W grze za niecałe 30 polskich nowych złotych.
W grze, która zajmuje 70 megabajtów, a jednocześnie jest wyładowana treścią.
W grze, której rozdzielczość przywodzi na myśl moje pierwsze zetknięcie z Amigą 500.
W grze, która w 90% operuje tekstem, a grafika służy w gruncie rzeczy jedynie za urozmaicenie.
W grze, w której znajduje się tuzin współczynników postaci i każdy z nich ma znaczenie.
W grze, w której widać miłość jej autora do wykorzystanych przezeń realiów.
W grze, w której śmierć kończy się startem od zera, czego zwykle nie znosiłem w żadnej innej produkcji.
W grze, gdzie niemal wszystko zależy od fuksa, a jednocześnie jest ona uczciwa i ten sam pech może dotknąć gracza, jak i komputer i jeden rzut wirtualną kostką decyduje, czy nasza postać budowana od kilku godzin przeżyje, czy też zaczynamy zabawę od nowa.
W grze, w której patrzę na literki i cyferki oznaczające udane testy i trafienia (lub ich niepowodzenie) z zapartym tchem i otwartą japą, jakbym oglądał pościg w Bullit albo policyjny karambol w Blues Brothers.
W grze, którą kupiłem 25 września, a już nabiłem w niej 20 godzin, choć nie narzekam na nadmiar czasu.
W grze, którą udało mi się ukończyć dopiero raz, a jednak do niej wracam, bo jest w niej do odkrycia znacznie więcej i jedne napisy końcowe zdecydowanie nie wystarczą, by się nią nacieszyć.
W grze Legionary's Life, która przywołuje piękne wspomnienia o Lost Patrol, Defender of the Crown i Centurionie, o długich nocach przesiedzianych przy Defend the Alamo i starych strategiach SSI.
W grze, która zapowiada się u mnie na top 5 GOTY 2019 i mówię to całkiem poważnie.
https://store.steampowered.com/app/1058430/A_Legionarys_Life/
Rzekłem. Dawno nie trafiłem na takiego uzależniajacego robala, w którego chciałbym grac cały czas. Bez przerwy. A jego prostota (w której tkwi geniusz) jest idealnie skrojona pod Steam Linka na androidzie, odpala w sekundę, da się obsłużyć praktycznie jedną ręką, wystarczy na krótkie, 20-minutowe szpile i na godzinną sesję przed snem. Doskonałość w każdym calu. Kto nie wypróbował (jest demko) ten jest paciulokiem.
PS. Dla mnie jest ładniejsza od Crysisa.
Szanuję :D W czasach kiedy łatwo zrobić indyka w stylu "shooter FPS na Unity" warto kibicować twórcom wychodzącym poza standardowe gatunki i nie pakującym się w "realistyczną grafikę 3D".
Poproszę jeszcze gierkę o zarządzaniem załogą czołgu w okresie drugiej wojny, taki mix Armored Commander/Bomber Crew/Pattons Best :>
Przyznaję, że twórca Legionary's Life zainspirował mnie do nauki Unity, za którą się biorę od co najmniej dwóch lat, bo od wieków chodzi za mną coś podobnego - mocno uproszczony graficznie erpeg, w którym można zostać zwykłym trepem na froncie I wojny światowej (albo secesyjnej, a niech to będzie nawet insurekcja kościuszkowska albo powstanie Chmielnickiego - POSIBILITIES ARE ENDLESS). Nie wiedziałem, jak się za to wziąć, a tu proszę, forma jest spasowana idealnie pod takie pseudo-symulacje.
Za jakieś 10 lat może uda mi się złożyć coś takiego.
Nie wiem czemu ale trochę przypomina mi Age of Decadence gdy wybraliśmy ścieżkę legionisty.
Ale dobrze wiedzieć, że są ludzie którym chce się wyłapywać perełki na Steamie zamiast jedynie narzekać.
Ja wiem czy 'perelka'. Gust jak dupa. Gra ma srednia 7,5/10, takich gier na Steam sa doslownie setki, jesli nie tysiace. Zas z krotkiej przebiezki po recenzjach wynika, ze to symulator rzucania kostka. Emocje jak na grzybach, co kto lubi. Ja wyroslem. ;)
Tutaj przynajmniej tworca nie jest debilem i nie wola sobie za gre na poziomie Amigi500 20$, czy tam wiecej. Cena jest akurat odpowiednia do jakosci.
Gra ma srednia 7,5/10,
jakbym patrzył na te głupie oceny to ominęłoby mnie trochę dobrych gier, z którymi miło spędziłem czas :]
Co kto lubi. Mnie wystarczy przeczytac pare najlepiej ocenianych, zeby wyrobic sobie jako-taka opinie o danej grze. Trzeba poprostu czytac te najlepsze recenzje. Niektore wyrywaja z butow te laurki, ktore uskutecznia np Gol czy wiekszosc youtube'a.
Przy odpowiedniej liczbie ocen (kilkaset w gore), srednia steamowa jednak dosc dobrze odwierciedla jakosc gry.
Wiadomo ze komus moze sie spodobac 3/10 crap, albo moze nie lubiec gry ktora ma 95/100, ale to jest truizm i 'wiadomo'.
No ale to moze nie jest miejsce na takie dywagacje. Dajmy sie koledze cieszyc gra, ja juz napisalem co chcialem napisac. ;)
Myślałem po tytule wątku, że poczytam romantyczną historię, a tu zonk kategoria gry rpg :P
Koledzy mili, znacie coś podobnego na androida? Może być płatne, ale musi działać na tablecie bo bez pc mi leci jakoś 5 rok i za takimi perełkami właśnie tęsknię.