Siema, ogólnie to zmieniam pracę i umowa na okres próbny mi się kończy wraz z miesiącem.
Pytanie czy przedłuża się z automatu tak jak mi mówią (jakieś zmiany w kodeksie?)?
Kazali mi pisać oświadczenie, że nie chce przedłużać umowy (pierwsze słyszę o takiej praktyce).
Ktoś mógłby rzucić nieco światła na tę sprawę? Bo wraz z nowym miesiącem nie mam zamiaru przychodzić do pracy, a nie chcę w razie W mieć nabrudzone w papierach (porzucanie pracy i takie tam). Oczywiście tydzień wcześniej (tyle ile wynosi okres wypowiedzenia) poinformowałem o tym, że nie będę przedłużał umowy.
Pytanie czy przedłuża się z automatu tak jak mi mówią
Eee... Że jak? Pierwsza umowa?
Nigdy o czymś takim nie słyszałem przy umowach o pracę ale chyba najlepiej będzie zajrzeć do umowy i sprawdzić co tam jest napisane.
Nie, nie przedluza sie automatycznie, konczy sie zgodnie z terminem, a nie pracodawca moze dana osobe tylko raz zatrudnic na okres probny
Raistand => Eee... Że jak? Pierwsza umowa? No pierwsza na okres próbny a potem na czas określony. Umowa o prace ofkorz
Generalnie to nie personalna mówiła o tym tylko zastępca starego. Jeden z kierowników mówił, że jakieś zmiany w kodeksie pracy weszły czy coś takiego.
Bardzo wątpię, żeby coś takiego weszło ostatnio do kodeksu pracy. Żadna umowa o pracę zawarta na czas określony nie przedłuża się automatycznie. (Chyba, że jest to któraś tam z rzędu ale wtedy to jest inna sytuacja.)
Nie wiem kto co ćwiczy u Ciebie w firmie.
Może być to próba skłonienia Cię do napisania wniosku o rozwiązanie obecnej umowy i przeniesienie należytego urlopu wypoczynkowego do wykorzystania w czasie trwania kolejnej umowy czy to na czas określony czy też nieokreślony.
Kazali mi pisać oświadczenie, że nie chce przedłużać umowy
Chca cie wywalic i tyle
dwómgłupimpsom chodziło to, że obecny pracodawca może próbować Cię wyrolować na przysługującym Ci urlopie lub ekwiwalencie.
Milka^_^
Sprawa jest prosta. Pracodawca ma prawo zobowiązać Cię do wykorzystania przysługującego Ci urlopu wypoczynkowego. Jeśli tego nie zrobi ma obowiązek wypłacenia Ci ekwiwalentu. Nie wiem dlaczego tego jeszcze nie czyni i jakie ma powody ku temu.
Być może np. teraz jesteś mu potrzebny i nie chce ci udzielać urlopu teraz, ale potem jak podpiszesz nową umowę może to zrobić bez problemu.
Prędzej czy później i tak będzie musiał Ci udzielić urlopu lub zapłacić ekwiwalent. Tak więc trudno tutaj pisać o rolowaniu...
M@co => Jedyne czego by chciał to, żebym przychodził do pracy i dostał ekwiwalent. W sumie i tak bym się na to zgodził, bo więcej kasy mi z tego wpadnie, więc ich średnio ogarniam.
Napisać, że nie przedłużam umowy napisałem, a niech se mają, w sumie nic im po tym. Nowej umowy nie podpiszę na pewno :)
Umowa automatycznie się przedłuża o okres na jaki byłeś zatrudniony. Owszem, ale w sytuacji, w której zostaniesz przez pracodawcę dopuszczony do pracy po zakończeniu podpisanej umowy. Innymi słowy, przedłuży się gdy 1 grudnia przyjdziesz do pracy. Wystarczy zakomunikować pracodawcy przed końcem umowy o pracę, że kolejnej nie masz zamiaru podpisywać i tyle. Żadnego podania, ani zwolnienia pisać nie musisz.