Właśnie, do stworzenia wątku zainspirowała mnie koleżanka która jest wielką fanką owego zespołu (dodam tylko że studiuje, Socjologię i zasadniczo jest typowym studenckim inteligentem alternatywusem)... Jej głównym argumentem za ową Coma jest to że, podobno, są jej "niesamowicie głębokie i metaforyczne teksty", prawde mówiąc zaśmiać mi się zachciało bo te teksty brzmią mniej wiecej jak jęki ćpuna na haju- ale to moje zdanie. Nie trawię tego zespołu, zbijanie niesamowitych pieniędzy i żerowanie na pseudo inteligentach studiujących filologię pćimdolną , czy inną filozofię którzy chcą być alternatywni i wyżsi ze względu na swoje poglądy.
Liryki Comy są tak skrajnie katastrofalne, że nie da się tego zespołu słuchać bez odruchu wymiotnego, może gdyby śpiewali po węgiersku to byłbym w stanie zwrócić uwagę na warstwę muzyczną tego tworu, obecnie - nie da rady. Bardziej sensowne teksty piosenek piszą nawet członkowie kółka poetyckiego Niepublicznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej im. św. Brygidy w Zamościu.
Chcąc zacząć jakąkolwiek w miarę merytoryczną dyskusję, już jesteś spalony. Z miejsca zaatakowałeś wszystkich fanów zespołu, wrzucając ich do jednego pseudointelektualnego worka. Dlatego też za chwilę będzie tu więcej przelatującego gówna niż pikseli na ekranie.
Więc sensu wypowiadania się nie widzę, bo sądząc po pierwszym poście, stać Cię tylko na zwykłe hejtowanie.
Adios.
O, widzisz post 2? Na przyszłość polecam coś takiego. Dosadne wyrażenie swojego zdania, ale bez obrażania przy okazji wszystkich fanów.
dla mnie to jeden z najlepszych polskich zespolow a nie jestem studentem filologii czy socjologii
Gdzie zaatakowalem fanów Comy? Ja nie powiedziałem że każdy fan Comy to pseudo alternatywus, ja tylko stwierdziłem że słuchają ich główne studenciaki.
Całkiem fajny "amerykański" rock. Po latach dominacji surowizny mamy teraz do czynienia z nieco głębszymi dźwiękowo zespołami, preferującymi techniczne granie. Chociaż sam wolę Ocean, to jednak od czasu do czasu nie pogardzę także Comą.
Muzyka jak muzyka kto jej slucha wie ze raz leci Coma, raz Iron Maiden a innym razem mr zoob. Zalezy od nastroju, maja pare fajnych kawalkow pare zlych reszty nie znaju...
Pierwsze twory zespołu bardzo dobre, jednak im zespół starszy i bardziej popularny tym bardziej idą w stronę komercji...
Może to i moje mylne przekonanie, ale Comę wrzucam do jednego worka z innymi "ambitnymi zespołami dla alternatywnych ludzi" jak np. Czesław Śpiewa.
Na ulicy wrzeszczą psy,
Herbata wzniosła krzyk
U sąsiada.
Klasyk...
Muzycznie nie jest aż tak źle, ot casualowy "popłuczyny-rock". Jednakże patrząc na teksty, to nie trzeba wcale być hejterem, by uznać to coś za wyjątkową wręcz srakę praptaka. ;]
Gdzie zaatakowalem fanów Comy?
O tu:
zbijanie niesamowitych pieniędzy i żerowanie na pseudo inteligentach studiujących filologię pćimdolną , czy inną filozofię którzy chcą być alternatywni i wyżsi ze względu na swoje poglądy.
Zabrzmiało to tak, jak gdyby jedynymi fanami Comy byli pseudo inteligenci studiująca...
Zresztą gówna dalej nie widać, GOL schodzi na psy :p
aha i chcialbym dodac ze solowka z "Cisza i Ogien" miazdzy
Bardzo lubię Comę. Zresztą od czasów gdy wydali "Pierwsze Wyjście z Mroku" czyli już od dawna. Porządny rockowy zespół jakich w kraju mało, zarówno w studio, jak i na żywo. Nigdy nie miałem problemu z interpretacją większości utworów Piotra Roguckiego i dlatego nigdy też nie rozumiałem tego problemu... najwyraźniej aby w Polsce nie wyjść na "pseudointelektualistę" trzeba równać w dół...
Na ulicy wrzeszczą psy,
Herbata wzniosła krzyk
U sąsiada.
Klasyk...
Muzycznie nie jest aż tak źle, ot casualowy "popłuczyny-rock". Jednakże patrząc na teksty, to nie trzeba wcale być hejterem, by uznać to coś za wyjątkową wręcz srakę praptaka. ;]
Nie zapomne jak zasnalem na Igrach podczas gdy wykonywali Spadam. Obudzilem sie po jakims czasie i dalej to grali. Wtedy znienawidzilem Come!
[16] Mistrz.