Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: X-men : First Class

07.06.2011 18:05
kazimek
1
kazimek
47
Generał

X-men : First Class

Chcialbym pozan wasze opinie na temat tego filmu . Moim zdaniem najlepsza czesc serii , a i muzyka jest znakomita :)

07.06.2011 18:28
2
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

No to wkleję po raz trzeci...

Film jest dobry, nawet bardzo. O wiele lepszy niż spodziewałem się po zapowiedziach. Widać wyraźnie, że Vaughnowi i Singerowi udało się ograniczyć ingerencję kretynów z Foxa do minimum. Historia nie jest niczym nadzwyczajnym w świecie X-Menów, ale tutaj została przedstawiona naprawdę świetnie. Główni bohaterowie są bardziej wiarygodni niż w którymkolwiek z poprzednich filmów. Dobór postaci to wciąż groch z kapustą - kilka pokoleń mutantów wrzuconych w lata '50. Równie dobrze mogli dorzucić Sinistra, Cable'a, Multiple Mana i X-23, żeby było jeszcze bardziej losowo. W ogóle nie rozumiem tak durnej decyzji (czyżby jednak Fox?), ale jeśli przymknąć na to oko, można oglądać bez bólu. Zdecydowanie najlepiej wypadają Magneto i Shaw - to tak naprawdę film o nich, a cała reszta to typowe tło dla historii o mutantach.

Mały ból natomiast wywołuje praktycznie zerowy rozwój postaci drugoplanowych. Niby każdy ma swoje pięć minut, ale nijak to ma się do komiksów, czego najjaskrawszym przykładem jest Hellfire Club, który powinien zostać przemianowany na Shaw & Co. Zrobienie z takich postaci jak Emma czy Azazel zwykłych sługusów Shawa to takie samo balansowanie na krawędzi jak wykorzystanie Sabretootha i Lady Deathstrike do kilklu minut nawalanki w X1 i X2, bez względu na to, jak fajnie te postacie zaprezentowano. Relacje pomiędzy niektórymi postaciami również wydają się być co najmniej dziwne i niezręczne, jeśli brać pod uwagę materiał źródłowy (Moira i Banshee, Mystique i Azazel). Nie przemawia też do mnie plan Shawa, który mocno przypominał działania Apocalypse'a, tylko w dużo głupszej wersji.

spoiler start

Ciekawe ilu członków Hellfire Club przetrwałoby wojnę atomową? Azazel pewnie by sobie poradził, Emma w diamentowej postaci (której sama nie cierpi) też, ale obawiam się, że mam złe wieści dla Riptide'a...

spoiler stop

Chronologię też można o kant dupy potłuc - wyraźnie widać, że film nie dzieje się w tym samym universum co oryginalna trylogia (o ile uznać X3 za faktyczną część serii). Nie wiem, po jaką cholerę Vaugn próbuje zaprzeczać i kręcić na ten temat w wywiadach.

X-Men: First Class należy oceniać jako wysokobudżetową produkcję fan-fiction - duch komiksów został zachowany, ale nijak ma się to do universum 616 czy któregokolwiek innego. Da się też odczuć, że w rzeczywistości scenariusz filmu jest pogrobowcem zarżniętego w ekspresowym tempie X-Men Origins: Magneto. Całość wyprzedza Last Stand o kilka długości, a Wolverine'a o kilkaset. Spokojnie można postawić nową produkcję obok dwóch pierwszych części serii. Lekką nutkę goryczy pozostawia natomiast fakt, że FC jest dla samego universum w sumie średnio potrzebne i tylko jeszcze bardziej przekreśla szanse na to, że kiedykolwiek zobaczymy kontynuację X-Menów z prawdziwego zdarzenia.

Forum: X-men : First Class