dużo „prestiżu” zleci, nim całkowicie nowy gracz będzie mógł sobie pozwolić na tak elitarną przyjemność. Tymczasem, oferowane w tych „kryształkowych event’ach” dobra osobiste przepadają na ogół bezpowrotnie.
Do tego momentu na pewno podjąłeś/podjęłaś jakąś decyzję :D Nie podlega wątpliwości, że Skyforge wprowadza w świat MMORPG szereg ciekawych rozwiązań. W mojej ocenie nie jest jednak wyborem długoterminowym (czego przecież poszukuje się właśnie w gatunku MMO), a jedynie zabawką o modelu F2P, pozwalającą przetrwać czas „wirtualnej suszy” i ani kilka nowatorskich chwytów, ani atrakcyjna, dopracowana grafika nie będą w stanie tego zmienić.