Oglądam ten sport. Mamy przecież najlepszą ligę świata /chociaż to !! /. Jeży mnie często sposób komentowania przez sprawozdawców + jednej pani. Opowiadają mi to co widzę, konsultują ze sobą, plotą androny. Litości. Kilka tygodni temu oglądałem zawody w których nie jechał D. Ward. Miał kraksę na torze w Australii. Ale w jakimś meczu wystąpił. Wspominając to, komentator walnął, cytuję z pamięci :
-...bo wszyscy pamiętamy, jak Darcy jechał bez nogi i bez kciuka.-" To się nazywa samozaparcie.