W sobotę 23 marca o 20:30
--> http://www.godzinadlaziemi.pl/
Wiele razy spotkałem się z twierdzeniem, że przynosi to więcej szkody niż pożytku:
Czy ponowne włączenie świateł nie powoduje większego zużycia energii, niż udaje się zaoszczędzić w ciągu godziny?
Nie. Ten mit wziął się prawdopodobnie z powolnego „rozświetlania się” świetlówek starego typu, choć i one zużywały mniej energii podczas zapalania niż podczas godziny świecenia.
Przyłączycie się? Czy takie akcje w ogóle mają sens?
Jako symbolika jak ktoś czuję potrzebę to czemu nie, ale wg mnie praktycznego wymiaru taka akcja nie ma.
Oczywiście że przynosi więcej szkody.
Bo uczy ludzi NIE MYŚLEĆ.
Tak samo jak sugestia żeby odłączać ładowarki telefonów od gniazdek... Przecież to są grosze W SKALI ROKU!!!
Bezmyślne, stadne zachowania, uspokajające sumienie.
No i napędzające klientów różnym fundacjom.
Gasisz dwie energooszczędne żarówki po 10W jedna, a w tym czasie zasuwa lodówka, telewizor, komputer, router, ladowarka do komorki i co tam jeszcze w domu masz. Tyle z praktycznej strony - najważniejsza jest symbolika i to już kwestia indywidualna, ja tego nie kupuje bo ci sami ekowariaci którzy chcą żebym gasił światło, będą do upadłego walczyć przeciwko elektrowni atomowej w Polsce i w ogóle najlepiej przeciw wszystkiemu byle ich pokazali w telewizji ;)
Jako symbolika jak ktoś czuję potrzebę to czemu nie, ale wg mnie praktycznego wymiaru taka akcja nie ma.
Akcja dla ludzi którzy po prostu chcą poczuć wspólnotę w dążeniu do celu. Jak każda taka akcja - mówi się ze dużo zyskasz, nic właściwie nie dając. Oczywiście nic tak nie funkcjonuje i sprawa dokładnie taka sama jak zbieranie zakrętek od butelek.
IMO nic to środowisku nie pomoże. Podczas tej "godziny dla ziemi" elektrownie produkują prawdopodobnie tyle samo prądu co zawsze, tyle że mniej energii zostanie kupione.
<-- [4] +1
Eko pierdoły. To tak jak wrzucić raz do roku charytatywnie 1zł do puszki i mieć poczucie "wspólnoty niosącej pomoc", a przez resztę roku rozwalać o wiele większy hajs na kompletne głupoty.
"Ten mit wziął się prawdopodobnie z powolnego „rozświetlania się” świetlówek starego typu, choć i one zużywały mniej energii podczas zapalania niż podczas godziny świecenia. "
Lol, przecież to żarówki starego typu szybko się rozświetlały, a nowego typu, czyli energooszczędne, rozświetlają się dłużej i zgodnie z powszechnym zaleceniem - lepiej, żeby były dłużej włączone bez potrzeby, niż gaszone i uruchamiane co chwila.
A hajs się zgadza.
Kolejny biznes światowych pseudo organizacji środowiskowych, które mamią ludzi swoimi bezsensownymi hasłami i akcjami jak ta. Elektrownie, samoloty etc to one tak naprawdę najgorzej wpływają na środowisko, a nie to, że lubię jak mi ledwo świecąca, pseudo energooszczędna żarówka oświetla kibel.
Lol, przecież to żarówki starego typu szybko się rozświetlały, a nowego typu, czyli energooszczędne, rozświetlają się dłużej i zgodnie z powszechnym zaleceniem - lepiej, żeby były dłużej włączone bez potrzeby, niż gaszone i uruchamiane co chwila.
Dokladnie, dlatego ja np ostatnio przesiadam sie na zarowki LED, ktore nie dosc, ze biora o polowe mniej mocy, niz energooszczedne swietlowki, to swieca (jak dla mnie) przyjemniejszym swiatlem, od razu pelna jasnoscia, i nie maja zadnych problemow z zapalaniem/gaszeniem.
Co do akcji - oczywiscie idiotyczna, jak kazdy ekoidiotyzm.
Nie przyłączę się, i tak to nic nie daje, to tylko symbol.
No i ktoś zbija kapuchę na takich akcjach oczywiście...
ja mam w domu pochodnie!
Też się nie przyłącze, chociaż sam staram się oszczędzać jak tylko mogę, zawsze wyciągam ładowarki, gaszę światło tam gdzie mnie nie ma itd.
to naprawde nie ma sensu
a przynosi wiecej szkody
wyobraz sobie ze na obrzezach twojego osiedla funkcjonuje zaklad, ktory pobiera okolo 0,5 MW (500KW) na godzinę z sieci i pracuje w systemie 4-zmianowym czyli równeiż w sobotę wieczorem
jesli całe osiedle obok wyłączy prąd, a jest ti podpięte pod jedną główną magistralę , to zapewniam ze trafo które mają w firmie, moze nie wyrobić i powstaną skoki napięcia w sieci w efekcie słabo zabezpieczone masyzny moga stracić elektronikę (lub to co jest na niej zapisane) i w poneidziałek ktoś już do pracy nie pójdzie bo w firmie będzie przymusowy postój
znam to z autopsji (gdy w piątek - konczy pracę strefa przemysłowa w łodzi - to w okolicznych zakłądach pracujących 24h/dobę skoki w sieci są nagminne
przecież elektrownia wytwaraz prad o podobnej wielkości przez cały czas i nie jest w stanie tak szybko reagować na zmianę zapotrzebowania
oczywiscie są inne mechanizmy - (inni się na tym lepiej znają) ktore to zabezpieczają
---------- zrób tak w domu - podłacz komputer do sieci w domu do jakiegoś jednego bezpiecznika dołóż meirnik do gniazda, a następnie wyłącz wszystkie inne bezpieczniki w domu - i módl się o swój cpu i hdd ...:)
lepiej po prostu oszczedzac na co dzien, tak zwyczajnie gasząć swiatło jak cie nie ma w pomieszczeniu, wymienić zarówki, kupować sprzęt klasy AAA i inne takie , niż raz w roku wyłaczyć prąd w cąłym domu :)