Witam!
Pracuję aktualnie jako kurier z własnym samochodem, dlatego muszę kupić coś nowego.
Poszukuję samochodu do 10 tysięcy, który w miarę możliwości ma najmniejsze spalanie gazu, nie psuje się za często i naprawy nie są zbyt drogie (względem takiej ceny pojazdu).
Co byście proponowali? :)
W takim przypadku najlepsza będzie chyba Astra - stosunkowo tani w zakupie i naprawie, prosta konstrukcja, dobrze znosi gaz.
Polecił bym ci Honde Civic ,tyle że z tym gazem w Hondach to różnie ,a jeśli chodzi o awaryjność to będzie działać wiecznie
Popieram kolege wyżej :) Honda Civic :) jak najbardziej :) No i jako kurier musisz mieć czym przycisnąć :D a ty bedziesz miał tylko proponuje znaleźć wersje 1.6 V-tec :) miata niesamowicie :)
Rowniez polecam Honde Civic, tylko na boga, nie 1.6 V-tec. Faktycznie miata jak szatan, ale V-tec nienawidzi gazu, a do tego będzie średnio ekonomiczny. Sam mam Civica 1.5 16V i szczerze polecam, bardzo zadowalająca dynamika przy niskim spalaniu!
Pierdziawę Civic na samochód kurierski... Może jeszcze Fiata 500?
Szukaj Astry/Passata zagazowanego.
napisz jakiego samochodu potrzebujesz i co rozwozisz.
Jeśli dostawczak to w tej cenie da się znaleźć Fiata Ducato, Mercedesa Sprintera albo Citroena Jumpera. Niestety wszystko to będzie w dieslu, ale dzięki takiej ładowności będziesz mógł rozwozić więcej paczek (na przykład takie, które nie zmieszczą się do samochodów kolegom posiadającym osobówki), a do tego będziesz mógł sobie dorobić oferując wśród znajomych przewozy, na przykład mebli przy przeprowadzkach.
Wlasnie zapomnialem napisac. Rozwoze jedynie umowy wiec nie jest mi potrzebne auto. Predkosc tez nie musi byc jakas zabojcza, gdyz zalezy mi na ekonomicznej jezdzie. Wazne zebym te 120km/h miedzymiastowo mogl smigac. Chodzi m o cos malego, co malo spala gazu, rzadko sie psuje i naprawy nie sa drogie a przebieg tak <150k Im tansza eksploatacja, tym wiecej zarobie. Oczywiscie nie chodzi mi o jakis samochod z bajki tylko o cos co do 10000zl okaze sie najlepsze do takiej jazdy (miesiecznie 8000-10000km)
PS. pisze z telefonu i nie mam polskich liter :)
a jaki jest zwiazek miedzy civiciem a fiatem 500?
Gówniana pakowność?
Teraz sprawa się wyjaśniła, bo paczki w grę nie wchodzą.
WTF? ==> Odpuść Civica, wsadzisz w niego odpowiednio sporo. Zostań przy podanych samochodach.
Omijaj wynalazki z turbo, najlepiej jak najprostsze silniki, bez dodatkowych bajerów.
Ceny części do Astry, Passata B4 czy Espero/Lanosa są śmiesznie niskie w porównaniu do Hondy
A Civic to nowy samochód młodzieży wiejskiej. Taki zarżnięty odpowiednik Calibry w obecnych czasach. Najlepiej VTEC LPG
Poza podaną Astrą i Passatem może jeszcze
VW GOLF III - w pizdu części, stosunkowo bezawaryjny.
Toyota Corolla seria E10 lub E11 - legendarna bezawaryjność, szczególnie jeśli chodzi o E10.
legrooch -> pieprzysz, że głowa mała. Civici charakteryzują się bardzo małą awaryjnością, więc dlaczego miałby włożyć w niego odpowiednio sporo? Wiadomo, że jak trafi na zajechany egzemplarz to będzie lipa, ale tak jest z każdą marką. No nie ma to jak mając ok 10 tyś kupić Espero albo Lanosa, które piją gaz jak ja wode na kacu <lol>
A co do wiejskiego tuningu to się nie wypowiadam, bo tak można sobie ględzić do rana. Każdy samochód, jak mu się wsadzi niebieskie diody w lusterka, i dołoży mega spojler to będzie zwieśniaczony. Co go obchodzi to, że ktoś z ładnego Civica robi wieś?
A passat B4 to już dosyć wiekowy samochód i wątpię, że trafi coś z przebiegiem poniżej 250 kkm. A w B5 nie ma sensu się pakować, bo przy planowanych przebiegach autora wątku, aluminiowe zawieszenie będzie wymieniał co pół roku.
Tu raczej chodzi o popularność Civica wśród pewnej grupy kierowców :) Parę mies temu byłem na Bemowie pod lotniskiem i chyba był jakiś spot Civiców.. generalnie 3/4 wyglądało tak samo czyli gleba + duże felgi + ciemne szyby + głośny wydech + obowiązkowe naklejki.
To ja już wolę swojego R, gdzie gdy ostatnio umawiałem się ze sprzedającym i podałem że jestem Roverem 800 to gość powiedział OK, a potem mi mówi że po rozmowie tel cyknęło mu w głowie "jak ten samochód wygląda?" :D
[12]
A Civic to nowy samochód młodzieży wiejskiej. Taki zarżnięty odpowiednik Calibry w obecnych czasach [..]
Przez doczepianie gównianych plastików, spojlerów za 200 zł i ch*j wie co jeszcze - Calibra zyskała miano samochodu wsi. Sam miałem ten samochodzik.. bez żadnych wiejskich bajerów, spojlerów, naklejek, tłumików o średnicy arbuza i bardzo sobie chwaliłem. Po prostu fajnie się im jeździło..
Szkoda, że gówniarstwo zrobiło z Calibry obiekt kpin. Cóż poradzić.
Osobiście rozglądałbym się właśnie za Astrą, Vectrą B i pojazdami podanymi we wcześniejszych postach.
pieprzysz, że głowa mała. Civici charakteryzują się bardzo małą awaryjnością, więc dlaczego miałby włożyć w niego odpowiednio sporo?
Będziesz starszy, zaczniesz zarabiać, KUPISZ samochód, odstawisz gry, to będziesz wiedzieć. Jeżeli ktoś zakłada, że kupi 10-letni samochód i wymieni tylko filtry, to mu gratuluję debila w mózgu. A jak doda do tego, że to od wujka/stryja, to jeszcze facepalm.
A passat B4 to już dosyć wiekowy samochód i wątpię, że trafi coś z przebiegiem poniżej 250 kkm
Passat B4 z 500.tys km zrobi więcej bez problemów, niż Civic ze 120tys. To jest różnica i dlatego te samochody do takiego przeznaczenia się poleca. Ale lepiej kupić obecny ubogi dresowóz i mieć podjarę. Lubisz czerwony znaczek Hondy na silniku 1.4, co nie? :>
Wiil.i.aM ==> O to to, ale niestety Civic 10-letni oznacza wiadomego kierowcę w 99,99% przypadków. A znaleźć zadbanego to gorzej niż E39 540
legrooch -> synku.. jak ja zarabiałem i kupowałem pierwszy samochód to Ty na gówno PAPA jeszcze mówiłeś.. Kupując 10-letni samochód w dobrym stanie, z kimś kto się zna na tym i sprawdzi samochód, sprawdzając go dodatkowo na stacji kontroli pojazdów, wymienia się filtry, olej, rozrząd i ewentualnie jakiś element zawieszenia. Nie moja wina, że kupujesz same trupy, gdzie po kupnie musisz wymieniać wszystko. Widzisz, więc, że jeśli się nie znasz na mechanice, to lepiej wziąć kogoś kto się na tym zna. To że Tobie się nie udawało, nie znaczy, że zawsze tak jest.
Passat B4 to duży samochód, autor szuka małego. Pozatym najmniejszy silnik, który tą budę jako-tako uciągnie to 2.0, który gazu napewno sobie sporo wypije (ok. 11-13l w jeździe mieszanej). Poza tym 500tys km bez problemu to i owszem Pasek zrobi, ale diesel, nie benzyna.
Więc nie opowiadaj bajek, które zasłyszałeś gdzieś od wujka czy sąsiada, skoro się nie znasz.
"Lubisz czerwony znaczek Hondy na silniku 1.4, co nie? :>"
Tak lubię, ale tylko na 2.0 Type-R
O to to, ale niestety Civic 10-letni oznacza wiadomego kierowcę w 99,99% przypadków. A znaleźć zadbanego to gorzej niż E39 540
I tu się mylisz, tylko trzeba samochód kupować myśląc. Sporo tych samochodów jest mocno doinwestowana, i nie chodzi mi o niebieskie diody, styropianowe nakładki na progi, czy megaspojlery. Tylko mówię, o fanatykach, którzy utrzymują samochód w stanie perfekcyjnym, stosując najlepsze części, i nie wieśniaczą samochodu głupotami.
Mało wiesz, opierasz się na gównianych steoretypach, i chyba jeśli chodzi o motoryzację spotykasz sie tylko z wieśtunerami skoro takie przykre skojarzenia masz. Amen
legrooch - a co to za problem kupic zajebistego 10 latka ? wez sobie pod uwage takie audi a4, jak znajdziesz dobrego i zadbanego , to wsiadasz i jezdzisz, tylko ze to nie auto za 10 , a za 30 tys, wiec tutaj juz calkiem inna sytuacja jest, ale da sie kupic 10 latka, w ktorym wymienisz filtry i jezdziesz kolejne kilka lat bez napraw
do 10k chyba punto bedzie dobre z gazem, bo nawet jak cos sie zepsuja to tanio to naprawisz
Kupując 10-letni samochód w dobrym stanie, z kimś kto się zna na tym i sprawdzi samochód, sprawdzając go dodatkowo na stacji kontroli pojazdów, wymienia się filtry, olej, rozrząd i ewentualnie jakiś element zawieszenia..
Oczywiście, bo wachacze, to są za darmo i w tych 10 tysiącach znajdzie samochód.... Abstrahuję od pompy wspomagania, problemów z elektroniką czy zwykłymi elektrozaworami lub czujnikami. Mało wiesz, skoro twierdzisz że da się kupić pewne auto na podanych przez Ciebie podstawach.
synku.. jak ja zarabiałem i kupowałem pierwszy samochód to Ty na gówno PAPA jeszcze mówiłeś..
Ależ oczywiście! Ale Gran Turismo się nie liczy, wiesz?
Pozatym najmniejszy silnik, który tą budę jako-tako uciągnie to 2.0, który gazu napewno sobie sporo wypije (ok. 11-13l w jeździe mieszanej). Poza tym 500tys km bez problemu to i owszem Pasek zrobi, ale diesel, nie benzyna.
Mówię, że w GT nie dowiesz się nic o samochodach. "jako-tako uciągnie" - o których piszesz dwóch litrach? Dwuzaworowych, szesnasto? Na Simosie? I że niby benzyna nie zrobi 500tys km? :D
Tak lubię, ale tylko na 2.0 Type-R
Pisałem już - GT się nie liczy
Tylko mówię, o fanatykach, którzy utrzymują samochód w stanie perfekcyjnym, stosując najlepsze części, i nie wieśniaczą samochodu głupotami.
Na każdym ich meetingu to widać :] Chłam, tragedia i badziew z wymalowaną na czerwono pokrywą :>
Mało wiesz, opierasz się na gównianych steoretypach, i chyba jeśli chodzi o motoryzację spotykasz sie tylko z wieśtunerami skoro takie przykre skojarzenia masz. Amen
Znam kilka osób z Civic Klub Warszawa i wiem, jaki poziom panuje u tych dbających.
Myszoor ==> Ja tu piszę o Civicach tak chętnie polecanych przez pewnego modela wyżej.
Oczywiście, bo wachacze, to są za darmo i w tych 10 tysiącach znajdzie samochód.... Abstrahuję od pompy wspomagania, problemów z elektroniką czy zwykłymi elektrozaworami lub czujnikami. Mało wiesz, skoro twierdzisz że da się kupić pewne auto na podanych przez Ciebie podstawach.
Wadliwy WAHACZ wyjdzie na szarpakach w stacji diagnostycznej, tak samo jak amortyzatory, elementy metalowo-gumowe, łączniki, itp. Zakładasz, że ktoś kto kupił samochód 10 lat temu nic w nim nie wymieniał? Uwierz, że są ludzie, którzy dbają, a nie tylko leją i jeżdżą. Czujniki czy bezpieczniki to sprawy zazwyczaj groszowe, więc o tym nawet nie mówmy. Na dobrej stacji kontroli pojazdów wyjdzie na jaw bardzo dużo kosztownych usterek, nie kłoć się z diagnostą.
Ależ oczywiście! Ale Gran Turismo się nie liczy, wiesz?
Pisałem już - GT się nie liczy
Bez komentarza, bo poziom wypowiedzi leży na dnie.
Mówię, że w GT nie dowiesz się nic o samochodach. "jako-tako uciągnie" - o których piszesz dwóch litrach? Dwuzaworowych, szesnasto? Na Simosie? I że niby benzyna nie zrobi 500tys km? :D
Mówie o podstawowej jednostce 8zaworowej (2zaworowych nie ma specu). Tak, benzyna bez remontu po 500ys km może i będzie jeździła, ale będzie brała tyle oleju ile paliwa, i będzie już tylko czekała na remont.
Znam kilka osób z Civic Klub Warszawa i wiem, jaki poziom panuje u tych dbających.
Nie wiem jak w Warszawie, ale znam ludzi z klubu Honda Slask, życze Ci zebys kiedys poznal ludzi z taka pasja.
Wadliwy WAHACZ wyjdzie na szarpakach w stacji diagnostycznej, tak samo jak amortyzatory
Wadliwy wachacz wyjdzie za 350zł, drugi również, co daje Ci 700zł.
10000-700=9300. Szukamy dalej, no nic.
Zakładasz, że ktoś kto kupił samochód 10 lat temu nic w nim nie wymieniał?
Oczywiście, że wymieniał. Jednak gdyby jego samochód był w świetnym stanie, to nigdy nie sprzedałby go poniżej 15tys.
Czujniki czy bezpieczniki to sprawy zazwyczaj groszowe
Nie myl czujników z bezpiecznikami. Te pierwsze kosztują jakieś 100 razy więcej niż drugie.
Na dobrej stacji kontroli pojazdów wyjdzie na jaw bardzo dużo kosztownych usterek, nie kłoć się z diagnostą.
Diagnozować Ci na podstawie Twojej wiedzy dałbym najwyżej taczkę a nie samochód. No, chyba że branie w łapę, ale tego to nie wiem. Może i jesteś w tym dobry?
Mówie o podstawowej jednostce 8zaworowej (2zaworowych nie ma specu).
No i tu poległeś, bo są jak najbardziej. Małą masz wiedzę, małą....
Były na Siemensowkim Simosie jak najbardziej. Monotronic się nie liczy jako jedyny. Ale zawsze ludzie robią oczy jak znają maks jeden-dwa silniki....
http://en.wikipedia.org/wiki/Volkswagen_EA827_engine#90.E2.80.93115.C2.A0hp_2.0
Tak, benzyna bez remontu po 500ys km może i będzie jeździła, ale będzie brała tyle oleju ile paliwa, i będzie już tylko czekała na remont.
Sam pisałeś, że ludzie robią przy samochodach, prawda?
Nie wiem jak w Warszawie, ale znam ludzi z klubu Honda Slask, życze Ci zebys kiedys poznal ludzi z taka pasja.
Do węglem sparciałych katalizatorów i klimatyzacji nie ma co porównywać, stan powinien być lepszy.
Wadliwy wachacz wyjdzie za 350zł, drugi również, co daje Ci 700zł.
10000-700=9300. Szukamy dalej, no nic.
Wtedy albo ktoś opuszcza Ci cenę o koszt naprawy, albo szukasz dalej. Czy Ty nigdy nie kupowałeś samochodu? I zapamiętaj.. wahacz pisze się przez "H".. chyba, że chodzisz do gimnazjum i chcesz się tłumaczyć dysortografia?
Oczywiście, że wymieniał. Jednak gdyby jego samochód był w świetnym stanie, to nigdy nie sprzedałby go poniżej 15tys.
Haha dobre. A wiesz co to jest wartość rynkowa pojazdu? Cinquocento w idealnym stanie też chciałbyś sprzedać za minimum 15 tyś? I wogóle skąd te 15 tyś? Obliczyłeś? Przeczytałeś gdzieś?
Nie myl czujników z bezpiecznikami. Te pierwsze kosztują jakieś 100 razy więcej niż drugie.
A gdzie ja je pomyliłem? Wymieniłem obok siebie. Koszt podstawowych czujników (połozenie przepustnicy, temperatur itp) to groszowe sprawy. No ale masz rację, skoro bezpiecznik kosztuje 0,50zł to czujnik ma prawo kosztować te 100 razy więcej. Poza tym, niesprawność jakiegoś z czujników wyjdzie podczas oględzin samochodu (np. obroty będą falowały, samochód nie osiagnie temp roboczej itp).
Diagnozować Ci na podstawie Twojej wiedzy dałbym najwyżej taczkę a nie samochód. No, chyba że branie w łapę, ale tego to nie wiem. Może i jesteś w tym dobry?
Nie obrażaj mnie chłopcze, to że u Ciebie w rodzinie panują takie zwyczaje to nie znaczy, że każdy tak robi. A Ty nic nie musisz mi dawać diagnozować, bo Twój rower sam sobie zdiagnozujesz mam nadzieje.
No i tu poległeś, bo są jak najbardziej. Małą masz wiedzę, małą....
Były na Siemensowkim Simosie jak najbardziej. Monotronic się nie liczy jako jedyny. Ale zawsze ludzie robią oczy jak znają maks jeden-dwa silniki....
Jednostka 8zaworowa stanowi 95% rynku, znajdź mi sensowne ogłoszenie z jednostką 2.0 inną niż 8V. I gdzie Ty na Boga masz silnik 2 zaworowy? Na stronie jak nic pisze... 2 zawory na cylinder.. czyli 8 zaworów.
Sam pisałeś, że ludzie robią przy samochodach, prawda?
No to wychodząc z tego założenia każdy silnik zrobi nawet milion km... po kilku kapitalnych remontach.. Bredzisz
Wtedy albo ktoś opuszcza Ci cenę o koszt naprawy, albo szukasz dalej. Czy Ty nigdy nie kupowałeś samochodu? I zapamiętaj.. wahacz pisze się przez "H".. chyba, że chodzisz do gimnazjum i chcesz się tłumaczyć dysortografia?
Kurcze, co do błędu to się przyznaję. Opera również go nie wychwyciła.
Co do opuszczania ceny - i jak myślisz, do ilu zejdzie? Do poziomu znalezienia naiwniaka, który weźmie z niewidocznymi usterkami za tyle, za ile pójdzie. Jak chcesz, to sobie możesz poszarpakować jeden ze znanych mi samochodów, ciekawe, co znajdziesz z kolegami :]
I powiedz mi, jak chcesz zdiagnozować problem z drążkami pływającymi? Jak ustalisz problem z nimi związany?
Haha dobre. A wiesz co to jest wartość rynkowa pojazdu? Cinquocento w idealnym stanie też chciałbyś sprzedać za minimum 15 tyś? I wogóle skąd te 15 tyś? Obliczyłeś? Przeczytałeś gdzieś?
Żaden klubowicz swojego zadbanego samochodu nie sprzeda po cenie rynkowych szrotów.
Poza tym, niesprawność jakiegoś z czujników wyjdzie podczas oględzin samochodu (np. obroty będą falowały, samochód nie osiagnie temp roboczej itp).
Zapraszam do siebie i moich obecnych problemów z podciśnieniem turbiny jak jesteś taki kozak.
Jednostka 8zaworowa stanowi 95% rynku, znajdź mi sensowne ogłoszenie z jednostką 2.0 inną niż 8V. I gdzie Ty na Boga masz silnik 2 zaworowy? Na stronie jak nic pisze... 2 zawory na cylinder.. czyli 8 zaworów.
A jak ty widzisz możliwość upakowania dwóch zaworów na cztery gary? :OOOO Nie odkręcaj kota ogonem - sprawę postawiłem jasno. I od kiedy to 8v stanowi 95% rynku?
No to wychodząc z tego założenia każdy silnik zrobi nawet milion km... po kilku kapitalnych remontach.. Bredzisz
Zacznijmy może po kolei - jak chcesz ustalić przebieg dowolnego Civica? Po liczniku? Jednostce sterującej?
znajdź mi sensowne ogłoszenie z jednostką 2.0 inną niż 8V
vectra b, volvo s\v40
w obu są 2.0 16V
//nie zauważyłem ;)
Co do opuszczania ceny - i jak myślisz, do ilu zejdzie? Do poziomu znalezienia naiwniaka, który weźmie z niewidocznymi usterkami za tyle, za ile pójdzie. Jak chcesz, to sobie możesz poszarpakować jeden ze znanych mi samochodów, ciekawe, co znajdziesz z kolegami :]
I powiedz mi, jak chcesz zdiagnozować problem z drążkami pływającymi? Jak ustalisz problem z nimi związany?
Problem z drążkami pływającymi wyjdzie na kontroli zbieżności oraz powinny być wyczuwalne luzy na gałkach.
Żaden klubowicz swojego zadbanego samochodu nie sprzeda po cenie rynkowych szrotów.
Oczywiście, że nie. Sprzeda go 2-3 tyś drożej, zresztą z samochodami jest tak, że nigdy nie zwróci Ci się wartość za częśći które do niego włożyłeś.
Zapraszam do siebie i moich obecnych problemów z podciśnieniem turbiny jak jesteś taki kozak.
Ja nie mówię, że jestem kozak. Ale znaczną liczbę usterek da się wyłapać podczas oględzin. Tylko, że większość osób w momencie oględzin jest tak napalona, że nic już nie widzi.
A jak ty widzisz możliwość upakowania dwóch zaworów na cztery gary? :OOOO Nie odkręcaj kota ogonem - sprawę postawiłem jasno. I od kiedy to 8v stanowi 95% rynku?
Upierałeś się, że jest silnik 2 zaworowy, takiego nazewnictwa się nie stosuje, podaje się zawsze sumę zaworów. Czy również mówisz, że w samochodzie masz 2 koła (bo na jedną oś są 2)? To znajdź mi sensowne ogłoszenie z silnikiem 2.0 nie 8zaworowym.
Zacznijmy może po kolei - jak chcesz ustalić przebieg dowolnego Civica? Po liczniku? Jednostce sterującej?
Nie mam zamiaru ustalać przebiegu. Liczy się stan danego egzemplarza. Słyszysz jak silnik pracuje, spalanie oleju zaobserwujesz, wyjdzie również na analizie spalin. Sprawdzasz wycieki, sprawdzasz jak wkręca się na obroty itp.
hctkko -> rozmawiamy o silniku VW montowanym w Passacie B4, czytałeś wątek?
Problem z drążkami pływającymi wyjdzie na kontroli zbieżności oraz powinny być wyczuwalne luzy na gałkach.
Nie do końca jest tak, zwłaszcza w przodzie dla każdej BMW od E39 i E46 w górę. Ale połowicznie fakt.
Oczywiście, że nie. Sprzeda go 2-3 tyś drożej, zresztą z samochodami jest tak, że nigdy nie zwróci Ci się wartość za częśći które do niego włożyłeś.
http://moto.allegro.pl/listing.php/showcat?id=18184&order=pd&change_view=1
Cena dwa razy większa, wybierz sobie dowolny klubowy z nich.
Ja nie mówię, że jestem kozak. Ale znaczną liczbę usterek da się wyłapać podczas oględzin. Tylko, że większość osób w momencie oględzin jest tak napalona, że nic już nie widzi.
Samochody w rozsądnych cenach, wyposażone w elektronikę mają na ogół tak zakamuflowane problemy, że szkoda gadać. Przykład? Check-Engine w BMW produkowanych po 1999 się świeci, wcześniej nie. Ulubioną opowieścią jest wsadzanie ludziom w 2003 takiego kitu, gdzie czujnik jest odłączony i wyłączony w DDE. Efektem jest samochód ze znakiem zapytania a nie problemami. Tzn o kilku sprawach wyjdzie sprawa na wierzch jak się dojrzy wyłączenie tej lampki. A po włączeniu jej i czujnika zaczyna się zabawa i generowanie błędów przez resztę ECU, LCMów itd.
Upierałeś się, że jest silnik 2 zaworowy, takiego nazewnictwa się nie stosuje, podaje się zawsze sumę zaworów. Czy również mówisz, że w samochodzie masz 2 koła (bo na jedną oś są 2)? To znajdź mi sensowne ogłoszenie z silnikiem 2.0 nie 8zaworowym.
Co rozumiesz jako rozsądne ogłoszenie? Znajdę Ci, ale powiedz, czego oczekujesz :]
Liczy się stan danego egzemplarza. Słyszysz jak silnik pracuje, spalanie oleju zaobserwujesz, wyjdzie również na analizie spalin. Sprawdzasz wycieki, sprawdzasz jak wkręca się na obroty itp.
A co, jeżeli silnik jest ok, wkręca się ok, brak wycieków, nie pali oleju, łapie odcięcie?
Zapraszam do problemów z samochodem dla żony:
http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=72&t=159924
Została mi przepływka i czujnik na kolektorze oraz dojrzenie się drugiemu końcowi węża po wjeździe na kanał.
Cena dwa razy większa, wybierz sobie dowolny klubowy z nich.
No tak, ale cały czas rozmawiamy o samochodzie dla autora wątku, a nie 200-konnej rakiecie. Oczywiście, że samochód może być 2 razy droższy, ale nie takiego szuka autor wątku. Mi raczej chodziło o cywilną wersję klubowego samochodu, kogoś kto dbał, a nie wymieniał wszystko co się da na najdroższe.
Samochody w rozsądnych cenach, wyposażone w elektronikę mają na ogół tak zakamuflowane problemy, że szkoda gadać. Przykład? Check-Engine w BMW produkowanych po 1999 się świeci, wcześniej nie. Ulubioną opowieścią jest wsadzanie ludziom w 2003 takiego kitu, gdzie czujnik jest odłączony i wyłączony w DDE. Efektem jest samochód ze znakiem zapytania a nie problemami. Tzn o kilku sprawach wyjdzie sprawa na wierzch jak się dojrzy wyłączenie tej lampki. A po włączeniu jej i czujnika zaczyna się zabawa i generowanie błędów przez resztę ECU, LCMów itd.
Oczywiście, ze jest tak jak mówisz, ale po pierwsze tyczy się do samochodów nowszych, napakowanych elektroniką, a po drugie rozmawiajmy nadal o samochodzie dla autora wątku.
Ja wiem, że jak byś przyjechał mi nowym BMW z odłączonymi czujnikami itp to bym nie zauważył, że coś jest nie tak, bo nie jestem elektrykiem. Chodzi mi o diagnzowanie taniego samochodu, takiego jak szuka autor wątku.
Co rozumiesz jako rozsądne ogłoszenie? Znajdę Ci, ale powiedz, czego oczekujesz :]
Rozsądne ogłoszenie takie Paska to dla mnie takie, gdzie występuje podstawowa elektryka, samochód jest zarejestrowany w Polsce, ogłoszenie dosyć szczegółowo opisuje historię samochodu, samochód jest zadbany, bez wszędobylskiej korozji, ubezpieczony, z aktualnym przeglądem. Po prostu takie, które jest na codzien w eksploatacji, a nie jakiś szrot u Stasia na placu ale za to 2.0 16V.
A co, jeżeli silnik jest ok, wkręca się ok, brak wycieków, nie pali oleju, łapie odcięcie?
Zapraszam do problemów z samochodem dla żony:
http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=72&t=159924
Została mi przepływka i czujnik na kolektorze oraz dojrzenie się drugiemu końcowi węża po wjeździe na kanał.
No ale są widoczne objawy usterki prawda? Naszym zadaniem przy kupnie nie jest wymyślenie jak coś naprawić, tylko stwierdzenie, że coś nie gra, i wtedy można myśleć, czy olać ogłoszenie, czy wnikać w szczegóły.
Objaw usterki możesz załapać na powiedzmy 50-100 razy przejścia obrotów przez pułap 3000. Idziesz na jazdę, wszystko jest ok. Sprawdzasz, kombinujesz, jest ok. Komputer nic nie mówi, czysto i pięknie. Za 2000zł i może więcej :>
Ofertę znajdę Ci później, bo dobrze by było coś zrobić w dzień w pracy :]
No i w wypadku, gdyby ktoś teraz kupił Twój samochód, to miałby pecha. Ja nie mówie, że tak się nie zdarza. Jednak można to ryzyko eliminować do pewnego stopnia, a dużo ludzi kupuje w ciemno i potem narzeka "ford gówno wort" itp...
Racja, trzeba coś w końcu w pracy zrobić.