Witam. Co z tym cholerny YouTube że tak się zapytam?!
Szlag mnie trafia, jak chcę coś obejrzeć. Flash Player najnowszy, 1080p często się nie wczytuje, a jak już się wczyta, to zdarza się gubić dźwięk i muszę odświeżać stronę, żeby cokolwiek z materiału usłyszeć.
HTML5 pomaga, ale wtedy nie mogę zwiększyć jakości odtwarzanych filmów. Max, to bodajze 480p.
Co zrobić?
U mnie z YouTubem wszystko okej. Przeglądarka Google Chrome.
Mi się często zacina po kilku sekundach i staje w miejscu. Muszę odświeżyć przeglądarkę - Firefox i dopiero wtedy doładowuje całość :/
Identycznie się zacina na 2 różnych komputerach podpiętych pod jedną łącze.
Czy to wina dostawcy internetu ?
ja nie mam takich problemów, używam firefox i zarówno we flashplayerze jak i w html5 wszystko działa dobrze
youtube.com/html5?hl=pl
A sprawdzałeś też pod innymi przeglądarkami jak Chrome, Safari?
U mnie problem jest taki, że przy przeskakiwaniu po różnych fragmentach filmu zawsze ładuje się on parę sekund i to nawet w miejscach, które teoretycznie są już zbuforowane (szare na pasku) i powinny ruszać z miejsca. Youtube działa po prostu jak stream. Okropnie denerwujące.
Włączenie trybu HTML5 pomaga, ale wtedy nie są dostępne wszystkie rozdzielczości. Co prawda można próbować to obejść włączając w Firefoxie Media Source Extensions (about:config w pasku adresu i zmiana wartości media.mediasource.enabled), ale u mnie stwarza to jeszcze więcej problemów - filmy nie chcą się wcale ładować, gubią dźwięk.
Moze troche off-top .
Mi youtube sie wylacza na SmartTV, internet caly czas dzala a youtube sie wylacza (calosc wyskakuje ofd razu do ostatniego kanalu tV jaki byl wlaczon) i nie wiem czym to moze byz spowodowane. Jakosc internetu? Cos z serwerami youtuba czy moze wadliwy TV?
W ogóle ten cały yt mnie wpienia. Jak nie brak głosu, to czarny ekran. Jak nie czarny ekran, to lagi. Na smartfonie też się ciężko uruchamia. Jednym słowem żenada.