Był ktoś z Was może w domkach "West" we Władysławowie i może napisać parę słów o tym miejscu?
W tych domkach akurat nie, ale mogę powiedzieć trochę o Władysławowie. Po pierwsze: wiek turystów to około 25-60 lat, więc nie ma co liczyć na młode towarzystwo. Po drugie: masa ludzi = OGROMNE korki, więc warto przyjechać w dniu i godzinie nie obleganej, bo pokonanie odcinka gdynia-władysławowo potrafi zająć 5 godzin. Po trzecie: kluby - darmowy Lech i obok niego Solar (10 zł) są chyba najbardziej oblegane. Imprezy są średnie, ale przynajmniej można spotkać tam młodych ludzi.
Wiemy Bulzaj, że nie mogłeś się powstrzymać :)
Władysławowo wspominam dobrze, bo w jednym lokalu była bardzo i tania i smaczna pizza :P
We władysławowie polecam gorąco tropikalną wyspę, moim skromnym zdaniem najlepsze imprezy w tej mieścinie przy akompaniamencie tancerek w stylu hawajów :)
Moze zle trafilem, ale bylem tam 1 dzien 2 lata temu, juz po sezonie (poczatek wrzesnia) i musze powiedziec, ze bardziej depresyjnego miasteczka jak zyje nie widzialem, do tego stojace "w polu" calkowicie wyludnione wesole miasteczko, ze normalnie jak w Czernobylu sie czulem. Fakt, ze pogoda byla nienajlepsza, ale tak czy siak wialem stamtad bardzo szybko, bo sobie robilismy rajd po calym polwyspie helskim.
Byłem, i nie wspominam najlepiej, czułem się tam jak na rynku- miasteczko wygląda jak jarmark, wszędzie jakieś stragany; no i przede wszystkim plaża, która jest kamienista.
Wydaje mi się, że nie otrzymasz tutaj konkretnej odpowiedzi. 98,6% czytelników tego forum wypoczywa z reguły na lazurowym wybrzeżu.
no i przede wszystkim plaża, która jest kamienista.
Moze pomyliles zalew z morzem, bo nad morzem jest piasek :)
tmk13 -> kamienista plaża? :D O czym ty mówisz?
Qrko -> ta pizza jest w wielu lokalach, a już na pewno na Brzozowej (z 30 metrów od wejścia na teren ośrodka olimpijskiego, po lewej stronie ulicy od niego).
Wesołe miasteczko we Władysławowie to ruina. Bałem się tam czegokolwiek dotknąć w obawie, żeby się nie rozleciało.
Przy Morskiej są fajne knajpy :D
A z tą kamienistą plażą to chyba o to chodzi ,że na końcu plaży znajdują się głazy na których można sobie usiąść i popatrzeć na morze ;)
Wesołe miasteczko we Władysławowie to ruina. Bałem się tam czegokolwiek dotknąć w obawie, żeby się nie rozleciało.
Najbardziej się bałem na Diabelskim Młynie.Myślałem ,że za chwilę ten kosz spadnie na ziemię :p
[10]
nie opowiadaj glupot, na lazurowe wybrzeze to teraz plebs jezdzi, ja uderzam na cabo
smuggler -> Po sezonie nad Bałtykiem to wszędzie jest "depresyjnie". Ludzie się zwijają, większość sezonowych budek, rozrywek jest zamknięta, zwijana, składana, rozkładana a czasami zabijana na sztywno dechami. Akurat we Władysławowie (byłem rok temu po sezonie 2 dni) stosunkowo najmniej się to odczuwa. W maleńkich miejscowościach/wiochach jest całkowita tragedia.
Jako gdańszczanin do Władka zaglądam kilka razy w roku, niczym się nie różni od dziesiątek takich miejsc na naszym wybrzeżu. W sezonie jarmark, po sezonie smutne zadupie. Lepiej już w Jastrzębiej, tam mają chociaż świetny drinkbar Max.
[16] No nie do konca, bo zjechalem po wiekszosci miast pomiedzy Gdanskiem i Helem i bylo OK, choc wiadomo, ze juz posezonowo. Ale cos sie dzialo, a Wladyslawowo robilo wrazenie totalnie wymarlego albo jakby nad nim rozpylili jakies psychotropy, po ktorych wszyscy chodza wolno i patrza pustym wzrokiem. Normalny Czernobyl dla mnie. Pokrecilem sie ze 4 godziny, wlazlem na wieze ratusza (jedyna atrakcja) i szybko pojechalismy dalej, bojac sie, ze nas ta atmosfera tez tak "zzombifikuje". Nie polecam, to juz Hel 20x zywszy :) Jak w mniejszych miejscowosciach jest jeszcze gorzej, to normalnie Silent Hil. :)
Pojedź jesienią do Białogóry, wycie do księżyca najlepszą z rozrywek.
Edit: tu linka do galerii rozrywek, zważ że zdjęcia są robione słonecznego dnia;-)
http://www.lezak.pl/bialogora/galeria-miasto.php3
smuggler -> To musiałeś źle trafić. Poprzednie 3 lata jeździłem nad polskie morze po sezonie, byłem w kilku miejscowościach od Kołobrzegu aż po Hel i wrażenia podobne do tego co wyżej. Działo się? W takiej Kuźnicy po sezonie to w zeszłym roku ani jednego wczasowicza nie widziałem, więc cóż tam się dziać mogło? Mileno, było w fazie zwijania się na koniec sezonu. Dopiero w Jastarni, Władysławowie czy Jastrzębiej Górze było jako tako ale generalnie - wszędzie czuje się że to już "po sezonie".
Hel ma potencjał ale w obecnej formie - nie polecam.