Przypomniała mi się scena z polskiej komedii (dosyć starej).
Akcja toczyła się na jakiejś imprezie (nie wiem, czy to nie było czasem wesele).
Gościu podjechał furą i wszedł do środka. Za chwilę podleciało kilku i mu kółka odkręcili od bryczki.
Kojarzy ktoś taki kadr?