Walczył do końca, ale nie udało mu się go uratować....Utonął.
http://www.cda.pl/video/6689740/Wroci-z-ryba-na-piechote
Rozpaczliwie próbował do końca, ryzykował przy tym, że wpadnie wprost za swoim autkiem i zwiąże się z nim na wieki, przynajmniej nie musiałby się więcej martwić o OC i przegląd.
Inni szybko się ulotnili :)
W pewnym momencie myślałem że on wejdzie do tego samochodu i pójdzie z nim na dno.
Tylko współczuć...
Wygląda jak fejk...
Za dużo trzęsienia i zoomowania, samochód wyjątkowo wolno szedł na dno. I co ciekawe otwór w lodzie był mały i stabilny, także gość bezpiecznie trzymał go do końca...
taa.
Poczytajcie sobie komentarze. Na CDA to wszyscy potrafią wyciągnąć tonący samochód i każdy jest skory do pomocy. O ubóstwianiu zwykłego samochodu nie wspominając.
E tam fejk odrazu... powierzchnia lodu nie wygladała na grubą, stabilną i jednolitą, więc nic dziwnego ze auto sie zapadło, mogło sie zaklinowac na chwile w lodzi dlatego nie poszło odrazu na dno.