W ile zasypiacie?
W tym artykule:
http://www.joemonster.org/art/22278/8_faktow_ktore_prawdopodobnie_nie_przydadza_ci_sie_do_niczego
Padło stwierdzenie, że statystyczny człowiek zasypia w 7 minut! Jakoś nie bardzo chce mi się w to wierzyć, bo ja zasypiam średnio po godzinie, a czasem i dłużej. A jak to jest z wami?
1-2 minuty, potrafię zasnąć na byle czym, szybko, na siedząco i na leżąco. Dziennie sypiam od 3.5 do 4.5 godziny.
1-2 minuty, potrafię zasnąć na byle czym, szybko i w każdej pozycji. Dziennie sypiam od 3.5 do 4.5 godziny.
A w nocy? :)
Ja może nie 7 minut ale na pewno szybko. A może i 7? Kto to wie.
3-4 minuty ;)
Tak jak [2] sypiam chyba krócej od innych (około 5,5h do 6,5h ), więc z zasypianiem nawet w trudnych warunkach nie mam problemu.
[1] Spróbuj parę nocy pod rząd chodzić spać o wiele później i zobacz ile zasypiasz wtedy :)
CheshireDog--> Wtedy śpię do 10-10:30 i lipa. A jak zmuszę się i wstanę o tej 8 to ledwo żyję. Zresztą nawet jak chodzę do szkoły to też mam problemy. Zasypiam powiedzmy w okolicach północy (a idę spać po 22), budzę się o 6:30. Teoretycznie powinienem być cholernie zmęczony następnego wieczora i zasnąć od razu, ale gdzie tam, znowu czeka mnie półtorej godziny leżenia. I tak już od jakiś 2 lat.
Wczoraj polozylem sie o 23:30 ... o 01:15 patrzylem na zegarek ^^ mysle ze zasnalem chwile po tym. Czesto to mi sie zdarza.
Ksionim
Podobnie jak ja
[6]
Nie umiem wczuć się w sytuację, gdyż takiej nie miałem. Ale proponuje skrócić okres snu na dłuższy okres np. dwa tygodnie i zobaczyć efekt. Poza tym zawsze rano możesz ratować się kawą.
Jak niewyspanym, to krótka chwila. Śpiąc tak z 5-6 godzin po jakimś czasie zasypianie nie stanowi problemu, gorzej już jak odeśpię porządnie. Przeważnie nie kładę się spać, żeby czekać godzinę, aż zasnę, bo szkoda czasu, już wole wyczekać 'swojej' pory.
Ja sypiam po około 9 godzin dziennie. Zasypiam w kilka minut jak żona nie chrapie. :> Myślę że ta średnia 7 minut jest ok, żona zasypia w minutę, dwie co mnie strasznie wkurza jak kładziemy się razem, bo zaczyna chrapać zanim ja zasnę i potem już mnie szlag trafia i nie mogę zasnąć :)
Nie sypiam...
Jak sobie dam w palnik to potrafie zasnac momentalnie, ale normalnie to niestety schodzi sie znacznie dluzej, wiec zazdroszcze takim UVIm, bo pewnie sa zawsze wyspani i wypoczeci ;-)
Śpię koło 8 godzin. Jak kładę się spać o 22.45 np. to zasypiam czasem nawet 15 minut po pólnocy... Ale wbrew pozorom nie jest to uciązliwe...
Dobre kilkadziesiąt minut mi to zajmuje, dużo myślę po położeniu się do łóżka, mózg jest aktywny.
Jeśli jestem po pracy, tak jak np. wczoraj, to 5-10 minut i mnie nie było. Jeśli jest piątek, weekend, leżę w łóżku, oglądam film jednocześnie próbując zasnąć, to nawet do 3h.
Moja żona zasypia w minutę - ja czasem i godzinę... no i młodsza córa ma połączenie ze mną, jak tylko przysnę (ten pierwszy moment) ona zaczyna wołać :D
Jeśli jestem po robocie i jestem padnięty to nawet 5 minut wystarczy. Jeśli nie - pół godziny do godziny nawet.
wiec zazdroszcze takim UVIm, bo pewnie sa zawsze wyspani i wypoczeci
Zwłaszcza jak śpią po 3,5-4,5 godziny dziennie:P
Można walnąć piwko albo seteczkę, ale codziennie to to chyba już alkoholizm jest. Chociaż ja się tam nie znam...
Ja niestety nawet jak jestem bardzo zmęczony i poprzedniej nocy nie spałem zbyt długo to i tak zasypianie zajmuje mi co najmniej godzinę, a często i 2 nie starczą.
Ja tak z 30 minut. Jak jestem zmęczony to około w 10.
Do 5 minut. Zazwyczaj pewnie nawet szybciej niż połowa tego czasu.
A śpię 6h w tygodniu, 8h w weekendy.
Dobre kilkadziesiąt minut mi to zajmuje, dużo myślę po położeniu się do łóżka, mózg jest aktywny.
Tak samo.
[29] +1 ale nie zawsze
Czasami zasypiam w 30 minut, ale przeważnie po około godzinie, a zdarza się że mija około 2-3 godziny zanim usnę, zależy od dnia.
Znacznie rzadziej, ale bywały i takie noce że 5-6 godzin mijało.. albo nawet wcale nie usnąłem, aż do rana :|
W tygodniu zasypiam po jakichś 5 minutach ..
Położyć się, zamknąć oczy i ot i cała historia.
W weekendy to trwa trochę dłużej bo czuję się wyspany po dobrze przespanym piątku : )
Zazwyczaj jest to 30 min, czasem dłużej .. jak zupełnie nie mogę zasnąć to wstaje i tyle : )
W ciągu dwóch minut, bo jak idę spać to jestem zmęczony, inaczej się nawet do łóżka nie pcham.
Ja zawsze zanim zasnę to poleżę z 1,5h lub 1h :(
Patrzę się w sufit i myślę co będzie jutro, i czy coś może mnie zaskoczyć. Czasami też o takiej jednej, ale wtedy to potrafię nawet 2h zasypiać.
zależy od dnia, poziomu zmęczenia i wielu innych czynnikow ale zazwyczaj zasniecie nie zajmuje mi więcej jak 15 minut.
Oj, ja jestem typem człowieka, dla którego sen nie jest łatwą sprawą, jeśli nie jestem bardzo zmęczony lub pijany, to męczę się z tym nawet i godzinę, choć spotkałem w swoim życiu osoby, które potrafiły zamknąć oczy i już spać, co mnie zresztą trochę irytowało. Na dodatek do spania muszę mieć warunki względnej ciszy, nie jestem w stanie zasnąć przy rozmowach, źle znoszę telewizor. Ma to taki atut, że nie zasypiam bez kontroli, np. jestem w stu procentach pewien, że nawet bardzo zmęczony nigdy nie przysnąłbym za kierownicą, ale ogólnie to z tym jest więcej problemów niż pożytku,
Podziwiam też Uviego, który - jak pamiętam - śpi 4h na dobę. Ja przy takiej ilości snu byłbym psychicznym wrakiem człowieka. Potrzebuję 7h snu.
Czasem zasypiam po 30 minutach a czasem nie mogę usnąć przez 6 godzin i śpie w dzień
Chciałbym mieć tak dobrze, jak niektórzy. Jeśli nie jestem pijany, bądź potwornie zmęczony, to nie zasnę wcześniej niż po 30 minutach (no dobra, czasami zdarza się, że po 20). Z reguły zajmuje mi to około godziny, czasami nawet 2 i więcej.
A nawiązując do posta Stramaccioniego, ja na szczęście potrafię zasnąć przy włączonym telewizorze w pokoju, tak samo jak i przy muzyce (inna sprawa, że zazwyczaj budzę się wraz z końcem płyty). Co ciekawe jednak, nie potrafię zasnąć, jeśli ten telewizor czy muzyka gra gdzieś w oddali tak, że ani ja to słyszę, ani nie.
w dzień nie raz w 15 minut, w nocy, od godziny do 5, albo np. idę spać i budzę się co godzinę na 15 minut i tak co godzinę albo częściej (kontroluje czas zazwyczaj bo lubie patrzeć ile mi zostało do niewyspania sie), na szczęście lekarz zapisuje mi tabletki nasen (które mi się niestety skończyły i tak nazywają się nasen) i jest dużo lepiej, niestety twierdzi że nie może zapisać zbyt duzo bo uzależniają czy coś, no cóż biorę je jak już parę dni prawie nie śpię a czasu popołudniami na sen nie mam
5-15 minut w nocy, 10-20 w dzien, bez problemu. Czasami jak jest pełnia ksiezyca mam problem z zasnieciem, wtedy do godziny.
Łączę się w bólu z tymi, którym zasypianie zajmuje tak długo. Ja też nie mogę usnąć zazwyczaj przez godzinę, czasami dłużej. Może to ten tryb życia - spanie o 2-3, wstawanie 11-12.
Słuchając muzyki na MP4 - maksymalnie pół godziny. Zazwyczaj 15 minut. Bez - do 2-3 godzin.
Zwykle usypiam do 5 minut. Najgorsze jest to, że często sobie planuje obejrzeć jakiś film w telewizji a później po 2 reklamach już takie spanie mnie bierze, że wyłączam telewizor i kładę się spać, usypiam jak zabity.
Max 5 minut. Chyba że mnie coś boli albo cały dzień przesiedziałem w domu (Niedziela)
Znam takie co zasypiają w trzy, a w porywach nawet w cztery, ale podobno wtedy ciasno ;)
Jak jestem zmęczony, to potrafię od razu zasnąć. A jak mnie trapią jakieś zmartwienia to potrafię i 2-3h z boku na bok się przewracać i w nocy budzić. Cholernie zmęczony po tym jestem. Śpię zazwyczaj ok. 5h na dobę, w weekendy do 7h.
Podziwiam też Uviego, który - jak pamiętam - śpi 4h na dobę
No też pamiętam, napisał to w drugim poście.
Ja to zachodze w glowe jak wy to wyliczacie, ja nie wiem o ktorej dokladnie zasypiam zeby powiedziec tak dokladnie jak co niektorzy 4-5 min...Nie wiem jak wy ale ja sobie nie zdaje sprawy o ktorej usypiam...