Witam,
Sprzedałem na Allegro towar, który jak się później okazało był uszkodzony. Klient zażądał zwrotu na co się zgodziłem. Pozostaje kwestia ile mam mu zwrócić? Czy kwotę towaru + przesyłki w jego stronę czy również za przesyłkę zwrotną?Proszę o rzetelną odpowiedź.
Pozdrawiam
Kodeks cywilny, artykuł 566:
§ 1. Jeżeli z powodu wady fizycznej rzeczy sprzedanej kupujący odstępuje od umowy albo żąda obniżenia ceny, może on żądać naprawienia szkody poniesionej wskutek istnienia wady, chyba że szkoda jest następstwem okoliczności, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności. W ostatnim wypadku kupujący może żądać tylko naprawienia szkody, którą poniósł przez to, że zawarł umowę, nie wiedząc o istnieniu wady; w szczególności może żądać zwrotu kosztów zawarcia umowy, kosztów odebrania, przewozu, przechowania i ubezpieczenia rzeczy oraz zwrotu dokonanych nakładów w takim zakresie, w jakim nie odniósł korzyści z tych nakładów.
kategoria --> poza grami, ponieważ to już od dawna nie dotyczy tego procesora, tylko transakcji jako takiej.
A tak po chłopsku możesz mi napisać, bo trochę nie czaję. O ile dobrze kombinuję to muszę zwrócić każdą stratę, którą poniósł, czyli towar + przesyłki w obie strony. Dobrze myślę?
Teoretycznie powinienes mu zwrocic za obie przesyłki, praktyką jest, że zwraca się tylko za jedną, ale z praktyką bywa różnie :)
chyba fair będzie jak tylko towar+przesyłka w jedną stronę, a dlaczego ? bo w trakcie zawarcia pierwotnej wymiany ty nie wiedziałeś, że jest "uszkodzony" towar (bo podejrzewam, że sprawa ma się z tym procesorem co klientowi przeszkadza różnica w temperaturze rdzeni)
taka jest moja opinia
Tak, chodzi o ten procesor. I mam dwie różne odpowiedzi;) Pozostaje kontakt z kimś, kto się na prawie zna.
Miał być sprawny, nie był, więc wszelkie koszty ponosisz Ty, bo wprowadziłeś kupującego w błąd.
Moim zdaniem powinno się zwracać za obie przeyłki, mi kiedyś koleś wysłał grę która nie działała i musiałem mu z własnego portfela płacić za odsyłanie, kasy nie oddał i jeszcze groził policją że od niego wymuszam te pieniądze, tak więc nie z mojej winy w błoto poszło 6 zł tylko dla tego że gość wysłał mi niesprawny przedmiot, z punktu widzenia kupującego nieprzyjemne i moim zdaniem te pieniądze powinno się zwrócić bo to jakby nie było sprzedający zawinił.
Z KC wynika, że powinieneś zapłacić za przesyłkę w 2 strony, ale jeżeli oddasz mu tylko za przesyłkę w jedną stronę to Cie koleś nie bedzie po sądach przecież ciągał o 10 zl :)