wysiak mnie oszukal.
Naczytalem sie postow wysiaka, ze w Anglii wcale nie jest gorsza pogoda, niz w Polsce, jestem tu juz dwa tygodnie i nie bylo dnia zeby nie padalo, czasami pada po 3 godziny, czasami po 3 dni, najczesciej 3 razy dziennie po 4 godziny. Do tego 10-15 stopni mniej, niz w Polsce. Zaraz lipiec. Ogrzewanie w chalupie na cala pere, spie pod 3 koldrami, bo tutejsze budownictwo izoluje temperatury jak dobry namiot :D I nie mieszkam wcale na polnocy.
Do tego wchodze w artykuly na Wikipedii, sprawdzam strony dotyczace pogody i wychodzi jak byk, ze w takiej Warszawie to spada nawet 50% deszczu niz w Londynie w czerwcu a w lipcu to nawet 100%.
Pamietam, ze w tamtym roku lata nie bylo, ale do jasnej cholery, o co chodzi? Niby srednio jest 8 dni deszczowych a tu na 14 ostatnich 13 napie$dala nontoper. Chyba, ze oni te 9 dni jako 9 x 24h rozumieja?
Tu w ogole bedzie jakies lato? Bo ludzie na miejscu mowia, ze to jest wlasnie lato.
Wesze tu jakis spisek.
pogoda jest ok . moze ty zle sie ubierasz ?
To już wiesz jak wygląda klimat umiarkowany ciepły morski.
niestety w tym roku jest wyjatkowo paskudnie, zima byla rowniez gorsza niz zazwyczaj, ale rok temu w europie chyba wlasnie w uk zanotowano rekordy ciepla.
rvc, w czerwcu w kurtce biegam i mi zimno, mysle coraz czesciej nad jakims szalikiem :/
Lutz, to pieknie trafilem. Mam rozumiec, ze angielskie lato jednak wyglada inaczej i wszyscy robia mnie w bambuko mowiac, ze co roku tak jest itd.? W tej chwili jest u mnie wciaz prawie 15 stopni mniej, niz w Warszawie, mieszkalem w krajach wysunietych duzo dalej na polnoc i bylo tam duzo cieplej o.o
Nie spodziewałem się tego po wysiaku, a uważałem go za poważnego Golowicza
wysiak, gdzie?! :D
Nienawidze Cie!
rvc, w czerwcu w kurtce biegam i mi zimno, mysle coraz czesciej nad jakims szalikiem :/
marynarka i t-shirt, balkon otwarty, nie wiem w czym problem, moze mieszkasz na dalekiej polnocy? tam zawsze zimniej
Lutz, w Derby. Ogolnie jestem tu nowy i wydaje mi sie, ze jak w PL jest 14 stopni, to jest duuzo cieplej. Przy 14 moge biegac w krotkich spodenkach a tutaj odczuwam te 14 jakby to bylo z 5.
W Londynie od ładnych paru dni słońca jest tyle co kot napłakał. Na przemian wiatr i przelotny deszcz.
Pod koniec maja bylem w Grantham w East Midlans i... pogoda ekstra :). Padalo tylko w piatek. Pozniej caly tydzien albo chmury z lekkim wiatrem albo sloneczko. Z pogoda, jak na UK, trafilem super :)
Oczywiście że w Anglii jest gorsza pogoda. Jeżeli za gorszą uznaje się większa ilość opadów.
Nie ty jeden !
Wracaj do domu, mamy tu piękne lato 30+
Lepiej niech nie wraca, bo się pogoda zepsuje
Jeśli zapodaje po tak krótkim czasie akcentem ciętej blachy, to może rzeczywiście nie pasuje do patriotycznego systemu państwa.
Nie zmienia to jednak faktu że mamy piękne lato.
Soulcatcher - jeżeli podsumować sumy opadów w PL a w UK to wyjdą podobne liczby. Poczytaj sobie o różnicach pomiędzy klimatem kontynentalnym a morskim:
Jak leje w Polsce - to napierdziela przez 3 dni non-toper, a w UK potrafi przez godzinę pokropić, potem 5h słońca, potem znów przez 20min deszcz i znów słońce.
pisuar - w tym roku jest masakra - globalne "ocieplenie" i te sprawy ;) Zimno i rekordowe opady.
Cos dziwneg oz pogoda sie dzieje na przestrzeni ostatnich kilku lat. Jakies 4-6 lat temu w usa jeszcze w maju juz bylo codzien okolo 100F i tak do konca wrzesnia. Na dzien dzisiejszy mamy polowe czerwca i 60-70. Kilka razy bylo okolo 80.
Pojechałeś tam się opalać, czy pracować na emerytury poddanych Jej Królewskiej Mości? Ech ci emigranci!
Ehhh Mirencjum - pierd**lisz jak potłuczony :)
Pracuję w Anglii dla Amerykańskiej firmy na SWOJĄ emeryturę. Żal dupę ściska że dumasz autobusem za 1200 zł i
będziesz musiał dorabiać jako cieć żeby osiągnąć wiek emerytalny i nie umrzeć z głodu ?
a ja tam uwazam, ze w anglii jest duzo ladniejsza pogoda niz w PL.
pecha masz.
co prawda tylko 3 lata w londynie siedzialem, ale nie dosc ze mniej pada deszcz (ale tutaj raczej po prostu szczescie mialem, bo pada wiecej jak sie spojrzy na statystyki) to zimy sa cieple, lata sloneczne...
zyc nie umierac.
swiadczy o tym roslinnosc-> srodziemnomorska roslinnosc, fikusy itd...
/a ty w Derby... to co sie spodziewales? mieszkanie "beyond the wall" wiaze sie z tego typu niedogodnosciami (np. zimno, mroz, deszcz i walkersi)
w PL sa bardzo mrozne zimy i bardzo upalne lata.... plus deszcz.
tam temperatury sa duzo lagodniejsze i mniej skrajne...
nie pada tyle sniegu, zima jest ciepla.
ogame-> autobusiarze az tak malo nie zarabiaja, mirencjumowi blizej do krawaciarza niz do pospolitego czlowieka.
Dokladnie jak Dessloch pisze. Ostatni miesiac jest jakis porabany, bo pada tyle, ile wczesniej nigdy nie widzialem, kilka wczesniejszych lat bylo duzo lepszych.
Pomijajac juz to:
"I nie mieszkam wcale na polnocy."
"w Derby"
Derby jest wlasnie na polnocy.
wysiak, obecnie mieszkam w Coventry i tu juz raczej zostane, pogoda bez zmian, to tez polnoc? Bo jak patrzylem na mape, to Derby bylo w 1/3 dlugosci kraju ;) Wszystko wyzej od Londynu to polnoc? :D
Dessloch, co oznacza zycie "beyond the wall"? Poza Londynem? Blizej nieokreslona polnoc (tutaj pojawiam pytanie, gdzie sie zaczyna)? I kim sa walkersi?
Ale juz Lutz w [5] ci wytlumaczyl, ze obecna pogoda (pochmurnie jest tez i na wysokosci Londynu, choc akurat dzisiaj padalo tylko moze z 15 minut) nie oddaje tego, jak bylo tu wczesniej - napisz moze kiedy konkretnie pisalem te posty, ktorych sie naczytales, i przez ktore czujesz sie oszukany?:)
wysiak, ja zartowalem! :) Mam nadzieje, ze nie czujesz sie urazony. Chociaz przyznam, ze nie mialem pojecia co do tego, ze teraz takie marne lato mamy, wychodzi na to, ze globalnie. Bo tubylcy twardo zapewniaja, ze tak jest co roku i 10 stopni + 30 dni deszczu w miesiacu to angielskie lato. Urwysyny!
Spoko, przeciez od poczatku sie smieje:) Zle trafiles po prostu, pech - gdybys przyjechal w zimie, to pewnie bys chwalil sobie brak mrozow, sniegu i lodu na drogach, np miejscowi w ogole nie znaja pojecia opon zimowych, tylko slizgaja sie na letnich przez te kilka dni, gdy temperatura spada ponizej zera (choc od razu zastrzegam, ze nie wiem jaka bedzie nastepna zima, moze sie jeszcze okazac, ze akurat przyjdzie zlodowacenie:) ). Normalnie pogoda tu jest calkiem przyjemna, bez upalow w lecie, i bez mrozu w zimie, tylko akurat teraz cos sie popieprzylo... Tez mnie juz te ciagle deszcze denerwuja.
wysiak, dzieki, mam nadzieje, ze w lipcu sie polepszy.
gehenna ---> niestety nie masz zupełnie racji. Średnia opadów w Londynie jest około 1/5 większa niż w Warszawie, idąc dalej na północ średnia opadów jest dwukrotnie większa niż w Polsce jeżeli weźmiesz pod uwagę Szkocję to prawie 3 krotonie. Jeżeli w Warszawie jest około 500 mm to w Szkocji jest około 3000 mm.
Soulcatcher - ja pisałem o Londynie - mój błąd. Tu pada częściej ale ulewy jako tako są bardzo rzadkie, najczęściej są tzw. "prysznice" nawet kilkudziesięciominutowe po których znów jest słońce. Pogoda zmienia się tu błyskawicznie. Ten rok jest po prostu pechowy - na razie był tylko jeden weekend kiedy można było podskoczyć nad morze/ocean.
w zeszłym roku w okolicach sierpnia byłem w Bournemouth i mogłem się opalać :)
na tydzień pobytu nie było ani jednego pochmurnego dnia, więc jedyne kiepskie wrażenia pogodowe mam z relacji w Top Gear ;)
Pod koniec maja było bardzo gorąco. Spaliłem się na frytkę:) Od tej pory deszcze i od czasu do czasu słoneczko ale aż tak zimno w sumie nie jest .
W marcu był też bardzo ciepły tydzień. Biegaliśmy z dzieciakiem w koszulkach. Zaczął się następny tydzień, wstaje rano do pracy a tu śnieg i zimno w gnój :)
Takie są Wyspy. Sherlock i Watson mokli i marzli też.
-Cóż Watsonie, widzę, że nie wierzysz w ciepłe lato- mówi sławny detektyw idąc Baker Street.
-A no nie Holmesie, ale skąd wiesz?-
-To proste, mój drogi doktorze, nosisz kalesony w czerwcu-
-Na Boga, Holmesie, jak na to wpadłeś? Twoja dedukcja jest wspaniała. Ale poszlaki, poszlaki?!-
-To proste, mój przyjacielu. Nie włożyłeś spodni.-
taa była tygodniowa masakra,
Ale już wróciło do tegorocznej normy. Akurat weekend - i ch.. bo nad morze nie ma po co jechać.
Następna fala upałów, biorę wolne w tygodniu i jadę :P
wysiak to kłamczuchu !