Powiedzcie mi, czy jest sens naprawy zasilacza, konkretnie Chiefteca 550W ? Jak jest z trwałością po wykonaniu usługi ? Czy cena jest na tyle atrakcyjna, by powstrzymać się jednak od kupna nowej zasiłki ?
Jezeli dasz rade naprawic do 100 pln - to oczywiscie ze sie oplaca. Jezeli cena naprawy przekroczy 50% wartosci nowego to kupilbym nowy.
To zalezy co poszlo i jak dobrze bedzie naprawione. Jezeli jakas pierdola to zasilacz moze ci dzialac jeszcze i 20 lat...
Na pytanie "ile on jeszcze pozyje " nikt Ci nie odpowie.
To jeszcze jedna sprawa: gdzie znaleźć jakikolwiek serwis ? Napisałem do jakiegoś gościa z Chiefteca z pytaniem o jakieś punkty na terenie RP i czekam na odpowiedź. Może być tak, że trzeba będzie wysłać za granicę, do Niemiec. W takim wypadku nie wiem, czy nie łatwiej będzie jednak poszukać na miejscu, i myślę właśnie, jak się za to zabrać. Może w serwisach proline da się to załatwić, ale nie jestem pewny, czy bez gwarancji da się tam upchnąć.
Jakieś wskazówki ?
Dzięki za odpowiedzi Smok ;)
Najlepsze co mozesz zrobic to poszukac lokalnie elektronika starej daty - takiego pana Adama z wasami, w okularach we flanelowej koszuli i z papierochem w kaciku ust, pracujacego w zkladzie zawalonym stara elektronika po sam dach. Goscia ktory naprawial telewizory, magnetowidy od polowy lat 80'tych. Tacy goscie naprawiaja wszystko i zawsze nie biorac za to majatku. Owszem - poczekasz moze tydzien bo kazde urzadzenie trzeba najpierw "zanalizowac" - ale jak naprawi - to naprawi. W Łodzi mam takich dwoch jaby co ( z czego na pewno jeden caly czas aktywny ). Facet naprawia wszystko od aparatow foto po lasery...