Mam do was takie pytanie czy tylko ja tak mam czy może inni również że niesamowicie ważne jest dla mnie w końcowej ocenie gry jej zakończenie, poprostu dla mnie gra musi się naprawde dobrze kończyć (nie chodzi mi że ma być szcześliwe zakończenie) chodzi o to by gra nie robiła z odbiorcy na samym końcu durnia tak jak to miejsce w przypadku Mafi 2 gdzie cała gra jest w miarę ok ale jej zakończenie jest tak beznadziejne że masz wrażenie że twórcy śmieją się z ciebie prosto w twarz gdy ty poświęcając swój cenny czas nie dostajesz na końcu nic, to samo jest w przypadku Mass Efekt 3 gdzie ja latając stawkiem po całej galaktyce podejmuje różne wybory,poświęcam ludzi,całe rasy itp dostaje na samym końcu takie coś mówiące mi :ha ha ha jesteś debilem bo twoje decyzje nic tu nie znaczą.
Chciałbym by twórcy gier robili naprawdę dobre zakończenia takie jak jest np w Castlevania: Lords of Shadow gdzie autorzy kończą jedne wątek a jednocześnie pokazują jak będzie rozwijać się dalsza historia ale pokazują to tak że ma się satysfakcję z zakończenia danego tytułu a jednocześnie chce się czekać na dalszą część. Tak samo mocno kończył się RDR który miał naprawdę mocną ostatnią scenę i wg mnie miał naprawdę mocne "soczyste" zakończenie.
Jak jest u was ? Czy dal was samo zakończenie gry jest ważne a może lejecie na zakończenia bo poprostu nie kończycie gier.
A co takiego strasznego jest w zakonczeniu Mafii 2? Skonczylem ja niecaly miesiac temu i wcale nie czuje ze ktos mi sie w twarz smieje. Jest calkiem ok.
poltar--> zakonczenie Mafii 2 jest o tyle debilne, ze nic z niego nie wynika...Po zobaczeniu napisow mialem wrazenie, ze ktos po prostu ucial nagle gre w połowie...
Do dziś się zastanawiam, dlaczego w obliczu całego syfu, jakim ziała Mafia II, stado krzykaczy uczepiło się akurat zakończenia. To chyba jedyna w miarę dorosła część tej gry, która NIE traktuje gracza jak debila.
nic z niego nie wynika
spoiler start
Vito przeżywa. Joe umiera.
spoiler stop
Naprawdę tak trudno się domyślić? Sytuacja jak z końcówki piątego sezonu Sopranos (Mafia II niemal kopiuje ten wątek), po którym aż aktor grający Silvio wyśmiał fanów, nierozumiejących najbardziej oczywistych rzeczy.
Osobiście robiąc recenzje gier zwracam uwagę na zakończenie i jego jakość, ale na grę bardziej patrzy się jako całokształt, a nie tylko na jeden punkt. To takie lekkie czepialstwo. Owszem końcówka potrafi zepsuć troszkę doświadczenia, co nie zmienia jednak faktu, że w takim Mass Effect 3 świetnie bawiłeś się przemierzając galaktykę. Wątki tam zawarte były naprawdę niezłe, a niektóre sceny chwytały za serce. Zakończenie jest jakie jest, choć z DLC tłumaczącym co nieco wygląda lepiej. Nie obniżę produkcji oceny o dwa oczka, bo akcja przed napisami końcowymi mi się nie spodobała. Jeśli bawiłem się przy niej dobrze, to zasługuje na moje uznanie. :)
Może i zakończenia w Heavy Rain są dobrze wykonane, to jakie uzyskałem to jakoś mni nie zapadały w pamięć poza powieszeniem się w pace jednego z bohaterów.