Co myślicie o tych całych tzw. Vixach?
Jeśli ktoś nie wie co to (chwali mu się to), to pokrótce wyjaśnię. Otóż vixa to rodzaj zabawy w klubie, polegający na tym, że stado klubowiczów, przy rytmach techno lub trance, wije, giba i buja się w różnych przebraniach typu odkurzacz na plecach, maska gazowa, kolorowe ciuszki, maski bin ladena itp.
Zachowują się jak małpy... mnie to strasznie wkurza, nie robiłoby tego.gdyby nie to że mój kumpel.od jakiegoś czasu oszalał na punkcie owych vix.Jedzie do klubu i szaleje jak małpa robiąc z siebie durnia i pajaca i czym się stale chwali.
Dla.mnie to wiocha, dzicz i głupota totalna a dla was? Bp np co jest fajnego w tym że jakiś idiota.przebrał się np. za księdza i udziela fakeowych spowiedzi... autentyk
Mimo iż lubię muzykę elektroniczną to zacytuje klasyka
"nie mój cyrk ,nie moje małpy"
Czyli generalnie zwisa mi to ,tak jak pogo u brudasów.
Ja nie wiem co gorsze technozjeby czy metalowe brudasy, ta sama dzicz tylko okolicznosci inne.
To to nadal istnieje? Myślałem że już z 10 lat temu się skończyło...
Nie wiem, nic do tego nie mam, co ci niby przeszkadzają ludzie tak się bawiący... no chyba że o tabsy chodzi, no to jeszcze rozumiem, ale jak nie toś straszny beton.
Jak pisałem lał bym na to gdyby nie znajomy co się tym jara tak jak gdyby 6 w lotka wygrał...