Już od soboty cała powierzchnia półtorakilometrowego muru jest zasłonięta. Prace ruszą w poniedziałek.
http://kontakt24.tvn.pl/temat,zamaluja-slynne-graffiti-reklama-bojkot,89146.html
Mendy.....
Szkoda. Tyle lat pamięta ten mur. Tyle dzieł sztuki było tam wymalowanych. Ile z nich w pamięci potrafię odtworzyć, a Ci debile oddali na reklamę....
Adidas będzie miał przesrane. Powinien być bojkot marki.
Oj tak, kurewstwo potworne. To miejsce z pewnością kiedyś odzyska swój charakter i rysunki tam wrócą, tyle że już nie te same i raczej nie będzie to już to samo. Szkoda, bo to kawał historii miasta.
Mur prywatny to ma prawo robić co chce. A bojkot Adidasa jest śmieszny.
Jakbyście mieli nabazgrane na kamienicy własnej to też byście nie remontowali albo nie sprzedali na reklamę np?
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,-quot-wstrzymalismy-malowanie-quot-,147982.html
Podobno wstrzymali malowanie, jak widać jednak skończeni idioci w firmach PR nie pracują :)
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,-quot-wstrzymalismy-malowanie-quot-,147982.html
Podobno wstrzymali malowanie, jak widać jednak skończeni idioci w firmach PR nie pracują :)
Najwyraźniej pracują. Tylko Adidas zdołał dość szybko zareagować.
Ale strata już się dokonała - zarówno na ścianie, jak i w wartości marki.
Lukis tradycyjnie błysnął wiedzą i inteligencją :). To nie był "bazgroł na kamienicy", tylko mający 1,5 km mur, który nie został "pomazany" tylko specjalnie przeznaczony na graffitti, który w większości zajęli się profesjonaliści.
Trochę śmieszna sprawa z tym oburzeniem. Przecież graffiti z definicji jest dziełem tymczasowym, nielegalnym i nietrwałym.
Muru nigdy nie widziałem, rozumiem że graffiti na nim to była sztuka (pooglądałem zdjęcia właśnie).
Chodziło mi tylko o tym, że ciekawe czy gdybyście wy mieli coś na własnym murze bądź kamienicy to też byście tego nie usuwali bo to sztuka.
Tym bardziej nie widzę winy Adidasa.
Dla przykładu w Poznaniu są mury specjalnie przeznaczone pod graffiti. Nie wiem jak było z tym murem czy ktoś nielegalnie zaczął i potem kolejne bo fajny mur.
Lukis ---> czy ty widzisz w ogóle co piszesz? To nie jest "prywatny mur bądź kamienica" tylko gigantyczny, obrzydliwy, betonowy płot odgradzający ruchliwą ulicę od terenów Wyścigów Konnych, który został udostępniony graficiarzom. Poczytaj najpierw zanim się wypowiesz.
A wina Adidasa jest oczywiście taka, że zdecydowali się na taką, a nie inną formę reklamy niszcząc tym samym cenny element współczesnej kultury Warszawy. Jest to dosyć żenujące, że pracownicy nie pomyśleli o innych, a nieszkodliwych sposobach reklamy - np. o wiele tańszej siatce z nadrukiem, takiej jakie przykrywają remontowane kamienice.
Poza tym - prawo prawem, a myślenie myśleniem. To, że można coś zrobić nie oznacza, że przyniesie to pozytywny skutek. Na razie wywalili kupę pieniędzy, nie dokończyli reklamy i w przeciągu kilku dni dorobili się pokaźnej grupy antyfanów. A pewnie w przeciągu kolejnych dni ich malowidło doczeka się rodzinki kutasów i brzydkich napisów. Słaby sposób na reklamę :).
nieszkodliwych sposobach reklamy - np. o wiele tańszej siatce z nadrukiem, takiej jakie przykrywają remontowane kamienice.
Oblepianie calych kamienic (chocby i remontowanych) reklamami to objaw najwiekszego buractwa i bezholowia jaki dotknal polskie miasta po przelomie systemow.
Oj Lukis głupiś.... To tak, jakby Ci ktoś zmienił koziołki na dwa pluszowe barany. W końcu to tylko dwa obrzydliwe metalowe imitacje zwierząt.
Mur na Służewcu stanowił jedyną galerię graffiti w Warszawie. Galerię, nie bazgroły.
Graffiti było związane ze śmiercią niejednej osoby. Spora część związana była z wydarzeniami, które miały miejsce, nie z inicjałami pseudo-HHowców. Przepiękny mural. Tyle.
Akurat pomiędzy perełkami trafiały się tam naprawdę bazgroły. Zawsze chciałem, aby autorzy tych co ładniejszych dzieł zamalowali je czymś fajniejszym :P
Mhm...czyli jest to ważne miejsce dla Warszawiaków. To dziwię się że nie ma interwencji ze strony władz czy środowisk artystycznych.
Dla mnie EOT.
Paudyn ==> Z tym to zgoda :) Padało za to zawsze pytanie, które to bazgroły i czy na pewno przeszkadzają :)
W sumie dobrze. Potrzebny on miastu jak zeszłoroczny śnieg.
Oj by się Kiowas zdenerwował :-D
Lukis -> taka rada na przyszłość, jak już masz się wypowiadać o czymś to zapoznaj się z tematem trochę bardziej niż powierzchownie.
r_ADM---> A wiesz, że kamienice remontowane na Śródmieściu były głównie ze środków z tych reklam?
Lukis---> Raz Ci ktoś zwrócił uwagę i drugi raz popisałeś się brakiem wiedzy dotyczącej tematu.
Nie jestem z Warszawy, ale byłem tam z dwa razy. Jak przejeżdżałem koło tego muru to opad szczeny, fajnie to wygląda, szkoda jeśli zamiast tych graffiti będzie ogromny napis addidas..bleh..
Mieszkałem przy tym murze paręnaście lat temu i już wtedy był pomazany. Jak wygląda teraz nie wiem. Ogolnie jednak, w swojej masie, graficiarzy powinno się karać ciężkimi robotami. Na koniec kary wpierdol i malowanie ryja w niezrozumiałe wpisy sprayem.
Kosmit => a wiesz, że nie raz i nie dwa te reklamy wisiały dwa,trzy,cztery razy dłużej niż trwał/powinien trwać remont? A wiesz, że ludziom zasłaniają 70-80 % światła słonecznego które powinno wpadać do pomieszczeń?
Beznadziejny pomysł!
Przecież to jest dzieło sztuki.
Ludzi zostawiali tu cząstkę siebie!
A jakieś barany czyszczą...
nie no wzięli by dupę w troki i biednych nakarmili a nie...
Ogolnie jednak, w swojej masie, graficiarzy powinno się karać ciężkimi robotami. Na koniec kary wpierdol i malowanie ryja w niezrozumiałe wpisy sprayem.
Jakby jeszcze ich truli na koniec cyklonem b, to byś się spuścił z podniecenia.
r_ADM ---> to może z własnej kieszeni wyciągniesz pieniądze na renowację? Czy może miasto ma zawsze łożyć na remont nieraz prywatnych kamienic? Biorąc pod uwagę fakt, że te siatki mają najczęściej nadruk przypominający oryginalny wygląd kamienicy i że dzięki temu sypiący się tynk, brudne freski i płaskorzeźby zamienią się na reprezentatywne - to faktycznie, buractwo jak jasna cholera.
Milcz dupku, miałem okazję oglądać właśnie "dzieła" frajerow ze sprayem na murach starożytnego Rzymu. Nie ważne, że co tysięczny ma talent, ważne, że resztę należałoby wytruć cyklonem.
Backside => kiedyś to Ibisz i Cichopek wisieli na tych siatkach 2 lata. Nie chciałbyś żyć w takim mieszkaniu. Wstajesz ciemno, jesz obiad ciemno, idziesz spać ciemno i tak okrągły rok.
piokos ---> ale cały czas mowa o Starym Mieście? Ja nie chwalę "siatkowania" jako takiego, ale w konkretnym przypadku kamienic na Starówce jest to jak najbardziej sensowne. Ja pamiętam tylko repliki grafik kamienic i jakąś drobną reklamę sponsora - albo w ogóle jej brak. Nie mówię absolutnie o takich świństwach, jak to co wisiało na Świętokrzyskiej na wysokości Emilii Plater na dużym bloku mieszkalnym.
Zresztą to nie ten temat. Czy w przypadku muru na Służewcu siatka też by była "buractwem"? Bo w tym kontekście padł ten przykład...
Maziomir -- Łyskej się skończyło, przyszedłeś nachlany pisać na forum z dupy teksty o starożytności? Idź spać.
Nie spoufalaj się durniu. Nie jestem twoim kumplem. Podkręć mozg tak by był w stanie ogarnąć moje fochy, albo piszesz poniżej.
Podkręć mozg tak by był w stanie ogarnąć moje fochy
Co za bufon, masakra.
Te mury starożytne to i tak w większości zasługa konserwatorów, którzy odnowili elewacje to po pierwsze. Po drugie http://www.facebook.com/album.php?fbid=10150133546991764&id=542971763&aid=304302 jak dla mnie to nie są jakieś marne napisy. Ale cóż mam zrobić, jesteś przecież mądrzejszy, starszy, no i globetrotterujesz...
Jedyne co chcialem napisac to to, ze wiekszosc dzieciakow z puszka ze sprayem to wandale niszczacy prace innych. Ta grupa, ktora ma talent i potrafi cos naprawde namalowac jest tak nieliczna, ze staje sie bledem statystycznym, a ich dzialania daja jedynie przyzwolenie dla calej masy wannabe "artystow", ktorych stac na puszke ze sprayem lub niezmywalny pisak. Masakryczne wzorki i glupie napisy pojawiaja sie na kazdej, niestrzezonej przez policje, psy i pola minowe plaszczyznie muru w zasiegu reki i nie upiekszaja otoczenia. W moim odczuciu wiekszosc dziel domoroslych artystow to niszczenie cudzej wlasnosci. Co do muru Toru Sluzewieckiego - nie wiem jak wygladal ostatnio, kiedys nie byl najbrzydszy w swojej pomalowanej wersji - nadal jednak nie nazwal bym go wizytowka europejskiej stolicy.
Pomine kwestie bufona - nie da sie uzywac w rozmowach z wami myslowych skrotow - trzeba pisac wszystko duzymi literami jak dla dzieci, bo kazdy przeskok nad oczywistoscia jest lotem poza zasiegiem waszej percepcji. Liczba mnoga nie oznacza tu wszystkich, ale naprawde sporej grupy udzielajacych sie tu regularnie ludzi. Nie dziw mi sie, ani nie oburzaj, ze w koncu kazdy material ulega zmeczeniu.